tag:blogger.com,1999:blog-22570982518260169292024-02-19T17:52:12.744-08:00Wróć do mnie tam gdzie bezmiar i bezkres naszych urojeń.Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.comBlogger18125tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-3358153156111580872019-03-02T11:05:00.004-08:002019-03-02T11:05:28.032-08:00Epilog: Kochana siostrzyczko<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Znajduję się pośrodku tłumu, a ludzie posyłają mi pełne współczucia spojrzenia. Ledwie je dostrzegam poprzez na wpół przeźroczystą warstwę cieczy, pokrywającą moje umęczone oczy. Ich twarze to rozmazują się, to znów wyostrzają. Wielu z nich nie jestem w stanie nawet rozpoznać. Nie wiedziałam, że miała tylu przyjaciół. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kolejne białe róże upadają na dwie, błyszczące, drewniane skrzynie. Koła mojego wózka zatapiają się w rozmokniętym śniegu i błocie, a zbyt pomarańczowe promienie słoneczne zwiastują nadchodzącą zimę. Patrzę na nie ze smutkiem, wiedząc, jak bardzo kochała je fotografować. Już nigdy ich nie zobaczy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #ea9999;"><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ojciec trzyma moją dłoń, której palce zaczynają powoli drętwieć. Nie potrafię jej zabrać, czuję się krucha. Raz po raz moje serce przeszywa ból, a w głowie słyszę cichy, pełen paniki głos:</span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> już nigdy nie będzie tak samo. </span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Na szyi nadal czuję uścisk, będący najprawdopodobniej ostatnim wspomnieniem, które położy cień na całą moją przyszłość. Od wypadku minęło osiem dni. Każdy centymetr mego ciała pulsuje, domagając się dalszej kuracji, jednak musiałam tu dzisiaj przyjść. Tata widzi, jak drżę, więc owija moje nogi szczelniej kocem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Mami. – Słyszę głos i odwracam głowę.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #ea9999;"><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W moim kierunku idzie Jeremy, tuż za nim jego siostry wraz z kuzynem. Nie widziałam Naruto od miesięcy, nim pojawił się na grillu. Dopiero teraz dociera do mnie, jak wiele rzeczy zmieniło się w </span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">jej</span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> życiu. Żałuję, że nie dostrzegłam tego wcześniej. Żałuję, że nie widziałam, jak mocno cierpi. Żałuję…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Jak się trzymasz, malutka? – Kejża pochyla się, obejmuje mnie delikatnie ramionami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #ea9999;"><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Głos Ryusaki jest silny, ale po chwili mój szal doszczętnie przesiąka jej łzami. Mayako zatrzymuje się kilka metrów ode mnie. Pod oczami dziewczyny widzę obszerne sińce, a dłonie zaciska w pięści. Nienawidzi mnie. Czuję to, nawet z tak wielkiej odległości. Nie mówiłam nikomu ani słowa, ale ona wie. Wie, że to ja powinnam się tam znajdować, a nie </span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siostrzyczka</span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Uratowała mnie. Nie pozwoliła mi umrzeć. Dlaczego, więc los ją ukarał? Dlaczego to właśnie ona jest teraz pochłaniana przez zimny piach? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Patrząc na dwie, identyczne trumny, wiem, że one również były do siebie podobne. Łączy je więź, którą ciężko objąć rozumem. Wiem, że w przeszłości wydarzyło się o wiele więcej, niż mogłabym sobie wyobrazić. Jestem tylko dzieckiem. Niczego nie rozumiałam, nadal nie rozumiem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Rozlega się warkot silnika, a chwilę po tym, pod bramą cmentarza pojawia się chłopak. Po porannej ulewie jest zbyt ślisko na jazdę motorem, jednak on nie dba o to. Tak jak Mayako, nie podchodzi bliżej. Wręcz przeciwnie, opiera dłonie na prętach bramy i osuwa się. Widzę, jak jego ramiona poruszają się w spazmach, musiał walczyć ze sobą do ostatniej chwili, ale jest tutaj. Przyjechał, by ją pożegnać – tak jak wszyscy, których kochała. Kochała, a mimo to opuściła nas z bagażem niedopowiedzeń i niedokończonych spraw. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Zamykam oczy i niemal czuję jej obecność. Nagle ogarnia mnie ciemność i przenoszę się w miejsce oddalone o miliardy lat świetlnych – jej świat, zawieszony gdzieś pomiędzy niebem a ziemią, w którym kryła się przed cierpieniem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Widzę ją. Pośrodku wielkiej sali, w której nie ma nic, prócz ogromnego worka treningowego. Nieznanego pochodzenia światło, tworzy rażące refleksy. W powietrzu unoszą się drobinki kurzu, połyskując niczym gwiazdy, które spadły z nieba i nie potrafią znaleźć swojego miejsca.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">BAH!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Uderza z głuchym łupnięciem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">BAH!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Po jej palcach spływa krew. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #ea9999;"><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie boli cię to, Siostrzyczko? </span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– pytam, a ona odwraca i uśmiecha się do mnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Milczy, zawsze milczała i uśmiechała się. Jej uśmiech łamał serce; teraz robi to jeszcze intensywniej, bardziej brutalnie, na wskroś. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">BAH!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Tym razem czuję to tak, jak ona; przeszywa mnie. Kolejna kropelka krwi wypływa z pęknięcia na jej kostkach, po czym skapuje na podłogę. Szkarłatna ciecz uchodzi z jej ciała tak jak ból, który nosi w sercu; pozbywa się ich obojgu jednocześnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">BAH!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Stoi dumnie, jej ramiona są silne. Jest twarda i wytrwała; zniesie wszystko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">BAH!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">BAH!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">BAH!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Mami – wypowiada w końcu moje imię, lecz sekundę później rozpływa się w powietrzu. Nigdy nie dowiem się, co chciała mi powiedzieć. Ostatnie spojrzenie, jakim mnie obrzuciła, przeszywa mą duszę. Kulę się pod naporem cierpienia, jakie w sobie nosiła. </span></span></div>
<b id="docs-internal-guid-ee6e5782-7fff-91e6-d224-89a0255f6a82" style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kochana Siostrzyczko, zawsze wpatrywałaś się zamyślona w okno samochodu i powtarzałaś, że to, co znajduje się najbliżej – najprędzej przemija. Ty byłaś najbliżej. Najbliżej nas wszystkich. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /><br /></span></b><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: right; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Żegnaj, Ichirei – Twoja siostrzyczka </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"><span style="color: #ea9999;"> </span></span></span></div>
<br />Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-91605838565120198032018-11-09T07:17:00.001-08:002018-11-09T07:17:38.541-08:0016. Żegnajcie, przyjaciele<b id="docs-internal-guid-1b4328fe-7fff-7115-9bee-c746b6342508" style="font-weight: normal;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Odkąd pamiętam</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> no to dwa demony wciąż mącą mi w głowie</span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">i siedzą na barkach</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> a ty zdziwiona, że ból mam na twarzy</span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">gdy we mnie bez przerwy odbywa się </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 700; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">walka </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></b><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zawsze, odkąd tylko pamiętałam, chciałam być </span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">bardziej</span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Bardziej ładna, bardziej mądra, bardziej zaradna, bardziej kochana. Ciągle było za mało, niedostatecznie. Nakładałam na siebie wymagania, którym żaden człowiek nigdy by nie podołał, wiedząc, że sama nie jestem w stanie tego uczynić. Katowałam się myślami, karząc za najmniejszą porażkę. I w każdej z nich znajdowałam tylko swoją winę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Musisz więcej. Musisz bardziej. Musisz.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Zawsze brałam zbyt głęboki wdech i robiłam zbyt krótki wydech, zatrzymując całe to stare i zgniłe powietrze w swoich płucach. Zawsze zaciskałam palce na czyjejś dłoni zbyt kurczowo, a moje opuszki łapczywie dotykały obcej skóry. Zupełnie, jakbym bała się, że całe to zaufanie i obecność nagle znikną. Jakby miały za moment się zdematerializować, choć przecież jak mogło to uczynić coś, co nie było nawet namacalne? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Jak zwykle wzięłam głęboki wdech, po czym bez większego zaangażowania wypuściłam luźno powietrze z płuc. Złożyłam na pół czarno-białą gazetę, którą nieco zbyt długo trzymałam w swoich dłoniach. Jej kartki pofalowały się znacznie od moich spoconych rąk. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">To koniec.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ulga, która wypełniała moje wnętrze, była niczym lekki balonik gdzieś pomiędzy sercem a żołądkiem. Dwie osoby, które przez tak długo niszczyły mi życie, były w więzieniu. Zarówno demon mojej przeszłości </span><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">–</span><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Obito, jak i Karin, oboje siedzieli za kratkami na długie lata. A dopóki tam byli, mogłam wreszcie poczuć się wolna i bezpieczna. Mogłam bez żadnych przeszkód poukładać swoje życie od nowa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Mogłam żyć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wstałam od stolika, po czym przeszłam przez stołówkę, po drodze wyrzucając puste opakowanie po soku do śmietnika. Znajome twarze uśmiechały się do mnie. Niektóre radośnie, inne raczej niepewnie, ale wszystkie bez wyjątku</span><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> szczerze. Od aresztowania Karin minął rok i choć panicznie bałam się obnażenia prawdy o sobie przez dziennikarzy, teraz cieszyłam się, że każdy ją znał. Nie musiałam już nikogo udawać. Nareszcie byłam sobą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ichirei! – Usłyszałam, kiedy tylko znalazłam się na korytarzu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Przywitałam się z Matsuri, która energicznie zmierzała w moją stronę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Lecisz do mamy? – spytała, widząc jak w pośpiechu zmierzam w kierunku wyjścia z budynku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak – odparłam, machając jej na pożegnanie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Nadchodzący weekend miał być wyjątkowy. Matka pierwszy raz od lat dostała przepustkę i mogła wyjść ze szpitala na trzy dni, pod warunkiem, że w niedzielę przed rozpoczęciem wieczornego obchodu odwiozę ją do domu. Niedzielny grill miał być niezwykły nie tylko z tego powodu. Planowałam pierwszy raz zaprosić do siebie przyjaciół, by poznali moją rodzinę. Zdecydowałam, że nigdy więcej nie będę wstydzić się swoich rodziców. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Czas dorosnąć.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Nie uszłam nawet trzech metrów, kiedy moje spojrzenie niespodziewanie skrzyżowało się z parą czarnych tęczówek. Chciałam coś powiedzieć, choćby zwyczajne “cześć”, ale odwróciłam wzrok – jak zawsze. Matsuri niczym radar od razu zarejestrowała stojącego kilka kroków ode mnie chłopaka i ruszyła w moją stronę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Odprowadzę cię – zaproponowała, ciągnąc mnie za łokieć w stronę drzwi. – Nie rozmawiałaś z nim jeszcze? – zapytała, kiedy znalazłyśmy się na zewnątrz. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie – mruknęłam, wzruszając ramionami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Nie zamieniłam z Uchihą słowa od ponad roku. Sama nie wiedziałam, dlaczego tak wyszło. Chcieliśmy sobie wszystko poukładać, a z każdym dniem rozłąki powstawał między nami coraz wyższy mur. Teraz był już nie do przeskoczenia, a ja obawiałam się rozbicia go. Każdego dnia wstawałam z myślą o tym, by się przełamać i odezwać do niego. Nadaremno. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Podobno nie spotykał się z nikim od waszego rozstania – powiedziała Matsuri, wcale nie poprawiając mi tym humoru. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Zdawałam sobie sprawę z tego, że namieszałam nieco w życiu Sasuke. Gdyby ktoś mnie spytał czy go kocham, najpewniej odpowiedziałabym bez wahania “nie”. Jednak byłoby to zwyczajne kłamstwo. Tęskniłam za nim.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie tylko on, Mats – odparłam, wzdychając ciężko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– No wiem, promyczku – powiedziała, klepiąc mnie lekko po łopatce. – Zaproś go na niedzielę, oboje patrzycie na siebie jak para szczeniaków, którym ktoś macha przed oczami piszczącą piłeczką. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie potrzeba mi wtedy melodramatów, chcę żeby niedziela wyszła idealnie – mruknęłam, ale widząc jej pełne zwątpienia spojrzenie dodałam – obiecuję, że umówię się z nim na poniedziałek. Zadzwonię jeszcze dziś. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Masz okazję zrobić to teraz. – Niemal krzyknęła, a widząc stojącego w drzwiach bruneta, miałam ochotę wbić jej łokieć w brzuch.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Sasuke popatrzył zaskoczony, posyłając nam niepewny uśmiech i witając się krótkim “siema”. Wiedziałam, że to będzie szybka akcja. Dziewczyna ulotniła się w ułamku sekundy, pozostawiając nas w dość niezręcznym milczeniu. Obserwowałam jak wyjmuje z paczki papierosa i wkłada go sobie do ust. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Myślałam, że rzuciłeś – powiedziałam, bo było to pierwsze co przyszło mi na myśl. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Też tak myślałem – zaśmiał się krótko, odpalając fajkę. – O czym mówiła Mats?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– W sumie o niczym, żartowała – odparłam, starając się zabrzmieć wiarygodnie. – Muszę lecieć.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Odwróciłam się na pięcie, jednak coś kazało mi się zatrzymać. To do mnie należało ostatnie słowo rok temu i wiedziałam, że teraz należy do mnie pierwsze. Jeśli chciałam cokolwiek osiągnąć, musiałam wydusić z siebie to jedno zdanie, które w poprzek ugrzęzło mi w gardle. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Co robisz w poniedziałek? – zapytałam, zwracając się w jego stronę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Poniedziałek? – Zastanowił się krótko. – W sumie chyba nic szczególnego, a czemu pytasz?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Może wyskoczymy coś zjeść? – wyrzuciłam z siebie, ze zniecierpliwienia przygryzając wargę, aż poczułam metaliczny posmak.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Chętnie – odpowiedział, lecz dało się słyszeć w jego głosie odrobinę wahania. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Pożegnaliśmy się krótko, wiedząc, że dalsza konwersacja będzie tylko jeszcze bardziej niezręczna i poszłam na parking, na którym stała zaparkowana stara Zafira Paina. Furgonetka rozpadła się kilka miesięcy wcześniej i z bólem serca ojciec musiał kupić nowy samochód, jednak jego ukochany ogórek nadal stał na tyłach ogródka, dokonując swego żywotu jako bezużyteczny grat.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Pierwsze od kilkunastu lat, rodzinne śniadanie, upłynęło nam dość drętwo, choć wszyscy wydawaliśmy się być szczęśliwi. Nie mogłam się doczekać, aż wszyscy przyjaciele pojawią się w naszym ogrodzie. Dzień był na tyle ciepły, że planowaliśmy zrezygnować ze spania w domu i wybrać noc pod gołym niebem. Na dwudziestą miałam odwieźć Konan do szpitala i wrócić do reszty by bawić się do rana.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– O której będą twoi przyjaciele? – zapytała Mami, zbierając razem ze mną talerze do mycia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Właśnie wybieram się po nich na dworzec – powiedziałam, a widząc speszoną minę siostry, uśmiechnęłam się chytrze. – O, widzę, że ktoś tu już wie, że Mayako zabiera Jeremiego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Wcale nie o to mi chodzi – burknęła naburmuszona.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Kłamczucha! – krzyknęłam, celowo przeciągając samogłoski i ulotniłam się z kuchni, zanim doleciała do mnie ścierka, rzucona przez Mami. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Pogoda była idealna na nocowanie pod gołym niebem i kiedy czekałam na pociąg z Tokio, czułam, jak słońce lekko przypieka mi policzki. Cieszyłam się jego ciepłymi promieniami, dopóki wiejskiej ciszy nie przerwał stukot sunącej po szynach maszyny. Od razu rozpoznałam w oknie przedziału znajome twarze grupki młodych ludzi, którzy w pośpiechu przeciskali się w stronę wyjścia, nim pociąg na dobre się zatrzymał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Pierwszy wyskoczył Naruto, niemal wypychany przez Kejżę i Itachiego. Najwyraźniej już w podróży im podpadł, gdyż miny mieli nietęgie. Moje przypuszczenia najwyraźniej były prawdziwe, gdyż Jeremy, Mayako i Kiba śmiali się pod nosem, patrząc na zdenerwowaną trójkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Przysięgam, że ostatni raz z wami gdziekolwiek jadę – warknęła Tenten, trzymając pod pachami dwa namioty, podczas gdy reszta przyjaciół miała wyłącznie po jednej torbie lub plecaku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Zapomnieliście swojego sprzętu – dodała Matsuri, która razem z Gaarą wydobyła z pociągu resztę wyposażenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Hej, Ichi! – krzyknął Uzumaki, jako pierwszy namierzając mnie na peronie. Przywitałam się z przyjaciółmi i chwyciłam jedną z toreb, by odciążyć obładowaną po szyję Tenten. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Od chwili kiedy tylko wymieniłam pierwszy uścisk ze swoją paczką, czas zaczął pędzić jak szalony. Nawet się nie obejrzeliśmy; grill już był rozpalony, a wszystkie karimaty rozłożone na tyłach ogrodu. Mimo, że nie planowaliśmy spać w namiocie, rozłożyliśmy dwa z nich na wypadek, gdyby kogoś zaczęły zjadać komary.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Miło było patrzeć, jak wszyscy moi przyjaciele rozmawiali z Painem i Konan tak swobodnie i radośnie. Dotychczas bałam się przedstawiać komukolwiek swoich rodziców, dlatego odetchnęłam z ulgą, kiedy wszystko szło zgodnie z planem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Naruto, przysięgam, że za moment cię zutylizuję! – Głośny wrzask Kejży wyrwał mnie z zamyślenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– A im co jest? – spytałam Mayako, która stała przy stoliku, skupiona na krojeniu bakłażana w plasterki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ryusaki jest po dyżurze, Itachi miał nockę. Chcieli odespać przed imprezą, ale Naruto co chwilę ich budził – odparła, nie odrywając wzroku od warzywa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Kto ciągle kazał mi lizać palec i wkładać im do uszu?! – krzyknął Uzumaki, najwyraźniej wszystko słysząc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– A ty to robiłeś, idioto! – Mayako nie wytrzymała i wybuchła śmiechem, dumna ze swojej siły perswazji. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy impreza zaczęła się na dobre, miałam ogromną ochotę napić się zimnego piwa, jednak obiecałam odwieźć matkę i mimo, iż Pain pozostawał trzeźwy, trzymałam się tego postanowienia. Jego samochodem w ciągu godziny powinnam być z powrotem, a zależało mi, aby spędzić jak najwięcej czasu z Konan. Rodzice byli dla siebie uprzejmi, ale widziałam, że nie potrafią ze sobą rozmawiać tak, jak dawniej. Z boku wydawali się dwojgiem obcych ludzi, którzy spotkali się przypadkiem w parku i wymienili kilka uprzejmości. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Mamo, wszystko okej? – zapytałam, widząc jak nagle zachwiała się i złapała oparcia krzesła ogrodowego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Zakręciło mi się lekko w głowie, nic więcej – odparła, a z jej twarzy nie schodził uśmiech. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Taka ilość obcych ludzi musiała być dla niej dość trudna w zaakceptowaniu, gdyż przez ostatnie kilkanaście lat żyła w zamknięciu, widząc każdego dnia znajome twarze stałych pacjentów oraz personelu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Na pewno? – spytałam, nalewając jej wody i podając szklankę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak – odpowiedziała, jednak po chwili dodała – ale chyba będę już wracała. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Dopiero szesnasta, możesz jeszcze chwilę zostać – odparłam, upewniając się czy chce już jechać do Tokio. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Miło spędza mi się z wami czas, ale to był dość chaotyczny weekend, jak na… pierwszy raz. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Skinęłam głową i ruszyłam po portfel z dokumentami i kluczyki. Cieszyłam się, że matka podkreśliła, iż to nie ostatni raz, kiedy do nas przyjechała z wizytą. Miałam nadzieję, że choć raz w miesiącu uda jej się wyjść na przepustkę, </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Mami, jedziesz z nami? – zapytałam, zmierzając do spakowanej już Zafiry. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Siostra natychmiast podbiegła, pakując się na przednie siedzenie, o które zawsze walczyła. Konan usiadła z tyłu, przesuwając swoje rzeczy na jedną stronę kanapy i zapięła pas. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Na pewno dobrze się czujesz? – mruknęłam, widząc w lusterku wstecznym, jak matka masuje lekko skronie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Za dużo wrażeń – zaśmiała się cicho. – Zwyczajny ból głowy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Do zobaczenia, Pani Tenshi! – krzyknął Uzumaki, kiedy wyjeżdżałam z podjazdu, by tyłem wcelować w bramę. – Chłodzimy piwerko, Icziś! – dodał, machając w powietrzu browarem w butelce, który pienił się i chlapał na jego i tak już mokrą koszulkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– On się nigdy nie zmieni – powiedziałam, machając głową z dezaprobatą. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Jechałyśmy i w milczeniu cieszyłyśmy się swoją obecnością. Mami oparła głowę na uchylonej do połowy szybie i starała się jak najbardziej schłodzić wpadającym do środka powietrzem, lecz i ono było gorące. Brak klimatyzacji nie był najlepszy na letnie upały. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Odetchnęłam z ulgą, kiedy z wiejskich wertepów mogłam skręcić w pierwszą asfaltówkę. Choć nie była ona szeroka, kierowało się przyjemnie i bezpiecznie. Do Tokio prowadziła autostrada i na drodze, którą jechałyśmy nie było ruchu, gdyż łączyła ona tylko okoliczne wioski ze stolicą, a mało kto się do niej stąd zapuszczał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Włączyłam radio, ściszając je znacznie, gdyż nie chciałam, by matkę rozbolała mocniej głowa. Na każdej stacji leciały akurat wiadomości, więc podzieliłam swoją uwagę pomiędzy głos dziennikarza, a prowadzenie pojazdu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">“Upały i długotrwałe susze powodują znaczne straty ekonomiczne w rejonach Japonii, które utrzymują się głównie z rolnictwa. Nawet przelotne opady nie są w stanie naprawić szkód, które powoduje słońce. Ponadto, do szpitali trafia o sześćdziesiąt procent więcej osób dotkniętych udarem słonecznym niż ubiegłego roku, to prawdziwa plaga!”</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Zerknęłam z niepokojem na matkę, jednak mimo zmęczenia, nie wyglądała na chorą. Jedynie lekko poddenerwowaną. Nie było w tym nic dziwnego, to był naprawdę intensywny weekend, zakończony głośnym grillem w gronie młodych ludzi, których rozpierała energia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zwłaszcza Naruto</span><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">, mruknęłam w myślach, uśmiechając się sama do siebie i przyśpieszyłam, mając przed sobą naprawdę długi, prosty odcinek drogi. Powietrze świszczało przez otwarte okna, jednak żadna z nas nawet nie myślała o ich zamknięciu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Patrzyłam na stary, podrapany billboard, który reklamował nawóz do pomidorów i próbowałam odczytać wymalowaną na nim liczbę kilometrów, które pozostały do Tokio, kiedy usłyszałam głośny, urwany wrzask. W jednej chwili zerknęłam w stronę Mami, a obrazy zaczęły docierać do mnie w zwolnionym tempie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Najpierw zobaczyłam przerażoną twarz siostry, która trzymała palce na dłoniach, zaciskających się na jej szyi. Widziałam jak w ciągu kilku sekund buzia dziewczynki robi się czerwona i mokra od potu, nie mogła wydobyć z siebie głosu. W pierwszym odruchu oderwałam jedną z rąk od kierownicy i chwyciłam nadgarstek matki, nawet nie zwalniając. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Mamo, puść ją! – Z całej siły szarpnęłam rękę Konan, zupełnie wpadając w panikę. Minęło sporo czasu odkąd widziałam jej ostatni napad schizofrenii i nie spodziewałam się go. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">To wszystko działo się w ciągu kilku sekund, ale kiedy ręce matki zaczęły się ześlizgiwać z szyi siostry, odetchnęłam z ulgą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ichirei! – wrzasnęła Mami, a ja dopiero wtedy zerknęłam na drogę, która zakręcała gwałtownie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Wciąż byłam zbyt rozpędzona by zahamować, sama nie wiedząc czemu nie zrobiłam tego od razu. Zacisnęłam obie dłonie na kierownicy i zwolniłam, jednocześnie skręcając, lecz wydarzyło się coś, czego najmniej się w tamtej chwili spodziewałam. Z naprzeciwka jechał ciągnik, którego wcześniej nie dostrzegałam za zakrętem, przez gęsto rosnące przy drodze krzaki. Wyminęłam go, lecz tył wozu zahaczył o wystający pług. Słyszałam wrzaski Konan i Mami oraz dźwięk wybijanej szyby. Koła Zafiry straciły przyczepność, obracając samochodem, zupełnie jakby nagle porwała go trąba powietrzna i wyrzuciła na pobocze. Moje ciało obijało się boleśnie, miotane na wszystkie strony;pas miażdżył żebra, aż w końcu pochłonęła mnie ciemność.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy się obudziłam, nie czułam kompletnie nic, do momentu, aż się poruszyłam. Ból był nie do zniesienia. Nigdy wcześniej nie czułam czegoś takiego. Wiele razy zostałam sprana na kwaśne jabłko, jednak nigdy przedtem nie miałam do czynienia z tak przeszywającym bólem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Przechyliłam głowę na bok, biorąc krótkie, urywane wdechy. Samochód leżał kołami do góry, a moje ciało wydawało się być bezwładną, zmasakrowaną marionetką, którą z trudem mogłam sterować. Z przerażeniem patrzyłam na białą, zakrwawioną twarz Mami i zawyłam na wpół z bólu, na wpół z rozpaczy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ratunku – wycharczałam ledwie słyszalnie, chcąc zawołać pomoc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #e06666;"><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Poczułam zawroty głowy, a moje powieki były coraz cięższe. Wiedziałam, że muszę działać szybko, zanim do końca stracę przytomność. Siostra nie ruszała się i czułam narastającą panikę. Nie mogłam spojrzeć na tylne kanapy, by sprawdzić co z matką. Przypomniałam sobie, że Mami trzymała wcześniej w dłoniach telefon, ale nigdzie nie mogłam go dostrzec.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Rozglądałam się na tyle, na ile pozwalało mi obolałe ciało i niewygodna pozycja. W końcu namierzyłam urządzenie tuż przy swoim ramieniu i postanowiłam po nie sięgnąć. Oddychałam szybko, lecz krótko, gdyż złamane żebra uniemożliwiały mi głębszy wdech. Bardziej niż ból lewej ręki przerażał mnie całkowity brak czucia w prawej. Leżała bezwładnie obok telefonu, umorusana krwią, spływającą z pomiędzy powbijanych, ostrych odłamków szkła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy w końcu moje palce zacisnęły się na aparacie, błagałam w myślach, aby był sprawny. Ku mojej uciesze, ekran podświetlił się, umożliwiając mi wykonanie połączenia alarmowego. Nie potrafiłam podać naszej dokładnej lokalizacji, ale w połowie rozmowy przypomniałam sobie o billboardzie, który kilkaset metrów wcześniej mijałyśmy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Im dłużej dyspozytorka starała się podtrzymać rozmowę, tym bardziej bełkotliwie brzmiał mój głos. Stawał się chrapliwy, pozbawiony jakichkolwiek emocji. Stres i niepokój ulatywały ze mnie i wydawało mi się, że minęło zaledwie kilka sekund, a usłyszałam głośny dźwięk syren i trzaski rozcinanego metalu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Poczułam gwałtowne szarpnięcie i na moment odzyskałam świadomość, znów czując przeszywający ból, obejmujący niemal całe ciało z wyjątkiem kończyn prawej strony ciała, lecz byłam zbyt słaba, aby wydać z siebie choćby jęk. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jesteś przytomna, słyszysz mnie? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Czułam, że w mroku, który mnie przyciągał nie będzie już nic – żadnego bólu i cierpienia. Głosy ratowników majaczyły gdzieś w oddali, zupełnie jakby dzieliły nas dziesiątki metrów, a ja wciąż oddalałam się od nich, pozwalając, aby ciemność bez reszty mnie pochłonęła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"><span style="color: #e06666;"> </span></span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;">~*~</span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span>
<span style="color: #e06666;"><br /></span>
<span style="color: #e06666;">No i jest - ostatni rozdział Pecu. Wszystkie sentymenty rozpiszę pod epilogiem, bo jak wrzucę epilog to będę płakusiać. Płakusiajcie ze mną, bo ten blog był pierwszym, do którego naprawdę się przykładałam. Choć dorosłe życie zabrało mi czas, choć wydarzyło się u mnie wiele złego (dobrego też czasem) - nie zrezygnowałam z Pecu. Robiłam to dla każdej osoby, która czyta. Dla Was. Kocham.<br /></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;"> </span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /><br /></span>Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-14883537492368278032018-04-06T15:51:00.000-07:002018-04-08T01:41:51.087-07:0015. Tama pękła<span id="docs-internal-guid-a45343fa-a44c-a4d6-1251-b355a88ac1a4"><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Potem chciałem być jak Mike Tyson</span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Miałem pięść, miałem sierp, zajarany boksem</span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">A treningi robiłem nad szklanką</span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I padałem nieprzytomny jak Tyson po </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Lennoxie</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Czułam mdłości, kiedy od kilku godzin leżałam na łóżku. Obudziłam się już jakiś czas temu, ale mimo tego nie miałam ochoty wstawać. Odkąd wróciłam do akademika, nie musiałam już udawać, że moja psychika została magicznie uleczona. Wręcz przeciwnie, mogłam oddać się wszystkim destrukcyjnym myślom, które wyżerały obszerne dziury w moim umyśle, powoli doprowadzając go do samounicestwienia. Słysząc budzik Matsuri, zacisnęłam mocniej powieki. Nie chciałam wspominać jej o wszystkim, co do tej pory się wydarzyło. Nie musiała o niczym wiedzieć, tak było dla niej lepiej. Zauważyłam, że przyjaźń ze mną, prędzej czy później, dla każdego kończy się tragicznie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Pomimo ściśniętego żołądka, odczekałam aż współlokatorka przygotuje się do wyjścia i opuści pokój. Robiłam tak każdego dnia od prawie tygodnia. Nie potrafiłam powiedzieć niczego, co by nie zdradzało mojego wewnętrznego rozbicia, więc nie mówiłam nic.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy tylko usłyszałam dźwięk przekręcanego zamka, wstałam i powoli poszłam do lodówki. Wyjęłam z niej dwa banany. Od jakiegoś czasu owoce były jedyną rzeczą, którą mogłam przełknąć. Nic innego nie przechodziło przez moje zaciśnięte z nerwów gardło. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Westchnęłam, widząc stos skserowanych notatek na swoim biurku. Matsuri codziennie wracała z dodatkową kopią i układała je na sporej kupce. Miałam wyrzuty sumienia, ale już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że nie potrafię przyjaźnić się z osobami pochodzącymi ze zwyczajnych rodzin. Najwyraźniej szukałam wsparcia u ludzi, którzy sami targali ze sobą bagaż doświadczeń. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Wzdrygnęłam się, widząc przychodzące połączenie na wyświetlaczu. Przełknęłam ostatni kęs banana i odebrałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak? – mruknęłam, udając nieco znudzony głos. Przyszedł czas wznowić teatrzyk.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Rei, wszystko ok? – Usłyszałam podejrzliwy głos Paina. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak, a czemu miałoby nie być? – zapytałam, zdejmując skórkę z drugiego owoca. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie jesteś w szkole? – Wydawał się być zaskoczony. – Wybacz, że pytam, po prostu spodziewałem się hałasu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jestem… – zająknęłam się, pośpiesznie szukając dobrej odpowiedzi. – Aktualnie jestem w bibliotece, więc nie bardzo mogę rozmawiać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Chciałem tylko przypomnieć – zaczął, wyraźnie zmieszany – że w przyszłym tygodniu powinnaś pojechać do matki. Dzwonili ze szpitala i dość słabo znosi twoją dłuższą nieobecność. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Przez problemy z Karin całkowicie wyrzuciłam Konan ze swojej głowy. Obiecałam sobie, że postaram się naprawić tę relację, ale nie zrobiłam ku temu żadnego większego kroku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jasne, mam wolny czwartek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– To trzymaj się – odparł już nieco pewniej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Jęknęłam zrezygnowana i wyrzuciłam skórki po bananach do kosza. Czułam, że znowu tkwię w martwym punkcie. Wiedziałam co się zbliża. Dokładnie tak samo czułam się, kiedy ten skurwysyn, Obito, zniszczył mi ostatnie resztki dumy. Wtedy obwiniałam rodziców o wszystko, co mi się przytrafiło. Teraz zaczęłam dochodzić do wniosku, że chyba byłam przeklęta. Być może urodziłam się pod jakąś podłą gwiazdą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Jednego byłam pewna. Nie mogłam znów dopuścić, by pogrążyć się w tej cholernej depresji. Jeśli pozwoliłabym sobie na to, prędzej czy później wylądowałabym w psychiatryku jak Konan. Ostatnio niewiele mi do tego brakowało. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Owinęłam się szczelnie kocem i wstukałam szybką wiadomość na smartfonie: </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Muszę się z tobą zobaczyć. </span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I choć nie otrzymałam odpowiedzi, patrzyłam wyczekująco w sufit. Przyglądałam się drobnej pajęczynce, którą tworzyły niewielkie pęknięcia tynku. Zaczęłam bawić się w labirynt, próbując odszukać początek i koniec największego z nich. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Nie minęło nawet pół godziny, a usłyszałam stukanie do drzwi pokoju. Musiał wziąć taksówkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Wejdź, proszę – powiedziałam, otwierając drzwi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Natychmiast zrobiło mi się wstyd za bałagan, panujący po mojej stronie pomieszczenia. Kiedy mieszkałam z Mayako nie musiałam się martwić porządkami. Jakkolwiek długo bym ich nie odkładała – moja połowa zawsze wydawała się być pedantyczna, w porównaniu z chaosem Okanao.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy tylko popatrzyłam na przyjaciela, od razu poczułam się lepiej. Jego obecność mnie odprężała. Na początku studiów był jedyną bliską mi osobą, poza Mami. Kiedy zdecydowałam się zostać w rodzinnym domu i wziąć pod opiekę siostrę, cieszyłam się, że stał u mojego boku i zawsze mogłam na niego liczyć. To, w jaki sposób otrząsnął się po śmierci rodziców, było dla mnie wzorem do naśladowania. Zawsze tłumaczyłam sobie, że jeżeli on potrafił nadal być szczęśliwy, ja również byłam zobowiązana przetrwać każdą burzę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Przypomniałam sobie, jak namawiał mnie bym udawała, że podrywam Uchihę. Mogłoby się wydawać, że od tamtego czasu minęło dziesięć lat. Tego samego dnia pierwszy raz spotkałam również Kejżę i Mayako, z którą pobiłam się pod ubikacją jej własnego klubu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Podjęłam ostateczną decyzję. Musiałam spróbować, ten ostatni raz, ułożyć swoje życie od nowa. Wiedziałam, że czekała nas długa rozmowa. Wzięłam głęboki wdech i powoli wypuściłam powietrze. Musiałam uwolnić się od wszystkich demonów, które urządziły sobie ucztę w mojej głowie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Chcesz kawy? – spytałam, lecz chłopak pokręcił głową. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Siedzieliśmy na łóżku po turecku, zupełnie jak za czasów kiedy byliśmy jeszcze dzieciakami i graliśmy w “prawda czy wyzwanie”. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Przepraszam – mruknął blondyn, kiedy jego telefon zaświecił się i zawibrował. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Możesz odebrać – powiedziałam, lecz ten odrzucił połączenie. Kątem oka dostrzegłam, kto próbował się do niego dodzwonić i nie byłam z tego powodu zadowolona. Na sam widok imienia “Sakura” robiło mi się niedobrze. Chłopak najwyraźniej zaczął reagować podobnie. – Albo możesz też zablokować numer – dodałam, widząc jak mimo odrzucania połączeń, telefon nie milknie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Uzumaki posłuchał mojej rady, a widząc jak spoglądam na niego zniecierpliwiona, odłożył urządzenie na stolik nocny. Wyciągnęłam w jego kierunku dłoń, zaciśniętą w pięść, po czym wystawiłam mały palec. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Zgoda? – zapytałam, a kiedy skrzyżowaliśmy palce, oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Pierwszy raz od prawie dwóch lat dostrzegłam w nim swojego przyjaciela z dzieciństwa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy nasze śmiechy ucichły, wiedziałam, że nadszedł czas, by zdecydować, do kogo będzie należało pierwsze słowo. Przygryzłam wargę, słysząc jak chłopak nabiera powietrza w płuca. </span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Obracałam w rękach papierowy kubeczek cappuccino, czekając aż skończy się terapia Konan. Choć odczuwałam ulgę po rozmowie z Naruto, mój żołądek nadal był ściśnięty. Nie mogłam czekać do czwartku. Prawdopodobnie gdybym to zrobiła, stchórzyłabym. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy moja matka weszła do świetlicy, na jej twarzy gościł pełen spokoju uśmiech. Nie byłam pewna czy to sprawka silnych leków, które od lat przyjmowała, czy może terapii, ale wydawała mi się jeszcze bardziej flegmatyczna niż zwykle. W mojej głowie nadal był obraz jej roześmianej buzi sprzed narodzin Mami. Kiedy teraz obserwowałam mimikę Konan, można powiedzieć, że zazdrościłam jej tej beztroski. Nawet jeśli była sztuczna. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ichirei – powiedziała melodyjne, obejmując mnie lekko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Cześć – powiedziałam drętwo, nie mogąc wymyślić żadnego bardziej emocjonalnego powitania. – Chcesz coś do picia? – zapytałam, skinąwszy w stronę automatu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Chętnie napiję się herbaty – odparła, sama kierując się do maszyny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Poczekałam aż przygotuje sobie gorący napój i przysiądzie się do niewielkiego stoliczka przy przeszklonej ścianie, który zajmowałam. Celowo unikałam bardziej gwarnej części świetlicy, gdzie podopieczne grały w planszówki, plotkowały lub zajmowały się innymi hobby. Na sercu ciążył mi cel dzisiejszej wizyty.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jak się czujesz? – Ponownie zadałam jedno z tych beznadziejnych pytań, które zawsze pojawiają się w takich sytuacjach. Mój głos zadrżał lekko, zdradzając jak bardzo byłam zdenerwowana. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– W porządku. Jednak widzę, że z tobą nie najlepiej, kochanie – powiedziała czułym głosem, zupełnie jakbyśmy nigdy nie rozstały się na parę lat. Czasem mnie to irytowało, lecz wtedy wydało mi się nadzwyczaj kojące. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– To prawda – przyznałam, po czym upiłam łyk swojej bezkofeinowej kawy z waniliowym mlekiem. – Myślałam o terapii – dodałam, chcąc jak najszybciej to z siebie wyrzucić. – Wydaje mi się, że też jestem… chora. – Dokończyłam z lekkim wahaniem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Była pierwszą osobą, której powiedziałam o swoich wewnętrznych obawach. Wałkowałam je w głowie od miesięcy. Analizowałam, szukałam potwierdzenia i zaprzeczenia. Robiłam wszystko, by jakoś zdiagnozować swój zatruty umysł. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Matka patrzyła na mnie bez słowa, po czym przeniosła wzrok na swój kubek. Nie odzywała się, a to tylko nakręcało huragan, jaki bębnił mi w głowie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ciężko mi zebrać myśli – szepnęłam, ważąc każde słowo. Nie wiedziałam, czy jest już na tyle zdrowa, by rozumieć to, co chciałam jej przekazać. Miałam nadzieję, że kto jak kto, ale ona zrozumie. – Zawsze ciężko mi je zebrać, nie wiem już co jest prawdą a co wytworem mojej wyobraźni – wyrzuciłam z siebie, podnosząc głos. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Popełniłam błąd. Ogromny błąd. Patrząc na jej poszarzałą twarz, czułam jak fala emocji zalewa mi całe ciało, wstrząsając je gwałtownym dreszczem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie potrafię uszeregować swoich wspomnień, w mojej głowie są osoby, które prawdopodobnie nie istniały. Wszystkie wspomnienia są zniekształcone. Jedyne co wiem, to że Obito mnie… – zawahałam się na moment, lecz zdecydowałam się przyznać. – Skrzywdził. Cholernie skrzywdził. Od tego czasu nie potrafię odróżnić prawdy od wyobraźni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei – szepnęła Konan, lecz nie poruszyła się. Patrzyła przerażonym wzrokiem, ale musiałam wyrzucić z siebie wszystkie obawy. </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Musiałam.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Najpierw myślałam, że Hidan był moim przyjacielem. Potem wydawało mi się, że go wymyśliłam, ale to nie może być prawda – wyrzuciłam z siebie na jednym wdechu. – Mamo – powiedziałam, pierwszy raz od dawna, tak się do niej zwracając. Nawet w myślach unikałam tego zwrotu. – Mamo, proszę, powiedz mi. Czy Hidan był synem Obito? Czy on naprawdę istniał? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Po mojej twarzy spływały dwa mokre strumienie. Mówiłam stanowczo zbyt głośno i przykuwałam wzrok innych podopiecznych, które wpatrywały się we mnie z różnymi emocjami wymalowanymi na twarzach: od strachu po zaciekawienie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak – powiedziała Konan, lecz nie uspokoiło mnie to. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Myślałam, że kiedy okaże się, że Hidan istniał i był moim przyjacielem, poczuję się lepiej. Wręcz przeciwnie. Teraz miałam jeszcze większą pustkę w głowie, w której brakowało setek wspomnień, jakie pozwoliłyby mi ułożyć przeszłość w całość. Tama pękła, nie było już odwrotu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Wstałam, po czym zwiesiłam ręce wzdłuż ciała. Walczyłam z chęcią ucieczki. Wiedziałam, że jedna z dyżurnych pielęgniarek patrzy się na mnie z niechęcią, gotowa udzielić reprymendy za stresowanie pacjentów. Kiedy Konan stanęła naprzeciwko mnie, po czym objęła delikatnie – pragnęłam, by jej spokój owionął również moją duszę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Wszystko będzie dobrze – obiecała, głaszcząc dłońmi roztrzęsione barki. – Jeśli tego właśnie potrzebujesz, powinnaś zacząć terapię. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Nie umknęło mojej uwadze, że ani przez moment nie zawahała się na widok siniaków, którymi nadal przyozdobione było moje ciało. </span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie możesz tak dłużej leżeć! – Usłyszałam nad swoim uchem wrzask i w moment zerwałam się na równe nogi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Zakręciło mi się w głowie od szybkiej pobudki i zachwiałam się, w ostatniej chwili podtrzymana za ramię przez fukającą Mayako. Mimo że wszystkie moje obrażenia już się zagoiły, a emocje opadły – nadal ciężko było mi wyjść z pokoju. Rozleniwiłam się i przywykłam do samotnej wegetacji, od czasu do czasu przerywanej telefonem od Naruto czy zmartwionej Kejży. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Widziałaś się w ogóle z kimkolwiek od dwóch tygodni? – burknęła Matsuri, która najwyraźniej miała już po uszy mojego depresyjnego nastroju. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Prócz Naruto i Konan, nie spotkałam się z nikim od dłuższego czasu. Razem z Sasuke postanowiliśmy dać sobie czas na poukładanie wszystkiego. Trochę martwił mnie fakt, że mimo wątpliwości co do tego pomysłu podczas naszej ostatniej rozmowy, nie zdecydował się na choćby znikomy kontakt ze mną. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Siedziałam skołowana na łóżku, słuchając Matsuri i Mayako, które przekrzykiwały się na zmianę, starając się zmotywować mnie do ruszenia tyłka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Masz pojęcie jakie czekają cię zaległości na uczelni? – powiedziała na sam koniec Okanao, widząc stos kserówek, które robiła dla mnie przyjaciółka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Nawet ich nie tknęłam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Macie rację – odparłam, na co obie ucichły. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Nie spodziewały się, że tak łatwo się z nimi zgodzę. Sama od dłuższego czasu czułam, że muszę zacząć żyć i wydostać się z tego amoku; zmusić do wyjścia poza bezpieczne mury akademika. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Posłuchaj, Ichi… – Zaczęła Mayako, ostrożnie ważąc słowa. – Jeżeli boisz się tej francy, będę odprowadzać cię po zajęciach, które kończysz szybciej niż Matsuri. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie trzeba – odpowiedziałam, choć wiedziałam, że nie będę w stanie sama poruszać się po mieście. Zwłaszcza po zmroku. – Obiecałam sobie wrócić na treningi. Będziemy kończyć akurat o tej samej godzinie – dodałam, zgodnie z prawdą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Wielokrotnie przeglądałam swój plan treningów, by zdecydować się na powrót do szkoły i drużyny. Matsuri chodziła na dodatkowe warsztaty fotograficzne, więc jedynym wyjściem, byśmy mogły wracać wspólnie do domu, było pójście na trening godzinę szybciej i wyjście pięć minut przed czasem. Nie chciałam, aby musiała na mnie czekać. Mogła przeżyć mój smrodek, dopóki nie wykąpałabym się w akademiku po powrocie. </span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Zajęcia upłynęły mi w wyjątkowo stresującej atmosferze. Nie poszłam do lekarza po akcji z Karin i nie miałam żadnego usprawiedliwienia na ponad dwa tygodnie nieobecności. Na uczelni czekała mnie masa zaległości i dwa kolokwia do nadrobienia, które musiałam napisać z marszu. Jedno z nich było łatwe i nie wymagało ode mnie zbytniego wysiłku, lecz co do drugiego nie byłam taka pewna. Gdyby nie półsłówka rzucane przez Utakatę, nie napisałabym odpowiedzi na żadne pytanie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">W drodze na trening czułam nagły przypływ energii. Opuściłam zbyt wiele treningów, by zająć się kickboxingiem zawodowo, ale wiedziałam, że zawsze jestem mile widziana jako zawodnik hobbystyczny. Wzięłam z portierni torbę sportową, którą woźna pozwoliła mi tam pozostawić do końca zajęć, po czym niemal w podskokach ruszyłam do szatni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy się przebrałam i zawiązałam bandaże na dłonie, miałam jeszcze prawie godzinę do treningu właściwego. Postanowiłam oddać się pasji, która sprawiała mi najwięcej przyjemności. Wyszłam z szatni i ruszyłam do sali, w której wisiał rząd ogromnych, ciężkich worków treningowych. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Uśmiechnęłam się pod nosem, stając naprzeciwko jednego z nich. Dopiero kiedy uderzyłam w niego, zrozumiałam, jak bardzo mi tego brakowało. Zadawałam cios po ciosie, wpatrując się w niewielkie wgłębienie, jakie pozostawiały moje pięści. Z każdym kolejnym zamachem, cała złość, frustracja i strach uchodziły ze mnie, a na ich miejsce przychodziło coraz większe zmęczenie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Po trzydziestu minutach wyczerpana przysiadłam na podłodze. Moje ciało promieniowało gorącem, a mięśnie rąk i nóg pulsowały przyjemnie. Czułam jak piecze mnie skóra na nodze, którą prawdopodobnie zdarłam sobie przy którymś low kicku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jeżu kolczasty – jęknęłam, przypominając sobie, że czeka mnie jeszcze godzina treningu z Ibikim. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Zdecydowanie moja kondycja pozostawiała wiele do życzenia. Musiałam doprowadzić się do porządku, zanim zacznie schodzić się reszta, a pomóc mógł mi w tym tylko chłodny prysznic i łyk zimnej wody. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Przeszłam przez damską szatnię i skierowałam do łaźni na tyłach, jednak zatrzymałam się wpół kroku, słysząc dziwny odgłos. Wydawało mi się, że ktoś płakał i zmarszczyłam brwi zaskoczona. Z lekkim wahaniem weszłam do części, gdzie znajdowały się prysznice. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Dziewczęcy płacz był głośny, lecz zagłuszany sykiem i warkotem wody, przepływającej przez stare rury. Podeszłam do zasłonki, oddzielającej kabinę prysznica od przedsionka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Wszystko w porządku? – spytałam cicho, jak kompletna kretynka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Ktokolwiek nie znajdował się pod prysznicem, najwyraźniej nie usłyszał mojego pytania, gdyż szloch nawet na moment nie ustąpił. Był na tyle przerażający, że sama poczułam niepokój. Odchyliłam zasłonkę, lecz kiedy ujrzałam opadające na ramiona, różowe włosy, wycofałam się. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Nie spodziewałam się Haruno na treningu. Wcześniej rozmawiałam mimochodem z Ibikim i wspomniał, że dziewczyna od dłuższego czasu nie pojawiała się w klubie sportowym. Cokolwiek się nie wydarzyło, nie miałam dla niej ani krzty współczucia. Po tym co mi zrobiła, miałam ochotę złapać ją za te różowe kudły i jeszcze bardziej sprowadzić do parteru. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ichirei? – Usłyszałam, kiedy tylko weszłam z powrotem do szatni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Znamy się? – spytałam dość pulchną dziewczynę, przebierającą się w sportowy strój. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Miała średniej długości włosy, zebrane w wysoki kucyk, oraz duże, zielone oczy. Wyglądała na sympatyczną. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Niedawno dołączyłam do klubu, Ibiki pokazywał mi najlepsze walki i byłaś na większości filmików – powiedziała, odrywając moją uwagę od płaczącej na tyłach Haruno. Betonowe ściany i dźwięki starych rur, dość dobrze tłumiły dźwięki jej szlochania i mogłam skupić się na rozmowie z nową zawodniczką. – Jestem Aika, miło mi cię poznać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Uścisnęłam dłoń dziewczyny, lecz nie dane nam było dłużej porozmawiać. Donośny głos Morino przywołał wszystkich do głównej sali. </span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Trening okazał się jeszcze przyjemniejszy, niż myślałam. Byłam wyczerpana ćwiczeniami na worku i z ulgą przyjęłam propozycję Ibikiego, by wyjaśnić Aice wszystkie zasady i nauczyć podstaw. Przez myśl nawet przeszło mi, że powinnam wykorzystać swoje wszystkie wygrane i postarać się o to, by w przyszłości zostać trenerem. W ten sposób mogłabym wciąż być związana z kickboxingiem, jednocześnie nie poświęcając mu całego swojego życia.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Masz mocne uderzenie! – krzyknęłam radośnie, kiedy po raz kolejny zachwiałam się, trzymając dziewczynie tarczę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Jej prawy prosty był naprawdę silny i już po jednym treningu czułam, że Aika ma potencjał na dobrego zawodnika. Wcześniej obawiałam się, że jej nadwaga może stanowić problem, ale przy regularnych treningach powinna nabrać siły i zręczności. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Dzięki – jęknęła wyczerpana, lecz na jej buzi malował się szeroki uśmiech. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Koniec na dziś – powiedział Ibiki, na co dziewczyna odetchnęła z ulgą. Morino zbił piątkę z chłopakami i nami dwiema, po czym zwrócił się do Aiki. – Podobał się pierwszy trening? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jestem okropnie zajarana! – krzyknęła żwawo, lecz jej oddech nadal był nierówny i ciężki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Przypomniałam sobie, że ja wyglądałam dokładnie tak samo po swoim pierwszym treningu. Zmęczona i szczęśliwa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jak chcesz z nami zostać, musisz podpisać mi kilka papierków – powiedział Morino, skinąwszy w stronę kanciapy, gdzie znajdowało się biurko i kilka krzeseł. – I zapłacić ubezpieczenie w razie wypadku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Zobaczymy się przy szafkach – powiedziałam podenerwowana, ewakuując się pośpiesznie, nim Morino zdążyłby namówić mnie do wzięcia całkowitej odpowiedzialności za nowego zawodnika. Miałam zbyt wiele zaległości na uczelni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy weszłam do szatni, od razu poczułam dziwny niepokój. Warczący i świszczący dźwięk rur nadal rozbrzmiewał w ścianach, przyprawiając mnie o nieprzyjemne ciarki. Przełknęłam ślinę, wraz z nią przełykając dumę, i zdecydowałam się wejść do łaźni. Wiedziałam, że było niemożliwe, aby Haruno nadal się tam znajdowała. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Skrzywiłam się na widok rudobrunatnej wody, zalewającej łazienkę. Nie nadążała spływać przez niewielki odpływ na środku pomieszczenia. Zapach rdzy mieszał się z wonią taniego mydła. Najwyraźniej Sakura uznała za zabawne, zalanie łazienki w ramach zemsty za cokolwiek, co jej się przydarzyło. Zdjęłam skarpetki i ze złością ruszyłam w stronę kabiny, by zakręcić kran.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kiedy szarpnęłam zasłonkę, wciągnęłam ze świstem powietrze w płuca. Mój wzrok zawiesił się na nieregularnym kształcie, zwiniętym w brodziku. W jednej chwili zrozumiałam, że ciecz która zabarwiła wodę to nie rdza wydobywająca się z rur. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Tuż nad moim uchem usłyszałam głośny krzyk. Nie wiedziałam jak długo stałam tam, po kostki w wodzie zmieszanej z krwą, i wpatrywałam w zanurzoną w brodziku głowę. Aika pojawiła się tuż za mną, wrzeszcząc i zakrywając twarz dłońmi. Jak w zwolnionym tempie, dostrzegłam Ibikiego, który wparował do łaźni, po czym podniósł bezwładne ciało Haruno. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Jej powieki były zamknięte, a skóra biała jak papier. Z ust Sakury wylewała się woda, lecz nie było to spowodowane oddechem, a wyłącznie grawitacją. Nie mogłam odwrócić wzroku. Choć od samego początku chciałam to zrobić, czułam się jakby moje kręgi szyjne nagle zrosły się w jedną całość, a oczy zamieniły w dwa, nieruchome kamienie. Cofnęłam się o kilka kroków, dopóki nie poczułam ściany na swoich plecach, po czym zgięłam wpół i zwymiotowałam.</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nazywasz się? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ichirei Tennotsukai. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy wszystkie zeznania dotyczące niejakiej Karin Uzumaki są prawdą i nadal się ich trzymasz?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy Karin Uzumaki zamknęła ciebie i Naruto Uzumakiego w piwnicy na placu wystawowym? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie wiem, kto z tej trójki zamknął klapę.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy według ciebie Sakurę i Karin łączyły bliższe relacje?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Myślałam, że są ze sobą… Razem, w związku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ostatecznie okazało się, że to tylko przykrywka, tak?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy możesz stwierdzić, czy Haruno Sakura brała w tym udział z własnej, nieprzymuszonej woli. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie wiem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ostatnio odpowiedziałaś, że tak. Wyraziłaś to, cytuję: z pewną dozą niepewności. Jednak odpowiedź była twierdząca. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Wtedy tak myślałam.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Co wpłynęło na zmianę tej decyzji?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Dowiedziałam się o jej przeszłości.</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Mayako Okanao, czy wiedziałaś, że Sakura Haruno była nękana w liceum? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy byłaś świadoma, że twoja kuzynka, Karin Uzumaki jest niezrównoważona psychicznie?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie, choć czasem tak myślałam.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– W jakich okolicznościach?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Zwykle w żartach, no wie pani. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy wiedziałaś o tym, że Karin Uzumaki dwukrotnie napadła na twoją, rzekomo bliską przyjaciółkę?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Dlaczego nie zgłosiłaś tego na policję? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ja…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Dlaczego nie zgłosiłaś na policję tych dwóch incydentów?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ichirei chciała sama sobie z tym poradzić, wcześniej często wdawała się w bójki i nie chciałam przysporzyć jej problemów. Nikt z nas nie chciał.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy sugerujesz, że Ichirei Tennotsukai mogła sprowokować Karin swoim agresywnym nastawieniem?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie, nie to miałam na myśli.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ale uważasz, że to prawdopo…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie! Na litość boską, kurwa mać!</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy zgadzasz się ze zdaniem twojej siostry, że to Ichirei Tennotsukai mogła prowokować bójki i konflikty z Karin Uzumaki?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Mayako tak powiedziała?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Odpowiedz na pytanie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Mayako nigdy by tego nie powiedziała.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Dlaczego obie kryjecie swoją koleżankę? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nikogo nie kryjemy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Co ukrywacie?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Serio? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Sarkazm w niczym tu nie pomoże. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– W takim razie na resztę pytań odpowiem w obecności prawnika, nie ma pani prawa zmuszać mnie do odpowiedzi na pytania, na które ich nie znam. </span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nazywasz się Sasuke Uchiha, tak?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jakbyście nie wiedzieli. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ichirei Tennotsukai to twoja dziewczyna? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie mam zamiaru wałkować z wami tych samych pytań po raz kolejny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak się składa, że w twoich zeznaniach są nieścisłości. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Zabawne, doprawdy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ludzie widywali cię w towarzystwie całej trójki. Zarówno Sakura, jak i Karin oraz Ichirei wielokrotonie zostawały u ciebie na noc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie tylko one, wiele kobiet zostawało u mnie na noc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Sakura nie żyje, a Karin siedzi w areszcie. Nadal nie wiemy jaką rolę odgrywała w tym wszystkim Ichirei. Może i poligamia jest teraz modna, ale to raczej marny zestaw jak na wesoły harem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Spotykałem się z tymi dziewczynami zanim poznałem Ichirei. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Cudowna przemiana? Strzała amora?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Kochałem ją.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Kochałeś?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Kocham. Jest dla mnie wszystkim.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– To dlaczego nie zamieniliście ani słowa od wielu tygodni? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie twój zasrany interes. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy to nie dziwne, że zerwaliście kontakt na chwilę przed wszystkimi dramatycznymi wydarzeniami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Mówiłem już to wszystko trzy razy, powiedziałem wszystko co wiem. Przestańcie mieszać w to Ichirei, bo przysięgam, że nie zadziera się z Uchihami. Jeśli cokolwiek jej zrobicie, moja rodzina dołoży wszelkich starań, żebyś straciła tę pracę. </span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jak dobrze znałaś swoją współlokatorkę?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Od początku studiów byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy w ciągu ostatniego roku, zauważyłaś jakieś zmiany w swojej koleżance?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nic, co mogłoby być zmianą na gorsze. Obie stałyśmy się bardziej otwarte na ludzi. Wcześniej trzymałyśmy się na uboczu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Wiedziałaś o jej konfliktach z Sakurą i Karin?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Po części. Karin nienawidziła jej dla samej zasady nienawidzenia. Ubzdurała sobie, że przez Ichirei straciła przyjaciół i chciała się zemścić. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Wiedziałaś, że gra między tymi dziewczynami zaczyna robić się niebezpieczna?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak, z czasem robiło się coraz gorzej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Dlaczego nie zgłosiłaś tego na policję?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Myślałam, że to zwyczajne awantury dwóch dziewczyn rywalizujących o facetów. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Facetów? Wcześniej zeznałaś, że Karin mogła być zazdrosna o Sasuke. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– No tak, to mam na myśli.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy chodziło o kogoś jeszcze?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Za kłamstwo możesz dostać nawet karę więzienia, Matsuri. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ichirei była wiele lat zakochana w Naruto, ale to już przeszłość. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Myślisz, że związek Sakury i Naruto mógł ją zdenerwować?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Co pani sugeruje?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Pytam, czy przez ten związek, Ichirei mogła zainicjować spór? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie, Ichirei cierpiała, ale odsunęła się na bok. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Interesujące. </span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jak długo się znacie z Ichirei?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Praktycznie od zawsze, jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ale nie zawsze tak było?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– W każdej przyjaźni zdarzają się spory. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Byłeś w związku z Sakurą Haruno, prawda?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak, spotykaliśmy się pewien czas. Podkochiwałem się w niej od liceum.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ty jedyny wiedziałeś, że Sakura Haruno była nękana przez okres liceum?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak, to ja przed laty powiedziałem o tym jej mamie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Wiedziałeś, że Ichirei była w tobie zakochana?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie pohamowało cię to przed zranieniem tak bliskiej przyjaciółki?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie wiedziałem wtedy, że Sakura symuluje uczucia względem mnie, bo jest zmuszona do tego przez Karin.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Dlaczego Karin to robiła?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Chciała Sasuke dla siebie i zemsty na Ichirei. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Powtórzę jedno z pytań: skoro wiedziałeś, że Ichirei jest w tobie zakochana, czemu tak otwarcie porzuciłeś ją dla Sakury?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Byłem kretynem, kochałem Ichirei równie mocno jak ona mnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czyli kochałeś Sakurę czy Ichirei?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Obie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy nim zacząłeś spotykać się z Sakurą, łączyło coś więcej ciebie i Tennotsukai?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Można tak powiedzieć.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– W takim razie Ichirei mogła uznać to za zdradę? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Tak mi się wydaje… Zaraz, co pani insynuuje? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Psychika młodej dziewczyny, która dodatkowo latami była nękana przez koleżanki jest bardzo słaba. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Nie rozumiem?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czasem wystarczy kilka słów, by doprowadzić taką osobę do samobójstwa.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Sugeruje pani, że Ichirei nakłoniła Sakurę do samobójstwa? To niedorzeczne. To Ichirei była ofiarą. Nie musi pani już szukać winnego, bo jedyna winna osoba siedzi w areszcie. </span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">***</span></span></div>
<span style="color: #e06666;"><br /></span><div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Czy to już wszystko? – zapytałam, czując jak moje ręce są lepkie od potu. Odczuwałam wilgoć na karku, a powietrze z coraz większym trudem trafiało do moich oskrzeli. Zupełnie jakby z minuty na minutę stawało się coraz bardziej gęste. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Jeszcze tylko jedno pytanie… – mruknęła policjantka, wertując spory plik dokumentów, które do tej pory trzymała w teczce. – Jak wyjaśnisz fakt, że w chwili kiedy Sakura Haruno wykrwawiała się w łazience, widniejesz na nagraniu monitoringu, jako jedyna osoba wychodząca z łaźni? – spytała oskarżycielskim tonem, a ja zamarłam z przerażenia.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Słucham? – szepnęłam, czując jak niewidzialna pętla zaciska się na mojej szyi.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Ponadto, jak wyjaśnisz fakt, że po ponad godzinnym treningu nagle ni stąd ni zowąd, stajesz się zdenerwowana i pośpiesznie udajesz się dokładnie w to samo miejsce? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Kolejne pytanie wywołało u mnie zimny dreszcz. Czułam, że całe moje ciało trzęsie się przez nagłą falę chłodu, która nadeszła znikąd. Rozpacz, złość i bezradność przysiadły na moich barkach, a ja ugięłam się pod ich ciężarem i zgarbiłam z rezygnacją.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">– Chyba nie myśli pani, że… to ja ją zabiłam? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">~*~</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #e06666;">Po drugiej próbie, w końcu blogger przestał się nade mną znęcać i dodał rozdział bez niszczenia całego bloga i przestawiania elementów. Jest piękna, słoneczna niedziela. Usiadłam ponownie do wrzucania tego rozdziału, ze świadomością, że jak blogger znów da mi w kość, będę miała cały zjebany dzień. Szanujcie XD</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="white-space: pre-wrap;">Nie mogę się doczekać dnia, kiedy w końcu napiszę całość Pecu i UE, to będzie piękny czas. Wolny od presji i poczucia, że mogłabym pisać, ale nie mam czasu. A czasu by mi się przydało, nie chce ktoś odstąpić? Od paru dni pracuję nad ciekawym projektem i dopieszczam stronę internetową ( z ogromną pomocą Rimmone). We wtorek zaadoptowaliśmy dość agresywnego psiaka ze schroniska i też pracy mamy z nim ogrom, trening skupienia, wyciszenie, trening pewności siebie, przyzwyczajanie do dotyku i zabiegów pielęgnacyjnych. Poza tym oswajanie całej naszej ferajny pochłania sporo nerwów i czasu: dwa koty, królik i pies. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="white-space: pre-wrap;">Od 16 kwietnia zaczynam staż w zoo, więc czas znów się okroi. Chyba mogę przyznać się sama przed sobą, że pasja pisania ostatnio odchodzi w cień i zdarzały się momenty, że pisałam z obowiązku, a nie chęci. Mimo wszystko, weny mam dużo. Mam nadzieję, że wreszcie nauczę się tak zarządzać czasem, by znaleźć choć godzinkę wolną na blogi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="white-space: pre-wrap;">Już nawet nie pamiętam, kiedy czytałam Wasze opowiadania. Cholernie mi tego brakuje, ale jedyny czas gdy mogę sobie pozwolić na czytanie to 30 minutowa kąpiel co jakiś czas. A boję się czytać na urządzeniu elektronicznym w tak mokrych warunkach, więc często sięgam po jakąś zapychającą książkę, której wcześniej nie tykałam.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="white-space: pre-wrap;">Dobra, koniec. Dziękuję, jak zawsze, wszystkim czytającym. Buziaki!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #e06666;"><span style="white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
</span>Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-55556608476060709052018-01-20T08:03:00.003-08:002018-01-20T08:03:53.430-08:0014. Zostaniesz sama<b id="docs-internal-guid-d23b1373-143b-e41a-9700-672291a34b83" style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wierzę w to co widzę</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;"> ufam jedynie nagrobkom</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Jak ci na pierwsze wybierają lider</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;"> często na drugie ci dają </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 700; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">samotność</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Przewracałam się z boku na bok, chcąc jeszcze przespać kilka minut. Za oknem hulał jesienny wiatr, a liście z szelestem fruwały po podwórku. Poranki na wsi mi nie służyły. Chociaż weekend w Konoha-gakure był dla mnie dobrą odskocznią od codzienności, nie mogłam przyzwyczaić się do październikowych hałasów. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Od dziecka zasypiałam przy zgiełku miasta. Mój poprzedni dom znajdował się na uboczu Tokio i jedyny dźwięk jaki dało się słyszeć to furkot przejeżdżających ciężarówek. W wiosce, w której przyszło mi pomieszkiwać wraz z ojcem i Mami, cała gama dziwacznych odgłosów kołysała mnie do snu: trzeszczenie gałęzi, szum liści, pohukiwanie sów i pogwizdywanie wiatru w kominie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Ichirei, idziemy z tatą na śniadanie do gospody, idziesz z nami? – Głos siostry skutecznie wybudził mnie ze snu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Nie – burknęłam w odpowiedzi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wiedziałam, że jeśli będę chciała coś zjeść, czeka mnie trasa do sklepu. Jednak nie miałam ochoty na tak wczesne wyjście. Kątem oka zerknęłam na zegarek, który tak jak myślałam, wskazywał dopiero szóstą rano. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Ludzie na wsi to stan umysłu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kiedy tylko usłyszałam trzaśnięcie frontowych drzwi, zwlokłam się z łóżka i ruszyłam do łazienki. Szczotkując zęby odpowiedziałam na wszystkie wiadomości od dziewczyn, które nagromadziły się na moim telefonie przez noc. Każdego dnia pytały czy wszystko w porządku, a ja każdego dnia odpowiadałam, że w jak najlepszym. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Haho? – burknęłam z ustami pełnymi piany. Sekundę po tym jak zadzwonił telefon, dotknęłam zieloną słuchawkę na wyświetlaczu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Jesteś w Tokio? – spytała Kejża.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Hie – odpowiedziałam, po czym splunęłam do umywalki. – Nie – powtórzyłam, tym razem wyraźnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Jak długo zajmie ci spakowanie i powrót o jeden dzień wcześniej niż planowałaś? – zapytała, dziwnie podejrzanym tonem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Myślę, że jakbym teraz się zebrała, powinnam o piętnastej być na stacji w Tokio – mruknęłam, odtwarzając w głowie rozkład pociągów. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– W takim razie jesteśmy umówione – zapiszczała entuzjastycznie, zupełnie nie w stylu Ryusaki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Zaraz, ale gdzie? – spytałam szybko, by się nie rozłączyła przed udzieleniem odpowiedzi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Mayako, Tenten, ty i ja – wyliczała szybko, po czym chrząknęła. – No i Kiba z Itachim się wprosili, mam nadzieję, że nie masz nam za złe. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Nie jestem tym typem singla – zaśmiałam się, wciąż czekając na konkrety. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Rodzina Itachiego ma apartament niedaleko Tokio Tower: ostatnie piętro, gorące jacuzzi na chłodnym tarasie i inne bajery – wyjaśniła, po czym pożegnała się pod byle pretekstem, nim zdążyłam znaleźć wymówkę, by jednak nie jechać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Potrzebowałam odrobiny relaksu i starałam się zachować pozytywne nastawienie. Koniec końców, to nie wina Uchihów, że wychowali jeden felerny model. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Nasypałam Keito pełną miskę kocich chrupek, spakowałam walizeczkę, założyłam gruby sweter z ogromnym kapturem i ruszyłam na październikowy ziąb, pozostawiając na stole karteczkę z informacją dla Paina i Mami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Podróżowanie z Konohy do Tokio i z powrotem było męczące, ale biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, nie wytrzymałabym w stolicy całego weekendu. Nie miałam ochoty na imprezowanie i pogaduszki z przyjaciółmi. Gdzieś w głębi duszy miałam nadzieję, że mimo wszystko, Sasuke się odezwie, przeprosi, zrobi cokolwiek. Nie wiedziałam czy byłabym w stanie mu wybaczyć, jednak jakikolwiek gest z jego strony, dałby mi poczucie, że w jakimś stopniu faktycznie coś do mnie czuł.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #ea9999;"><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mogłam tak gdybać godzinami. Mogłam też wypierać go z pamięci i udawać, że to się nigdy nie wydarzyło. Byłam w tym dobra. Tak samo doba byłam w łataniu dziur po straconych przyjaciołach, nowymi znajomościami. Pomimo tego, że starałam się grać niewzruszoną przed samą sobą, podświadomie unikałam kontaktu z Utakatą. Chłopak kilka razy dzwonił, chcąc dogadać szczegóły naszego wspólnego projektu, a ja, nie wiedzieć czemu, czułam się winna od samego patrzenia na </span><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">jego </span><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">nazwisko, pojawiające się na </span><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">moim </span><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">wyświetlaczu. Zupełnie jakby Uchiha miał rację, jakbym perfidnie go zdradziła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– To była tylko rozmowa – burknęłam na głos, i choć pociąg był gwarny i zatłoczony, kilka siedzących obok osób popatrzyło na mnie krytycznie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">A może nie?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Pokręciłam głową, zwracając na siebie jeszcze większą uwagę. Może nie zrobiłam niczego w kierunku Utakaty, ale musiałam przyznać, że chłopak miał urok i swego rodzaju magnetyzm. Zaczynałam dostawać paranoi, a poczucie winy wręcz zalewało mnie od środka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Jesteś psychiczna, Ichirei.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kajałam się w myślach, że byłam taką kretynką. Sasuke zdradził mnie, w dodatku z pustą blondyną, która prócz obfitego biustu nie miała mu nic innego do zaoferownia. Moje myśli względem kumpla z ławki nie mogły się z tym nawet równać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Drgnęłam, czują wibrację w kieszeni obcisłych jeansów. Spojrzałam gniewnie na jedną ze współpasażerek, która najwyraźniej miała mnie za niezrównoważoną i odczytałam SMS. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Numer nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">29-10-2016 14:32</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Przykro tak tracić?</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wstrzymałam oddech, zaczynając wpadać w panikę. Doskonale wiedziałam, że to Karin, byłam tego pewna. Patrzyłam się kilka minut na pole odpowiedzi, jednak uznałam, że jakakolwiek interakcja, tylko rozjuszy tę chorą dziewczynę. Miałam chociaż pewność, że to ona maczała palce w moim zerwaniu z Sasuke. Musiała w jakiś sposób go sprowokować. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Numer nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">29-10-2016 14:43</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Jak chcesz zatrzymać łańcuszek,</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">wpadnij na plac, Złotko.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kiedy tylko wysiadłam z pociągu i odczytałam następną wiadomośc, wzdrygnełam się. Idąc do Kejży i Mayako, dzieliło mnie zaledwie kilkaset metrów od placu, na którym ostatnio nieźle mnie urządziła. Poza sezonem festiwali, stał pusty, krzątały tam się jedynie podrostki, popalające papierosy w tajemnicy przed rodzicami. Musiała być niespełna rozumu, myśląc, że cokolwiek skłoni mnie do spotkania z nią w takim miejscu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Założyłam kaptur i kuląc się z zimna, ruszyłam w stronę mieszkania Ryuusaki i Okanao. Październikowy wiatr ostro zacinał, raz po raz obrywałam w twarz jakimś suchym liściem. Musiałam wyglądać komicznie, pochylona wpół ze zmrużonymi oczami. Niczym Yoda, przedzierający się poprzez wysokie chaszcze.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Zaczynałam panikować, a nieprzyjemna aura wcale nie ułatwiała mi odegnania czarnych myśli. Ignorowałam brzęczący telefon, niemal biegnąc. Zagryzłam wargę aż do krwi, jednak nie wytrzymałam.W końcu się złamałam, wyjęłam urządzenie z kieszeni i odblokowałam ekran. Widok kolejnej wiadomości zmroził mi krew w żyłach i szybko pożałowałam, że od czasu pierwszego kontaktu z Karin nie zmieniłam numeru. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wciągnęłam ze świstem powietrze, pobierając załącznik wiadomości MMS. W mojej głowie kotłowało się milion myśli, zanim zrozumiałam, co przedstawia nadesłane przez mojego prześladowcę zdjęcie. Przełknęłam ślinę, czując jak z przerażenia wysycha mi gardło. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Włosy w kolorze złocistego blondu, posklejane były błotem, a jego twarz pokryta ciemnofioletowymi, świeżymi siniakami. Na policzku miał rozmazaną krew, najwyraźniej od wielokrotnego ocierania rozciętej wargi. Prawe oko chłopaka przypominało ogromną, nabrzmiałą śliwkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wstrzymałam oddech i czując jak kolana się pode mną uginają, kucnęłam, by nie upaść. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Wszystko w porządku? – Usłyszałam, na co uniosłam lekko głowę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Pochylał się nade mną starszy mężczyzna, a jego twarz zdawała się być zatroskana. Skinęłam i chociaż wciąż czułam uderzenia gorąca i chłodu, które przychodziły na zmianę, wstałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Tak – odparłam drżącym głosem, po czym ruszyłam pędem, pozostawiając go zdezorientowanego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Biegłam poprzez szare blokowisko, dopóki nie przestałam czuć na sobie spojrzeń przechodniów. Wciskałam się w coraz to węższe przesmyki między budynkami i wpół świadomie zmierzałam do miejsca, które miało być moim własnym piekłem. Strach mieszał się z desperacją, kiedy kilka razy poślizgnęłam się na mokrych liściach. Z trudem utrzymywałam równowagę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wpadłam na plac wystawowy, na którym zwykle organizowane były festyny i dopiero wtedy się zatrzymałam. Zrozumiałam, jak głupio i lekkomyślnie postąpiłam. Oddychałam głęboko, wręcz spazmatycznie. Widząc drewniane budy, dopadły mnie nieprzyjemne wspomnienia. Dokładnie w tym miejscu, jakiś czas temu, Karin doprowadziła mnie do opłakanego stanu. Podczas pełnego przechodniów festynu. Tym razem nie było wokół żywej duszy. Odwróciłam się na pięcie, jednak nim zdążyłam zrobić choćby krok, usłyszałam głośny śmiech. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Nie zostaniesz z nami? – krzyknęła dziewczyna, idąc szybko w moją stronę.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Odruchowo cofnęłam się o krok, kiedy stanęła przede mną, jednak spotkałam się z oporem innego ciała. Ktoś chwycił i wykręcił mi ręce do tyłu. Chciałam sięgnąć po telefon, lecz kiedy tylko moje palce dotknęły urządzenia, postać stojąca za mną, mocniej chwyciła moje przedramiona, wytrącając mi urządzenie z rąk.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Tak profilaktycznie, złotko – mruknęła Karin, nadal się szczerząc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Miała rozbiegane oczy, najwyraźniej była pod wpływem jakiegoś taniego, dość inwazyjnego narkotyku. Kątem oka mogłam dostrzec ramię i część twarzy chłopaka, który mnie przytrzymywał. Miał umięśnioną, wręcz nienaturalnie nabitą sylwetkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #ea9999;"><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– O co ci chodzi? – spytałam łamiącym się głosem. Postanowiłam grać na zwłokę i czekać, aż ktokolwiek pojawi się w zasięgu mojego wzroku. </span><span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">A raczej głosu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Miałam dosyć jej podchodów. Nie zrobiłam tej dziewczynie niczego złego, nie zasłużyłam na to, co mi robiła. Byłam tak cholernie bezsilna. Obito złamał moją psychikę doszczętnie, ale mimo wszystko starałam się dalej żyć jak normalny człowiek. Starałam się zebrać w kupkę, nieważne co się działo. Tymczasem ona upatrzyła sobie we mnie ofiarę. Wiedziała, że nie będę szukać pomocy u innych i wykorzystywała to. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– O co mi chodzi? – odparła, przestając się uśmiechać. – Nie trzeba było się wpierdalać tam, gdzie nie powinnaś.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Co? – jęknęłam, ale przerwała mi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Najpierw wpierdoliłaś się między mnie, a Mayako, Kejżę i Tenten, a potem odebrałaś mi Sasuke i resztę paczki – wysyczała mi prosto w twarz. – Teraz ty zostaniesz sama.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Straciłaś ich wyłącznie ze swojej winy – powiedziałam, lecz mój głos brzmiał słabo i niepewnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Powiedz mi Ichirei… – szepnęła, kompletnie ignorując wszystko, co powiedziałam. Zupełnie jakby rozgrywała jednoosobową partyjkę bingo i czekała, aż w końcu strzeli wszystkie liczby. Każde jej kolejne słowo trafiało w sedno mojego wewnętrznego rozbicia. – Bolało, kiedy traciłaś Naruto? A kiedy Sasuke wyrzucił cię jak zużytą szmatę do podłogi? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Gdzie on jest? – zapytałam, starając się wydostać z jej chorej gierki. – Gdzie jest Naruto?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Teraz wiesz, jak się czułam? – kontynuowała, po czym złapała mnie za nadgarstek, który wcześniej ściskał nieznany mi mężczyzna. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Paraliżował mnie strach. Kątem oka dostrzegłam jego dłoń, w całości pokrytą ciemnogranatową mozaiką. Od razu rozpoznałam faceta, który dosypał jakiejś substancji do piwa w Rasenganie. Za wszystkimi intrygami stał nie kto inny, jak Karin Uzumaki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kiedy psychopatka wyjęła ostrze skalpela, przeszedł mnie dreszcz. Szarpnęła moją rękę, wyciągając ją do przodu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Trzymaj mocno naszą owieczkę, Shukaku – powiedziała, uśmiechając się szeroko, po czym podwinęła mi rękaw aż po łokieć.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Puść mnie! – wrzasnęłam, wpadając w histerię. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Zaczęłam się wyszarpywać, jednak nie mogłam się uwolnić. Shukaku trzymał mnie w żelaznym uścisku, a lewą rękę ściskała Karin, uniemożliwiając mi gwałtowne ruchy. Dziewczyna zbliżyła ostrze do mojej skóry, parę centymetrów poniżej zgięcia łokcia. Zamarłam, bojąc się, że jeżeli za mocno poruszę ciałem, nabiję się na ostry skalpel. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Krzyknęłam gardłowo, kiedy zrobiła poprzeczne nacięcie. Z cienkiej niczym nitka rany, popłynęła strużka ciemniej, gorącej krwi. Czułam jej ciepło, spływające aż do nadgarstka. Powtórzyła czynność jeszcze dwukrotnie, za każdym razem, z satysfakcją wsłuchując się w mój przepełniony bólem głos. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Oddychałam szybko, zastanawiając się, co chcą ze mną zrobić. Rany były zbyt małe, by mnie zabić. Wizja tortur napawała mnie przerażeniem. Zacisnęłam powieki, czując jak z moich oczu płyną łzy. Nie byłam w stanie nawet łkać. Płakałam bezgłośnie, cicho błagając żeby przestała. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kiedy z powrotem uniosłam powieki, fala ulgi uderzyła w moje ciało. Dostrzegłam szczupłą postać, zbliżającą się do nas szybkim krokiem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Sakura – szepnęłam, kiedy zdjęła kaptur. Nigdy nie myślałam, że tak bardzo ucieszę się na widok Haruno. Teraz była dla mnie aniołem. Musiała zorientować się, że coś stało się jej chłopakowi i ruszyć mu z pomocą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Nie wiedzieć czemu, moja reakcja tylko rozbawiła Karin. Zdawała się nie być zaskoczona widokiem dziewczyny. Sakura podeszła do naszej trójki, po czym wpiła się w usta Uzumaki. Kiedy obserwowałam ten teatrzyk, poczułam nudności. Zarówno z obrzydzenia, jak i przerażenia. Gdy w końcu się od siebie oderwały, obie rzuciły mi kpiące spojrzenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Nie tak ciężko było przekonać twojego najlepszego psiapsi, żeby z ciebie zrezygnował. – Haruno zaśmiała się. – Wolał seks ze mną niż chodzić za rączkę z tobą. Czy to nie przykre? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wiedziałam, że to wszystko było tylko prowokacją, ale bolało. Cholernie bolało. Czekało mnie znów rozgrzebanie tego, co od dawna uważałam za zamknięty rozdział. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Co wy mu zrobiłyście? Czy wy jesteście normalne? – wysapałam, na co mężczyzna znów złapał mnie za obie ręce i mocno je wykręcił. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Jego palce zaciśnięte były na moich ranach, powodując niewyobrażalny ból. Krzyknęłam krótko, kiedy zauważył tę słabość i wbił paznokieć w skaleczenie. Byłam na siebie wściekła. Zawsze najpierw coś robiłam, a dopiero potem myślałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Zaraz do niego dołączysz, kwiatuszku – odpowiedziała Sakura z triumfalnym uśmiechem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kiedy zaczęli prowadzić mnie w głąb placu, wpadłam w panikę. Szarpałam się na lewo i prawo, nie mając szans z silnymi, męskimi ramionami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Podprowadzili mnie do blaszanej klapy, pod którą znajdował się składzik na alkohol, używany w czasie festiwali. Kiedy Karin podniosła pokrywę, zaparłam się z całych sił o brzeg otworu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Wleź na drabinę, albo cię tam wrzucę, mała kurwo – warknęła Sakura. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Mężczyzna cały czas milczał, wykonując tylko ich polecenia. Pchnął mnie ostrzegawczo, tak, bym w ostatniej chwili mogła postawić stopy na pierwszym szczeblu. Posłusznie wymacałam barierkę i zaczęłam schodzić, wydając z siebie dziwne piski. Coś pomiędzy łkaniem, a westchnieniem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Żegnaj Rei! – krzyknęła Karin.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;"> Im niżej byłam, tym szybciej i głośniej oddychałam. Kiedy tylko stopami dotknęłam podłogi, klapa z trzaskiem opadła. Zapadła cisza. Zawyłam głośno. To oznaczało tylko jedno – pokrywa była tak gruba, że przechodnie musieliby znaleźć się tuż nad nią, żeby usłyszeć jakiekolwiek wołanie o pomoc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Moje oczy powoli przyzwyczajały się do ciemności. Dostrzegałam zarys pustych regałów, jednak nic poza tym.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Naruto? – szepnęłam, słysząc dziwny jęk. Włoski zjeżyły mi się na karku.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Oprzytomniałam i przypomniałam sobie, że nadal mam przy sobie plecak, a w nim niewielką latarkę. Wyjęłam ją szybko z małej kieszonki i włączyłam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Pomieszczenie było wąskie, ale dość długie. Uzumaki siedział na samym jego końcu, tuż pod ścianą. Chyba spał. Bóg jeden wiedział, ile czasu spędził w tej piwnicy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Naruto! – podbiegłam do niego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Podniósł głowę, która wcześniej zwisała mu bezwładnie do przodu i popatrzył na mnie. Przez opuchliznę, ledwie dostrzegałam jego błękitne oczy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Przepraszam – szepnął, walcząc z bólem, który najwyraźniej sprawiało mu nawet pojedyncze słowo. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Pokręciłam głową, walcząc ze łzami. Dotknęłam jego dłoni – były lodowate. Wysypałam zawartość dużej przegrody plecaka na podłogę i okryłam go wymiętą, dość grubą deszczówką. Nienawidziłam jej nosić, była zawsze moją ostatnią deską ratunku. Teraz cieszyłam się, że jak zawsze miałam ją w bagażu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Przepraszam – powtarzał jak mantrę.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Uspokój się, musimy się jakoś stąd wydostać – powiedziałam, wzrokiem starając się obadać jego obrażenia.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kiedy zorientowałam się, że prócz stłuczeń nic poważnego mu nie dolega, spojrzałam na ciemną plamę na swoim swetrze. Podwinęłam rękaw. Krew nadal sączyła się z ran i musiałam je opatrzeć. Wyjęłam z plecaka bawełniane majtki, po czym rozdarłam je w dwóch miejscach, tworząc długi pasek materiału. Może nie było to zbyt higieniczne, ale nie miałam zbyt dużego wyboru. Zawiązałam prowizoryczny opatrunek na nacięciach i usiadłam obok chłopaka, starając się wymyślić jakiś plan. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Co one ci zrobiły? – szepnął Uzumaki, głosem pełnym poczucia winy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Martwisz się o mnie, a sam jesteś w gorszym stanie – burknęłam, po czym zaśmiałam się bez cienia rozbawienia w głosie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">To ja powinnam mieć wyrzuty sumienia. Blondyn był przekonany, że siedzimy tam z jego powodu, jednak prawda wyglądała inaczej. To przeze mnie znajdowaliśmy się w czarnej dupie. Karin uwzięła się na mnie, nie na niego. On był tylko pionkiem w tej chorej rozgrywce. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Zgasiłam latarkę, nosiłam ją ze sobą od zeszłego roku i bałam się, że baterie są na wyczerpaniu. Naruto oparł głowę na moim ramieniu, po czym podzielił się ze mną deszczówką. Była wystarczająco duża, byśmy oboje mogli się nią okryć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Stąd nie ma innego wyjścia – powiedział zrezygnowany. – Albo ktoś nas znajdzie, albo po nas. – Po jego głosie słyszałam, że nieraz próbował się wydostać z tego więzienia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Telefon – powiedziałam po chwili milczenia, niemal z euforią. – Shukaku wytrącił mi go z ręki, ale nikt go nie podniósł. Jeśli nadal tam leży, może uda się go namierzyć. Mayako i reszta wreszcie się zorientują, że zniknęłam. Byłyśmy w stałym kontakcie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Także cała nadzieja w tym telefonie, Ichirei – mruknął, jednak jego głos był mocno zrezygnowany. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Nie mieliśmy przy sobie nic, co pozwoliłoby nam w jakiś sposób przetrwać dłużej niż parę dni: ani jedzenia ani picia. Pozostawało nam tylko czekać.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">***</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Nawet nie zorientowałam się, że zasnęłam. Kiedy otworzyłam oczy, nadal ogarniała nas ciemność. Spokojny oddech chłopaka świadczył o tym, że też spał. Zmęczeni bólem, na zmianę zasypialiśmy i prowadziliśmy krótkie rozmowy o tym, co zjemy, kiedy uda nam się wyjść z piwnicy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Moje myśli toczyły nierówną walkę. Z jednej strony miałam wyrzuty sumienia, że Naruto tak bardzo przeze mnie ucierpiał, zaś z drugiej – wciąż żywiłam do niego urazę. Haruno miała rację. Zrezygnował ze mnie z dnia na dzień. Byłam zakochana, gotowa oddać mu wszystko, łącznie ze swoim ciałem. Dotyk mężczyzn napawał mnie przerażeniem, jednak kiedy to Naruto mnie dotykał czy całował, czułam tylko spokój i bezpieczeństwo. Jego obecność leczyła wszystkie rany przeszłości, niemal całkowicie je zabliźniając. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">W jednej chwili porzucił mnie, znajdując szczęście w ramionach Sakury. Wiedziałam, że była jego pierwszą miłością i niespełnionym pragnieniem. Słyszałam od Mayako, że chłopak sam z czasem się zwierzał, iż cała fascynacja dziewczyną zaczyna przemijać. Z początku dawało mi to nadzieję, jednak w tym samym czasie pojawił się Sasuke. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Uchiha był egoistycznym dupkiem, któremu w żadnym wypadku nie powinnam ufać. W jakiś sposób mnie pociągał, ta cała tajemnicza aura wokół niego była niczym magnes. Wierzyłam, że coś do mnie czuł. Co więcej, dałabym sobie rękę uciąć, że na swój sposób mnie kochał. Ja też go kochałam, niczym zwariowana nastolatka. Nie powinnam go usprawiedliwiać, ale rozumiałam, dlaczego mnie zdradził. Jego duma nie wytrzymała intrygi Karin. Czuł się oszukany, kiedy ta ruda wywłoka wmówiła mu, że miałam romans z Utakatą. Pierwszy raz oddał część siebie kobiecie i musiał zmierzyć się z czymś tak okrutnym jak zdrada. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Uśmiechnęłam się pod nosem. Znajdowałam się w piwniczce bez wyjścia; byłam głodna i chciało mi się pić, a zamiast próby wydostania się – tworzyłam w myślach rozprawkę na temat swoich miłosnych rozterek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">A co więcej ci zostało, Ichirei?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Jednego nie byłam w stanie zrozumieć. Tak łatwo było mi wybaczyć Sasuke, a tak trudno Naruto. Mimo tego, że blondyn już odpokutował za swoje błędy, nadal gdzieś w głębi duszy miałam jakąś barierę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Śpisz? – Usłyszałam i zadrżałam, nie spodziewając się, że chłopak już nie drzemie</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Nie – odparłam chrapliwym głosem, jeszcze bardziej się w niego wtulając, by deszczówka mogła nas ogrzać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Boisz się? – spytał, czując jak cała się trzęsę. Objął mnie, po czym zaczął uspokajająco głaskać po ramieniu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Myślisz, że tutaj umrzemy? – zapytałam, i choć chciałam, by zabrzmiało to jak żart, nutka grozy wdarła się w ton mojego głosu. Oblizałam spękane wargi, obiecując sobie, że jeśli kiedykolwiek się wydostaniemy to wypiję wiadro wody na raz.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Nie wiedziałam, ile czasu spędziłam w składziku. Wydawało mi się, że minęło kilka godzin, jednakże równie dobrze mogło to być kilkadziesiąt minut. Żadne z nas nie miało zegarka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Ktoś nas znajdzie – szepnął, ściskając mnie mocniej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Jak na komendę, usłyszeliśmy szczęk metalu. Ktoś podniósł klapę, wpuszczając do środka ostre światło. Zamknęłam oczy, nie mogąc znieść jego jaskrawego blasku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Ichirei?! – Głos Okanao wdarł się w moje uszy, niczym najpiękniejsza melodia, jaką kiedykolwiek stworzono. – Ichi?! Jesteś tu?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Jestem – powiedziałam, ale mój głos był zbyt słaby. – Jesteśmy! – krzyknęłam, zdzierając sobie wysuszone gardło. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wiedziałam, że kiedy tylko wydostanę się na powierzchnię, moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Mogliśmy tam umrzeć i doskonale zdawałam sobie z tego sprawę. Wpatrywałam się w jasną plamę w suficie, zupełnie jakby to były bramy do raju. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">***</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Musimy zawieźć was do szpitala – zakomendowała Kejża, po raz kolejny powtarzając uparcie to zdanie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Wezwą policję – odparłam, wciąż słabym głosem. – Jedyne czego chcę to się napić i zjeść gigantycznego cheeseburgera – dodałam, chociaż zdążyłam już opróżnić butelkę wody i pochłonęłam kilka biszkoptów.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Z podwójnym serem – dodał Naruto z rozmarzeniem na twarzy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Jechaliśmy samochodem Itachiego, o wiele szybciej niż było dozwolone. Kiba ledwo mieścił się na tylnych fotelach ze mną, Kejżą i Naruto. Mayako siedziała z przodu wraz z Itachim i klęła pod nosem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Zapierdolę te parszywe kurwiska, jak dostanę w swoje łapy – warczała, intensywnie masując skronie, by się uspokoić.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Nie działajmy pochopnie – Kejża chciała stłumić zapędy siostry. – Policja powinna zająć się tą sprawą.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Okanao odwróciła się i rzuciła jej wściekłe spojrzenie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– I co zrobią? To, co zawsze? Po dwóch tygodniach umorzą sprawę, bo nie mamy żadnych dowodów – powiedziała, niemal gotując się ze złości.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– A my nie chcemy mieć problemów z policją – mruknęłam, doskonale znając tokijskie służby bezpieczeństwa. – Od razu wmówią nam, że toczymy jakieś wojny gangów i będziemy pod stałą obserwacją.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Zamknęli was na trzy dni w piwniczce bez jedzenia i wody, nie może im ujść na sucho – powiedział Kiba, który tak jak i Mayako, nie mógł wysiedzieć spokojnie ze świadomością, że ktoś skrzywdził jego przyjaciół.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Trzy dni?! – zapytaliśmy, niemal jednocześnie z Naruto.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;"> Wydawało nam się, że upłynęła maksymalnie doba, może trochę więcej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Zostawmy to w spokoju – powiedziałam po chwili ciszy. – A jeśli Karin nie odpuści, będziemy w kontakcie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Ta, jasne – burknęła Mayako, po czym zaśmiała się ironicznie. – Już to kurwa widzę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Co? – spytałam, nie mogąc połapać się w jej nagłej zmianie nastroju. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Miałam cię za mądrzejszą, Ichirei – odparła, kręcąc głową. – Widocznie się myliłam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Co? – powtórzyłam, kompletnie nie spodziewając się takich słów po Okanao. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Mam twój telefon – odpowiedziała, a ja poczułam jak zalewa mnie fala wstydu i poczucia winy. – To ciągnęło się miesiącami – dodała, bo wszyscy patrzyli na nią zaskoczeni. – Gdybyś tylko nie zgrywała silnej i niezależnej, ta kurwa już dawno dostałaby za swoje. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Nie chciałam was w to mieszać – szepnęłam. Jej słowa mocno mnie dotknęły. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– I tak prędzej czy później by do tego doszło. – Wściekłość przejmowała kontrolę nad Mayako i bałam się, że jeżeli zaraz nie dojdziemy do porozumienia, podróż skończy się sowitą awanturą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Chciała nas chronić. – Na pomoc przybył mi, milczący dotychczas, Itachi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Zważywszy na Naruto, raczej marnie jej to wyszło – bąknęła, a ja poczułam jakby ktoś wbił mi nóż prosto w serce. – Przepraszam – dodała, biorąc głęboki wdech. – Nie to miałam na myśli. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Czemu ty nigdy nie wykażesz odrobiny taktu? – Kejża zgromiła siostrę spojrzeniem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Nie – powiedziałam, nie chcąc, by kłótnia przeniosła się ze mnie i Okanao na wszystkich dookoła. – Maya ma rację. Zjebałam. Myślałam, że poradzę sobie sama, a teraz muszę przełknąć gorzkie skutki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wszyscy zamilkli. W ciszy kontynuowaliśmy podróż do domu Uchihów, gdzie mieliśmy spędzić najbliższe dni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Pain i Mami – jęknęłam, przypominając sobie o bliskich.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Dzwonił dwa dni po twoim zniknięciu. Powiedziałam, że jesteś z nami, ale zostawiłaś telefon w naszym mieszkaniu i odezwiesz się jak wrócisz dziś z zajęć – wyjaśniła Mayako, starając się już opanować emocje. – Mimo, że to było do ciebie niepodobne, obstawialiśmy, że pogodziłaś się z Sasuke i poszłaś z nim w melanż. Po jego telefonie zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak. Potem Sasuke potwierdził nasze najgorsze obawy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Sasuke wie, że zniknęłam? – zapytałam z przestrachem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Ledwo powstrzymaliśmy go przed pojechaniem za nami. Jest przekonany, że jeszcze cię namierzamy, inaczej nie usiedziałby w miejscu – odparł Itachi, a ja spłonęłam rumieńcem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Chciałam się z nim spotkać. Bałam się jego reakcji, w końcu nie miał pojęcia, że intrygę z Utakatą zaplanowała Karin. Jednak czułam, że go potrzebuję. Zwyczajnie za nim tęskniłam, mimo tego, co mi zrobił. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kiedy dojechaliśmy na miejsce, w domu Uchihów nie paliły się światła. Choć jesienne słońce jeszcze majaczyło na linii horyzontu, powoli zapadał zmierzch. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Gdzie wyście tak długo byli? – Usłyszałam, kiedy tylko znaleźliśmy się w przedpokoju. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Sasuke zbiegał na dół, przeskakując po kilka stopni. Kiedy mnie zobaczył, stanął jak wryty, lecz tylko na ułamek sekundy. Doskoczył do mnie i objął, nie wypuszczając z ramion przez kilka minut. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Jesteś cała? – spytał, kiedy w końcu odsunął się na parę centymetrów. – Kto ci to zrobił? – warknął, kiedy zdjęłam kurtkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Moje przedramię było prowizorycznie opatrzone brudnym, zakrwawionym materiałem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Twoje fanki – powiedziała Mayako, idąc w stronę salonu. – Haruno i Karin.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Dopiero wtedy zrozumiałam, o co naprawdę chodziło moim oprawczyniom. Nie miały mi za złe straty przyjaciół. Wszystko zaczęło się wtedy, kiedy Sasuke pierwszy raz mnie pocałował. Wtedy zrobił to dla czystej zabawy, ale w jakiś sposób musiały się o tym dowiedzieć. Wszystko, co mi zrobiły, było wyłącznie z jednego powodu: miałam coś, czego one pragnęły – Sasuke. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">On również zdał sobie z tego sprawę. Widziałam po jego zbolałej minie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– To nic takiego, wezmę prysznic i Kejża zrobi mi porządny opatrunek – powiedziałam, chcąc go pocieszyć. Miałam już dosyć przejmowania się mną. Właśnie tego chciałam uniknąć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Dam ci jakieś czyste rzeczy – powiedział Sasuke, prowadząc mnie do łazienki, zupełnie jakbym zaraz miała upaść. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Zostawił mnie samą, bym mogła się umyć. Po kilkunastu minutach wrócił z koszulką i szarymi, dresowymi spodniami. Mogłabym się w nich utopić, jednak przyjęłam je z wdzięcznością. Zrzuciłam z siebie ręcznik, żeby założyć ubranie i z rozbawieniem spojrzałam na Uchihę. Odwrócił wzrok, co zważywszy na to, jak zażyłe relacjer były między nami, wydawało się komiczne. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kiedy się ubrałam, wycisnęłam nieco pasty na palec i wyszorowałam zęby. Czysta i nieco rozgrzana od gorącej wody, od razu poczułam się lepiej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Umieram z głodu, ale Kejża mówi, że po tak długiej głodówce, mogę jedynie co godzinę chapnąć po kilka biszkoptów lub sucharów – pożaliłam się, wtulając w chłopaka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Staliśmy objęci pośrodku łazienki i czułam błogi spokój. Sasuke nie przeprosił mnie, nie kajał się za zdradę, jednak widziałam poczucie winy w każdym jego spojrzeniu. Wiedziałam, że powtarzał to myślach, kiedy tylko przekroczyłam próg jego rodzinnego domu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Chcesz się położyć spać? – zapytał, kiedy ziewnęłam głośno. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– O niczym innym nie marzę – odparłam, bo choć w składziku głównie przysypiałam, byłam nadal wyczerpana. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Zeszłam na chwilę do kuchni, napić się szklanki wody i pożegnałam się z przyjaciółmi. Zamilkli, kiedy tylko stanęłam w drzwiach salonu. Najwyraźniej planowali zemstę na Karin i Sakurze, ale postanowiłam martwić się o to później. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Łóżko gotowe – powiedział Sasuke, na co z wdzięcznością ruszyłam do jego pokoju. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Na korytarzu minęłam się z Naruto, który posłał Sasuke wściekłe spojrzenie. Brunet dał mu koszulkę z wielkim logiem Uchiha Company. Zaśmiałam się, doskonale wiedząc, że zrobił to celowo.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #ea9999;"><br /></span></b><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Kiedy tylko otuliłam się miękką kołdrą, moje powieki stały się ciężkie. Położyłam głowę na poduszce i wzięłam głęboki wdech, czując wszechobecny, kojący zapach perfum Sasuke, unoszący się w powietrzu. Uchiha pocałował mnie w czoło, niczym małe dziecko, po czym skierował się w stronę wyjścia. Przymknęłam powieki.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Wzdrygnęłam się, kiedy dopadło mnie dziwne uczucie spadania w pustkę. Nienawidziłam tego. Otworzyłam oczy, lecz w pomieszczeniu panował mrok. W sekundę ogarnęła mnie panika. Nie wiedziałam, dlaczego moje serce nagle przyśpieszyło, rozpoczynając szaleńczy, niemal bolesny bieg. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że krzyknęłam, dopóki mój własny głos z opóźnieniem nie dotarł do moich uszu. Rzucałam się w amoku, jakbym walczyła z jakimiś mrocznymi cieniami. Ciemność zdawała się mnie pochłaniać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Jak na komendę, drzwi pokoju otworzyły się, z hukiem uderzając o ścianę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Ichi? – Naruto wpadł do środka, zaspany. Chwiał się lekko, kiedy szedł w moją stronę. – Już dobrze – powiedział, łapiąc mnie za ramiona i przyciskając do łóżka. – Już dobrze – powtarzał łagodnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Co się dzieje? – Sasuke stanął w drzwiach, rozglądając się po pokoju.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Zapal światło – polecił Uzumaki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Uchiha wykonał jego polecenie i podszedł do mnie. Zdążyłam się już uspokoić i czułam się jak wariatka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Puść ją – powiedział Sasuke, widząc jak Naruto z całej siły zaciska palce na moich ramionach. – I wracaj spać. Zostanę z nią. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">– Jedziemy na tym samym wózku – mruknął Uzumaki, lecz wiedział, że jakakolwiek próba pozostania ze mną, spotka się ze sprzeciwem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Sasuke wydawał się nie akceptować mojej relacji z blondynem. Wiedziałam, że przyjaciel doskonale rozumiał moje lęki, lecz bałam się poprosić, by to on przy mnie został. Czułam wstyd, że Uchiha widział mnie w takim stanie; Naruto widywał mnie w gorszym. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; font-family: "Times New Roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #ea9999;">Brunet zgasił światło, lecz tym razem położył się obok mnie i objął. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej i starałam się zwolnić oddech. Wydawało mi się, że tym razem mija cała wieczność, nim w końcu zasnęłam. </span></span></div>
<span style="color: #ea9999;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ea9999;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/27/5f/0b/275f0bf5a8cc61af907b07201f5719a5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><span style="color: #ea9999;"><img alt="Image result for anime girl brown hair" border="0" height="400" src="https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/27/5f/0b/275f0bf5a8cc61af907b07201f5719a5.jpg" width="266" /></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ea9999;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;">Mam nadzieję, że wybaczycie mi tę długą przerwę. To był mega intensywny okres w moim życiu. W lutym bronię pracę inżynierską, więc mam masę pisania, a coraz mniej czasu. Może zacznijmy moje marne tłumaczenia od początku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;">W te wakacje miałam praktyki, więc pisanie odeszło w cień. Cały lipiec siedziałam od 9 do 21, nieraz 22 w klinice. Na początku sierpnia dokończyłam rozdział 13, który pisałam przed letnią sesją i jakoś w tym czasie go dodałam. Potem wyjechałam na praktyki do stadniny, do domu wracałam co drugi weekend, więc również nie było szansy popisać. We wrześniu zabrałam się za pisanie UE i 14 na Pecu. Jednak choroba mojego <od grudnia hyhyhy> narzeczonego i wyjazd na parę dni do Barcelony do jego rodziny pokrzyżował mi plany związane z blogami. Tak, więc 14 leżała napoczęta, a na UE pojawił się tylko 1 nowy rozdział. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;">Potem przyszedł październik. Ostatni semestr studiów. Do początku grudnia bawiłam się w zaliczenia, kolokwia i inne takie. Cały grudzień i styczeń ślęczę nad pracą inżynierską (której mam ok 30%, a za 2 tygodnie muszę już powoli oddawać). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;">1 weekend grudnia spędziłam w Zakopanem, wcześniej byłam 2 dni w Krakowie, gdzie spotkałam się na chwilkę z Kejżą. W Zakopanem zostałam też oficjalnie zarezerwowana przez Rimmone. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;">18 grudnia przeprowadziłam się na stałe do Poznania, skąd wiecznie muszę wracać do Bydgoszczy załatwiać jakieś uczelniane sprawy. Także wychodzę rano, wracam wieczorem. Dodatkowo los się na mnie mści za to, że kiedyś mało chorowałam i co miesiąc łapię infekcję. W środę idę do laryngologa spytać czy umieram. <w razie umrę, Mayako zna moje hasło na Google+ i zaspoileruje Wam zakończenia wszystkich blogów>. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;">Wracając do Pecu, przez to, że rozdział pisałam przez 4 kolejne miesiące - było pierdyliard nieścisłości. Mam nadzieję, że przy pomocy May udało się je edytować i żaden siurek się już nie wkradnie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ea9999;">Pozdrawiam.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-710225437698115572017-08-05T05:07:00.003-07:002017-08-05T05:13:11.566-07:0013. Zdradził<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Gubię się w Tobie</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"> najlepiej jest, okej</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"> gdy mówię poker to kłamię</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">czuję, że znikam</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"> mam lot na unikat</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"> i manię na wygrywanie</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 700; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">kochanie</span></span></div>
<b id="docs-internal-guid-b43a28f7-b24a-85d9-ce9d-b1e4d5d1a434" style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Ganiłam się w myślach za to, że z własnej woli opuściłam pierwsze dwa tygodnie nowego roku akademickiego. Moja psychika musiała pozbierać się do kupy, jednak byłam przez to nieziemsko zestresowana, a myśl o nowej współlokatorce nie dawała mi się zrelaksować. Miałam ochotę z zimną krwią zamordować Mayako przez to, co mi zrobiła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Matsuri! – zawołałam, widząc jak dziewczyna przemierza uczelniany korytarz ze stosem książek na rękach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ten cholerny… – przerwała, szukając odpowiedniej obelgi – kretyn! Nie odzywa się do mnie i udaje, że jestem niewidzialna. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nadal ukrywacie wasz związek? – Domyśliłam się, odbierając od dziewczyny kilka opasłych tomiszczy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie chcę robić mu problemów – jęknęła Matsuri, kierując się w stronę biblioteki. Poszłam jej śladem, starając się nie potknąć o rozwalone kafelki. – Ale ten pajac przegina, traktuje mnie jak powietrze. Ja nie mówię, że ma mnie faworyzować czy coś, ale chociaż traktowałby mnie jak normalną studentkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jest aż tak źle? – spytałam, nie potrafiąc sobie wyobrazić całej sytuacji. Gaara szalał za Matsuri, spędzili razem połowę wakacji. Wiedziałam, że bał się utraty pracy, ale chłodny dystans nie pasował do tego mężczyzny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Muszę się odstresować – jęknęła, kiedy weszłyśmy do biblioteki i odłożyłyśmy książki na pobliski wózeczek. – Cały rok będę się odstresowywać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Możemy wyskoczyć na piwo od czasu do czasu – powiedziałam, markotniejąc. – W końcu teraz jesteśmy na innych specjalizacjach, będziemy się widywać tylko dwa dni w tygodniu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Przecież… – zaczęła, ale zamilkła w moment. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Przecież? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie odpowiedziała, tylko przeglądała coś w telefonie. Zmarszczyłam brwi, zastanawiając się co też przede mną ukrywała. Pożegnała mnie machnięciem dłoni i pognała w stronę swojej katedry. Odnotowałam w pamięci, żeby przy najbliższej okazji wszystko z niej wyciągnąć, chociażby siłą. Westchnęłam i weszłam do sali wykładowej. Nie lubiłam małych, kameralnych grupek, w których traciło się całkowicie swoją anonimowość. Zwłaszcza, że po dwóch tygodniach każdy każdego już znał, a ja znów miałam stać się aspołecznym wyrzutkiem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nim rozpoczniemy zajęcia, dobierzcie się w pary, w których będziecie pracować do końca semestru – powiedział wykładowca, całkowicie rujnując mój i tak parszywy nastrój. Zmierzyłam go nienawistnym wzrokiem. Któż by inny, jak nie Hatake Kakashi miał prowadzić mój główny przedmiot? Byłam skazana na tego nauczyciela do końca życia, był jak wrzód na tyłku.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zajęłam wolne miejsce i rozejrzałam się, ukradkiem rejestrując znajome twarze. Kątem oka zauważyłam dwie dziewczyny, z którymi byłam w grupie na anatomii oraz chłopaka, dosiadającego się kilkukrotnie do mnie i Matsuri podczas ćwiczeń z fizjologii. Kiedy podchwycił moje spojrzenie, wstał i podszedł do stolika z ciepłym uśmiechem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Cześć, em… – Zamilkłam, za nic w świecie nie mogąc sobie przypomnieć jego imienia.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Utakata – przedstawił się, nieco zbity z pantałyku i wyciągnął dłoń. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei – powiedziałam, ściskając ją lekko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wiem – mruknął, wprowadzając mnie w jeszcze większe zawstydzenie. Kiedy go poznałam, byłam zamknięta w szczelnej skorupce, do której tylko od czasu do czasu dopuszczałam Matsuri czy Naruto. Nie chciałam nikogo poznać, w duszy licząc na to, że także nikt nie będzie chciał poznać mnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Chłopak podał mi kartkę, na której mieliśmy wpisywać swoje nazwiska do odpowiednich grup. Zerknęłam na puste miejsce w tabelce obok jego danych i posłałam mu wdzięczne spojrzenie. Przez ten miły gest, nie byłam skazana na przypadkową osobę, a towarzystwo Utakaty nigdy mi jakoś szczególnie nie wadziło. Podpisałam się i zdjęłam plecak z krzesła obok, by mógł usiąść. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wielu z państwa mnie już zna, inni jeszcze nie mieli okazji – powiedział Hatake, rozpoczynając zajęcia. Naprawdę, zdecydowanie wolałabym należeć do tych </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">innych</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. – Nazywam się Hatake Kakashi, będę uczył was jak postępować z agresywnymi, nieokiełznanymi zwierzętami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Trafił swój na swego – mruknął Utakata, na co z trudem powstrzymałam parsknięcie. Zastanawiałam się czy był wtedy w sali, kiedy miałam konfrontację z apodyktycznym wykładowcą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Weźcie leżące na stołach kartki i nie opierając się na żadnym podręczniku czy też internecie, opiszcie jak byście postąpili, gdybyście byli zmuszeni okiełznać bardzo agresywnego i nieprzewidywalnego psa – kontynuował nauczyciel z chytrym uśmieszkiem. Musiałam przyznać, że pomysł mi się spodobał. Wymagał od nas logicznego myślenia i chciał pokierować na właściwe tory, a nie tylko przekazać pustą wiedzę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Chwyciłam w dłoń długopis i zaczęłam naradzać się ze swoim partnerem. Nasze pomysły przeistaczały się raz w poważne i właściwe, innym razem w zabawne i idiotyczne. Kiedy skończyliśmy swój plan działania, czułam jak ze śmiechu zaczął boleć mnie brzuch. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Twój telefon – powiedział Utakata, kiedy rozbrzmiało głośne buczenie w mojej torebce. – Wszystko okej? – spytał, dostrzegając strach w moich oczach, gdy zerknęłam na wyświetlacz. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Uhm – odparłam, siląc się na uśmiech, jednak w środku byłam roztrzęsiona. Anonimowy prześladowca nie dawał za wygraną, regularnie otrzymywałam dziwaczne, budzące niepokój wiadomości. Od ostatniej minął aż tydzień, zdążyłam zbagatelizować problem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Czułam jak zalewa mnie fala wściekłości. Miałam poważniejsze problemy na głowie, by dodatkowo martwić się cholerną Karin. Byłam pewna, że to ona. Nie wiedziała co przeszłam, z czym musiałam zmagać się, prowadząc codzienną walkę z własnymi myślami i przeszłością. Robiła dramę tylko ze względu na faceta. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Numer nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">16-10-2016 12:08</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Jak się bawisz z nowym</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"> przyjacielem?</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Rozejrzałam się po sali, lecz wszyscy byli skupieni na swoim zadaniu. Żaden ze studentów nie zwracał na nas uwagi, byli pochłonięci notowaniem. Utakata przyglądał mi się podejrzliwie, lekko zaniepokojony. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dobrze się czujesz? – zapytał, kiedy wciąż wpatrywałam się w wyświetlacz. Drgnęłam, kiedy chwycił kosmyk moich włosów i umieścił go za uchem, tam gdzie powinien się znajdować. Zawstydzona tym gestem, poczułam jak na policzkach wykwitają mi rumieńce. Zawstydzenie na chwilę zastąpiło zdenerwowanie. – Może chciałabyś wrócić do domu? – Zaprzeczyłam i skupiłam się na słowach wykładowcy. Chłopak po chwili odpuścił i również skierował spojrzenie w stronę Hatake. Nie wiedziałam czy mogłam mu ufać. Jego zainteresowanie moją osobą nagle stało się podejrzane. A co, jeżeli celowo się do mnie zbliżał i współpracował z moim prześladowcą?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy tylko zajęcia dobiegły końca, wyszłam z sali, siląc się na wymuszony uśmiech i krótkie “narazie”. Zbiegłam po schodach i ruszyłam w stronę akademika. Zatrzymałam się zaskoczona, widząc przy bramie znajomą postać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mayako? – mruknęłam, na co dziewczyna odwróciła się. Uśmiechała się od ucha do ucha, szczelnie opatulona ogromną bluzą Kiby. – Co tu robisz?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czekam na przyjaciółkę – powiedziała, zerkając ponad moim ramieniem. – Zaraz powinna tu być. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ah – burknęłam, skręcając w stronę klubu sportowego. Poczułam silne szarpnięcie za kaptur i zachwiałam się, ledwo utrzymując równowagę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chyba logiczne, że na ciebie czekałam, pajacu! – wrzasnęła, przewracając oczami. – Chciałyśmy odeskortować cię do akademika, jestem ci to winna. Kejża siedzi w samochodzie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To miłe, ale muszę jeszcze pogadać z trenerem – odparłam, na co Okanao rzuciła tylko, żebym się streszczała i poczekają na parkingu. Odkąd Ryusaki kupiła samochód, zdecydowanie go nadużywały, pokonując nawet najmniejsze odległości autem. Lol, jak moja matka.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Rozmowa z Ibikim przebiegła drętwo i chłodno. Morino nie był zadowolony z tego, że tak nagle porzuciłam kickboxing, ale wciąż czekał na mnie z otwartymi ramionami. Mogłam rozpocząć treningi już następnego dnia, lecz musiałam dać z siebie sto procent, żeby dogonić kolegów z drużyny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Cześć – rzuciłam, wchodząc do samochodu Ryusaki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Im częściej jedździłam z Kejżą samochodem, tym bardziej zaczynałam obawiać się o swoje życie. Choć ostatnim razem szarżowała niczym zawodowy rajdowiec, na co dzień poruszała się ślimaczym tempem, przez co często wymuszała pierwszeństwo na skrzyżowaniach. Starsza z sióstr najwyraźniej pełniła rolę tej odpowiedzialnej i zrównoważonej; była do tego zmuszona. Zwłaszcza z takim barwnym zapleczem, jakie stanowili Mayako i Jeremy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy dojechaliśmy do akademika, Ryusaki trzy razy poprawiała parkowanie, żeby ustawić auto idealnie prostopadle do krawężnika. Mayako zacisnęła usta w wąską linię. Najwyraźniej zdążyły już się pokłócić, nim dołączyłam do ich towarzystwa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zaraz… – mruknęła Okanao, kiedy wyszłyśmy na chodnik. – A tak właściwie to gdzie ty masz wszystkie bagaże? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Sasuke odebrał z dworca, żebym nie musiała jeździć z tym w tę i z powrotem – odparłam, mierząc się z uważnym spojrzeniem Ryusaki, jakim mnie obdarzyła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Widziałaś się z nim od… </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie – przerwałam jej, nim dokończyła pytanie. – Widzimy się wieczorem – dodałam, biorąc głębszy oddech. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nawet się nie zastanawiałam, jak miałby wyglądać mój związek, po tym co sobie przypomniałam na komendzie. Nie mogłam okłamywać Uchihy. Zbyt wiele dla mnie zrobił, zasługiwał na prawdę. Choć nie zdradziłam nikomu do czego tak naprawdę doszło między mną a Obito, wiedziałam, że tym razem będę musiała postawić na szczerość. Ufałam Sasuke, może byłam naiwna, ale wierzyłam, że on zrozumie; ochroni mnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Od czasu paniki, jaka ogarnęła mnie na komisariacie, Ryusaki patrzyła na mnie zbolałym wzrokiem, zupełnie jakbym była ofiarą losu. Nie chciałam tego. Tak naprawdę traktowałam tamte wspomnienia niczym obejrzany dawno temu film. Przeżyłam to dość boleśnie, lecz nie łączyłam tych wydarzeń ze swoją osobą. Bardziej z dziewczynką, którą kiedyś znałam i nie potrafiłam w żaden sposób obronić; wyzwolić ze szponów oprawcy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Będę tęskniła za tym miejscem – jęknęła Mayako, kiedy wchodziłyśmy po schodach akademika. Rozglądała się po korytarzach tęsknym wzrokiem. Raz po raz pociągała ostentacyjnie nosem, na wspomnienie wszystkich popijaw, jakie organizowała w tym miejscu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Znając ciebie, będziesz siedzieć Ichirei na dupie dwadzieścia cztery na siedem – prychnęła Kejża, przywołując siostrę do porządku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wygrzebałam z kieszeni kluczyk, który wcześniej odebrałam na recepcji. Kiedy chciałam otworzyć nim drzwi, zorientowałam się, że były tylko lekko domknięte. Płynęła zza nich dość głośna, rockowa melodia. Chwyciłam klamkę i pchnęłam ją lekko, pukając uprzednio z dość dużą siłą. Skrzywiłam się, mieszkając z Okanao nie musiałam pukać, wchodząc do własnego pokoju. Muzyka ucichła i w tej samej chwili drewniane skrzydło otwarło się z rozmachem. Omal nie oberwałam nim w twarz. Odskoczyłam, otwierając szerzej oczy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Matsuri! – wrzasnęłam, krztusząc się własną śliną. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– No hej – parsknęła, a widząc moją zdezorientowaną minę, wybuchnęła śmiechem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Miliard różnych myśli przebiegło po mojej głowie. Od złości, poprzez dziką radość, aż w końcu westchnęłam ciężko i pokręciłam głową, nie mogąc uwierzyć w tę dziecinną intrygę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Poważnie myślałam, że będę dzielić pokój z jakąś kretynką – burknęłam, a w kącie mojej głowy znów pojawiła się szydercza twarz Karin. Potrząsnęłam głową, żeby wyrzucić nieprzyjemne myśli. – Jak wam się udało wcisnąć tutaj Matsuri? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nikt ze starszych roczników się nie przenosił, a nowicjusze nie chcą mieszkać ze starymi wygami – odparła Mayako, zadowolona ze swojego pomysłu. Doskonale wiedziałam, że to ona była inicjatorką. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Z deszczu pod rynnę – prychnęłam, na co zarówno Okanao, jak i Matsuri, jednocześnie klepnęły mnie w potylicę.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czyli dziś świętujemy? – zaproponowała Kejża.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Miałam okropną ochotę na zimne piwo i wizja wieczoru w Rasenganie, nagle poprawiła mi humor. Choć nieprzyjemne wspomnienie z ostatniego wypadu w to miejsce nadal nade mną wisiało, musiałam się wreszcie odstresować. Zwariowałabym, gdybym dłużej miała żyć w strachu, niczym mysz pod miotłą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Moment – mruknęłam, czując w kieszeni wibracje. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Stuknęłam palcem zieloną słuchawkę na wyświetlaczu i wyszłam na korytarz. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei? – Usłyszałam, kiedy tylko przyłożyłam telefon do ucha. Ukochany, męski głos połaskotał moje uszy, jednak w jego tonie brzmiała jakaś niepokojąca nuta. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co się stało? – zapytałam automatycznie, przygryzając wargę ze zdenerwowania. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kim jest Utakata? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie rozumiałam, dlaczego akurat dziś pytał o mojego kolegę. To nie był przypadek, a oskarżycielski ton w jego głosie wydawał się co najmniej dziwny.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Byłaś z nim dzisiaj? – wysapał w słuchawkę, mogłam niemal dostrzec jego zaciśnięte w złości szczęki.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tak, ale… </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie dokończyłam, pożegnana przeciągłym, wysokim dźwiękiem, który świadczył o przerwaniu rozmowy. Nie mogłam uwierzyć, że Uchiha przed chwilą urządził mi scenę zazdrości, w dodatku całkowicie niesłuszą. Wzruszyłam ramionami, lekko rozbita. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wszystko w porządku? – spytała Mats, kiedy wróciłam do pokoju. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Skinęłam w odpowiedzi głową. Nie do końca docierało do mnie, co właściwie miało miejsce kilka minut temu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czy ty czasami nie masz dziś czepkowania? – zapytałam, kiedy w mojej głowie zalśnił nowy fakt. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mam – odpowiedziała Kejża, jednak zmarkotniała. – Ale i tak nie idę, więc wolę iść z wami na porządnego drinka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dlaczego? – Uniosłam brwi zaskoczona, Ryusaki czekała na ten dzień przez całe swoje studia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Rodzice wszystkich studentów z mojej grupy potwierdzili przybycie, a ja nie chcę wyjść na tę sierotkę – prychnęła wściekła i już wiedziałam, co było grane. Skrzywiłam się. – Tsunade wysłała kartkę z gratulacjami – dodała, uśmiechając się sztucznie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Moim zdaniem powinnaś iść – powiedziałam, czując jak przemawia przeze mnie determinacja, której akurat zabrakło dziewczynie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Moim też – zawtórowała Matsuri, podzielając mój entuzjazm. – Możesz iść tam z Itachim. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jest na kursie, trzysta kilometrów stąd – mruknęła, kręcąc głową przecząco. – Poza tym to za trzy godziny, a ja nie mam sukienki, makijażu, a moje włosy wyglądają jak stóg.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ja skoczę po sukienkę, a wy zajmijcie się resztą – rzuciła Mayako, całkowicie ignorując sprzeciw siostry, która popatrzyła na nią krytyczne i bąknęła coś pod nosem. – Oj nie pierdol, masz ją od trzech miesięcy. Jak nie przytyłaś po zjedzeniu tamtego słoika Nutelli to pakujesz w nią cztery litery i jazda na czepkowanie. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Choć Ryusaki marudziła pod nosem, wszystkie wiedziałyśmy, że nie będzie tego żałowała. Nie udało nam się zrobić spektakularnej przemiany, ale w wyprostowanych włosach i lekkim makijażu i tak wyglądała olśniewająco. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Po czepkowaniu zdejmujesz białe, dziewicze wdzianko, wciskasz się w tę kieckę i chcemy zobaczyć zdjęcia, jak cudownie bawisz się w gronie przyjaciół – powiedziałam, kiedy dziewczyna siedziała już w taksówce. Była zestresowana, ale najwyraźniej także szczęśliwa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Powodzenia! – krzyknęła Matsuri, kiedy zatrzasnęłam drzwi taksówki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Obserwując odjeżdżające auto, zmarszczyłam czoło i popatrzyłam na Okanao z konsternacją. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– May…? – szepnęłam cicho, intensywnie przetwarzając w mózgu natłok informacji. – Czy ty masz prawo jazdy? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ekhm… – Podrapała się w tył głowy, rozkładając ręce w obronnym geście. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Doskonale wiedziałam, że nie poszła na egzamin, a mimo to jej masochistyczne zapędy od czasu do czasu pchały ją za kółko. Tak jak dziś, kiedy jechała po sukienkę Kejży. Wzdrygnęłam się na myśl o tym, jak bezmyślnie niekiedy postępuje. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">***</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wieczór był już chłodny i kiedy szłam przez oświetlony parking, trzęsłam się niczym galareta. Szłam pieszo ponad kilometr, w zimną, październikową noc. Autobusy o tej porze kursowały co godzinę i w żaden sposób nie mogłam przedostać się do Rasengana. Pozostawało mi tylko przywdziać jesienną kurtkę, wygodne trampki i zasuwać, więc kiedy zobaczyłam błyszczący szyld klubu, odetchnęłam z ulgą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jezu, ale dzisiaj ziąb! – Usłyszałam, a po chwili dostrzegłam Kibę, opierającego się o metalową barierkę przed lokalem. – A ty skąd przybywasz? – zapytał, orientując się, że przychodzę i innej strony niż zwykle. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Z akademika, ale szłam skrótem – mruknęłam, głosem lekko zachrypniętym od chłodu i dłuższego milczenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Szłaś? Czyś ty oszalała? – odparł, unosząc wysoko brwi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Minęłam go, marszcząc czoło z niesmakiem, kiedy poczułam zapach papierosów. Kiedy tylko przeszłam przez próg i zamknęłam za sobą drzwi, poczułam uderzenie ciepła i zapach zwietrzałego piwa. W pubie panowała nadzwyczaj spokojna atmosfera. W czwartki nigdy nie było dyskotek w Rasenganie, lecz mimo wszystko, muzyka rozbrzmiewała naprawdę cicho.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichi! – krzyknęła Kejża, kiedy zdejmując po drodze kurtkę, podchodziłam do baru. Siedziała na wysokim krzesełku, po przeciwnej stronie niż zwykle. – A gdzie Mats?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Rano ma ważne kolokwium, odpadła. I jak było? – spytałam, jednak jej rozpromieniona twarz mówiła sama za siebie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Bawiłam się cudownie, miałyście rację – odpowiedziała, patrząc z wdzięcznością. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Pomachałam do krążącej między stolikami Mayako i razem z Ryusaki zajęłyśmy miejsce przy jednym ze stolików. Dochodziła druga w nocy i gdyby nie fakt, że obiecałyśmy Kejży, że napijemy się piwa kiedy wróci z bezalkoholowego balu, już dawno bym smacznie spała. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Miało być dzikie afterparty, a jesteśmy styrani jak po maratonie – burknęła May, siadając obok nas. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Klientów ubywało i dwie kelnerki dawały radę uwijać się z robotą na tyle, by Okanao mogła skończyć pracę. Kiba krzątał się za barem, raz po raz zerkając w naszą stronę, wyraźnie niezadowolony, że był jedynym barmanem w klubie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Miało obyć się bez facetów – burknęła Tenten. Nawet nie zauważyłam kiedy weszła do pubu i aż podskoczyłam, słysząc jej głos za plecami. – Babski wieczór, a Inuzuka przeszywa was na wskroś. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wypijmy po jednym na rozruszanie i ruszamy na miasto – zaproponowała Kejża, która jako jedyna przepełniona była pozytywną energią; wręcz emanowała nią. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wychyliłam kieliszek tequili, krzywiąc się z niesmakiem. Nienawidziłam wysokoprocentowego alkoholu, zwłaszcza o charakterystycznym posmaku. Wepchnęłam sobie w usta największy kawałek cytryny, jaki leżał na talerzyku przed nami i wymemłałam go, mając nadzieję, że choć trochę zabije tę woń. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To w drogę! – krzyknęła Ryusaki, czekając aż podniesiemy tyłki z miejsc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie miałam najmniejszej ochoty na nocne eskapady, ale zapięłam kurtkę pod samą szyję i ruszyłam za dziewczynami. Całą drogę do centrum Shibuyi słuchałyśmy opowieści o udanym balu, dumne z samych siebie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wchodząc do jednego z Tokijskich klubów czułam się niepewnie. Dotychczas starałam się ograniczać do imprez w Rasenganie. Pewność Mayako trochę mi się udzieliła i biorąc ostatni haust zimnego, październikowego powietrza, wkroczyłam do wąskiego przedsionka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Na jeden wieszak? – spytał szatniarz, odbierając kurtki, kolejno ode mnie, May, Kejży i Tenten. Skinęłyśmy zgodnie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wewnątrz klubu panował straszny ścisk. Cudem znalazłyśmy wolny stolik z niewielką kanapą, na której ledwo się mieściłyśmy. Jak na późną porę i środek tygodnia, sporo ludzi imprezowało. Byłam w tym miejscu pierwszy raz, jednak domyśliłam się, że to jedno z tych miejscówek, w których od zmierzchu do świtu przesiadują najwięksi balangowicze. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jezu, dziewczyny, ruszamy! – krzyknęła Kejża, kiedy pijąc już czwartego drinka, nadal siedziałyśmy jak na skazaniu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Prowadzona za rękę, zmierzałam w stronę parkietu. Przełożyłam torebkę przez głowę, by jej długi pasek nie zsuwał mi się w tańcu i wraz z przyjaciółkami wcisnęłyśmy się pomiędzy spoconą, ludzką masę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Muzyka była tak głośna, że dosłownie czułam ją w swoich mięśniach, które pulsowały zgodnie z jej rytmem. Ucieszyłam się, widząc jak Tenten uśmiecha się zalotnie do jednego z mężczyzn. Był wysoki, ciemnowłosy i choć stał do mnie plecami, zgadywałam, że również bardzo przystojny. Rumieńce przyjaciółki mówiły same za siebie, a alkohol jedynie podsycił ich barwę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Szturchnęłam Okanao, by wskazać im ten uroczy widok, lecz jej spojrzenie zbiło mnie z pantałyku. Patrzyła intensywnie na Ryusaki, która w jednej chwili przestała tańczyć i złapała mnie pod rękę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chodźmy się napić! – krzyknęła, ciągnąc mnie gwałtownie w stronę stolika. Obejrzałam się przez ramię i podążyłam za spanikowanym wzrokiem Mayako, czując jak moje kolana miękną. Widok, jaki ujrzałam sprawił, że zakręciło mi się w głowie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Długie blond włosy mieniły się w wielokolorowych reflektorach. Nie byłam pewna co zarejestrowałam pierwsze: wścibskie, pełne wyższości spojrzenie, czy może dłonie ściskające pośladki dziewczyny. Patrzyła zadowolona z siebie, ponad ramieniem czarnowłosego mężczyzny. Mojego mężczyzny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei – mruknęła Mayako, zapobiegawczo ściskając moje ramię. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Choć dzieliło nas kilka dobrych metrów parkietu, zupełnie jakby usłyszał – chłopak odwrócił się i popatrzył w naszym kierunku. Już z tej odległości dostrzegłam, że jego oczy szklą się od nadmiaru alkoholu i zagryzłam wargę, kiedy ruszył w moją stronę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co to ma znaczyć? – zapytała Kejża, odgradzając go ode mnie swoim ciałem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jej spytajcie. – Kiwnął głową w moją stronę, a ja uniosłam wysoko brwi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Czułam się jakbym nagle znalazła przeteleportowana do jakiegoś kabaretu. Najpierw dzwonił do mnie plotąc trzy po trzy, a teraz spotkałam go w klubie z Yamanaką. Wolałam nawet nie myśleć o tym, ile razy dała mu dupy, zanim wyszli na miasto. Nie wiedziałam czy się zaśmiać czy wybuchnąć płaczem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– O czym on mówi? – warknęła Mayako, a ja pokręciłam głową zrezygnowana. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie wiem – odparłam, starając się rozszyfrować myśli Uchihy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Utakata, mówi ci to coś – prychnął, wymijając Kejżą i podszedł tak blisko mnie, że czułam odór wódki, wydobywający się z jego ust. Zamiast skupić się na słowach, które do mnie wypowiadał, skupiłam się na rozmyślaniach, dlaczego porzucił swój ulubiony trunek – whisky – na rzecz taniego sake. – Wystarczy, że cię dotknę, a ty uciekasz jakbyś była jakąś nietykalną królewną – wysapał przez zaciśnięte szczęki. – A pieprzyć się z Utakatą możesz bez ogródek? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co? – spytałam dopiero po kilku sekundach. Ludzie wokół nas zaczęli szeptać między sobą i w milczeniu obserwować całe zdarzenie. Ochroniarz wyprostował się, gotów w każdej chwili do interwencji, choć gdyby przyszło im walczyć, byłam pewna, że Sasuke sprałby go na miazgę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Twarz Kejży zrobiła się purpurowa. Słowa Sasuke, choć tak raniące, wydawały się przelecieć gdzieś ponad mną, a nie trafić do mnie. Jedynie Ryusaki wiedziała, jakie piekło przeżyłam w dzieciństwie i to, co powiedział Uchiha, przyprawiło ją o napad wściekłości. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Otworzyłam usta, by coś powiedzieć, cokolwiek, jednak słowa ugrzęzły mi w gardle, kiedy dostrzegłam w oddali Tenten i jej nowego partnera. Był zwrócony w moją stronę, a jego usta składały delikatne pocałunki, na szyi dziewczyny, której hamulce najwyraźniej puściły pod wpływem wypitych wcześniej drinków. Doskonale pamiętałam jego twarz i poczułam jak moje serce przyśpiesza. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Szlag – szepnęłam, wymijając pośpiesznie Uchihę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co tu się odkurwia?! – wrzasnęła May, ruszając za mną.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ten typ, z którym tańczy Tenten – powiedziałam, kiedy dołączyła do nas Ryusaki. – Omal nie zabił Hinaty, a potem sprał mnie na kwaśne jabłko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Jak na komendę, Okanao pobiegła w stronę przyjaciółki, wyrywając ją gwałtownie z ramion zdezorientowanego mężczyzny. Wstrzymałam oddech i pobiegłam za nią.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Później ci wyjaśnimy – wysapała Kejża, przeciskając się razem z nami do wyjścia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wytruchtałyśmy przed klub, a ja czułam jak emocje powoli spływają ze mnie, niczym z nawoskowaych kaczych piór. Dopiero kiedy oddzieliłyśmy Tenten od tamtego faceta, dotarło do mnie co miał na myśli Uchiha. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Oskarża mnie o romans z Utakatą.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Spędziłam z nim zaledwie kilkadziesiąt minut, a Sasuke urządził scenę, zupełnie jakbyśmy poszli do łóżka. Co więcej, on wydawał się być święcie przekonany, że tak właśnie było. </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wiedziałam, że to </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ktoś</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> inny musiał mu dać mylne informacje i wiedziałam, że ten </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ktoś </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">zrobił to celowo. Jednak nic nie usprawiedliwiało jego wyjścia z Yamanaką. Cokolwiek nie myślał, to on mnie zdradził.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichi? – Głos Mayako docierał do mnie stłumiony, jakbym znajdowała się pod wodą. Poczułam czyjąś rękę na swoich plecach, a po chwili ta sama osoba, narzuciła mi kurtkę na ramiona i popchnęła lekko w stronę przystanku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie słyszałam reszty rozmów dziewczyn, dreptałam niczym robot. Sztywno, wręcz mechanicznie, każdy krok stawiając niepewnie. Czułam jak zimne powietrze obkurcza mi oskrzela i dopiero kiedy odgarniałam splątane włosy, poczułam pod opuszkami łzy. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Złamał mi serce. Kolejny skurwysyn złamał mi serce. </span></span><br />
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">~*~</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0; font-family: times new roman;"><span style="font-size: 14.6667px; white-space: pre-wrap;">Wiem, że dawno mnie tu nie było. Postaram się poprawić. Jezu, nie bijcie mnie. Nawet nie mam czasu napisać tu czegoś więcej, ale dziękuję wszystkim, którzy nadal są ze mną <3</span></span></div>
</div>
<div>
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-45858684507460678772017-03-08T13:37:00.003-08:002017-04-26T12:37:18.246-07:0012. Moi przyjaciele<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">To mój mini dramat</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"> wiem, że nie jesteś sama bez winy</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">I gdzie nasza wartość</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"> żal łapie za gardło i znowu tracimy</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Poczucie winy nas dławi i widzę</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">że kiedy zasypia to płacze</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">I każdy się chce nami bawić, </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">jakbyśmy robili</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"> Inaczej</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b id="docs-internal-guid-85d50960-afde-b254-f421-2537515e0939" style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Obudził mnie chłodny powiew wiatru. Uchyliłam leniwie powieki i skrzywiłam się z niesmakiem, czując dziwny zapach. Jaskrawe światło raziło moje oczy, było zbyt intensywne. Przez chwilę nie wiedziałam, gdzie się znajdowałam. Kiedy jednak dostrzegłam zarys sylwetki na jasnym tle, mimo złego samopoczucia, uśmiechnęłam się.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co robisz? – mruknęłam, otulając się szczelniej kołdrą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Brakowało mi świeżego powietrza. – Uchiha stał przy otwartym szeroko oknie i oglądał jesienną panoramę Tokio. Trzymał w palcach dymiącego papierosa. Miał na sobie jedynie czarne jeansy, podkreślające jego idealnie wyrzeźbione ciało. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dlatego oddychasz tym paskudztwem i przy okazji trujesz mnie? – burknęłam z wyrzutem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jeden papieros od czasu do czasu jeszcze nikogo nie zabił – odparł, uśmiechając się przelotnie, nawet na mnie nie spoglądając.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– A ja nie chcę być pierwsza. – Ziewnęłam przeciągle i zamlaskałam, czując nieprzyjemną suchość w ustach. – Wody…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kac? – Zaśmiał się, po czym przymknął obszerną witrynę, pozostawiając jedynie niewielki lufcik. – Nie dąsaj się, widziałaś co brałaś – dodał, wsuwając paczkę fajek do tylnej kieszeni spodni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zwlokłam się z łóżka i mozolnie ruszyłam do kuchni. Widząc stojący na blacie dzbanek z wodą i pustą szklankę, zachichotałam. Najwyraźniej nie tylko mnie męczył kac z rana. Sięgnęłam z szafki przeźroczysty kubek i ugasiłam pragnienie. Czułam, że jeszcze minuta bez picia, a umarłabym z odwodnienia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co się tak uśmiechasz? – spytałam podejrzliwie, kiedy radosny grymas nie znikał z jego twarzy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zamiast odpowiedzieć, podszedł do mnie i chwycił moją buzię w obie dłonie. Ogarnęła mnie dziwaczna niepewność, kiedy odwróciłam wzrok pod naporem jego spojrzenia. Nie lubiłam takich nagłych i intensywnych gestów. Nie wiedzieć czemu, cały czas miałam do nich cholerny dystans. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie spinaj się tak, przecież wiesz, że nie zrobiłbym niczego, czego byś sobie nie życzyła – powiedział, kiedy zesztywniałam, czując jak jego dłonie osuwają się na moje ramiona. Przytrzymał mnie na odległość kilkunastu centymetrów, muskając lekko w usta. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Śmierdzisz papierosami – prychnęłam, marszcząc nos z obrzydzeniem. – I tak samo smakujesz. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wbrew temu, czego się spodziewałam, Uchiha przycisnął swoje ciepłe wargi do moich, ignorując moje ciche jęki protestu, do czasu aż nie poddałam się i nie odpuściłam. Musiałam przyznać, że pomimo nieprzyjemnego posmaku tytoniu, pocałunek sprawiał mi ogromną przyjemność, a w brzuchu zatrzepotały motylki, przyprawiając o lekkie, miłe skurcze. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Skończyłaś marudzić? – spytał, odsuwając się na moment. Złapał mnie w pasie i posadził na kuchenny blat. Mięśnie zaczęły mi się rozluźniać, wiedziałam, że mogę się przy nim czuć bezpiecznie. Bezpieczniej niż w jakimkolwiek innym miejscu na ziemi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wsunął ręce pod moją koszulkę i oparł je na brzuchu, drażniąc go delikatnie opuszkami. Zawstydziłam się, czując jak całe ciało zaczyna pokrywać mi gęsia skórka. Zahaczył kciuki o krawędź mojej bielizny, uniósł mnie lekko, po czym zsunął materiał. Starałam się całe zawstydzenie zmiąć w kulkę i cisnąć w najdalszy kąt umysłu. Usłyszałam drażniący dźwięk telefonu, jednak zignorowałam to.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Oplotłam go w pasie nogami, krzyżując kostki na wysokości jego ud. Ścisnął dłońmi moje pośladki, przybliżając nasze ciała do siebie. Jego pocałunki stawały się coraz bardziej zachłanne, przygryzał mi lekko wargi, co jakiś czas biorąc oddech i posyłając łobuzerski uśmiech. Moje dłonie automatycznie powędrowały w stronę paska przy jego spodniach. Niewielka odległość między nami, utrudniała mi poluzowanie sprzączki; jęknęłam poirytowana. Kiedy podtrzymując mnie, odsunął się od blatu, przyczepiłam się do niego mocno, zarzucając przedramiona za szyję chłopaka. Ułożył mnie delikatnie na łóżku, po czym zdjął jeansy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nim na powrót znalazł się u mego boku, miałam okazję omieść wzrokiem jego umięśniony brzuch. Przejechałam wzdłuż niego opuszkami palców, czując jak na gładkiej skórze pojawia się gęsia skórka. Przesunęłam językiem po wargach Uchihy, prowokując go. Złapał mnie pod kolanem i wciągnął na siebie, tak bym usiadła okrakiem na jego biodrach. Przygryzłam usta z zawstydzeniem, kiedy poczułam jak jego męskość gniecie mnie w pośladki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Moja komórka nie dawała za wygraną. Jej uporczywy dźwięk wdzierał się w uszy, wprawiając oboje w rozdrażnienie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wyłączę go – mruknęłam, zsuwając się zwinnie z Sasuke. Sięgnęłam po telefon, jednak zawahałam się. – To Pain – powiedziałam przerażonym tonem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Poważnie?! – prychnął Sasuke pełnym rezygnacji tonem. – To chyba jakiś żart – jęknął, dusząc w sobie całe podniecenie. Najwyraźniej cały wszechświat tylko czekał aż się do siebie zbliżymy, by móc to spektakularnie przerwać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">W moje myśli zaczęły powoli wdzierać się wydarzenia ubiegłego dnia. Poczułam wzbierający strach i zadrżałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Halo? – szepnęłam, czując nadchodzący wodospad obelg. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Pytałem miliard razy, czy wracasz na noc! – ryknął Pain, przyprawiając głośnik urządzenia o trzeszczenie. – Mówiłem, że potrzebna mi Ame na jutro! – Nim dotarło do mnie, że mówi o furgonetce, zdążył kilka razy siarczyście przekląć. Pierwszy raz słyszałam, że był tak wpieniony.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Za moment ci ją podrzucimy, już wyjeżdżamy do Konohy – powiedziałam szybko, ignorując skrzywioną minę Uchihy. Chłopak pokazał mi środkowy palec, niemal zrozpaczony takim obrotem spraw. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jest wpół do dwunastej – wycedził, najwyraźniej przez zaciśnięte zęby. – Jestem w pociągu do Tokio, skurwysyn spóźnił się trzy godziny. Jestem wkurwiony. Jestem na skraju. – Przerwał, a ja bałam się cokolwiek powiedzieć, by jeszcze bardziej go nie rozwścieczyć. – Podstaw furgonetkę na stację za piętnaście minut.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dobrze – mruknęłam, drugą ręką zbierając swoje rzeczy z oparcia krzesła. – Wybacz – pisnęłam w stronę Uchihy, kiedy ojciec się rozłączył.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Chłopak rzucił mi zbolałe spojrzenie, jednak wstał, ubrał się pośpiesznie, w drodze do łazienki dając mi buziaka w czoło. Oboje wiedzieliśmy, że kolejna okazja do spędzenia dłuższej chwili tylko we dwoje tak szybko się nie pojawi. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Czułam się cholernie niezręcznie, kiedy z każdym, nawet najlżejszym ruchem, skórzany fotel wydawał z siebie nieprzyjemne skrzypnięcie. Czarna Toyota Avensis Itachiego stanowiła nasze auto zastępcze. Jeep Sasuke w żaden sposób nie chciał odpalić, przez co omal nie udusiłam się ze śmiechu, wypominając jak to chłopak nie zaśmiewał się z mojej starej furgonetki, która nigdy mnie nie zawiodła. Wpatrywałam się w polną drogę z przestrachem i niepewnością. Znajdowaliśmy się na wygwizdowie, dla którego Konoha stanowiła metropolię.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jesteś pewien, że dobrze jedziemy? – mruknęłam do siedzącego z tyłu Suigetsu. Przytaknął, poirytowany moim brakiem wiary w niego. – Ciekawe jak trafią Gaara i Matsuri – burknęłam, przypominając sobie jak zawiłą drogę pokonaliśmy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Juugo i Hinata z nimi jadą – odparł niebieskowłosy, usilnie rozpracowując mapę. – A Kejży mieliśmy wysłać lokalizację, kiedy dotrzemy na miejsce, sami twierdzili, że sobie poradzą.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie oni, a męska duma Inuzuki. – Wyjęłam z torebki telefon i napisałam krótką wiadomość. Milczałam chwilę, czekając na odpowiedź. Wciąż z przestrachem sięgałam po urządzenie, jednak mój tajemniczy prześladowca od kilku dni milczał. – Maya pisze, że mają mapę. Do samej Otogakure trafią bez problemu… Podobno. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie moja wina, że Uchiha jedzie jakąś skurwiałą trasą – burknął Suigetsu, rozglądając się po rozległych polach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Sam kazałeś mi tu skręcić, kretynie – odpowiedział Sasuke zimnym tonem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zachichotałam, przysłuchując się sprzeczce przyjaciół. Byłam pewna, że w samochodzie Kejży jest równie wesoło. Niemal słyszałam kłótnie Mayako z Kibą. Natomiast wóz Gaary zapewne milczał niczym grób. Matsuri była równie nieśmiała co Hinata i Juugo, zwłaszcza, że cała czwórka pierwszy raz przebywała w swoim towarzystwie bez mojego udziału.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Słuchajcie, nie wydaje wam się, że już dawno wyjechaliśmy z Otogakure? – spytałam, próbując wyrwać mapę z niekompetentnych rąk. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– W prawo! – wrzasnął Suigetsu, na co Sasuke wcisnął gwałtownie hamulec. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Upierdolę ci łeb – syknął brunet, wycofując kilkanaście metrów. Obrał wskazaną przez przyjaciela trasę. Wjechaliśmy do lasu, a widząc zarys drewnianych domków pomiędzy drzewami, odetchnęliśmy z ulgą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ha! – huknął przewodnik, z dumą wypinając pierś. – Mówiłem, że to gdzieś tutaj. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Siedzieliśmy pośrodku niewielkiego saloniku, nie odzywając się ani słowem. Spoglądaliśmy jeden na drugiego, z przyklejonymi do ust uśmiechami. Pomysł Hinaty nie był zbyt trafny. Mimo najszczerszych chęci całego towarzystwa, tylko Suigetsu czuł się nieskrępowany. Grał na przenośnej konsoli, głośno przy tym komentując. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Może się napijemy? – mruknęła Mayako, jako jedyna podejmując się jakiejkolwiek próby integracji. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kejża podniosła się z miejsca i wraz z siostrą, rozdały schłodzone browary. Było zbyt zimno żeby cieszyć się pobliską plażą, przez co utknęliśmy w mikroskopijnym, drewnianym domku. Orochimaru wpadł tylko wręczyć nam klucze, po czym pozostawił swoje letniskowe lokum, do dyspozycji sporej grupki studentów. Odważnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Moja matka ma schizofrenię – wypaliłam, nawet się nad tym nie zastanawiając, a wtedy dziewięć par oczu popatrzyło na mnie zaskoczonym wzrokiem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Od samego początku chciałam uchylić im rąbka tajemnicy, jednak nie do końca tak to miało wyglądać. Struchlałam pod naporem spojrzeń. Nikt się nie uśmiechał, wiedzieli, że nie żartowałam. Jedyne nad czym zastanawiali się w tamtej chwili, to czy aby na pewno ze mną wszystko w porządku. Byłam słaba w ckliwych opowiastkach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wiemy – odezwała się Okanao, niespodziewanie. Miała w sobie dokładnie tyle samo wyczucia co ja. – Przynajmniej część z nas. – Zerknęła pytająco w stronę Hinaty, Sasuke, Juugo i Suigetsu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Chłopak wreszcie oderwał się od migoczącego ekraniku i wzruszył ramionami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ja nie miałem pojęcia – mruknął, a mimo wszystko traktował to jak najzwyczajniejszą rzecz na świecie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wstydziłam się matki. Cholernie się jej wstydziłam przez te wszystkie lata. To, w jaki sposób zareagowali, sprawiło, że poczułam w sercu dziwaczne ciepło. Zrozumiałam, że nie miałam wpływu na to, kto mnie urodził. Oni wszyscy doskonale wiedzieli, co czułam. Pochodzili ze skomplikowanych rodzin. Byłam pewna, że mogę im zaufać, każdemu z osobna. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To moja wina, przepraszam – powiedziała Kejża, zawstydzona. – Miałam praktyki w szpitalu, w którym przebywała twoja mama, nim została przeniesiona do instytutu – dodała. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zaskoczyło mnie, jak dużo wiedziała. Powinnam mieć za złe, że rozmawiali o tym za moimi plecami, lecz z drugiej strony cieszyłam się. Nie musiałam bawić się w tłumaczenie. Po minach wnioskowałam, że łańcuszek informacji dotarł także do Sasuke, Hinaty i Juugo. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Na jakiś czas znów zapadło milczenie. Dodatkowo nieziemsko krępowała wszystkich obecność Gaary. Fakt, był niewiele starszy od nas, lecz wspólny wyjazd z wykładowcą i świadomośc, ze sypia z moją przyjaciółką, uciskała mój mózg. Najwyraźniej nie tylko mój. Sabaku chodził do szkoły razem z Itachim i tak jak do starszego Uchihy w mig przywykłam, tak do niego nie potrafiłam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Coś taka przybita? – zapytałam Kejżę, kiedy poprosiła o pomoc w rozkładaniu przekąsek. Mieliśmy całą masę śmieciowego jedzenia.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Atmosfera w saloniku zaczynała się rozrzedzać. Suigetsu powrócił do konsoli, tłumacząc coś Kibie z przesadnym entuzjazmem, a Okanao na siłę próbowała rozbawić towarzystwo na wszelkie możliwe sposoby. Nie musiała się zbytnio starać, Juugo i Hinata w mig podłapali jej poczucie humoru, śmiejąc się głośno. Miałam nadzieję, że od tego momentu będzie już tylko lepiej.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Itachi… No wiesz – odparła Kejża bez składu, szukając we mnie zrozumienia, którego za nic nie potrafiłam wykrzesać. Nie ufała paczce Sasuke, więc zawahała się przed rozmową w takim miejscu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Właśnie, co z nim? – mruknęłam, na co popatrzyła jakbym urwała się z choinki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jest na przesłuchaniu w sprawie Akatsuki – szepnęła, marszcząc brwi. Poczułam, że robi mi się gorąco. Chwyciłam się oparcia pobliskiego krzesła, przesuwając je z głośnym zgrzytem. Ryusaki podtrzymała mnie i posadziła na nim powoli. – O niczym nie wiedziałaś?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Byłam zła na każdego z kolei, a najbardziej na ojca i Sasuke. To od nich powinnam usłyszeć prawdę. Tymczasem jak zwykle, Pain nie raczył mnie o niczym poinformować. Byłam cholernie ciekawa jak wybrnął z pilnowania Mami i Jeremiego, ale zaraz pomyślałam o Tsunade i Jirayi, starszym małżeństwie z altruistycznym nastawieniem do życia, które mieszkało w dalszym sąsiedztwie. Od chwili naszej przeprowadzki do Konohy, Jiraya traktował Paina jak swojego syna, doradzając we wszelkich sprawach związanych z utrzymaniem ogrodu czy remontem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jakim przesłuchaniu? – wydukałam w końcu, ściszając głos. Po minie wnioskowałam, że Kejża również została wtajemniczona w sprawy związane z Akatsuki, stanowczo zbyt późno. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Policja dorwała Obito – odparła, rejestrując moją reakcję. Nie była pewna jak wiele wiedziałam. Skinęłam głową, kontrolując czy pozostałe towarzystwo nie przysłuchuje się naszej rozmowie. – Siedzi w areszcie od tygodnia, reszta członków została wezwana na przesłuchanie. Martwię się, że mimo wszystko wyciągną jakieś brudy Itachiego i jego ojca. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ojca? – zapytałam. Niewiele wiedziałam o rodzinie Uchiha; właściwie tyle co nic. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie powiedzieli mi wszystkiego, nie było czasu – wyjaśniła. Przez chwilę przypatrywała się jak nieudolnie wsypywałam paluszki do szklanki. – W każdym razie, czekam na telefon. Albo puszczą Itachiego od razu po sprawie, albo dołączy do Obito. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zagryzłam policzek, starając się uspokoić rozpędzone serce. To samo musiało tyczyć się mojego ojca. Akurat w chwili, kiedy nasze relacje znów miały wyglądać naturalnie; w chwili kiedy byłam gotowa wybaczyć wszystko Painowi… i Konan. Mój ojciec miał trafić za kratki. Zarzekał się, że jest niewinny. Podczas ostatniej rozmowy przysięgał, że nie ma z nimi już nic wspólnego; że Akatsuki to przeszłość. Nie wierzyłam mu; nie wybroni się – nie ma szans.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ile można wykładać czipsy na miskę? – burknęła Maya, posyłając nam jednak pełne zrozumienia spojrzenie. Najwyraźniej podsłyszała część naszej rozmowy lub wywnioskowała co nieco, przypatrując się naszym twarzom, kiedy stała w progu kuchni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie warto było przejmować się czymś, na co nie ma się wpływu. Byłam jak kameleon, w jednej chwili potrafiłam odrzucić złe myśli, wtopić się w otoczenie i zająć zupełnie czym innym. Jednak Kejża przeżywała wszystko o stokroć bardziej. Musiała czuć się parszywie. Ledwo wróciła ze Stanów, a otrzymała rewelacje w postaci szemranej przeszłości swojego faceta, który dodatkowo mógł trafić lada chwila do więzienia. Itachi był wtedy naiwnym dzieckiem, mógł uniknąć kary, chyba wszyscy kurczowo złapaliśmy się tej myśli. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Gramy w kalambury! – wrzasnął Suigetsu, podrywając się rozentuzjazmowany. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chyba śnisz. – Sasuke zrobił zniesmaczoną minę i prychnął pod nosem, kiedy reszta zawtórowała jego kumplowi. – Beze mnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kto pierwszy? – Kejża rozchmurzyła się, zacierając ręce. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Juugo! – krzyknęłam, na co rudzielec spiorunował mnie wzrokiem. Podszedł jednak do inicjatora zabawy, który wygrzebał ze swojego plecaka woreczek z kartami. Wypisane były na nich przeróżne hasła i przysłowia. Wylosował jeden z kartoników i uśmiechnął się przebiegle. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zwierzę – mruknął dryblas, odczytując kategorię. Przyłożył pięści do czubka głowy, następnie wystawił wskazujące palce ku górze i zaczął kicać dookoła kanapy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Króliczek! – wycharczał Kiba, krztusząc się piwem. Widok Juugo jako hasającego uszaka był równie uroczy i niedorzeczny, niczym niedźwiedź grizzly w stroju pokojówki, składający świeżo uprane majtki. Śmiałam się bez opamiętania, nie mogąc na niego patrzeć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Inuzuka wstał i sięgnął do woreczka z kartami. Przeczytał swoje zadanie, zachowując pokerową twarz. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Film – mruknął, rozglądając się po pomieszczeniu w poszukiwaniu natchnienia. Stuknął się dłonią w pierś, zaznaczył w powietrzu palcami duży kształt, po czym objął ramieniem znajdującego się najbliżej, Suigetsu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Na kilka sekund nastała cisza. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Głupi i głupszy! – krzyknęły jednocześnie siostry. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiba zmarszczył nos i pokazał im środkowy palec. Ryknęłam śmiechem, niemal płacząc. Tym razem nawet Sasuke nam zawtórował, rechocząc bez opamiętania. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ha ha ha – burknął Inuzuka, sylabizując. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Niebieskowłosy zignorował docinki, przyzwyczajony do tego, że wszyscy mieli go za kretyna. Nie ukrywał się z tym i było mu wygodnie; nie musiał nader się starać, żeby zrobić lepsze wrażenie na ludziach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wstałam i wymknęłam się do toalety, po drodze chwytając packę, którą razem z dziewczynami przeznaczyłyśmy na wybijanie pająków. Kiedy wychodząc, omiotłam wzrokiem całe towarzystwo, poczułam rozchodzące się po ciele ciepło. Wszyscy ludzie zgromadzeni w pomieszczeniu byli moimi przyjaciółmi. Przyjaciółmi, których przez tak długi czas nie potrafiłam zdobyć. Śmialiśmy się razem i wygłupialiśmy, mimo tak odmiennych charakterów.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Gdy po kilku minutach wróciłam z łazienki, z przestrachem zauważyłam, że Kejża trzyma w dłoniach mój telefon. Od pewnego czasu traktowałam go jako strefę sacrum i zadrżałam na myśl, iż Ryusaki w jakiś sposób mogła zbliżyć się do tajemnicy, którą nadal uparcie skrywałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Przepraszam! – powiedziała szybko, odkładając aparat. – Myślałam, że to mój – wyjaśniła, wskazując na identyczne urządzenie, leżące z drugiej strony blatu. Obrzuciła mnie podejrzliwym spojrzeniem, lecz nic nie powiedziała. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Przez chwilę bałam się, że odczytała którąś z wiadomości, ale byłam pewna, że gdyby to zrobiła, od razu nawrzucałaby mi od najgorszych. Za mocno martwiła się o przyjaciół, nie potrafiła milczeć, kiedy działa im się krzywda. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Cholera – jęknęła, pokazując mi rejestr rozmów. Na wyświetlaczu jej smartfona widniało pięć nieodebranych połączeń od Itachiego. Zacisnęłam szczęki, by opanować drżenie i patrzyłam jak oddzwania, a potem tylko potakuje swojemu rozmówcy. W salonie zapadła cisza. – Muszę tam jechać – szepnęła, rozłączając się. W jej oczach szkliły się łzy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ledwie tknęłaś piwo, możesz prowadzić – powiedział Kiba, wstając gwałtownie, by towarzyszyć przyjaciółce. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zostańcie, nie chcę psuć wam weekendu – mruknęła Ryusaki, ruszając po swoje rzeczy. Od samego początku mówiła, że powinna zostać w Tokio. Spędziliśmy w Otogakure zaledwie jeden dzień, a teraz przyszło jej wracać kolejne trzy godziny do Shibui. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wrócicie z Sasuke – zwróciłam się w stronę Inuzuki i Okanao. – Jadę z tobą – dodałam szybko, nawet nie patrząc w stronę Uchihy. Wiedziałam, że był wściekły takim obrotem spraw. Czy tego chciał czy nie, chodziło o mojego ojca, powinnam tam być. Przez te kilkanaście godzin dobrze się bawiłam i nie żałowałam przyjazdu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z ciężkim sercem i niepokojem przeszywającym nasze ciała na wskroś, opuściłyśmy drewnianą chatkę i umościłyśmy się na przednich siedzeniach auta Ryusaki. Zerknęła na okno, gdzie Suigetsu przykładał dłonie do szyby i zerkał w ciemność ze zbolałą miną. Od czasu mojej nagłej decyzji, Sasuke nie odezwał się ani słowem. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Ryusaki zdjęła nogę z gazu dopiero wtedy, kiedy jej samochód zaczął niebezpiecznie syczeć i wydawać inne podejrzane dźwięki. Mini Cooper sunął po asfalcie; mogłabym przysiąc, że wręcz unosił się w powietrzu. Kejża nie należała do doświadczonych kierowców i choć jechała płynnie, zaciskałam palce na brzegu siedzenia. Zazwyczaj ślimaczyła się ulicami Tokio.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Gdy z piskiem opon zaparkowała pod komisariatem, nie wiedziałam co ze sobą począć. Dziewczyna nie zwracając na mnie uwagi, rzuciła mi kluczyki, po czym pognała w stronę budynku. Trasę pokonałyśmy o wiele szybciej niż w tamtą stronę, milcząc jak zaklęte. Nie pytałam o nic, bałam się odpowiedzi, jaką mogłam usłyszeć. Z całego serca chciałam wybiec i dowiedzieć się wszystkiego, jednak dręczyło mnie poczucie winy. Do samego końca przesłuchania nie wierzyłam w niewinność Paina. Niby dlaczego wszystko przede mną zataił? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Opuściłam pojazd powoli i nie śpiesząc się, weszłam przez ciężkie, szklane drzwi. Uchiha stał na środku korytarzu, tuląc z czułością Ryusaki. Jej policzki błyszczały, mokre od łez, nawet nie byłam sobie w stanie wyobrazić, jak wielką czuła ulgę. Itachi był dla niej niemal wszystkim. Prócz Mayako i Jeremiego, nie miała nikogo na tyle bliskiego, a wiecznie imprezująca matka tylko dokładała rodzeństwu nowych zmartwień. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Rei? – Usłyszałam, kiedy w dalszej części korytarza mignęła mi ruda czupryna. Zemdliło mnie, słysząc to przezwisko. Kojarzyło mi się tylko z jednym; anonimowym prześladowcą, stopniowo dawkującym jad, którego intensywne działanie z czasem zaczynało mieć coraz gorszy wpływ na moje samopoczucie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Podeszłam do ojca, pozwalając się objąć. Ucałował mnie w czubek głowy, odetchnąwszy z ulgą. Chyba sam nie był pewien, jaki finał będzie miała rozprawa. Na szczęście dla obu mężczyzn nie skończyła się aresztem, nawet tymczasowym. Uśmiechnęłam się szczerze, czując, że od tej chwili będzie już tylko lepiej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Obito – mruknął Pain, gładząc kosmyk moich długich włosów – został aresztowany. Grozi mu dożywocie. Reszta jest zwolniona do czasu rozprawy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mój ledwie co zbudowany, dobry humor prysł jak bańka mydlana, szybciej niż się spodziewałam. Jedne z drzwi otworzyły się ze zgrzytem, a kiedy pojawił się w nich niemal białowłosy mężczyzna, poczułam jak na skórze wykwitła mi się gęsia skórka. Choć jego ręce skute były kajdankami, dodatkowo prowadziło go dwóch kolosalnych policjantów. Obrzuciłam spojrzeniem jego twarz, której połowa pokryta była okropnymi bliznami. Znałam go. Nie widziałam tej osoby od lat, ale kiedy tylko ujrzałam jego twarz, poczułam niewyobrażalny ból w klatce piersiowej. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Siedzę na schodach, trzymając małą rączkę siostrzyczki. Co jakiś czas zerka na mnie, pytającym wzrokiem, niezadowolona. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kiedy przyjdzie tata? – pyta, marszcząc gniewnie brwi i tupiąc nóżką. Zerkam na zegarek; ojciec spóźniał się już dobre piętnaście minut. Koncert skończył się ponad pół godziny temu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Już idzie! – powiedziałam, wskazując na zbliżającą się w oddali grupkę mężczyzn. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tata! – krzyczy mała i biegnie w jego stronę, a wtedy ten w pośpiechu bierze ją na ręce. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Ojciec wymija mnie i wpada do stojącej niedaleko taksówki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zajęta – mówi kierowca.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Moja żona uciekła ze szpitala, to nagły wypadek! – wrzeszczy tata. Czuję jak po moich plecach przebiega dreszcz. – Tylko do centrum!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wsiadaj pan – mówi jeden z klientów, kiwając w stronę ostatniego wolnego miejsca. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Obito? – Ojciec kiwa w moją stronę, znikając po chwili w przepełnionym samochodzie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Taksówka rusza, pozostawiając mnie zdezorientowaną. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei? – mówi do mnie perkusista, siląc się na ciepły uśmiech. – Pójdziesz ze mną, dobrze?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wielokrotnie widywałam go w naszym domu. Z niesmakiem patrzę na jego blizny, które pokrywają mu połowę twarzy. Budzi we mnie wręcz grozę, jednak idę za nim, wedle woli ojca. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Oddychałam spazmatycznie, starając się wyprzeć z głowy nieprzyjemny uścisk, wywołujący ból. Piszczało mi w uszach, zupełnie jakbym dostała jakiegoś gwałtownego ataku. Jak przez mgłę słyszałam głosy ojca, Kejży i Itachiego; mówili coś do mnie, ale nie byłam w stanie rozróżnić słów. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wokół panuje ciemność. Jestem zdezorientowana i przerażona. Długie palce zaciskają się na moich ramionach, po chwili czuję pod plecami chropawą teksturę starego materaca. Nie opieram się. Moje serce przyśpiesza, chcąc wyrwać się z piersi tak bardzo, jak ja chcę wyrwać się z jego ramion. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Blade światło, nieznanego mi pochodzenia, oświetla twarz mężczyzny, na którą nie chcę patrzeć. Sprawia mi niewyobrażalny ból, nieporównywalny z każdym innym, jaki do tej pory odczuwałam: fizyczny i psychiczny jednocześnie. Wewnątrz krzyczę, wrzeszczę, wierzgam się, ale tak naprawdę pozostaję milcząca, nieruchoma. Chcę być martwa, by wreszcie nie czuć nic, nie cierpieć. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Ojciec podniósł mnie, potrząsając lekko. Gdzieś w oddali słyszałam jego prośbę, bym popatrzyła mu w oczy, jednak nie potrafiłam skupić się na niczym innym, tylko na szeregu mniejszych i większych blizn, pokrywających policzek przestępcy. Kajdanki podzwaniały złowrogo, ich dźwięk wdzierał się brutalnie w moje uszy.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Skupiam spojrzenie na ukrytym w ciemności kącie pokoju. Ktoś tam jest. Obserwuje moją cichą walkę o przetrwanie; moje unicestwienie. Mały, białowłosy chłopiec, kuli się w rogu pomieszczenia, zaciskając paluszki na rączce pluszowego misia. Tak niewinny i delikatny, niczym aniołek, zupełnie nie pasujący do tego miejsca. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy Obito w końcu opada na mnie bezsilnie, czuję, że mój dramat dobiegł końca. Ciągnę brzeg prześcieradła, chcąc choć odrobinę okryć swoje zziębnięte, nagie ciało. Ani na chwilę nie spuszczam wzroku z fiołkowych oczu, spoglądających na mnie z ukrycia. Mężczyzna podąża za moim spojrzeniem, w moment zrywając się na równe nogi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Hidan! – krzyczy, a jego głos przepełniony jest paniką. – Na górę! – Chłopczyk wybiega z kryjówki, po chwili słyszę tupanie jego stópek na schodach. – To nigdy się nie wydarzyło – wrzeszczy Obito, prosto do mojego ucha. Potrząsa mną tak długo, dopóki na niego nie patrzę. – Rozumiesz? Nigdy! </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiwam głową. Opuszcza pomieszczenie, rzucając we mnie zwiniętymi w kłąb ubraniami. Moja dusza oscyluje gdzieś na granicy życia i śmierci, unosząc się jakoby ponad ciałem. Nie jestem w stanie się poruszyć. W głowie wciąż dźwięczy mi tylko jedno imię. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Hidan. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie było go. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Hidan.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mój przyjaciel nigdy nie istniał. Egzystował wyłącznie jako wytwór mojej chorej, zszarganej wyobraźni.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Hidan. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Dlatego nie wolno mi było o nim mówić; dlatego nie wiedział o nim nikt prócz mnie. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Hidan. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Był synem mojego oprawcy. Aniołem, który wyrwał mnie ze szponów obłędu; który pozwolił mi przeżyć te wszystkie lata, pozostawiając po sobie jedynie marę i strach przed obcym dotykiem. Widziałam go tylko ten jeden, jedyny raz. Jego fiołkowe oczy, w magiczny sposób zaczarowały moje serce. Czym różniło się to od szaleństwa matki?</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">To nigdy się nie wydarzyło.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uczepiłam się tego jednego zdania, powtarzając je jak mantrę. Nikt o tym nie wiedział, więc równie dobrze sytuacja mogła nie mieć miejsca. Wyparłam ją. Wszystko wróciło, kiedy znów popatrzyłam na</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> jego</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> twarz. Teraz wiedziałam, że był mordercą. Zabił moją duszę. Nie miałam pojęcia co stało się z chłopcem, ale przypominając sobie słowa Paina, dotarło do mnie, że najprawdopodobniej w końcu zaćpał się na śmierć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei? – Kejża odgarnęła moje włosy z czoła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Dopiero kiedy Obito zniknął za kolejnymi drzwiami, byłam w stanie popatrzeć na bliskich. Wybuchnęłam płaczem, bezsilnie okładając pięściami ojca. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Przez ciebie... – wyłkałam, starając się uwolnić z jego ramion. Nie mogłam dodać nic więcej.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Byłam zbyt słaba, a on trzymał mnie nieustępliwie, niczego nie rozumiejąc. Żadne z nich niczego nie rozumiało i nigdy nie będzie miało okazji zrozumieć mojego cierpienia. Obarczyłam winą Paina, jednak najgorsze w tym wszystkim było to, że nie miałam ku temu powodów. Wreszcie dotarło do mnie, skąd wzięła się tak głęboka nienawiść do rodziców. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei, co się dzieje? – Oczy ojca zaszły łzami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mogłam przysiąc, że przez moment obawiał się, iż dostałam takiego samego ataku jak zwykła moja matka w swoim schizofrenicznym amoku. Objęłam go ramionami, chcąc choć przez chwilę poczuć się tak bezpieczna jak przed narodzinami Mami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Przycisnął mnie do siebie mocno, wielokrotnie robił to w moich marzeniach. Od tamtego bolesnego dnia, cały czas pragnęłam, by to zrobił. Przytulił, objął, pocieszył. Chciałam poczuć, że już nic więcej mi nie grozi; że dramat się skończył, pozostawiając po sobie tylko bliznę. On jednak nigdy nie miał zamiaru tego zrobić. Wiedziałam, że teraz było już za późno, lecz potrzebowałam tego. Czułam, że jeśli teraz by mnie puścił, rozpadłabym się na miliard kawałeczków i już nigdy nie potrafiła pozbierać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mieszanina strachu, wstydu i bezradności, owinęła szczelnie mój umysł. Wbrew wszystkiemu, właśnie w tamtej chwili chciałam żyć, bardziej niż kiedykolwiek. Wreszcie zrozumiałam, dlaczego tak lekko przychodziło mi wypierać z pamięci to, co złe. Przecież to takie łatwe, zamknąć oczy i powiedzieć: </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To nie miało miejsca, to się nigdy nie wydarzyło. </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zapomnienie. Ulga. Destrukcja samej siebie. Moje wspomnienia zostały rozsypane, zgniecione na proch i wymieszane, aż do tej chwili nie wiedziałam, kim byłam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Jak przez mgłę widziałam Naruto, który jako jedyny nie pozwalał mi się wycofać. On wiedział; czuł to. Czuł, że było ze mną coś nie tak. Czuł, że część mnie znajdowała się w zbyt odległym dla niego miejscu. Nie chciał mnie zostawiać, ale ucieczka była dla niego ostatnią deską ratunku. Wolnością. Znał mnie jak nikt inny i jak nikt inny bał się. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Ojciec wpatrywał się z przestrachem w moją skołowaną twarz. Było już za późno, żeby wyznać mu prawdę. Musiałam sama ją przetrawić, zgnieść w zarodku. Tym razem nie mogłam przed nią uciekać. Dorosłam, dojrzałam, uodporniłam się. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zabierz mnie do mamy – powiedziałam, pozwalając prowadzić się przez parking, w stronę starej, zniszczonej furgonetki. </span></span><br />
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></span>
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">~*~</span></span></div>
<div class="" data-block="true" data-editor="dvj4b" data-offset-key="e958u-0-0" style="background-color: white; text-indent: 0px;">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="e958u-0-0" style="direction: ltr; position: relative;">
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span></div>
</div>
</div>
<div>
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
</div>
</div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-69368057320115431522017-02-14T08:32:00.000-08:002017-04-26T12:37:37.756-07:0011. Razem<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zostaw cierpliwość dla mędrców, dzieci dla ojców,</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Małżeństwa tym, co zamiast pieprzenia chcą rozmów</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I kurwa pozwól żyć, tak po prostu</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Aż zacznę czuć jak Ty,</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 700; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"> tak po prostu</span></span></div>
<b id="docs-internal-guid-b0ee6daf-3d6d-8c21-e11c-00108e53424c" style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Siedziałam na okrągłym, barowym stołku i zaspana powoli przeżuwałam płatki. Na myśl o tym, że pozostał mi już tylko tydzień wakacji, miałam ochotę zwinąć się w kłębek i zapaść w sen zimowy. Mimo zbliżającego się października, słońce nadal dawało popalić. Jednak coś w powietrzu uległo zmianie. Stało się ono bardziej rześkie i chłodne z rana, jakby przesycone wilgocią. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Na dźwięk wibracji telefonu, na moich ustach pojawił się głupawy uśmiech. Musiałam wyglądać odrażająco, ciesząc się z buzią wypchaną jedzeniem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Pamiętasz o naszym spotkaniu? – Usłyszałam, kiedy tylko odebrałam połączenie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">W pośpiechu przełknęłam kęs, aż czułam jak boleśnie przemieszcza się w dół przełyku.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mhm – odparłam, powstrzymując kaszel. – Pożyczę samochód Paina, będę w Tokio około południa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Na myśl o pierwszej, oficjalnej randce z Sasuke – i tym samym pierwszej oficjalnej randce w moim życiu – czułam się niczym rozentuzjazmowana nastolatka. Przypomniałam sobie jak naśmiewałam się z zauroczenia Matsuri i odnotowałam w pamięci, żeby jako pokutę być dla niej milsza. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zaskakujące, jak więzi potrafiły zmienić człowieka. Minął rok, a ja przeszłam cały szereg transformacji. Czułam się niczym kawałek plasteliny, który każdy po kolei ugniatał między swoimi palcami, nadając mi odpowiedni kształt. Kluczowym elementem do szczęścia, którego zawsze poszukiwałam, było otwarcie się na ludzi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Z początku tłumaczyłam swoje uczucia względem Uchihy także jego przemianą, ale myliłam się. Obserwując zachowanie chłopaka, nie zmienił się ani trochę, poprawie uległo wyłącznie jego zachowanie względem mnie, nadal był oschły w stosunku do ludzi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mogę wziąć samochód? – zapytałam, kiedy zaspany ojciec wreszcie zszedł do kuchni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jasne, jeśli tylko wrócisz dzisiaj. – Ziewnął przeciągle i podrapał się w tył głowy. – Muszę jutro jechać po sprzęt do pracy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Podziękowałam i goniona czasem, zaczęłam szykować się do wyjścia. Nie miałam pojęcia dokąd się wybierzemy po filmie, więc włożyłam czarne, obcisłe jeansy i białą koszulkę z kołnierzykiem. Włosy upięłam w wysoki kucyk. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy usiadłam za kierownicą, poczułam wzbierający stres. Nie prowadziłam od dłuższego czasu. Przekręciłam kluczyk, a wtedy furgonetka groźniezawarczała. Prowadząc rozklekotany wóz, zaczęłam tęsknić za swoim niewielkim, ale sprawnym autkiem. Odnosiłam wrażenie, że ludzie przypatrują mi się bezczelnie, jednak były to tylko zwyczajne spojrzenia przechodniów, rzucane w stronę losowych, mijających ich samochodów. Zatrzymałam się na stacji benzynowej i nalałam paliwa do pełna. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy z lekkim opóźnieniem dojechałam do Tokio, zaparkowałam wóz na parkingu, tuż pod strzeżonym osiedlem, na którym mieszkał Uchiha. Uśmiechnięta od ucha do ucha, wyszłam z auta i przeciągnęłam się, cicho mrucząc z zadowolenia. Moje spojrzenie skrzyżowało się ze wzrokiem jednego ze stojących na parkingu, brodatych mężczyzn.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– No no – powiedział, kiwając głową z podziwem. – Niezła!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Uhm – prychnęłam z pogardą i odwróciłam się plecami, na co jego kumple wybuchli gromkim śmiechem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mówię o furgonetce, złotko – odpowiedział, a ja zarumieniłam się ze wstydu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To Vandura 2500, prawda? – zapytał ktoś inny, podchodząc bliżej. – Który rocznik?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Em… Dość stary… – odpowiedziałam, nie rozumiejąc dlaczego zrobiło się takie zamieszanie wokół wiekowego grata. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wyminęłam zafascynowane towarzystwo i ruszyłam w stronę furtki, prowadzącej na osiedle.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wejdź na górę – fuknął Uchiha, kiedy wstukałam numer mieszkania na domofonie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Sprawiał wrażenie mocno poirytowanego, mój sielankowy nastrój prysł niczym bańka mydlana. Zestresowana pognałam do odpowiedniej klatki i z ociąganiem wspięłam się po schodach. Nie miałam pojęcia, dlaczego nagle tak bardzo się zdenerwował. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– CZEŚĆ MAŁA! – Usłyszałam szczęknięcie drzwi, a potem dziki wrzask, kiedy tylko postawiłam stopę na ostatnim schodku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">W tym samym momencie, kiedy krzyknął i otworzył drzwi z impetem, wyskoczył na hol. Objął mnie i uniósł do góry, obracając kilka razy dookoła osi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jezu, Suigetsu, ty chory kretynie! – ryknęłam, gdy w końcu postawił mnie na ziemi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie widziałam go już dosyć długo, musiałam przyznać, że sama się za nim stęskniłam. Weszłam do mieszkania i pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to siedząca na kanapie Hinata, zerkając przepraszającym wzrokiem, a później nadąsany Uchiha. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wybaczcie – powiedziała Hyuga. – Nie wiedzieliśmy, że macie plany. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mieliśmy – burknął Sasuke, zerkając z wyrzutem na przyjaciół.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nic nie szkodzi – rzuciłam pośpiesznie, po czym uściskałam dziewczynę i krzątającego się bez celu po kuchni, Juugo. – Chętnie spędzę z wami trochę czasu, całe wieki was nie widziałam!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– My właśnie w tej sprawie. – Juugo przycupnął na kanapie obok Hinaty, i ignorując marudzącego pod nosem Sasuke, zwrócił się w moją stronę. – Chcemy wyskoczyć nad jezioro w ten weekend, żeby uczcić ostatni tydzień wakacji.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Orochimaru, mój ojczym, ma tam domek letniskowy – wtrącił Suigetsu radośnie. – Użyczy nam go na te trzy dni, będziemy mogli się wyszaleć po wsze czasy!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Brzmi dobrze – odparłam, podzielając jego entuzjazm. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Będzie nam miło, jeśli zabierzecie także swoich znajomych – dodała Hinata, zerkając to na mnie, to na Sasuke. – Matsuri i resztę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie będzie to kłopotem? To jednak trochę osób... – mruknęłam, po czym zaczęłam wyliczać na palcach. – Matsuri, Mayako, Kejża, Tenten, Kiba, Itachi… Być może Matsuri będzie chciała zabrać Gaarę. To zdecydowanie za dużo ludzi na taki wyjazd. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Im więcej tym lepiej. – Suigetsu zaśmiał się, szczerząc od ucha do ucha. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kejża wróciła? – zapytał Sasuke, wyłapując tę informację z kontekstu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wraca pojutrze – odpowiedziałam.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Pierwszy raz nasze obie paczki miały się spotkać i bawić razem. Cieszyłam się na tę myśl, jednak byłam trochę zaniepokojona. Różnili się od siebie, miałam obawy czy zdołają się ze sobą dogadać. Uniosłam wysoko brwi, kiedy trójka przyjaciół zaczęła zbierać się do wyjścia.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Właściwie tylko po to przyszliśmy – wyjaśnił Suigetsu, wzruszając ramionami. – Ale ten kretyn nie dał nam dojść do słowa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Sasuke łypnął na niego groźnie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie napijecie się herbaty? – zaproponowałam, kiedy gospodarz zignorował swoich gości. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie, naprawdę musimy lecieć – odparła Hinata, całując mnie w policzek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wyszli pośpiesznie, poganiani niepokojem, gdy Uchiha wpatrywał się w nich nienawistnie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Film już się zaczął – mruknęłam, by rozładować napięcie panujące w mieszkaniu – ale wciąż możemy wyskoczyć coś zjeść. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kiedyś ich zamorduję – prychnął, wreszcie podnosząc się z kanapy. – Co powiesz na gotowanie w domu? – zaproponował, na co chętnie przystałam. Otworzył lodówkę i prześwietlił ją wzrokiem. – Mam brokuł, pierś z kurczaka, ser…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Makaron? – spytałam. Skinął głową. – W takim razie zróbmy zapiekankę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy na wpół gotowe danie wylądowało w piekarniku, pierwszy raz od dłuższego czasu poczułam się niezręcznie w jego obecności. Mimo nocnego wyznania, nie byłam pewna czy tworzyliśmy związek. Od tamtej chwili Sasuke ani razu nawet mnie nie pocałował, nie licząc buziaków na powitanie czy pożegnanie. Sama byłam zbyt zawstydzona całą relacją między nami, żeby zainicjować cokolwiek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Hinata jest zbyt spokojna na wasze towarzystwo – powiedziałam, kierując swoje myśli na inne tory. – Co taka dziewczyna robi z przygłupami?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dzięki – prychnął, po czym złośliwie stuknął mnie palcami w czoło. – Hinata to temat rzeka.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie chcę się wtrącać – rzuciłam szybko, by nie wyjść na wścibską. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To w sumie żadna tajemnica. – Usiedliśmy na sofie. – Hinata nie miała łatwego życia. Jej matka umarła, kiedy ta miała zaledwie pięć lat, a ojciec jest zagorzałym katolikiem. Od lat żyła w cieniu swojej młodszej o trzy lata siostry, Hanabi, która uczy się grzecznie w katolickiej szkole. – Prychnął, kręcąc głową. – Hanabi jest tak samo zapatrzona w Jezusa jak jej ojciec, podczas gdy Hinata nigdy nie wierzyła w żadnych bogów. Ten stary pojeb znalazł sposób na nauczenie córki pokory, znęcał się nad nią, tłukł czym popadnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Jego głos zrobił się cichy i lekko zachrypnięty. Hinata była spokojna i zrównoważona, nie wyobrażałam sobie, że mogłaby się w jakiś sposób naprzykrzyć ojcu. Na pewno nie tak bardzo, by ten miał powody, żeby ją bić. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zaczęło się od dziecięcych pytań, zadawała ich zbyt dużo, a jak wiadomo, psychokatole ich nie znoszą – kontynuował, biorąc głębszy oddech. – Potem wystarczyło, że przyniosła do domu gorszą ocenę, nie zaplotła włosów lub założyła spodnie, w jego mniemaniu to wszystko było grzechem, a kobieta powinna chodzić w długiej spódnicy. – Z każdym słowem Uchihy rozumiałam, że ojciec Hyugi jest chory psychicznie i niebezpieczny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Uciekła z domu?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie odważyłaby się – mruknął ze smutną miną. – Starała się jak mogła, zawsze chciała sprostać oczekiwaniom ojca. Dopiero dwa lata temu udało jej się opuścić rodzinny dom, poznała Juugo, który pomógł jej przenieść się do Tokio. Potem przedstawił ją mnie oraz Suigetsu. Jej ojciec odpuścił. Najwyraźniej Juugo go przeraża, bo od kiedy się z nami zaprzyjaźniła, miała względny spokój. Skurwysyn wrócił w zeszłym roku, dorwał ją w parku. Gdyby nie jakaś przypadkowa dziewczyna, pewnie zaciągnąłby ją siłą do domu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Drgnęłam lekko, starając się nie dać po sobie poznać konsternacji. Uchiha nie miał pojęcia, że to ja byłam </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">tą przypadkową dziewczyną</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Przeszły mnie ciarki na myśl o tym, co Hyuga musiała przejść. Hinata to zbyt dobra i delikatna osóbka, żeby ktokolwiek mógł ją w taki sposób traktować. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak silna musi być, po tym wszystkim wciąż pozostając tym, kim jest – powiedziałam, zszokowana opowieścią. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie tylko ja borykałam się z trudną przeszłością. Większość moich przyjaciół niosło na plecach spory bagaż. Być może właśnie dlatego tak dobrze się dogadywaliśmy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Uchiha zgłośnił telewizor, który do tej pory pozostawał wyciszony, żeby w jakiś sposób odbiec od tematu. Przez chwilę patrzyliśmy na głupawy teleturniej, a potem usiedliśmy wreszcie do stołu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Może jednak gdzieś wyskoczymy? – zaproponowałam, kiedy skończyliśmy posiłek. Chyba oboje byliśmy nieco skrępowani, nie oswoiliśmy się ze sobą. – Do galerii handlowej albo na piwo do Rasengana?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Napiłbym się whisky – odparł, jednak po chwili pokręcił głową. – Pożyczyłem Itachiemu Jeepa, a za zimno żebym wiózł cię motorem. Chyba, że pojedziemy twoim?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czemu nie? – mruknęłam, lecz na myśl o furgonetce Paina zarumieniłam się z zawstydzenia. W porównaniu z pojazdami Uchihów, samochód ojca był żenującym wehikułem czasu. – Albo zostaniemy i pooglądamy TV.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Coś ukrywasz, krasnalu – powiedział, przyglądając mi się badawczo. – Wstawaj, narobiłaś mi smaka na drinka, więc teraz się nie wywiniesz. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zwlokłam się niechętnie i ruszyłam do toalety. Po drodze odblokowałam telefon, by dać znać Mayako i Kibie, że planujemy pojawić się w Rasenganie. Westchnęłam, widząc nieodebrane połączenie od ojca. Odkąd przenieśliśmy się do Konohy, starał się zgrywać poczciwego tatuśka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co jest? – mrukęłam do słuchawki, jedną ręką starając się zapiąć rozporek jeansów. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chciałem się upewnić czy wracasz dzisiaj – powiedział, wyraźnie zaskoczony moim twardym tonem. Bardziej niż on irytowały mnie obcisłe spodnie. – O siódmej muszę być po sprzęt. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Będę, przecież mówiłam – odpowiedziałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wymieniliśmy jeszcze kilka zdań, po czym rozłączyłam się i wreszcie z sukcesem przełożyłam guzik przez oczko uporczywego ciucha. Już miałam wychodzić, kiedy kasując wiadomości od operatora, coś zwróciło moją uwagę. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nadawca nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">26-09-2015 15:12</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">To jeszcze nie koniec.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Choć nie miałam na liście kontaktów nadawcy SMS, w mojej głowie pojawiła się tylko jedna osoba: smukła, wysoka sylwetka i burza czerwonych włosów. Tylko ona zniżyłaby się do anonimowych pogróżek, tak jak zrobiła to ostatnim razem. Nie bałam się, wręcz przeciwnie. Poczułam dreszcz ekscytacji. Zeszłym razem udało jej się trafić na moment, kiedy z powodu kontuzji nie byłam w stanie zrobić kroku. W końcu miałam okazję się zemścić. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kolejna salwa wibracji przyniosła ze sobą jeszcze dwie wiadomości, zupełnie jakby moja prześladowczyni wyczuła, że właśnie w tym momencie chwyciłam w ręce telefon. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nadawca nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">26-09-2015 15:12</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">To dopiero początek.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nadawca nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">26-09-2015 15:12</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Baw się dobrze, Rei.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wciągnęłam ze świstem powietrze w płuca. W moją twarz uderzyła fala gorąca, a dłonie zrobiły się śliskie od potu. Na moment straciłam równowagę; w ostatniej chwili chwyciłam się umywalki, strącając z niej mydelniczkę. Upadła z łoskotem na posadzkę. Tylko trzy osoby na świecie zwracały się do mnie tym zdrobnieniem: rodzice i... </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wszystko okej? – Usłyszałam głos Sasuke, tuż pod drzwiami.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Uspokoiłam oddech i pozbierałam rozrzucone kawałki mydła. Nie mogłam się odezwać, czułam, że mój głos byłby zbyt słaby i roztrzęsiony.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wchodzę! – powiedział głośniej Sasuke, po czym uchylił drzwi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Przepraszam – mruknęłam, wstając na równe nogi. – Strąciłam przypadkiem. – Skinęłam w stronę połamanej na trzy części mydelniczki i jej pokruszonej zawartości. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To tylko mydło. – Przyjrzał mi się badawczo, zupełnie jakby szukał oznak szaleństwa. – Głuptasie, to tylko mydło – parsknął, ściskając palcami mój policzek; pociągnął go lekko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">W myślach odmawiałam modlitwę, by pomyślał cokolwiek: że mam problemy, depresję paranoidalną lub okres. Byle tylko nie odkrył prawdy. Wsunęłam telefon do kieszeni i umyłam ręce. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Rozmawiałaś z kimś? – spytał, choć byłam pewna, że doskonale słyszał choćby część rozmowy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dzwonił Pain – odpowiedziałam, wymijając go w progu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Coś się stało? – Był czujny, cholernie czujny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie, nic, czemu pytasz? – Wysiliłam się na słaby uśmiech, ale najprawdopodobniej wyszedł marnie, zważyszwy na minę chłopaka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Musiałam w jakiś sposób odwrócić jego uwagę. Niewiele myśląc, zrobiłam krok w kierunku Uchihy i wspięłam się na palce. Moje usta znajdowały się kilka milimetrów od jego, kiedy zahaczyłam czubkiem trampka o dywan i przywaliłam nosem w brodę Sasuke. Kilka sekund stał zszokowany, po czym wybuchnął śmiechem, obserwując jak z jękiem rozmasowuję obolałe miejsce. Twarz miałam czerwoną, a w oczach z bólu zebrały się łzy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mój ty biedaku – szepnął w końcu, obejmując mnie i przytulając z nietypową dla niego czułością.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Idziemy? – burknęłam, nadal zażenowana.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Pozwolił mi odejść tylko na kilka centymetrów, po czym musnął moje wargi swoimi. Jego usta były miękkie i ciepłe. Serce przyśpieszyło mi do granic możliwości, a poczucie wstydu momentalnie zastąpiło pragnienie, by już pozostać w tej pozycji do końca życia. Przyłożył obie dłonie do moich policzków, wpijając się jeszcze bardziej. Miliard motylków wywróciło mi wnętrzności do góry nogami. Kiedy wreszcie odsunął się, żeby zaczerpnąć oddech, jęknęłam rozczarowana. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tak to miało wyglądać? – zapytał.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mimo widocznego w jego oczach błysku podniecenia, nadal się ze mnie naśmiewał. Szturchnęłam go w ramię i bez słowa wyszłam na korytarz. Dogonił mnie dopiero na parkingu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To twój wóz? – parsknął, kiedy stanęłam pod furgonetką i zaczęłam wygrzebywać kluczyki z torebki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zaśmiej się jeszcze choć raz, a kopnę cię w twarz – odparłam ze stoickim spokojem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wzięłam głęboki wdech i usiadłam za kierownicą. Zapięłam pas, jednak widząc jak chłopak bezskutecznie szarpie klamkę, prychnęłam i odpięłam go z powrotem. Zapomniałam o braku automatycznych zamków. Wyciągnęłam się i otworzyłam drzwi z jego strony. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jesteś przeurocza, kiedy tak się denerwujesz – powiedział przymilnie; spiorunowałam go wzrokiem. – Nic nie mówię – dodał i rozłożył ręce w obronnym geście. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zaparkowałam furgonetkę na niemal pustym parkingu. Nie czekając na Sasuke, wysiadłam z wozu i wciąż lekko poirytowana, ruszyłam w stronę klubu. Spojrzałam przelotnie na niechlujną karteczkę, przyklejoną kawałkiem taśmy do błyszczących, metalowych drzwi. Literki były koślawe, jakby pisane w pośpiechu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zatrudnimy barmana – odczytałam na głos, wymieniając z Uchihą zaskoczone spojrzenie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Ze względu na wczesną porę, wnętrze Rasengana było niemal puste. Tylko przy kilku stolikach siedziały małe grupki studentów zbiegłych z zajęć czy też starszych mężczyzn. Choć klub nocą tętnił życiem, w dzień był raczej spokojnym, zrównoważonym pubem, w którym miło spędzało się czas przy piwie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Cześć, Kiba! – rzuciłam radośnie, zmierzając w stronę baru. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Dobrze mi znany barman, uśmiechnął się szeroko. Dostrzegłam jak przez ułamek sekundy zawiesił spojrzenie na Sasuke, lecz zdusił w sobie wszelkie negatywne uczucia i przywitał się także z brunetem. Byłam mu wdzięczna. Mimo iż wcześniej nie dogadywali się ze sobą, odkąd zaczęłam pojawiać się z Uchihą, Inuzuka starał się być przyjaźnie nastawiony. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mayako przeleciała niczym tornado przez całą salę, po czym zniknęła na zapleczu, nawet nas nie zauważając. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Gorszy dzień? – zapytał Sasuke, skinąwszy w stronę oddzielającej pomieszczenia zasłonki.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Raczej gorsze życie – odburknął Inuzuka z wyraźną rezygnacją. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kotarka rozchyliła się nieznacznie, jakby w zwolnionym tempie, ukazując połowę twarzy Okanao. Gdyby spojrzenie mogło zabijać, Kiba najprawdopodobniej właśnie leżałby martwy na posadzce. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jakiś poważniejszy zgrzyt? – spytałam, zachowując ostrożność. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– O, Ichi – mruknęła Mayako. Podeszła, całkowicie ignorując swojego faceta. – Piwo na koszt firmy – zarządziła, stawiając przed nami dwa browary. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Chwyciła trzeci kufel i zaczęła go napełniać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie powinnaś pić w godzinach pracy – powiedział Inuzuka, na co Okanao oderwała szklankę od kranika i ostentacyjnie opróżniła do dna. – Co ja tam wiem…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Za mną – rozkazałam, ciągnąc dziewczynę za łokieć. Zostawiłyśmy chłopaków przy barze i zajęłyśmy jeden ze stolików nieopodal. – A teraz mów, co jest grane. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Pojutrze wraca Kejża – jęknęła Maya, opierając łokcie na stole. Splotła dłonie i umościła na nich brodę. – Wysłała nam na maila swój nowy biznes plan, który moim zdaniem jest niezły, zważając na wciąż niespłacony kredyt, ciążący na Rasenganie – wyjaśniła na wydechu. – Jednak tknęła intymną sferę mojego ukochanego, muzykę – dodała, przewracając oczyma.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chce zrobić z Rasengana wiejską remizę! – krzyknął Kiba.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zorientowałam się, że mimo odległości, chłopaki z ciekawością chłonęli nasze każde słowo. Kiedy się zdemaskowali, postanowili podejść do stolika. Inuzuka rzucił na stół wymięty w rękach druk. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Umawialiśmy się, że ja zajmuję się muzyką – warknął Inuzuka przez zaciśnięte zęby. – Wszystkim odpowiada ta, która jest. Wiele ludzi przychodzi tutaj właśnie ze względu na blendowane przeze mnie utwory i remixy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To do cholery jasnej, wyjaśnij to z nią, a nie przychodzisz do mnie i oznajmiasz mi, że rzucasz Rasengana w piździet, ty niedojrzały bucu! </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Widziałam, że pod przykrywką wściekłości, dziewczynie było najzwyczajniej w świecie przykro. Kochała Inuzukę, interes, który razem prowadzili miał ich łączyć, a nie dzielić. Wkładali w prowadzenie klubu całe swoje serce. W dodatku obie dziewczyny studiowały, bez Kiby interes nie miałby szansy przetrwać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kiedy jej właśnie o to chodzi. Chce wykurzyć mnie z Rasengana, żeby zrobić miejsce dla Itachiego – prychnął brunet, nie zastanawiając się nad słowami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czy ty się słyszysz? Itachi ma w chuju prowadzenie Rasengana! – Głos Mayako przybierał na sile i zaczął niebezpiecznie drżeć. – Pomaga nam, możemy na niego liczyć, zgadzam się. Jednak Kejża od samego początku stawiała ciebie, ty pieprzony panikarzu, na pierwszy miejscu jeśli chodzi o wszelkie aspekty związane z klubem. Razem układaliście te cholerne plany, razem szukaliście lokalu, razem uczyliście mnie być odpowiedzialną, kiedy mimo zapału pozostawałam nierozgarniętym gównem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Może trochę przesadziłem – przyznał niespodziewanie, kiedy w oczach dziewczyny zaczęły zbierać się łzy. Pierwszy raz widziałam ją taką rozbitą. Musiała niesamowicie się bać, że to wszystko, co budowali wspólnie, nagle się rozsypie. – Porozmawiam z nią, masz rację – dodał, obchodząc stolik.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Objął Okanao ramieniem. Wiedziałam, że sprawa nie była do końca wyjaśniona, jednak wraz z potokiem słów, jakie padły z ust obojgu, rozładowało się całe napięcie. Emocje zaczynały z wolna opadać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Przepraszam – mruknęła Maya w naszym kierunku. – Nie chciałam urządzać wam sceny na powitanie. Tayuya, podrzucisz nam po piwku? – zwróciła się w stronę krążącej między stolikami dziewczyny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kelnerka przytaknęła, po czym zebrała puste kufle i ruszyła w stronę baru.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Daj spokój. – Uśmiechnęłam się.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Sasuke milczał, zupełnie jakby nie obchodziła go kłótnia moich przyjaciół. Właśnie w takich momentach najbardziej go nienawidziłam. Gdyby tylko postarał się choć odrobinę i nie siedział z wiecznie pozbawioną wyrazu miną, ludzie odbieraliby go zupełnie inaczej. Nie wiedzieć czemu, obudowywał się szczelną, lodowatą skorupą, którą miałam ochotę roztrzaskać z impetem o ścianę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dostałam wiadomość o wyjeździe – powiedziała Mayako po chwili niezręcznego milczenia. – Jeśli Tenten zgodzi się zająć Rasenganem przez ten weekend, powinniśmy pojechać. Nie ufam pozostałym pracownikom, zwłaszcza ochronie, na tyle, by pozostawić klub bez dowodzącego.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– A co z Jeremym? – spytał Kiba, nieco gasząc zapał dziewczyny. Odebrał tacę z piwem od kelnerki i porozstawiał na stoliku. – Mimo swojego wieku, wątpię żeby przetrwał weekend sam w mieszkaniu. Lub mieszkanie samo z Jeremym.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Można go podrzucić do Mami – zaproponowałam, nie mając pewności czy Pain ucieszy się z dodatkowego towarzystwa w weekend, jakie właśnie mu zgotowałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– W takim razie pozostaje nam pogadać z Tenten – powiedział Inuzuka, podłapując nasz entuzjazm. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Może… – zaczęła Mayako, wahając się lekko. – Może zaprosimy Naruto? – Wiedziałam, że od samego początku jest rozbita między solidarnością jajników, a rodziną. Nie chciałam w żaden sposób ich rozbijać, lecz wciąż nie czułam się na siłach, by swobodnie przebywać w jego towarzystwie. Zdradził moje zaufanie, nie potrafiłam tego wybaczyć. – To tylko luźna sugestia – dodała, kiedy zmarkotniałam. – Zrobisz to, kiedy będziesz gotowa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Skinęłam głową, odwracając wzrok. Celowo przemilczałam, że nie tylko nasza paczka będzie tam obecna. Wręcz przeciwnie, ja i moi przyjaciele, będziemy wyłącznie gośćmi. Upiłam kilka łyków piwa i roześmiałam, słysząc jak para znów zaczyna sprzeczać się, tym razem bez konkretnego powodu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wszystko okej? – spytał Sasuke, zauważając, że nagle zamilkłam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Muszę do toalety. – Uśmiechnęłam się przepraszająco i ruszyłam w tamtym kierunku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy zatrzasnęłam drzwi, poczułam wibrację. Odruchowo sięgnęłam po telefon, jednak zamiast spodziewanego połączenia, dostrzegłam wiadomość.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nadawca nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">26-09-2015 17:18</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Czujesz ten zapach w powietrzu, Rei?</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nadawca nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">26-09-2015 17:18</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">To smród tchórzostwa. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Czytając kolejne wiadomości, czułam jak żołądek podchodzi mi do gardła. Ktokolwiek to był, musiał wiedzieć, że właśnie w tym momencie zostałam sama. Ktoś musiał być w Rasenganie i obserwować mnie. Byłam pewna, że to Karin ze mną pogrywa, jednak skąd znała ten pseudonim? Tylko Pain, Konan i Hidan go używali. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Hidan.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Pokręciłam głową, chcąc wyrzucić z niej złe myśli. Hidan nie żył od lat. Byłam tego pewna. Poza tym nie miał powodów by ze mną pogrywać, nienawidzić mnie. Jedyną osobą, która miała mi coś do zarzucenia, była Karin Uzumaki. Nie mogłam pojąć, co działo się w głowie tej dziewczyny. Miała tak wielką obsesję na punkcie Sasuke, że byłaby w stanie mścić się do końca swojego życia? </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nadawca nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">26-09-2015 17:19</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Smakowało piwo, Rei? :)</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">W jednej chwili poczułam zawroty głowy i mdłości. W głowie przeanalizowałam każdą sekundę odkąd wkroczyliśmy do Rasengana. Wydawałoby się nieprawdopodobne, by ktoś dorzucił mi czegoś do piwa, jednak jeżeli Tayuya pozostawiła choć na chwilę kufle na barze, ktokolwiek mógł to zrobić. Wcisnęłam palec do gardła i zmusiłam się do wymiotów. Zwróciłam całą zawartość żołądka, ignorując przeszywający moje wnętrzności ból. Moje czoło zrobiło się mokre od potu. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nadawca nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">26-09-2015 17:25</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mayako nie narzeka.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Otarłam usta kawałkiem papieru, po czym jak oparzona wybiegłam z łazienki. Obrzuciłam spojrzeniem stolik, przy którym siedzieli przyjaciele. Ich kufle były nietknięte, pochłonięci rozmową pochylali się nad stołem, wciągając Sasuke w jakąś żywą dyskusję. Widziałam jak dłoń Mayako spoczywa na uchwycie szklanki. Dziewczyna uniosła naczynie, zbliżając do ust. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie pij tego! – wrzasnęłam, doskakując do niej i wytrącając piwo z ręki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kufel upadł na podłogę, a jego zawartość rozlała się i spieniła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie pijcie tego – powtórzyłam, zwracając się do reszty. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Poczułam wibrację w kieszeni i miałam ochotę wybuchnąć płaczem. Pogrywała ze mną i miała niezły ubaw. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Cholerna, ruda małpa.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei? – Mayako popatrzyła na mnie zmartwiona. – Wszystko w porządku? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie pijcie… – szepnęłam ocierając spływające po policzkach łzy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co się dzieje? – Sasuke wstał, po czym podszedł do mnie. Ujął moją twarz w dłonie, pierwszy raz nie przejmując się obecnością innych ludzi. – Ichirei? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Coś w tym jest – jęknęłam drżącym głosem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co, kurwa?! – krzyknęła Mayako, rozglądając się po wnętrzu Rasengana. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie odchodziliśmy od stolika – powiedział Inuzuka uspokajająco. – Może za dużo wypiłaś? – dodał, mierząc mnie uważnie wzrokiem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wszyscy klienci pubu spoglądali na nas, zaciekawieni zamieszaniem, nie ułatwiając jej identyfikacji podejrzanego. Przyjrzała mi się uważnie, a kiedy stwierdziła, że nie zwariowałam, ruszyła na zaplecze. Wróciła po chwili, trzymając w rękach laptop. Posłałam jej pełen wdzięczności uśmiech, chociaż wciąż byłam roztrzęsiona. Jako jedyna nie zbagatelizowała mojego ostrzeżenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– May? – mruknął Kiba, gdy dziewczyna przez kilka dobrych minut, analizowała nagrania. – To naprawdę niemożliwe, żeby… </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zamilcz – fuknęła, przeglądając każdą minutę, od momentu kiedy zleciła Tayuyi przyniesienie browarów. – Ona ma rację – powiedziała po chwili, zerkając na mnie znad komputera. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Chłopaki z niedowierzeniem popatrzyli na monitor. Na miękkich nogach, dołączyłam do nich. Choć obraz z kamery był niewyraźny, doskonale dostrzegłam zmierzającą w stronę baru Tayuyę. Napełniła cztery kufle, po czym na kilka sekund odwróciła się w stronę jednego ze stolików. Ktoś musiał ją zawołać, odwrócić jej uwagę. W tym samym momencie, osoba siedząca na stołku przy ladzie, poruszyła się i pośpiesznie skierowała rękę w stronę naszych piw. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie rozpoznawałam tej sylwetki, choć siedział tam, odkąd tylko weszliśmy do Rasengana. Nie mógł mnie śledzić, był przed nami. Patrząc na sylwetkę, to z pewnością mężczyzna. Nie był sam, musiał współpracować z osobami siedzącymi przy drzwiach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Widzieliście jego twarz? – spytał Kiba, a jego ręce trzęsły się z wzbierającej wściekłości. Pokręciliśmy głowami przecząco. – Skurwysyn siedział cały czas w kapturze, wiedziałem, że coś nie tak z tym typem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tay! – krzyknęła Mayako w stronę kelnerki. – Z kim wtedy rozmawiałaś? – zapytała, wskazując palcem na moment, kiedy ta zwraca się w stronę klienta. – Pamiętasz jak wyglądał?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wysoki, umięśniony, wyglądał dziwacznie – odparła, wycierając ścierką szklankę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dziwacznie? – mruknął Sasuke, który dotychczas milczał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Całe jego ciało pokryte było granatowymi tatuażami, nie układającymi się w żaden konkretny wzór... Wszystko okej? – Zmarszczyła brwi, kiedy nikt nic nie odpowiedział i wzruszyła ramionami, wracając do przerwanej pracy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kojarzycie go? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Znów byliśmy bezradni. Nie potrafiłam wydusić z siebie słowa. Z pewnością zapamiętałabym kogoś o tak charakterystycznym wyglądzie. Ktokolwiek to był, miał ze mną jakiś problem. Nie przypominałam sobie, bym zadarła z kimś.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chcę wracać do domu – jęknęłam, czując powracający ból głowy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichi… – szepnęła Maya, jednak zrezygnowana opadła na miękką kanapę. – Przepraszam, nie wiedziałam co za typy się tutaj kręcą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To nie wasza wina – powiedział Sasuke, zaskakując mnie swoim uprzejmym tonem. – Ale naprawdę powinniśmy już iść – dodał, podtrzymując mnie, kiedy się zachwiałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wyszliśmy na zewnątrz; świeże powietrze trochę poprawiło moje samopoczucie. Odruchowo zajęłam miejsce pasażera, wręczając brunetowi kluczyki. Tylko on miał tyle odwagi, by prowadzić po alkoholu. Choć z chwilą wyjścia z Rasengana mój oddech nieco się uspokoił, nadal czułam się słabo. Wciąż nie odczytałam ostatniej wiadomości. Nie mogłam tego zrobić w obecności Uchihy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Skąd wiedziałaś, że ktoś majstrował przy piwach? – zapytał, kiedy wyjechał z parkingu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie umknął jego uwadze ten szczegół. Nie miałam pojęcia co powiedzieć, więc przez chwilę udawałam, że walczę z zawrotami głowy. Zerkał na mnie kątem oka, wyczekująco. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Poczułam się źle, kiedy wypiłam większą ilość – powiedziałam, nie do końca pewna czy łyknął kłamstwo. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Może powinienem zawieźć cię do szpitala? – Wyglądał na naprawdę zmartwionego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zwymiotowałam wszystko, co miałam w żołądku. Wątpię, że cokolwiek zdążyło trafić do krwi – odparłam, siląc się na blady uśmiech, gdy zatrzymaliśmy się pod jego blokiem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wejdź na chwilę, nie puszczę cię podpitej i zmizerniałej.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Od dawna nie byłam tak przerażona. Siedziałam na kanapie Uchihy zawinięta w gruby koc. Postawił przede mną sześcienną szklankę i przysiadł się, trzymając w rękach drugą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co to jest? – spytałam, krzywiąc się po malutkim łyczku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Whisky.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Muszę wrócić do domu – powiedziałam, odstawiając napój. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Pojedziesz rano, nie ma szans, żebyś wracała w takim stanie – odparł, tonem nieznoszącym sprzeciwu. – Wyglądasz jak kupka nieszczęścia, ledwo trzymałaś się na nogach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wychyliłam szklankę alkoholu, krzywiąc się przy tym. Uchiha popatrzył na mnie zszokowany, po czym uśmiechnął z lekką ironią. Miałam nadzieję, że procenty nieco znieczulą moje myśli i w końcu uda mi się rozluźnić. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Weź prysznic – nakazał, dając mi jedną ze swoich koszulek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zamknęłam drzwi od łazienki, lecz gdy tylko zostałam sama, uścisk w gardle tylko się nasilił. Wiedziałam, że w kieszeni jeansów nadal spoczywa telefon z nieodczytaną wiadomością. Odwlekałam to do ostatniej chwili. Stałam pod natryskiem dobre dziesięć minut, napawając się przyjemnym gorącem, rozchodzącym po całym ciele. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Chwyciłam stojący na umywalce płyn i przepłukałam usta. Narzuciłam na siebie t-shirt Sasuke, naciągając do granic możliwości, by przykryć większą część uda, po czym wreszcie sięgnęłam po przeklęte urządzenie. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nadawca nieznany</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">26-09-2015 17:27</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Tym razem zdążyłaś, Rei.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Tylko tym razem.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #783f04;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Celowe kończenie niemal każdego zdania zwrotem “Rei” budziło we mnie przerażenie i wściekłość jednocześnie. Miałam ochotę cisnąć aparatem o ścianę. Schłodziłam twarz lodowatą wodą i wróciłam do salonu. Kiedy czekałam aż Sasuke weźmie prysznic, wypiłam kolejnego, zrobionego przez niego drinka. Przyjemne odrętwienie ogarnęło całe moje ciało, od czubków palców aż po same uszy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Sponiewiera cię, głupku – powiedział Sasuke, kiedy tylko wyszedł z łazienki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Podstawiłam mu pod nos pustą szklankę. Nalał tym razem odrobinę i wrzucił kolejne dwie kostki lodu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chyba dziś umrę – stęknęłam, rozkładając się na kanapie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chodź na łóżko, nie wyśpisz się tutaj tak jak ostatnio – powiedział, stojąc nade mną wyczekująco. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Szczerze nie znosiłam jego łóżka. Fakt, że sypiał na nim tylko z kobietami, które znaczyły dla niego coś więcej niż nocna przygoda, tylko pogarszał sprawę. Nie chciałam żeby przeprowadzał na mnie taką samą selekcję, jaką przeprowadzał na nich. Wstałam jednak i poszłam za nim. Nie powinien wiedzieć, jak źle się czułam ze względu na te wszystkie dziewczyny, z którymi był. Nie miałam do zaoferowania mu nic ponad to, co one. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wszystko w porządku? – zapytał, kiedy nie odzywałam się przez kilka minut, przypatrując jak składa narzutę w kosteczkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">To był impuls; ułamek sekundy. Zrobiłam kilka kroków w jego kierunku, po czym oparłam czoło o jego mostek. W oczach kolejny raz tego dnia zaczęły zbierać mi się łzy. Wtuliłam się, dając upust wszelkim emocjom. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Boję się, Sasuke. Jestem przerażona. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zupełnie jakby usłyszał te nieme słowa, przycisnął mnie do siebie, tak jakby chciał ochronić swoim ciałem, przed całym złem tego świata. Chciałam by to robił do końca życia. Potrzebowałam kogoś, kto by mnie bronił wtedy, kiedy moja własna siła zawodziła mnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Już dobrze – szepnął, gładząc mi włosy. – Nic nie poradzimy na takich typów, pełno ich w klubach i pubach. Inuzuka i Okanao dopilnują, żeby to się nie powtórzyło. – Uspokajał mnie, nie mając o niczym pojęcia. – A jak wróci Kejża, żaden psychol nie zbliży się choćby na kilometr do Rasengana. Kiedy się zdenerwuje, nawet Itachi się jej boi – dodał, śmiejąc się cicho. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Tak bardzo chciałam mu wyznać, co jest źródłem mojego niepokoju, Jednakże zdawałam sobie sprawę, że wtedy działałby pochopnie. Nie miałam już pewności kto był autorem tajemniczych wiadomości, ani czego ode mnie chciał. Ich treść i chore zagrywki idealnie pasowały do Karin, jednak kim w takim razie byli mężczyźni w Rasenganie? Wciągnęła w to więcej osób? I skąd, do cholery, wiedziała, że zwracanie się do mnie per Rei, łamie moje serce na wskroś. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Pociągnęłam ostatni raz nosem, odsuwając się od niego. Ciepły uśmiech jaki miał na twarzy, ogrzał moje serce. Byłam chyba jedyną osobą na świecie, która uważała, że Sasuke Uchiha przeuroczo się uśmiecha. Mógł grać niewzruszonego, zimnego i bezwględnego, ale wiedziałam, że w środku jest serdeczny. Dopóki był przy mnie, nic mi nie groziło. Drugi raz nie mogłabym dać się złapać tej psychopatce. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wiesz co – zaczęłam, kiedy mój humor lekko się poprawił. – Od września wracam na treningi – wyznałam, czując jak pewność siebie wypełnia każdą komórkę mojego ciała. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Skinął głową, obserwując jak się rozchmurzam. Wspięłam się na palce i pocałowałam go przelotnie w usta. Pierwszy raz udanie, bez stracenia równowagi i zbędnych stłuczeń. Spoważniał, obejmując moją buzię dłońmi. Zawahał się, jakby chciał coś powiedzieć, jednak po chwili zrezygnował. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Musnął delikatnie moje wargi i choć trwało to zaledwie sekundę, wciąż czułam na nich ciepły dotyk. Westchnęłam z niezadowoleniem, chcąc więcej. Zaśmiał się, gładząc kciukami moje policzki. Delikatność, z jaką się ze mną obchodził, nie pasowała do niego tak samo, jak ten ciepły uśmiech. Zaskakujące jak ludzie potrafią zmieniać twarze, w zależności od otoczenia i sytuacji. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Bądź zawsze – poprosiłam, patrząc niemal błagalnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">W odpowiedzi przywarł do mnie ustami. Zsunął dłonie powoli wzdłuż mego ciała, aż znalazły się na biodrach. Przycisnął je do siebie, mrucząc z zadowoleniem. Zarzuciłam ręce na jego barki, splatając palce za jego głową. Czułam jak miliardy motylków w brzuchu znów zrywają się do lotu, wywołują przyjemne łaskotki i dreszcze. Cisnęłam wzbierający niepokój gdzieś w kąt umysłu. Ścisnął mocno moje uda, po czym uniósł mnie lekko, sadzając na parapet. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Au! – pisnęłam, czując jego lodowatą powierzchnię na nagim ciele i zsunęłam się na podłogę, rozcierając zziębnięte pośladki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Podniecenie zniknęło, zupełnie jak za dotykiem czarodziejskiej różdżki. Skarciłam się w myślach za zepsucie nastroju. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Cholerny parapet.</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Popatrzył mi przelotnie w oczy, po czym wybuchnął śmiechem, chowając twarz w moich włosach. Wciąż tulił mnie do siebie, jednak czułam jak kręci głową z niedowierzaniem. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zawsze, kurwa, coś – jęknął, z łatwością biorąc mnie na ręce i rzucając na łóżko, jakbym była jakimś lekkim przedmiotem. – Do spania, pijana smarkulo!</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">~*~</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://i56.beon.ru/3/21/322103/51/30414951/11a566feb754.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: #c27ba0;"><img alt="Podobny obraz" border="0" src="http://i56.beon.ru/3/21/322103/51/30414951/11a566feb754.jpeg" height="320" width="255" /></span></a><span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="vertical-align: baseline;"><span style="color: #783f04;">Im bliżej epilogu, tym większą mam depresję. Dziewczyny sprawdziły ten rozdział już dawno, ale nie chciałam dodawać wszystkich pod rząd. Jedyne co pcha mnie do szybkiego publikowania Pecu, to </span></span><span style="color: #783f04;">mój nowy pomysł na opowiadanie. </span></span></div>
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span></div>
<span style="color: #c27ba0;">
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;">Mam napisany już 12 i 13 rozdział, czekają tylko na moje udoskonalenie i poprawki Mayako i Kejży. </span></div>
<span style="color: #c27ba0;">
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span></div>
<span style="color: #c27ba0;">
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;">Sesja ciągnęła się aż do wczoraj, ostatecznie za ten semestr mam średnią 4,06. Zawsze moim celem jest to powyżej 4, więc chociaż dupy nie urywa, nie wypadłam źle. Teraz tylko muszę oddać 8 gówien. Tak. Pospolitych gówien. Jeśli ogarnę te projekty to rozpoczynam 6 semestr studiów. YAY! Jestem już taaaaka stara. W czerwcu stuknie mi 22 T_T </span></div>
<span style="color: #c27ba0;">
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;">Cofnijcie mnie w czasie tak z 5 lat. </3 Ale żebym miała ten charakter co teraz, bo 5 lat temu to ja byłam spierdoliną umysłową xDDD</span></div>
<span style="color: #c27ba0;">
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span></div>
</span></div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-55982623089830765022017-01-27T06:55:00.001-08:002017-04-26T12:37:47.163-07:0010. Pokaż mi swoje piekło<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Co jest najważniejsze – nigdy nie wiesz</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wciąż zbyt łatwo zgubić sens, a przede wszystkim siebie</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie ma sensu o tym myśleć, weź głęboki oddech</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">I oddaj niebu z dymem wszystko, o czym chcesz </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 700; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">zapomnieć</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b id="docs-internal-guid-5e6360a7-e069-6663-4286-5173309f4109" style="font-weight: normal;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kolejny dzień. Trzecią dobę z rzędu siedziałam w czterech ścianach swojego pokoju i robiłam wszystko, by jakoś zająć sobie czas. Nudziłam się niemiłosiernie i zastanawiałam, w jaki sposób przeżyłam dwadzieścia lat, będąc aspołecznym alienem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">W mojej głowie panowała pustka, a kompletny brak zdolności skupienia się sprawiał, że nie potrafiłam zebrać w sobie dość sił i chęci na jakiekolwiek działanie. Wystukiwałam kolejne litery, czując pod palcami szorstką powierzchnię mocno spękanego wyświetlacza. Od czasu upadku urządzenia, każdego dnia modliłam się, by nie rozpadło się doszczętnie, chociaż w głębi duszy chyba miałam taką nadzieję. Wtedy byłby to wystarczająco silny pretekst by kupić nowy telefon. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Choć oboje udawaliśmy, że ostatni incydent – a raczej cały ich szereg – nie miały miejsca, wciąż czułam się, jakbym połknęła kanciastą kostkę lodu. Wakacje przeciekały mi między palcami z zawrotną szybkością, a ja ze smutkiem stwierdziłam, iż przez cały ten czas imprezowałam o wiele mniej niż w roku szkolnym. Co też najprawdopodobniej wyszło na wynikach moich egzaminów. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nietknięta koperta z pieczątką uczelni kurzyła się na biurku. I choć wszystkie przedmioty zaliczyłam, cholernie bałam się ogólnego wyniku. Potrzebowałam co najmniej dziewięćdziesięciu procent z anatomii i fizjologii zwierząt, by jako specjalizację, w następnym roku wybrać behawiorystykę weterynaryjną. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nagle zerwałam się na równe nogi, kiedy do mojej głowy wkradła się nowa, niezbyt przyjemna myśl. Pośpieszenie przeanalizowałam swoją wizytę w domu Kejży i Mayako, po czym ponownie chwyciłam w dłonie telefon. Niemal poczułam zapach świeżej farby, unoszący się w nowym lokum sióstr. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ty śmierdzący parszywcu! – wrzasnęłam, kiedy po szóstym sygnale usłyszałam zaspane “halo?”. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei? – głos Okanao był niewyraźny i zachrypnięty.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kiedy miałaś zamiar mi powiedzieć? – syknęłam, uparcie zdrapując kciukiem lakier z pozostałych paznokci. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Cisza, a następnie kasłanie, tylko potwierdziły moje przypuszczenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ale o czym mówisz? – zapytała dziewczyna, choć ton jej głosu zdradzał wszystko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie wracasz do akademika – powiedziałam z wyrzutem, czując jak moja warga zaczyna drżeć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Poczułam się oszukana. Spanikowałam i zapragnęłam cofnąć czas o te kilka minut, to nie był dobry moment na rozmowę. Nie mogłam sobie wyobrazić, że od nowego roku akademickiego, będę zmuszona dzielić pokój z inną osobą. Ta wizja odbierała mi chęci na dalsze studiowanie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mieszkanie z Mayako stało się nieodłącznym elementem mojego życia. Wracałam, a ona tam była: śmiała się, wygłupiała. Wcześniej, po powrocie do domu witała mnie cisza. Gdyby nie Mami, byłabym sama jak palec. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie wracasz – burknęłam, siląc się na agresywny ton. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Brzmiałam żałośnie. Widziałam, że ona nie potrzebowała mnie tak, jak ja jej. Miała masę przyjaciół, Kejżę i Jeremiego. A co pozostało mi? Ojciec, który mimo wszystko nie będzie dla mnie nigdy tym, kim tata być powinien. Moje relacje z Mami również uległy pogorszeniu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To tylko kilka przecznic dalej – odparła ostrożnie. – Nie sądzisz, że odrobinę przesadzasz? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Miała rację. Miała cholerną rację. Przesadzałam i to nie odrobinę, jednak byłam pewna, że wszystko w końcu się posypie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Masz rację – przyznałam na głos. – Boję się, że nie będzie już tak samo.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Głupia! – krzyknęła, aż podskoczyłam. Zdarła sobie gardło i dostała spazmatycznego ataku kaszlu, musiała być chora jak mops. – Jeśli kiedykolwiek coś zmieni się w naszych relacjach, dostaniesz pełne prawo by przypierdolić mi w cymbał – dodała, wypuszczając głośno powietrze. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Uspokoiłam się nieco, jednak nadal nie byłam przekonana. Pogawędziłyśmy jeszcze chwilę o niczym, zanim dziewczyna postanowiła zebrać się w sobie i w końcu pójść wziąć prysznic. Dochodziło wpół do pierwszej.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czas zażegnać konflikt – mruknęłam, nakładając na nos okulary przeciwsłoneczne. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Rozmowy z Mayako zawsze dodawały mi energii i mobilizowały do działania. Tak było i tym razem. Odsunęłam wszelkie obawy w kąt i wpakowałam najpotrzebniejsze rzeczy w mały, czarny, skórzany plecaczek. Miałam do załatwienia dwie sprawy w Tokio, dotyczące dwóch różnych osób.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wrócę jutro – powiedziałam do siedzącego na ganku Paina, po czym kierowałam się w stronę stacji. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Podrzucić cię? – zapytał, wachlując się złożoną na pół gazetą.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ty, wiesz co… – mruknęłam, czując jak słońce wypala mi dziurę w plecach. – Skorzystam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie musiałam nic mówić, doskonale wiedział, że jedyne miejsce, do którego mogłabym chcieć się udać w tej zapyziałej wiosce to dworzec. Tęskniłam za czasami, kiedy miałam swój własny samochód. Nie trwało to krótko, ale dobrze wspominałam tamte chwile.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy znalazłam się w Tokio, podreptałam do automatu z zimnymi napojami. Tylko one mogły mnie uratować. Zanim autobus, na który czekałam, pojawił się na przystanku, opróżniłam prawie całą butelkę wody. Nuciłam w myślach najdziwniejsze piosenki, żeby nie pozwolić sobie na żadne, poważniejsze rozważania. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czemu ja to sobie robię? – jęknęłam, gdy w końcu stanęłam pod ogromnym blokiem, złożonym z kilkudziesięciu kawalerek. Epicentrum samotnych matek i chulających mężczyzn. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tak? – Usłyszałam w domofonie i dopiero wtedy zorientowałam się, że w duchu miałam nadzieję, iż chłopak wcale nie przebywa w swoim mieszkaniu, a w domu rodzinnym, na drugim końcu miasta. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dostawa pizzy – burknęłam, obgryzając skórkę dookoła paznokcia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie zamawiałem pizzy. – Jego rozbawiony, lekko zlękniony głos wcale mi nie pomagał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dziwki i koks – prychnęłam, w duchu klnąc na niesamowity żar lejący się z nieba. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Słysząc ciche brzęczenie, pchnęłam drzwi i znalazłam się w chłodnym przedsionku. Weszłam do windy, gdzie klimatyzacja przyprawiła mnie wręcz o ekstazę. Kiedy znalazłam się na odpowiednim piętrze, usłyszałam jak drzwi mieszkania siódmego zamykają się z cichym szczęknięciem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Przez moment zastanawiałam się, dlaczego wyjrzał na zewnątrz, ale odpowiedź przyszła szybciej, niż mogłabym się spodziewać. Wysoka blondynka zbiegła po jednych schodach i zniknęła za rogiem, zanim mój umysł zdążył przeanalizować sytuację. Przed oczami miałam jej długi, kołyszący się kucyk, a w uszach jeszcze długo brzmiał odgłos obcasów stukających po stopniach.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie, żebym nie spodziewała się tego, jednak czym innym była sama świadomość, a czym innym zobaczyć na własne oczy, jak jakaś lafirynda pośpiesznie opuszcza jego lokum. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Cześć – powiedziałam, wchodząc bez pukania. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zmierzyłam wzrokiem wygląd chłopaka. Miał na sobie ciemne hawajki i ubraną tyłem do przodu koszulkę. Wyglądał na zmieszanego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Cześć, Ichi – odparł, całując mnie przelotnie w policzek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Jego głos drżał, a z włosów skapywała mu woda. Nie sądziłam, że aż tak wystraszy się mojej reakcji. Poczułam mdłości na myśl o tym, że kilka minut temu te usta całowały kogoś innego. Miałam dwie opcje: albo udawać, że nic się nie stało, albo…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Widziałam ją – mruknęłam, niby mimochodem, tym samym wprawiając go w jeszcze większe zakłopotanie. – Przebierz koszulkę na drugą stronę – dodałam, dolewając oliwy do ognia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Granie obojętnej wychodziło mi całkiem w porządku. W duchu cieszyłam się, że nie pozwoliłam sobie na jakikolwiek rozwój sytuacji w relacjach z Sasuke. Teraz miałam pewność, iż patrzenie jak zabawia się z innymi kobietami, byłoby tak samo bolesne jak patrzenie na Naruto i Haruno. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czasami się ciebie boję – jęknął, jedną ręką zrzucając z siebie T-shirt. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Od kiedy to Uchiha Sasuke daje się zbić z pantałyku. – Zaśmiałam się, by nie zacząć krzyczeć ze złości. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Przejechałam kawał drogi, żeby w końcu zażegnać konflikt z matołem, który w ułamku sekundy musiał wszystko zepsuć. Przyszłam niezapowiedziana i miał do tego pełne prawo, ale znów znajdowałam się o krok od rozpłakania i uderzenia go w twarz. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ino nic dla mnie nie znaczy. – Skinął w stronę drzwi, którymi kilka minut wcześniej musiała wybiec blondyna. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Jak głupią trzeba być, żeby dać się przelecieć, a potem wygnać na zbity pysk? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tak, wiem – odpowiedziałam, siadając na wysokim stołku w kuchni. – Zdziwiłabym się, gdyby jakaś kobieta coś dla ciebie znaczyła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie powinnam była tego mówić. Zdradziłam się. Zacisnął usta w cienką linię; był zły i jednocześnie przybity. Nie chciałam żeby mnie żałował, nie potrzebowałam politowania. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mayako ma swój wymarzony domek. – Zmieniłam temat, zupełnie zapominając, że przecież Uchiha był tam ze mną. – Od nowego roku jestem skazana na nową współlokatorkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie zdziwiłabym się, gdyby okazała się nią blondyna. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie potrafiłam patrzeć mu w oczy, uciekałam spojrzeniem w drugą stronę, jednak kiedy kątem oka dostrzegłam otwarte drzwi sypialni, a za nimi łóżko z porozrzucaną pościelą, wbiłam wzrok w blat z czarnego marmuru. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wychodzimy z Hinatą i Suigetsu wieczorem – powiedział, wstawiając wodę w czajniku. – Przyłączysz się? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie mam gdzie spać – odparłam, choć wcześniej poinformowałam Paina, że wracam dopiero nazajutrz, zwłaszcze, że następnego dnia musiałam udać się w jeszcze jedno miejsce. Moje plany nie uwzględniły tego, co zastałam w Tokio. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Możesz spać tutaj – zaproponował, a widząc jak się krzywię dodał – zmienię pościel.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Jeżeli myślał, że zmiana pościeli pomoże, był naprawdę większym kretynem niż Uzumaki. Przeklęłam się w myślach. Wiele razy spałam w jego łóżku, od kiedy musiałam na okres wakacyjny zdać kluczyk od akademika. Wolałam nawet nie myśleć ile kobiet przewinęło się przez ten pokój. Żebym spędziła w nim choć jedną noc więcej, musiałby albo odkazić wszystko czystym spirytusem, albo wymazać mi pamięć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Kimnę się u Suigetsu – zdecydowałam, nie potrafiąc znaleźć lepszej opcji. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie będziesz u niego spała – zaprotestował, a ja poczułam, że ogarnia mnie wściekłość.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wydaje mi się, że to ja o tym zadecyduję. – Zsunęłam się ze stołka, kiedy rozbrzmiał gwizd czajnika. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Obserwował jak wymijam go i nalewam wrzątku do dwóch kubków, po czym odmierzam po miarce granulatu herbacianego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co robisz? – zapytałam, kiedy zbliżył się i położył dłonie na moich ramionach. – Zostaw. – Chciałam je zrzucić, jednak zacisnął palce zbyt mocno. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Reset – odparł, odwracając mnie w swoją stronę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co, do cholery? – prychnęłam, odsuwając się na tyle, na ile pozwalał mi znajdujący się za mną blat. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Reset – powtórzył – przysięgam, że od tej chwili, nigdy nie spojrzę na inną kobietę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czego ty ode mnie oczekujesz? – Zaśmiałam się, wstrząśnięta niedorzecznością jego słów. – Mam rzucić ci się teraz z radością w ramiona? Czego ty w ogóle chcesz? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ciebie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie, Uchiha. – Zacisnęłam pięści na jego koszulce, odpychając go lekko, by w końcu odpuścił. – Ty sam nie wiesz, czego chcesz, ale na pewno nie jestem to ja. Jestem jakimś chorym wyzwaniem, czy chuj wie czym, nie wiem, ale nie psujmy tego. – Z moich ust wylewał się potok słów, które docierały do niego z wyraźnym opóźnieniem. – Bądźmy przyjaciółmi, żyjmy swoim życiem i nie zachowujmy się jak para niezdecydowanych nastolatków. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wiem, że jestem skurwysynem, a nie facetem – powiedział, zupełnie jakby moje słowa go nie obeszły. – Czuję się żałośnie, kajając się przed tobą. Daj mi tę cholerną szansę, a serio się zmienię.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Podchodzisz do tego od dupy strony – skomentowałam, wiedząc, że cokolwiek nie powiem, nic nie zdziałam. Dopiero w tamtym momencie dostrzegłam, że był zjarany w sztok. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Czyli jeśli się zmienię, zmienisz podejście do nas? – zapytał z głupawym uśmieszkiem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Atmosfera rozrzedzała się z wolna. Zastanawiałam się, czemu wszystko wokół musiało być tak skomplikowane. Czułam się jak gimnazjalistka, która nie może znaleźć swojego miejsca. Lubiłam Sasuke, ciężko było mi się przyznać przed samą sobą, ale naprawdę go lubiłam. Pociągał mnie pod każdym względem: jego z pozoru zimny, ale głupawy charakter; przystojna twarz i umięśniona sylwetka. Nie bez powodu kobiety za nim szalały, sama z ledwością trzymałam fason, kiedy był obok. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie dość, że się puściłeś, dziwko, to jeszcze paliłeś beze mnie zielsko – warknęłam z wyrzutem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Widok Ino, wybiegającej z jego mieszkania, był niczym kubeł zimnej wody, wylany na głowę w upalny dzień. Związek z Uchihą doprowadziłby do katastrofy i oboje, gdzieś tam w głębi siebie, o tym wiedzieliśmy. Uczucia zawsze, prędzej czy później, niszczą wszelkie przyjaźnie. Doświadczyłam tego już raz na własnej skórze i nie miałam zamiaru ponownie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jesteś niemożliwa – prychnął, ruszając w stronę sypialni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Narzucił na siebie czarną, luźną bokserkę i począł zdejmować poszewki z pościeli. Jego ruchy były mocno spowolnione przez krążące w jego żyłach substancje psychoaktywne. Zignorował zupełnie moją obecność, miałam wrażenie, że o mnie zapomniał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz coś jeszcze do zapalenia? – spytałam, patrząc z obrzydzeniem jak zbiera pranie z podłogi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Poszłam za nim do łazienki niczym cień i obserwowałam. Nastawił pralkę i zabrał się za szczotkowanie zębów. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jeśli teraz się ujarasz, zaśniesz i obudzisz się za trzy dni – powiedział niewyraźnie, z ustami pełnymi piany. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nigdy nie paliłam z nim zielska, nie licząc kilku pojedynczych buchów, kiedy robił to z Suigetsu czy Juugo, więc poczułam się urażona jego słowami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie zasnę! – burknęłam, robiąc maślane oczka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Miałam cholerną ochotę na małą dawkę, poprawiającego humor, dymu. Uśmiechnął się, widząc jak bardzo mi na tym zależy. Przepłukał usta wodą i wyjął z kieszeni okopconą lufkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie mam czystej. – Zaczął nabijać ją zielonym suszem, a ja dreptałam podekscytowana stopami w miejscu, jakbym pierwszy raz w życiu widziała na oczy marihuanę. Dotychczas tylko w obecności Naruto wolno mi było ją palić, gdyby wiedział, pewnie wpadłby w szał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zaciągnęłam się kilka razy i już po paru minutach ogarnął mnie błogi stan. Wszystko zaczęło zwalniać, łącznie z biciem mojego serca. W końcu poczułam jak całe napięcie odchodzi w cień, pozostawiając po sobie niesamowitą ulgę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Teraz mogłabym umrzeć – jęknęłam, wychodząc w końcu z łazienki. Było to jedyne pomieszczenie w mieszkaniu, pozbawione czujnika dymu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tylko spróbuj – zagroził, odpalając kolejną porcję. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Położyłam się na łóżku, zupełnie zapominając o jego mrocznych losach w niedalekiej przeszłości. Mimo wcześniejszych protestów, świeża pościel nie budziła już we mnie obrzydzenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Robiliśmy to pod prysznicem, a nie w łóżku – powiedział nagle, dołączając do mnie. To wyjaśniałoby, dlaczego pośpiesznie się ubierał, a jego włosy ociekały wodą. Leżeliśmy na plecach z lekko zmrużonymi powiekami, wpatrując się w sufit. – Nie wpuszczam tych lasi do swojej sypialni, niewiele z nich miało okazję znaleźć się w moim łóżku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Trudno mi było uwierzyć w ostatnie, wypowiedziane przez niego zdanie. Z drugiej strony, wiedziałam, że nie ma szacunku do żadnej z tych dziewczyn, z którymi się przespał. Wszystko było możliwe. Sam fakt, że nie minęły nawet dwie godziny odkąd obściskiwał się z jakąś lafiryndą, przyprawiał mnie o złe samopoczucie. Pewnie pół uczelni myślało, że jestem jego kompaktowym breloczkiem do rozładowywania napięcia seksualnego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mówił do mnie, ale jego słowa docierały jakby zza grubego szkła. Nie potrafiłam skupić się na żadnym, wypowiedzianym przez niego zdaniu na tyle, by znaleźć w nim jakikolwiek sens. Wzdrygnęłam się kilka razy, starając się nie pozwolić opaść powiekom, lecz bezskutecznie. Były ciężkie jak diabli, zbyt ciężkie żeby moje oczy mogły dłużej pozostać otwarte.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">***</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Poprzez szybę obserwuję migoczące światełka. Ulice Tokio tętnią życiem, a ja czuję się, jakby coś we mnie umarło. Czuję wzrok kobiety na swoich plecach. Czeka aż coś powiem, ale ja milczę. Przychodzę tutaj codziennie. Każdego dnia próbują zmusić mnie do obnażenia swoich najskrytszych myśli. Nie potrafię mówić. Za każdym razem, kiedy przekraczam próg tego pomieszczenia, chcę wykrzyczeć w twarz to, jak ogromny, rozdzierający ból przeszywa na wskroś moje wnętrzności. Coś, jakby drut kolczasty, owija się dookoła mojej szyi, sprawiając, że tracę oddech. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kobieta podchodzi i kładzie mi dłoń na ramieniu. Drżę z przestrachem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chcemy ci pomóc, nikt nie chce cię skrzywdzić – mówi.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Widzę, jak bardzo stara się znaleźć ze mną wspólny język. Czy jest możliwe odnaleźć go z kimś, kto nie potrafi wypowiedzieć słowa? Ogarnia mnie strach. Słyszę krzyk. Tylko nieprzyjemny ból w gardle jest dowodem na to, że to ja podniosłam głos. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zatykam uszy rękoma i wrzeszczę wniebogłosy, zupełnie nie wiedząc dlaczego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Obawiam się, że to może być dziedziczne, a choroba postępuje szybciej niż myśleliśmy, panie Tennotsukai. – Słyszę jak mówi do białej słuchawki telefonu i jak na komendę milknę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Przed oczyma staje mi obraz ojca. Po jego twarzy spływają gorzkie łzy, zupełnie jakby już nigdy nie miał pojawić się na niej uśmiech. Uśmiech, który kocham ponad wszystko.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie chcę krzywdzić nikogo prócz siebie. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">***</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy się obudziłam, słońce z jaskrawej bieli, przybrało pożółkłą, niemal pomarańczową barwę. Nie pamiętałam swojego snu, jednak wspomnienie o nim wciąż tkwiło gdzieś w zakątkach mojego umysłu, przez co potrzebowałam kilku minut, aby rozbudzić się na dobre. Czułam ciężar na swoim brzuchu, pod którego naporem, pęcherz błagał o opróżnienie. Uniosłam głowę, by odszukać przyczyny nacisku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie zaśniesz? – Zaśmiał się Uchiha, nawet na mnie nie patrząc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Leżał w poprzek łóżka, opierając kark o moje biodro w taki sposób, że tył jego głowy idealnie mościł się mym brzuchu. Podpierał się łokciami o materac, trzymając w dłoniach spory tablet. Zapatrzony w oglądany serial, obgryzał wargi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Muszę siku – jęknęłam, spychając go z siebie. – Złaź! – dodałam, nie mając wystarczająco siły.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wpadłam do łazienki, ignorując zawroty głowy. Kiedy usiadłam na toalecie, na moment mnie zamroczyło z powodu zbyt gwałtownego podniesienia się. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy zaspokoiłam potrzebę, podeszłam do umywalki. Spojrzenie w lustro było błędem, mój humor od razu legł w gruzach. Dookoła oczu miałam czarne cienie z rozmazanej maskary. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zgaduję, że nie masz płatków higienicznych? – krzyknęłam z nadzieją, choć byłam pewna, że kto jak kto, ale Sasuke na bank nie miałby takiego wyposażenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Chłopak wszedł do łazienki, pogrzebał chwilę w wiszącej na ścianie szafce, po czym rzucił w moim kierunku paczkę waty. Lepszy rydz niż nic. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Oderwałam kawałek, zwinęłam go w nieregularną kulkę i zwilżyłam wodą. Zmycie makijażu zwykłym mydłem nie było łatwe. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Za piętnaście minut musimy się zbierać – powiedział, po czym sam ruszył się wyszykować. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wyjęłam z plecaczka tusz do rzęs i matową, ciemną pomadkę. Jej ciemnoróżowy, wręcz fioletowy kolor ratował sytuację i dodawał mi swego rodzaju uroku. Nałożyłam na rzęsy świeżą warstwę kosmetyku, dziękując Bogu za geny, które gwarantowały mi nieskazitelnie czystą cerę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jest dopiero siódma – mruknęłam, patrząc na zegarek, kiedy chłopak pociągnął mnie za rękę i wyprowadził pośpiesznie z mieszkania. Byliśmy umówieni z paczką na dziewiątą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Musimy skoczyć w jeszcze jedno miejsce – odparł, ignorując moje dalsze pytania o szczegóły. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy siedząc w samochodzie dostrzegłam, że skręca w stronę centrum, a nie na przedmieścia, gdzie miała odbyć się impreza – zaczęła zżerać mnie ciekawość. Obserwowałam ogromne billboardy, charakterystyczne dla Shibuyi. Po kilku minutach odkryłam jego niecne zamiary. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chyba żartujesz – jęknęłam, wszczepiając palce w fotel. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zgasił silnik, wysiadł i obszedł pojazd dookoła, po czym otworzył mi drzwi i mimo protestu, odpiął pas. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie rób scen, mały smrodzie – prychnął, niemal siłą wyciągając mnie z auta. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie wejdę tam, poza tym nie mam ani grosza przy dupie – warknęłam, zapierając się stopami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy kilka kobiet rzuciło mi pełne pogardy spojrzenia, uspokoiłam się. Nie chciałam robić z siebie kretynki na środku parkingu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To będzie prezent. – Objął mnie ramieniem, kierując w stronę szklanych drzwi. – Na urodziny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Miałam je w zeszłym miesiącu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– A ja nic ci nie kupiłem. – Zakończył temat, wprowadzając mnie do sklepu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">W powietrzu unosił się zapach nowych ubrań i drogich perfum. W sklepie panowała cisza, przerywana delikatnymi, spokojnymi dźwiękami fortepianu. Kilka wysokich, poobwieszanych błyskotkami niczym choinki, kobiet przeszukiwało wieszaki z żakietami. W swoich starych trampkach, szortach i topie, czułam się jak brzydkie kaczątko. Byłam tam pierwszy i najprawdopodobniej ostatni raz w życiu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Może ta? – Uchiha chwycił jedną z krótkich, czarnych kiecek i uniósł na wysokość mojej twarzy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Była zdecydowanie zbyt krótka i błyszcząca, a trójkątny dekolt tylko uwydatniałby moje braki na klatce piersiowej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– W czym mogę pomóc? – W moment doskoczyła do nas młoda ekspedientka. Ubrana była właśnie w jeden z egzemplarzy, wskazanych przez Sasuke sukienek. – Mamy nową kolekcję ubrań, ale… – zawahała się, zaczesując kosmyk włosów za ucho. – Większość jest dostosowana do wysokich, kształtnych kobiet. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Uśmiechnęła się przymilnie i zmierzyła mnie wzrokiem, oceniając sytuację. Wyraźnie odetchnęła z ulgą, kiedy nie dostrzegła we mnie potencjalnego zagrożenia, po czym posłała mi szyderczy uśmiech. Żyłka na mojej skroni niebezpiecznie zapulsowała, niewiele brakowało bym zabiła ich oboje na miejscu: ją za ten paskudny, wredny wyraz twarzy, a jego za to, że bez uprzedzenia zawlókł mnie do eleganckiego sklepu Chanel. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Szukamy sukienki na wieczór, dla narzeczonej – odparł Sasuke, obejmując mnie z czułością. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Widząc minę dziewczyny, ugryzłam się w język, by nie wybuchnąć śmiechem. Co jak co, ale ten tekst udał mu się jak nigdy. Zacisnęła zęby i kiwnęła w stronę wieszaków z wieczorowymi strojami, po czym odeszła, oddając pałeczkę swojej starszej koleżance. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Druga z ekspedientek miała około czterdzieści lat i nie sprawiała wrażenie takiej nadętej, choć wciąż wyglądała elegancko i dostojnie. Rzuciła mi szybkie spojrzenie, po czym sięgnęła po czarny ciuszek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ta będzie idealna – powiedziała, wskazując mi przebieralnię. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Rozebrałam się i włożyłam na siebie, przyniesione przez nią ubranie. Sukienka sięgała mi do połowy ud, dekolt nie był duży, lecz odkrywał obojczyki. Dół był lekko rozkloszowany, od wcięcia w talii. Pomimo tego, iż eleganckie stroje niezbyt do mnie pasowały, musiałam przyznać, że chyba nie było tak źle. Całość psuły jedynie wyświechtane trampki.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Włóż te. – Usłyszałam głos Sasuke, po czym wsunął rękę, w której trzymał parę czerwonych szpilek w moim rozmiarze i pasującą do kompletu torebeczkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Pierwszy raz w życiu spotkałam faceta, tak idealnie nadającego się na kompana zakupów. Od samego początku zachowywał się nienagannie, aż zaczęłam się martwić, co takiego mógł mieć na sumieniu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wyglądasz pięknie – skomentował, uśmiechając się zawadiacko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Prychnęłam i ponownie popatrzyłam w lustro. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie jest źle, ale to raczej nie nadaje się na wypad do klubu? – powiedziałam ostrożnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Bierzemy ten komplet – mruknął do ekspedientki, zupełnie ignorując moje słowa. – I ten czarny żakiet.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kobieta wstukała kody kreskowe na kasie, po czym podeszła na prośbę Sasuke z nożyczkami i obcięła metki. Było mi dziwnie i jeszcze bardziej się zarumieniłam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Upchnęłam rzeczy do plecaka, a następnie oddałam go chłopakowi, przekładając portfel do maleńkiej torebeczki. Kiedy zobaczyłam liczbę, wyświetloną na kasie, omal nie dostałam ataku epilepsji. Czułam się ubogo, jak cholera.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Powiesz mi w końcu, co ty najlepszego wymyśliłeś? – spytałam, gdy wreszcie wróciliśmy do samochodu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mówiłem, że wychodzimy wieczorem – odpowiedział, udając zdziwienie. – Podziękuj za prezent i siedź cicho.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dziękuję – szepnęłam, na co spojrzał jeszcze bardziej zaskoczony. – Te rzeczy są piękne, naprawdę dziękuję. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy zatrzymał samochód pod galerią sztuki, omal nie zakrztusiłam się własną śliną. Przez moment rozejrzałam się, w poszukiwaniu ukrytej kamery. Nie miałam pojęcia co robiliśmy w tym miejscu, ani jaki był cel Uchihy, ale czułam się oszukana na całej linii. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co tu się odbywa? – warknęłam, kiedy ponownie zmusił mnie do wyjścia z samochodu. – Gdzie ty mnie ciągniesz, kretynie? – Uderzyłam go otwartą dłonią w pierś. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Od samego początku nie grało mi, że ubrał długą, czarną koszulę i tego samego koloru jeansy, podczas, gdy na zewnątrz było ciepło. Wyjął z bagażnika ówcześnie kupiony żakiet oraz marynarkę i krawat. Musiał spakować je już dużo wcześniej, kiedy jeszcze nie wiedział, że pojawię się pod jego drzwiami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Czyżby planował przyjść tutaj z Ino?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zignorowałam ukłucie zazdrości. Sama nie miałam ochoty na jakiekolwiek oglądanie dzieł sztuki, lecz z dwojga złego, cieszyłam się, że to ze mną przyszedł. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wystawa mojej matki. – Dopiero po czasie, kiedy zawiązał krawat, jak gdyby nigdy nic odpowiedział na moje pytanie. – Włóż żakiet, w środku jest klimatyzacja i będzie ci zimno. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Co? – zapytałam z tępym wyrazem twarzy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Jego słowa nie do końca do mnie dotarły. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wystawa zorganizowana przez Mikoto Uchiha, moją mamę – powtórzył, zmieniając szyk zdania i wtrącając zbędne szczegóły. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mówiłeś, że wychodzimy z Suigetsu i Juugo – prychnęłam, porażona niedorzecznością jego słów. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mówili, że może wpadną. – Wzruszył ramionami.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Dlaczego mi nie powiedziałeś, że tutaj jedziemy? – zapytałam spanikowana. Dłoń pociła mi się niemiłosiernie, co wprawiło mnie w jeszcze większe zakłopotanie. – Dlaczego mnie oszukałeś?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie przyszłabyś.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Miał rację. Gdybym tylko domyśliła się do czego zmierza, uciekłabym jak najprędzej. Z drugiej strony, od początku wiedziałam, że nie wychodzimy do klubu czy pubu, moja ciekawość znów zwiodła mnie na manowce. Nie wiedziałam jak powinnam się zachować w tamtej chwili. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie mam pojęcia, co robić – szepnęłam, przygryzając usta ze zdenerwowania. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Natychmiast oblizałam zęby, kiedy zorientowałam się, że zostały na nich ślady szminki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Po prostu bądź obok, odpowiadaj na pytania… Bądź sobą – odparł, wyjątkowo miękko i ciepło. – I uśmiechnij się, głuptasie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Tak, jak nakazał, przykleiłam do twarzy głupawy uśmiech. Przechodząc przez wielkie, obrotowe drzwi, złapał mnie za rękę, dodając otuchy. Nadal nie miałam pojęcia, czego oczekiwał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy tylko znaleźliśmy się w holu, wielu mężczyzn i kobiet, zaczęło nas pozdrawiać krótkimi skinieniami głowy i uśmiechami. Odpowiadałam na nie automatycznie, z czasem wyrabiając w sobie odruch, niczym piesek z ruchomą główką, tkwiący od lat na desce rozdzielczej w samochodzie Paina. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Sasuke! – Usłyszałam radosny okrzyk, po czym odwróciłam się. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przy jednym z ogromnych, abstrakcyjnych obrazów stała wysoka, czarnowłosa kobieta, w której od razu rozpoznałam jego matkę, choć widziałam ją zaledwie dwa razy w życiu, w dodatku przelotem. Pomachała do nas, abyśmy podeszli.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jest i Ichirei. – Ucałowała mnie w policzek. – Wyglądasz prześlicznie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Byłam zaskoczona, że zapamiętała moje imię. Przywitałam się. Moja twarz musiała mieć kolor dorodnego pomidora. Uciekłam wzrokiem w bok, a wtedy moje serce prawie wyskoczyło z piersi. Uchiha podążył za moim struchlałym spojrzeniem i sam omal nie zemdlał z wrażenia.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Sasuke, skarbie, chciałabym abyś wreszcie poznał państwa Yamanaka – powiedziała uradowana. – Autorów wszelkich kompozycji kwiatowych, jakimi możecie cieszyć dziś swoje oczy – dodała, po czym poczekała, aż wymienimy uprzejmości ze wspomnianym przez nią małżeństwem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Niestety to nie oni byli powodem naszego niepokoju. Zaledwie trzy kroki za nimi, kroczyła dumnie wysoka blondynka. Jej włosy były upięte w ciasny kucyk na czubku głowy, a biodra kołysały się rytmicznie, opięte białą, koronkową sukienką. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Och, znacie się z naszą córeczką, Ino? – zapytała pani Yamanaka, kiedy razem z Sasuke, nie potrafiliśmy oderwać wzroku od dziewczyny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To świetnie! – Mikoto klasnęła entuzjastycznie w dłonie. – Ino nie ma wielu przyjaciół w Tokio, miałam taką nadzieję, że dotrzymasz jej towarzystwa, zanim wróci na studia do Stanów Zjednoczonych, Sasuke. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Och tak, z pewnością dotrzyma. Już to zrobił, mamusiu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mój umysł podsyłał mi na zmianę pełne sarkazmu lub paniki wypowiedzi. Z początku myślałam, że wiedział, iż dziewczyna się tu pojawi, ale szok malujący się na jego twarzy, zdradzał wszystko. Zarówno on, jak i sama Ino, nie chcieli, aby ich druga, gorsza strona, wypłynęła przed rodzicami. Zerkali na siebie z nadzieją i przestrachem, obawiałam się, że od tamtej chwili dojdzie między nimi do jakiejś chorej protokooperacji. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Z przyjemnością – odpowiedział Sasuke, wreszcie się uśmiechając. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie pierwszy raz tego dnia, musiałam zgryźć boleśnie język, żeby nie prychnąć i nie rzucić niczego głupiego. Uchiha miał wiele twarzy: zimny i niedostępny; kochany i przyjacielski; oficjalny i elegancki; zwariowany i wulgarny… A także ostatnia odkryta przeze mnie strona Sasuke: maminsynek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy państwo Yamanaka wraz z córką zostali zaproszeni do swojej grupki przez kilka innych osób, odetchnęłam z ulgą. Mikoto z zafascynowaniem opowiadała o swoich kolejnych dziełach, a im więcej pytań zadawałam, tym bardziej szeroki uśmiech gościł na jej twarzy. Wydawała się być zupełnym przeciwieństwem swojego syna, bardziej pasowała mi na matkę Naruto. Była taka podobna do Kushiny. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mama Uzumakiego to najbardziej radosna osoba, jaką było dane mi poznać w moim życiu. Tak jak i jego ojciec – Minato. Odeszli stanowczo zbyt wcześnie. Czasami zastanawiałam się, jak potoczyłyby się nasze relacje, gdyby nie umarli. Wszystkie moje myśli wokół tego tematu były samolubne, toteż ganiłam się za nie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– W porządku? – zapytał Sasuke, kiedy udało nam się wymknąć z panującego dookoła zgiełku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tak… – odparłam, zapinając guziki żakietu. Klimatyzacja naprawdę solidnie dawała się we znaki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wybaczysz mi, że cię w to podstępnie wciągnąłem? – spytał, zdejmując marynarkę. Zarzucił mi ją na ramiona. – Szczerze spanikowałem i byłaś moją ostatnią deską ratunku. – Zaśmiał się, mierzwiąc mi włosy. – Inaczej nie zniżyłbym się do tego, by gdziekolwiek cię zabrać – dodał, całkowicie psując przyjazny klimat. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Palant – burknęłam, kopiąc go w kostkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-left: 36pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Trafiłam idealnie. Syknął z bólu i wykrzywił twarz w grymasie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– To ty dałaś mi kosza, słoneczko – odgryzł się, po czym przybrał smutną minę. – W sumie to przykre. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ty cały jesteś przykry – warknęłam, chcąc zakończyć nieprzyjemny temat. – A twoje słoneczko, gdzieś tutaj się kręci, świecąc zamiast promykami, cyckami na wierzchu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zazdrościsz jej cycków – powiedział, ale widząc mój wyraz twarzy, rozłożył ręce w geście rezygnacji. – Żartowałem, okej? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nadąsałam się i to był błąd. Objął mnie jedną ręką, blokując ruchy, a drugą zaczął łaskotać. Ryknęłam dzikim śmiechem, szamocząc się przy tym, jakby obsiadł mnie rój pszczół. Co gorsza, świadomość, że jedna z jego rąk spoczywa poniżej mojego biodra, wywołała we mnie dziwne uczucie trzepoczących w brzuchu motylków.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Sasuke, ty chory pojebie, wszyscy się na nas patrzą! – warknęłam mu do ucha, kiedy nie dawał za wygraną. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Całą drogę powrotną przeklinałam siebie za reakcję swojego organizmu na dotyk bruneta. Albo niczego nie zauważył, albo wreszcie miał na tyle zdrowego rozsądku by nie dać po sobie poznać, że dostrzega moje zażenowanie. W mieszkaniu chłopaka stoczyliśmy bitwę o to, które z nas pójdzie spać na kanapę. Przegrałam, po czym wzięłam szybki prysznic i zakopałam się w miękkiej pościeli. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Jego wszechobecny zapach wcale nie ułatwiał mi zaśnięcia. W myślach analizowałam każde, zarówno te lepsze, jaki i gorsze, chwile z minionego dnia. Wiedziałam, że choć wielokrotnie dzisiaj miałam problem z dostosowaniem się do sytuacji, to jutro czekał mnie prawdziwy armagedon. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mimo wszystko, dobrze się bawiłam. Rzuciłam okiem na ciemny kształt w kącie pokoju, który był skrytym w mroku krzesłem. Spoczywała na nim nowa sukienka, w której w końcu czułam się piękniejsza niż zwykle. Zawsze uważałam, że źle wyglądam w takich kreacjach, jednak ilość komplementów, jakie usłyszałam od całkiem obcych ludzi, wreszcie dodała mi odrobiny pewności siebie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Dziękuję, Sasuke. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kto by pomyślał, że jeden z najbardziej znienawidzonych przeze mnie facetów z całego uniwersytetu, stanie się moim przyjacielem, podczas gdy najlepszy przyjaciel porzuci mnie i wystawi do wiatru. Choć kilka razy Naruto przejawiał zainteresowanie moją osobą, od czasu imprezy u Uchihów, nie pofatygował się ani o jeden SMS. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zdusiłam wszelkie dobijające mnie myśli w zarodku i odwróciłam się na lewy bok. Obserwowałam przez szklane, prowadzące na niewielki balkonik drzwi, nocną panoramę Tokio. Mimo późnej pory, ulicami raz po raz pędziły samochody. Skupiłam się na liczeniu ich migoczących świateł i już po kilkunastu minutach, zaczął nużyć mnie sen, jednak nie potrafiłam się rozluźnić na tyle, by móc spokojnie usnąć. Owinęłam się szczelnie kocem i wyszłam z sypialni. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie mogę zasnąć – rzuciłam w ciemność, wiedząc, że chłopak jeszcze nie śpi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zaszeleściła pościel, a kiedy moje oczy przywykły do półmroku, dostrzegłam uniesioną z jednej strony kołdrę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wskakuj, marudo – burknął, zaspanym głosem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wgramoliłam się, niczym małe dziecko, które miało koszmary. Kanapa była wąska i chłodna, jej dziwna tekstura nieprzyjemnie drażniła moje nagie nogi. Sasuke owinął nas szczelnie nakryciem, po czym wsunął rękę pod moją głowę, robiąc za żywą poduszkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chciałabym wrócić do treningów – powiedziałam, w myślach uciszając łomoczące serce.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Uwielbiałam katować się takimi sytuacjami. Z jednej strony zgrywałam porządną, a z drugiej chciałam mieć go tylko dla siebie, byłam chciwa. Zachowywałam się niczym typowy pies ogrodnika. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jeśli ci tego brakuje, powinnaś wrócić – odparł, całując mnie pocieszająco w czubek głowy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Dopiero wtedy zauważyłam, jak bardzo jestem spięta. Wiedziałam, że przy nim byłam się bezpieczna. Kiedy Naruto wystawił mnie do wiatru, myślałam, że już nigdy nie znajdę drugiej takiej osoby, z którą czułabym się równie strzeżona. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Wtedy konfrontacja z Sakurą i Naruto byłaby nieunikniona. – Westchnęłam, zebrałam wszystkie włosy w pęk i przerzuciłam je na jedną stronę, by mogły swobodnie zwisać nad podłogą, nie plącząc się między nami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nadal czujesz coś do tego głąba? – zapytał bez wyrazu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Chyba nie – odpowiedziałam. Choć na usta cisnęło mi się harde “ani trochę”, nie wiedzieć czemu zamilkłam. Wtuliłam twarz w jego szyję. Nie była to wygodna pozycja, ale dzięki temu mój tyłek miał dla siebie wystarczająco miejsca. Wsłuchiwałam się w jego spokojny oddech.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zazdrościłem mu. – Odezwał się, kiedy myślałam, że już zasnął. Drgnęłam zaskoczona. – Moim życiowym celem było uprzykrzyć temu dupkowi życie. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem was w Rasenganie… To w jaki sposób na niego patrzysz, w jaki sposób się komunikujecie, jakbyście żyli w jakiejś symbiozie – dodał, po czym zaśmiał się krótko – chciałem mu ciebie odebrać, w najgorszy z możliwych sposobów. Wyszedłem za tobą na parking, zaproponowałem podwózkę, wszystko szło zgodnie z planem, prócz ciebie. Ty miałaś głęboko w tyłku mój plan i szłaś w poprzek niego. Nie dałaś się uwieść. – Znów parsknął, gładząc moje włosy. – Wtedy, w samochodzie, kiedy cię pocałowałem… Zareagowałaś zbyt gwałtownie. Do dziś nie mam pojęcia, kto cię skrzywdził i w jaki sposób, ale wiem, że kiedyś mi o tym opowiesz, kiedy sama będziesz gotowa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Struchlałam, na to krótkie wspomnienie. To, co wtedy zrobił było swego rodzaju przełomem. Od tamtego pocałunku, sylwetka Hidana, która krążyła gdzieś w zakamarkach mojego umysłu, zaczynała powoli się rozmywać. Sasuke dokonał czegoś, co nie udało się nawet Naruto. Z początku strach przed Uchihą, a później odrobina irytacji i ekscytacji, zmieniły moje podejście do wspomnień. Wciąż nie byłam gotowa by komukolwiek opowiedzieć, jak wielką wyrwę w sercu miałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy matka zwariowała, czułam się samotna, ponieważ ojciec nie radząc sobie z emocjami – zostawił mnie i Mami na dobre. Hidan był zupełnym przeciwieństwem Naruto. Młody, buntowniczy chłopak, żyjący teraźniejszością. Dzieciak, który dorastał w zastraszającym tempie, ciągnąc mnie za sobą.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zanim Kushina i Minato umarli, Naruto był beztroskim, nie znającym życia bachorem, podczas gdy Hidan rozumiał każdym mój problem. W podstawówce dzieciaki zauważyły moją zmianę, zaczęły mnie odtrącać. Z czasem nie zależało mi już na ich atencji. Uzumaki dawał mi namiastkę dawnego życia, traktowałam go niczym brata, natomiast Hidan pozwalał przetrwać koszmar, który rozgrywał się w moim domu. Zasada była jedna: nikt nie mógł o nim wiedzieć. Latami ukrywałam nasze relacje, nawet przed Naruto. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy Hidan zniknął, nie pozostawił po sobie najmniejszego śladu, prócz krwawiących ran na moim sercu. Gdzieś wewnątrz mnie zrodziło się wtedy pragnienie, żeby zapełnić pustkę. Wepchnęłam w tę jątrzącą się dziurę, Uzumakiego, trzymając się go kurczowo. Po stracie rodziców, on również zaczął mnie potrzebować. Uwierzyłam w niego i w to, że nigdy mnie nie opuści. Oboje łaknęliśmy wzajemnej uwagi. Jego związek z Haruno rozdrapał wszystko na nowo, był niczym kubeł lodowatej wody, wylanej na rozgrzane do czerwoności ciało. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Zainteresowałeś się mną, bo chciałeś dopiec Naruto? – zapytałam z udawanym wyrzutem, nie pozwalając emocjom przejąć kontroli nad moim głosem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tak, nachodziłem cię na uczelni, licząc na to, że w końcu się przełamiesz – odpowiedział, po czym przewrócił się na bok, układając mnie w ten sam sposób i objął od tyłu rękoma. – Ale odkąd zaczęliśmy wychodzić z Hinatą, Juugo i Suigetsu, stwierdziłem, że nawet cię lubię. Byłaś taka bezproblemowa, przy tobie czuję się wypoczęty. Właściwie to od tamtego momentu chciałem mieć cię tylko dla siebie, jednak ty wiecznie uganiałaś się za tą blond ciamajdą. – Musiałam się skupić, żeby nadążyć za potokiem słów, jakie wypowiadał. Mówił bardzo cicho. – Kiedy pojawiła się Karin… – Na wspomnienie mojej konfrontacji z jego byłą przyjaciółką, poczułam wręcz tępy ból, jakim mnie wtedy hojnie obdarowała. – Nie chciałem, żeby zrobiła ci gorszą krzywdę. Chciałem odpuścić, ale kurwa… – Urwał, ściskając mnie mocniej. – Nie wmówisz mi, że jesteś jakąś pierdoloną skałą. – Jego głos zmienił się ze spokojnego, na przesycony złością. – Nie bez powodu tu teraz leżysz, a ja nie mam zamiaru cię wypuścić, rozumiesz? Możesz wmawiać sobie i wszystkim dookoła, że mnie nie chcesz, nie potrzebujesz, ale dobrze wiesz, że jest inaczej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy tylko rozluźnił lekko ramiona, odwróciłam się w jego stronę i wtuliłam w klatkę piersiową. Zastanawiałam się, jak to możliwe, że przejrzał mnie na wylot. Czytał w moich myślach jak z otwartej księgi. Nie potrafiłam kłamać, to powoli narastało między nami, było o wiele bardziej skomplikowane niż przypuszczałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Roztopiłaś serce takiego skurwysyna jakim jestem ja, więc nie pieprz głupot, że to nic nie znaczy – mruknął, omal mnie nie dusząc uściskiem. – Jeśli teraz powiesz, że mnie nie chcesz, pozwolę ci wstać i wyjść, nie będę cię zatrzymywał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie miałam ochoty nigdzie iść. W głowie miałam jeden, wielki chaos. Uchiha nie należał do wylewnych i uczuciowych, jego zewnętrzna skorupa cyniczności była twarda, mogłoby się wydawać, że nie do przebicia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Czy powinnam dać nam szansę?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jest trzecia nad ranem – burknęłam, kiedy zorientowałam się, że w pomieszczeniu zaczyna robić się coraz jaśniej. – Dokąd miałabym pójść o tej porze?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie potrafiłam powiedzieć nic bardziej poważnego i odpowiedniego, ale wydawał się rozumieć to, co miałam zamiar mu przekazać. To nie ja roztopiłam jego serce, lecz on moje. Serce, które latami skrywałam pod kolejnymi warstwami lodu. Nie ufałam ludziom, zbyt wiele razy zawiedli moje zaufanie, ale kiedy obnażył się przede mną, poczułam, że powinnam dać mu szansę. Sporo ryzykowałam, wiedząc, że jeżeli coś pójdzie nie tak, słono tego pożałuję. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"><span style="color: #c27ba0;"> </span></span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">***</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"><span style="color: #c27ba0;"> </span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"><span style="color: #c27ba0;"> </span></span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie znosiłam szpitali. Chociaż ośrodek, w którym przebywała moja matka, nie był typowym szpitalem – dało się w nim wyczuć charakterystyczny, nieprzyjemny zapach środka dezynfekującego. Nie musiałam pytać o drogę, doskonale wiedziałam, gdzie znajdował się jej pokój. Kiedy podałam swoje dane kobiecie w recepcji, spojrzała na mnie znad okularów, po czym kiwnęła głową w stronę tabliczki z napisem “POKÓJ REKREACYJNY”. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Tak, to ja, niedobra córka szajbuski Konan Tenshi i jej bezdusznego męża Yahiko Tennotsukai. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Wyłącznie Mami zwykła regularnie odwiedzać matkę, bo tylko ona nie pamiętała piekła, jakie ta nam zgotowała. O ironio, siostrzyczka była najbardziej w tym wszystkim poszkodowana. Mogła przez nią zginąć, już jako niemowlę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Kiedy znalazłam się w sporym pomieszczeniu, pełnym kobiet w różnym wieku i stanie psychicznym, zmierzyłam je wzrokiem od góry do dołu oraz wzdłuż i wszerz. Od razu ją rozpoznałam. Wciąż farbowała włosy na ciemny, niebieski odcień. Siedziała w obszernym fotelu, zwrócona tyłem do drzwi; dostrzegałam tylko sam czubek jej głowy. Poczułam nudności. Kilka kobiet zerknęło z zaciekawieniem w moim kierunku, jednakże zaraz powróciły do przerwanych zajęć: czytania książek, oglądania telewizji czy grania w piłkarzyki. Standardowe rozrywki w takich miejscach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zauważyłam, że w saloniku przebywały tylko osoby, które na pozór nie wykazywały oznak choroby. Kiedy ostatni raz odwiedzałam matkę na innym oddziale, pełno było dzikich, rozbieganych oczu i gwałtownych wrzasków. Atmosfera, jaka panowała w tzw. pokoju rekreacyjnym, przywodziła na myśl zwyczajną świetlicę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mimo odgłosów telewizora, usłyszałam skrzypnięcie. Matka wstała z fotela i z uśmiechem na ustach podeszła do stolika, na którym stał ogromny termos z herbatą. Podstawiła kubek pod kranik i nacisnęła pompkę, napełniając go ciemnobrązowym, parującym płynem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zobaczyłam jej twarz. Pierwszy raz od wielu lat. Nic się nie zmieniła. Nadal była piękna, nieskazitelnie czysta i jasna. Poczułam, jak coś gwałtownie ściska moje wnętrzności. Ogarnął mnie nieprzyjemny chłód.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Mama – szepnęłam ledwie słyszalnie, chociaż wcale nie chciałam nic mówić. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie mogła mnie usłyszeć, lecz coś sprawiło, że spojrzała w moim kierunku. Kubek wypadł z jej dłoni i roztrzaskał się na płytkach. Chciałam się wycofać, uciec, ale moje nogi zdawały się być z ołowiu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">W pomieszczeniu zapanowała głucha cisza, a zaraz po tym ktoś zaczął krzyczeć. Jedna z kobiet rzuciła się na podłogę, wrzeszcząc wniebogłosy. W ułamku sekundy pojawiła się pielęgniarka, ze strzykawką, prawdopodobnie wypełnioną lekami uspokajającymi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Nie chcę! – wrzasnęła pacjentka, machając rękoma na oślep. W końcu, z pomocą kilku opiekunów, udało się ją obezwładnić. Gdy tylko wyprowadzono ją na zewnątrz, sytuacja wróciła do normy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">To nie było normalne zachowanie, czułam się jak w pokoju pełnym robotów. Matka nie spuszczała ze mnie wzroku, nawet wtedy, kiedy sprzątaczka zbierała odłamki dookoła jej stóp. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei – powiedziała w końcu, a jej warga zaczęła drżeć.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Nie chciałam tego, aby nasze spotkanie zmieniło się w emocjonalne tsunami. Jeśli o mnie chodziło, nie zmieniłam swojego podejścia. Nadal czułam złość, od samego patrzenia na nią. Bałam się, że jeżeli powiem słowo, spanikuję i ucieknę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei – powtórzyła, robiąc krok w moim kierunku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Zakłuło mnie serce. W oczach mojej matki nie dostrzegałam ani grama szaleństwa. Jej stan od paru lat zaliczał się do stabilnego, ale nie bez powodu nadal tam tkwiła. Wiedziałam, że czasem sekundy dzieliły ją od ataku choroby, zupełnie jak kobietę, którą dopiero co wyprowadzono z saloniku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Na zmianę miałam przed oczami dwa obrazy. Jednym z nich było wspomnienie sprzed narodzin Mami, kiedy razem z Konan i Painem, godzinami układaliśmy puzzle, na podłodze ich ogromnej sypialni. Druga wizja łamała mi serce, przypominając o horrorze: przerażenie w oczach ojca, nóż w ręku matki i rozdzierający uszy płacz dziecka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Ichirei… – Im więcej razy to powtarzała, tym bardziej zaczynałam się bać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Skuliłam się w sobie, niczym osaczone i zapędzone przez drapieżnika zwierzątko. Stanęła przede mną, zupełnie jakby te wszystkie złe chwile nie miały znaczenia. Nie wiedziałam czy mam jej wybaczyć, czy może powinnam jeszcze bardziej znienawidzić. Choroba zrobiła z niej wrak w pięknym opakowaniu. Dopiero kiedy podeszła bliżej, zauważyłam, że jej twarz odrobinę się postarzała, ale nie z taką siłą, z jaką starzeją się twarze matek na przestrzeni lat. Wokół piwnych oczu pojawiło się kilka głębszych zmarszczek.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Jesteś tutaj – wyszeptała, po czym złapała mnie za przedramiona i lekko potrząsnęła, zupełnie jakby sprawdzała, czy stałam tam z krwi i kości. – Jesteś...</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Milczałam, zagryzając wargi aż do bólu. Widziałam płynące z jej oczu łzy, ale nie czułam tego samego wobec niej. Lekarze powtarzali, że ona i tak nie pamiętałaby czy ją odwiedzam czy nie, mówili, że nie będzie cierpiała. Wielokrotnie sprawiała przykrość Mami, kiedy któryś raz z kolei zapominała, kim była jej młodsza córka. Dziewczynka mimo tego, rozumiała chorobę mamy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Moje serce pękało. Nie wiedziałam jakim cudem, po tak długim czasie i tak licznych i intensywnych nawrotach choroby, nadal mnie pamięta. Nie powinna była, to było wbrew wszelkim diagnozom. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Tym razem jesteś prawdziwa – powiedziała, przytulając mnie do siebie tak delikatnie, jakby jej ramiona były z tego samego materiału, co skrzydła motyla, ledwie je wyczuwałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Stałam sztywno, bujając się w nadawanym przez nią rytmie. Plan ułożenia swojego życia jak zwykle nie przewidywał tak wylewnych schematów, jednak musiałam wziąć się w garść. Zacisnęłam kilkakrotnie pięści, nie mogąc się przełamać. Wydawało mi się, że minęło dobre pół godziny, kiedy w końcu uniosłam dłonie i przyłożyłam je do pleców Konan. Docisnęłam do siebie jej wątłe ciało i głaszcząc uspokajająco, szepnęłam:</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">– Pokaż mi swoje piekło.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">***</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mam wiadomość, nie wiem czy dobrą, czy złą. Możemy spokojnie zacząć odliczanie do końca Peculiar, ponieważ pozostało 5 rozdziałów i epilog. Mówiąc szczerze, kiedy przeczytałam epilog, napisany przeze mnie już ponad rok temu, popłakałam się. Bardzo bym chciała żeby dla Was również był tak przesycony emocjami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Mam nadzieję, że ktoś dotrwa do końca tej historii i nie będę pisała na daremnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #c27ba0;">Dziękuję wszystkim, którzy wciąż są ze mną <3</span></span></div>
<br />Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-42699118144261207492016-12-11T08:01:00.000-08:002017-04-26T12:37:54.755-07:009. Żałuję<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<b id="docs-internal-guid-d50a9a28-e05f-a835-fac8-5c000d3ca8df" style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zaczęła płakać ja nie mogłem tego pojąć</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Każde poszło inną drogą ona chciałaby pójść moją</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Problem w tym że wtedy chlałem mała</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I nie pamiętam czy w ogóle</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 700; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">istniałaś</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Bałam się. Ręce drżały mi niemiłosiernie, a lewa dłoń kleiła się do rączki walizki, którą ciągnęłam po piaszczystej drodze. Mimowolnie marszczyłam zroszone kropelkami potu czoło. Wiedziałam, że aby ruszyć na przód, musiałam odbyć rozmowę, która miała odmienić cały mój światopogląd.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy zobaczyłam zaparkowaną pod domem furgonetkę Paina, nie byłam pewna, czy czułam ulgę, czy może zwątpienie. Wzięłam głęboki wdech i weszłam przez furtkę, a następnie frontowe drzwi. Zsunęłam z umęczonych stóp obuwie, czując na piętach pęczniejące pęcherze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Rei? – Usłyszałam, choć wolałam najpierw się rozpakować, zanim stanę z nim twarzą w twarz. Popatrzył przez okno i nie widząc samochodu Sasuke, dodał: – Przyszłaś pieszo? Czemu po mnie nie zadzwoniłaś?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ojciec przyglądał mi się zaskoczony, a ja czułam zakłopotanie. Od lat mnie tak nie nazwał. “Rei” było odpowiedzią rodziców na ksywkę “Ichi” nadaną mi przez rówieśników. Jakbym nie była wystarczająco zestresowana, musiał użyć tego pseudonimu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przyszłam porozmawiać – powiedziałam, puszczając walizkę i przechodząc do kuchni, by usiąść. – Mami jest w domu?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wyszła z koleżankami. Co się dzieje?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Spoważniał, zajmując miejsce po przeciwnej stronie stołu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To ona ma koleżanki? – Uniosłam wysoko brwi, lecz widząc blady uśmiech na ustach Paina, natychmiast wróciłam do tematu. – Nie jestem już dzieckiem, wiem co nieco o tobie, mamie, narkotykach i innym syfie. Nie wiem ile w tym prawdy i komu ufać, ale masz dwie możliwości: albo mówisz mi wszystko od samego początku, albo pakuję walizki i wypierdalam stąd.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Widziałam, jak z każdym moim słowem stawał się coraz bardziej zszokowany. Zdawał sobie sprawę, że to nie były puste słowa. Nie należałam do buntowniczych dzieciaków i nigdy nie odniosłam się do niego w ten sposób. Miał przed sobą nie dziecko, a dorosłą osobę, która w kilka minut mogła stać się dla niego obca.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dobrze – odparł po chwili, która wydawała się trwać wieki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Słucham – mruknęłam, kiedy schował twarz w dłoniach i znów zamilkł.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wiesz jak poznałem twoją mamę? – zapytał, wodząc wzrokiem po wszystkim, z wyjątkiem mnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Skąd mam wiedzieć jak poznałeś Konan? – Celowo nazwałam ją po imieniu. Tylko w obecności Mami zdarzało mi się użyć słowa “mama”.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jako dzieciak nie miałem wiele pieniędzy – zaczął, a ja usadowiłam się wygodniej na twardym krześle. – Wychowałem się w domu dziecka, dlatego nie macie nawet dziadków. Kiedy założyliśmy Akatsuki, byliśmy bandą dzieciaków, którzy marzyli o wielkich pieniądzach. Nagato, Obito i ja, byliśmy w trójkę. Wiadomo jak wyglądały początki małoletnich muzyków bez doświadczenia i znajomości w branży. Obito wpadł na pomysł, że można wybić się w inny sposób, ale do tego potrzebny był gruby hajs.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– I wpadliście na handel narkotykami? – prychnęłam, nie mogąc się powstrzymać. Udawałam, że jego historia nie robi na mnie wrażenia, lecz tak naprawdę byłam zdruzgotana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak. Kiedy już zadebiutowaliśmy w Tokio, przykleił się do nas młody chłopak, Itachi Uchiha. Razem ze swoimi kolegami byli przydatni. Nikt nie zamknie dziecka za handel. Oni dostarczali towar do nabywców, a my w zamian za to pozwalaliśmy przychodzić na koncerty, a nawet zagrać z nami piosenkę. Zrobiliby za to wszystko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kim był Hidan? – Weszłam mu w słowo, zanim ugryzłam się w język. Musiałam być twarda. – Gdzie w tym wszystkim był Hidan?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hidan? – spytał, przyglądając mi się badawczo. Nie wiedział kim dla mnie był ten chłopak, a ja nie miałam zamiaru odpowiadać. Zbyt wiele by mnie to kosztowało. – Hidan… On był zupełnie innym chłopcem. Nie powinnaś go znać, a jak mniemam tak właśnie było.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie odpowiedziałam. Starałam się, by mój oddech był naturalny, lecz zdawał się o wiele za szybki i za głośny. Możliwe, że tylko w mojej głowie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hidan był po prostu uzależnionym od narkotyków dzieckiem, dla którego i tak już nie było ratunku – mruknął Pain. Wiedziałam co się za tym kryje.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zabiliście go – szepnęłam, a głos mi zadrżał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Myślisz, że dałbym dziecku kiedykolwiek narkotyki? – spytał ojciec, wstając gwałtownie. Obszedł stół dookoła, po czym chwycił moją twarz w obie dłonie. – Starczy na dziś.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dopiero wtedy zorientowałam się, że cała się trzęsę. Wzięłam głęboki wdech.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wszystko – powiedziałam, odwracając wzrok. – Chcę poznać całą prawdę, teraz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dobrze – westchnął nie do końca przekonany. – Mamę poznałem na samym początku mojej kariery muzycznej. Była silnie uzależniona od heroiny, Obito wciskał w nią narkotyki. Pochodziła z bogatej rodziny, która nie zwracała uwagi na swoje dziecko. Jej głos… – Wyczułam, że wzmianka o mojej matce otwiera jego stare rany. – Poprosiłem ją, by dla nas śpiewała, była naszą wokalistką. Gdy zaszła w ciążę zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni. Była na skraju, czułam jak jej życie przelatuje między moimi palcami. Odkąd usłyszała bicie twojego serduszka, już nigdy nie sięgnęła po żadne używki. Nazywaliśmy to cudem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Płakaliśmy oboje. Przez całą drogę do Konohy układałam sobie w głowie scenariusz tej rozmowy, kiedy zimna i niewzruszona miałam zasypywać Paina niezręcznymi pytaniami. To co mówił, było zbyt ciężkie i zbyt bolesne.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kochaliśmy cię. Ja wiem, że niewiele pamiętasz z tego okresu, ale… – zawahał się. Nie miał racji. Doskonale pamiętałam każdą szczęśliwą chwilę spędzoną z nim i z Konan. – Nadal cię kochamy. Ciebie i Mami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Bałam się… – wyszeptałam, przełykając gorzkie łzy. – Bałam się, że nienawidzę Mami. Przez tyle lat nie potrafiłam się uwolnić od tego strachu. Bałam się, że dostrzeże w moich oczach nienawiść, pogardę. A ty? Ty po prostu nas zostawiłeś. Uciekłeś. Nie mogłeś na nią patrzeć tak samo jak ja. Ale to ja. Nikt inny, tylko ja, musiałam z maską na twarzy odgrywać teatrzyk; dorosnąć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przepraszam… Żałuję, żałuję… – Chwycił mnie w ramiona i podniósł jakbym była lalką. Usiadł na kanapie i trzymając mnie jak małą dziewczynkę kołysał w przód i w tył.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wszelkie emocje, które zbieraliśmy w sobie i uparcie upychaliśmy gdzieś na dnie serca, nagle wypływały strumieniami. Moja twarz była gorąca od głośnego łkania, a policzki mokre. Duże, perliste krople wsiąkały w koszulkę ojca, tworząc mi pod buzią lepką, chłodną plamę. Nie potrafiłam się uspokoić; nie chciałam.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Stoję tuż przy oknie, schowana za zasłoną. Błękitny blask odbija się na grubym materiale, ciężkiej kotary. Głośny skowyt syren wdziera się w moje uszy, a ja nie jestem w stanie nic zrobić; nie potrafię się poruszyć. Słyszę kroki ojca, zbiegającego po drewnianych schodkach. Dom milczy; podczas gdy na zewnątrz panuje chaos. Ktoś krzyczy do kogoś; nie znam tych głosów. Skrzypią drzwi od piwnicy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Słyszę płacz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Odłóż nóż! – wrzeszczy ojciec, a ja drżę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jaki nóż? Co się dzieje?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Odzyskuję czucie w nogach. Przebiegam przez salon, nikt mnie nie zatrzymuje; nikt nie wie, że też tutaj jestem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ostrożnie schodzę po stromych stopniach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mama. Mamusia. Moja mama jest tutaj.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W rękach trzyma nóż, na podłodze leży szamoczące się zawiniątko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To demon! On chce mnie zabić, chce mnie zniszczyć. Muszę zabić go pierwsza! – Jej krzyk jest obcy, a dłoń blada, kiedy wskazuje palcem na małą istotkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kocyk opada lekko, ukazując pyzatą buźkę Mami, teraz czerwoną i zmęczoną płaczem. Siostrzyczka trzęsie się z zimna.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Odłóż nóż, chcemy ci pomóc – mówi ojciec spokojnym głosem, jak zwykł mówić tylko do mnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jego oczy są pełne łez. Płacze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tato, dlaczego płaczesz?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mamo, co ty wyprawiasz?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chcę krzyczeć, lecz nie mogę wydobyć z siebie najcichszego szeptu. Nie widzą mnie, zupełnie jakbym nie istniała. Chłodne palce zaciskają się na moim łokciu, ktoś ciągnie mnie do tyłu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nóż wypada z rąk mamy, a wtedy jakiś mężczyzna w czarnym, sztywnym mundurze wykręca jej przedramiona i przytrzymuje za plecami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mamo! – wrzeszczę w końcu, starając się wyswobodzić z obcego uścisku. – Zostawcie moją mamę!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wzrokiem staram się odnaleźć ojca, ale nie patrzy na mnie. Dlaczego pozwala im zabrać mamę? Dlaczego trzyma w ramionach tylko Mami? Dlaczego nie zauważa mnie i mamusi?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mamo!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Łkając staram się zaprzeć nogami o futrynę, policjant puszcza mnie. Sylwetka matki znika w radiowozie. Dom cichnie, chwilę po tym, jak ojciec z zawiniętym w kocyk niemowlęciem podbiega do wyjącej żałośnie karetki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nienawidzę cię, tato.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nienawidzę cię, mamo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nienawidzę cię, Mami.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To był pierwszy raz, kiedy wyniszczony narkotykami mózg Konan został doszczętnie pochłonięty przez schizofreniczną mgłę. Depresja poporodowa poruszyła pojedynczy kamień, za którym runęła lawina. Byłam tylko dzieckiem, niczego nie rozumiałam i nie wiedziałam z czym zmagał się Pain.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Miałam do siebie żal z dwóch powodów: okazałam słabość przed ojcem oraz nie zapytałam o najważniejszą kwestię. Nadal nie wiedziałam, co dalej planuje Akatsuki i czy Yahiko bierze udział w ich gierkach. Od kilku tygodni nie ruszał się z domu, w dodatku pozwalał Mami przebywać w towarzystwie Jeremiego. Nie byłam z tego zadowolona, ale czy to oznaczało, że Pain chce mieć go na oku? Gdzieś w środku mnie pojawiła się myśl, iż stara się w jakiś sposób ochraniać chłopaka. Uchiha musiał się mylić, to nie mój ojciec był “tym złym”.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ani Mayako ani Kejża nie mówiły wiele o swoim bracie i czułam, że to ja będę musiała rozpocząć tę niewygodną rozmowę. Wyjazd Ryusaki nie był mi na rękę, ale nadal mogłam porozmawiać z Okanao oraz Itachim. Wszystko co do tej pory wiedziałam o przeszłości ojca, naświetliło mi nowy obraz tego, czego dotychczas mogłam się tylko domyślać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy zeszłam na ziemię zorientowałam się, że od kilku minut wpatruję się w siedzącego naprzeciwko mężczyznę. Spoglądał na mnie z zaciekawieniem, kiedy wyraz mojej twarzy z pustego i tępego zaczynał stawać się nieco bardziej rozumny. Odwróciłam wzrok i speszona wstałam z miejsca. W autobusie był ścisk, a ja cichaczem przecisnęłam się w stronę drzwi. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jadę do Mayako – burknęłam do telefonu, który po raz kolejny rozbrzmiał irytującą melodią, choć dopiero co napisałam wiadomość, że jestem zajęta.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Gdzie jesteś? Podjechać po ciebie?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– W autobusie – mruknęłam i naparłam na wylewający się z pojazdu tłum, kiedy ten zatrzymał się przy przystanku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichi! – usłyszałam za plecami, gdy tylko moje stopy stanęły na chodniku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Śledzisz mnie? – prychnęłam, widząc opartego o motor chłopaka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Unikałam go od kilku dni, czując niewyobrażalne skrępowanie, kiedy był w pobliżu. Wykorzystywał to, najwyraźniej mając niezły ubaw. Chciałam nadal udawać, że jesteśmy tylko parą kumpli, spędzającą razem czas. Coś jednak było na rzeczy i nie mogłam powiedzieć, że to tylko jego jednostronne urojenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Widziałem cię w autobusie – odparł, zdejmując z głowy kask i przewieszając go przez lusterko. Byłam pod wrażeniem, że tym razem postanowił zabezpieczyć swój pusty łeb.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przepraszam, umówiłam się z Mayą – mruknęłam, kiedy zrobił krok w moją stronę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Z Okanao? – spytał, podchodząc bliżej mimo mojego protestu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Objął mnie jedną ręką w pasie, drugą przyciągając do siebie na wysokości łopatek i cmoknął w usta. Byłam czerwona i wściekła. Nie przywykłam do takich gestów; nie dałam mu jednoznacznej odpowiedzi, potrzebowałam czasu, by podjąć jakąkolwiek decyzję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sasuke, proszę… – szepnęłam podenerwowana, gdy w dalszym ciągu się nie odsunął.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mówisz, że idziesz spotkać się z Okanao? – ponowił pytanie, uśmiechając się zalotnie, z lekką ironią. – Czyżby Okanao miała długie, czarne włosy i na imię Itachi?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wlepił we mnie oskarżycielskie spojrzenie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czyli już wiesz? – zapytałam, nie mogąc popatrzeć mu w oczy. Przejrzał mnie. – Jesteś wściekły?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Trochę – przyznał. – Bardziej przykro mi, że robisz to wszystko za moimi plecami, choć mieliśmy być zespołem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wiesz, dlaczego ci nie powiedziałam o rozmowie z nimi i Painem? – Upewniłam się, kiedy zmierzwił mi włosy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wiem, co nie zmienia faktu, że jeżeli jeszcze raz zrobisz coś takiego to ukręcę ci łeb – odpowiedział z lekko ironicznym uśmiechem na ustach. – Albo najpierw zgwałcę, a potem ukręcę łeb, co by mieć z tego trochę przyjemności.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mam sieczkę w głowie – wyznałam, ignorując jego nieśmieszny żarcik.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wiem to skarbie od dawna – powiedział, śmiejąc się, gdy popatrzyłam spod byka. Oparł brodę na czubku mojej głowy, przyciskając mocniej do siebie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przestań traktować mnie jak jedną ze swoich lafirynd, którą chcesz za wszelką cenę wyruchać – wybuchłam, wyplątując się z jego nachalnych objęć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A ty przestań się zachowywać jakby cię do mnie nie ciągnęło – prychnął, jak zawsze zbyt pewny siebie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Miał rację, do tej pory tego nie zauważałam, ale z czasem jego obecność była dla mnie czymś oczywistym i na swój sposób niezbędnym. Nie chciałam żeby to wyglądało tak, jakby Uchiha pełnił rolę pocieszenia po dość spektakularnym olaniu ze strony Uzumakiego. Obawiałam się, że właśnie tak teraz patrzyła na mnie Kejża. Była nieźle wkurzona i od wyjazdu nie dostałam od niej ani jednej wiadomości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wsiadaj – powiedział Uchiha, odpalając motor.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zdjął z lusterka kask i założył mi na głowę. Był o wiele za luźny i cholernie niewygodny. Wdrapałam się na siodełko i owinęłam go w pasie rękoma, zapierając dłonie o zbiornik.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy wjechaliśmy na stromy podjazd przed niewielkim, kwadratowym domkiem, warkot silnika wywołał Okanao z domu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– O jasny chuj, w życiu bym na to nie wsiadła – mruknęła, przyglądając się krytycznie motocyklowi. Uśmiechnęłam się blado, zestresowana nadchodzącą rozmową.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A co to, zlot Uchihów? – zapytał Inuzuka, kiedy przekroczyliśmy próg domu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pomachał do mnie zza stołu, wyciągając z lodówki dodatkowe dwie butelki piwa. Przyjęłam jedną z nich z wdzięcznością – potrzebowałam czegoś na odprężenie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Prowadzisz – burknęłam, gdy Sasuke sięgnął po swój przydział.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zignorował mój przytyk, zajmując jedno z wolnych miejsc. Właśnie takie momenty jak ten, ostrzegały mnie przed zrobieniem jakiegokolwiek kroku w jego stronę. Nigdy nie miałabym nic do gadania, co okazywał na każdym kroku, zupełnie się nie przejmując.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Kuchnia połączona z niewielkim salonikiem i wyjściem na werandę. Nic nadzwyczajnego, ale ten dom miał w sobie “to coś”. Przepełniony po brzegi wielorakimi pierdółkami, a jednocześnie czysty i schludny. Czuć było ciepło rodzinne, chociaż doskonale wiedziałam, że rodzeństwo niewiele go zaznało. Byłam tutaj pierwszy raz w życiu, ale dokładnie tak wyobrażałam sobie lokum Kejży i Mayako. Dziewczyny przeprowadzały się z pięć razy, zanim trafiły na to miejsce, jednak musiało być ono strzałem w dziesiątkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jeremy! Masz dziesięć sekund żeby zejść i nakarmić Nukę albo skopię ci ten twój leniwy tyłek! – wrzasnęła Maya w stronę stromych schodów, po czym dosiadła się do nas.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jak na komendę rozległo się trzeszczenie nadeptywanych stopni. Chłopak czmychnął ukradkiem, a widząc mnie wśród obecnych przy stole, jeszcze bardziej struchlał. Nie był zbytnio zdziwiony moją obecnością, ale zapewne obawiał się, że naskarżę o paleniu papierosów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Moja warga zadrżała nieznacznie, widząc tego smarkacza. Przez niego własna siostra, uważała mnie za jędzę. Zacisnęłam mocniej palce na butelce z piwem, modląc się o siłę, by nie pisnąć ani słówka o wygłupach Mami i Jeremiego. Odetchnęłam z ulgą, gdy chłopak wrócił do swojego pokoju.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przepraszam, że tak nagle wyjechałam z tym spotkaniem – zaczęłam, skupiając na sobie całą uwagę towarzystwa. – Wiem, że może nie powinnam o to prosić, bo doskonale zdaję sobie sprawę, że siedzę tutaj tylko dlatego, że jakimś cudem znalazłam się w tym samym pokoju co Maya…</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zaraz jej jebnę – zanuciła niby to mimochodem Okanao, obdrapując naklejkę z szyjki butelki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Słowotok, jaki zaczął płynąć z moich ust, nie został powstrzymany, dopóki nie dotarłam do końca swojej opowieści. Nie owijałam w bawełnę. Powiedziałam dosłownie wszystko, czego byłam pewna o ojcu i Akatsuki. Maya najwyraźniej nie miała o niczym pojęcia, ale nie wydawała się być mocno zdziwiona.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jeremy miał problemy od zawsze i z tego co mówiła jego siostra, wywnioskowałam, że domyślała się o jego kłopotach. Na wieść o tym, iż Itachi był członkiem Akatsuki, wzruszyła tylko ramionami. Chociaż moje serce waliło z zawrotną szybkością, nie żałowałam. Teraz mogliśmy wszyscy wymyślić coś, aby chronić Jeremiego. Nie ja tutaj byłam najważniejsza, tylko właśnie on. Nie chciałam dopuścić, by ten dzieciak skończył jak Hidan. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jest jeszcze coś, o co chciałam spytać – burknęłam, kiedy muzyka w pokoju Jeremiego ucichła i wszyscy zamilkli. – Co się dzieje między Kejżą a Sasuke?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chociaż swoje pytanie skierowałam do braci Uchiha, Okanao wybuchła niepohamowanym śmiechem, a kilka sekund później, zawtórował jej i Kiba.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zauważyłam, że się nienawidzą, chociaż na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku – dodałam, niczego nie rozumiejąc.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Po prostu się nienawidzą – odparł Itachi, przygryzając usta, by się nie zaśmiać. – To czysta nienawiść, lekko skropiona niedojebaniem mojego brata.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ej, ej, hamuj się braciszku – warknął Sasuke, uderzając otwartą dłonią w stół, aż podskoczyłam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wiedziałam, że nadszedł ten moment, w którym powinnam zebrać tyłek i dać May możliwość przetrawienia tego, co chwię wcześniej ode mnie usłyszała. Mina Inuzuki wyrażała więcej niż miliard słów, najwyraźniej właśnie zastanawiał się, w jaki sposób powstrzymać swoją dziewczynę od pochopnego działania.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Odwieziesz mnie na pociąg? – spytałam Sasuke, podnosząc się z miejsca.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skinął głową, wciąż obrażony na swojego brata.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wezmę samochód i podrzucę cię do domu – powiedział, parkując swój motocykl w garażu. Nie czekając aż zejdę, objął mnie i zdjął z pojazdu niczym worek ziemniaków.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Głupio mi, że ciągle wozisz mi tyłek – mruknęłam, w głębi duszy wdzięczna, że nie będę musiała kisić się w wagonie. Robiło się naprawdę duszno i wyczuwałam w powietrzu srogą burzę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak kiedyś napiję się w trzy dupy to role się odwrócą – zaśmiał się, zdejmując z haczyka kluczyki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W milczeniu, ciesząc się klimatyzacją, jechaliśmy niemal pustą drogą przez kolejne wioski. Oparłam czoło o szybę i obserwowałam widok za oknem. Kiedy pierwszy raz przemierzałam tę samą trasę, miałam doszczętnie złamane serce. Zaskakujące, jak kolejny bagaż problemów, skutecznie wyleczył mnie z nieszczęśliwej miłości. Wszystko było całkowicie zagmatwane.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z rozsądnej, dojrzałej dziewczyny najpierw zmieniałam się w zakochaną siksę, a teraz niepoważną, pakującą się w coraz to nowsze problemy, lafiryndę. Z jednego byłam zadowolona – moje fobie znikały gdzieś w oddali, czułam, że powoli staję się wolna. Z dnia na dzień robiłam się silniejsza, bardziej pewna siebie. Zadziwiające, jaką siłę potrafi dać garstka prawdziwych przyjaciół.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Izolowanie się od świata i dopuszczanie do siebie wyłącznie Uzumakiego, było ogromnym błędem. Wydawało mi się, że bez niego wszystko straci sens. Tymczasem, kiedy zniknął z mojego życia, poczułam swego rodzaju ulgę. Wiedziała, że nie był mi już potrzebny do swobodnego oddychania. Powtarzałam, że kiedy go stracę – umrę. Tymczasem mija kolejny miesiąc, a ja nadal żyję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uchiha są wyjątkowi – powiedziałam, widząc na horyzoncie dach swojego domu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czemu tak twierdzisz? – spytał Sasuke, unosząc wysoko brwi z lekką ironią. Pewnie spodziewał się czegoś wrednego i sarkastycznego, jednak tym razem nie to miałam na myśli.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nikt inny nie miesza się w sprawy naszych rodziców i wujków – wyjaśniłam, skubiąc nitkę wystającą ze szwu bluzki. – Nasi rówieśnicy prowadzą spokojnie, studenckie życie, podczas gdy my wygrzebujemy brudy byłego gangu narkotykowego – dodałam i zaśmiałam się krótko, słysząc jak niedorzecznie brzmią moje słowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zbyt krótko nas znasz, ale prawda jest zgoła inna – odparł, zatrzymując się przy bramie i zaciągając ręczny hamulec. – Mayako, Kejża, Kiba, Tenten i mój brat; jesteśmy w tym razem. Wcześniej z czystym sercem mógłbym dołączyć do tej listy również Sakurę, Karin i Naruto, ale sporo się pozmieniało ostatnimi czasy – westchnął, zaczesując palcami grzywkę do góry.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak to możliwe, że znam Naruto niemal całe życie, a nigdy nie spotkałam żadnego z was? – mruknęłam, bardziej do siebie niż do niego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ty mi to powiedz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Roześmiał się, jednak spoważniał gdy zobaczył moją minę. Doskonale wiedziałam, czemu nigdy nie poznałam reszty przyjaciół Uzumakiego, choć słyszałam o nich od czasu do czasu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Powiedziałem coś nie tak? – zapytał, ciągnąc mnie żartobliwie za policzek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Odepchnęłam jego dłoń zirytowana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Byłam wyalienowanym wyrzutkiem, który zazwyczaj ograniczał się do jednego kumpla i kota – burknęłam, odkrywając przed nim skrawek swojej beznadziejnej i nudnej przeszłości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak myślałem – prychnął, jakbym właśnie powiedziała coś oczywistego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Obruszyłam się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nienawidzę cię – warknęłam, otwierając drzwi z rozmachem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mogę wejść? – zapytał, gasząc silnik.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chcesz towarzyszyć tak asocjalnej dziewczynie? – Wykrzywiłam twarz, udając obrażoną.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie – odpowiedział, po czym kąciki jego ust powędrowały do góry. – Próbuję odegrać scenę z mojego ulubionego pornola.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jesteś niemożliwy! – krzyknęłam, zatrzaskując skrzydło.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ruszyłam przed siebie, jednak odwróciłam się przy furtce i popatrzyłam wyczekująco. Wcale nie miałam ochoty siedzieć sama w pokoju przez resztę dnia. Takie właśnie było moje życie towarzyskie – odżywało dopiero wtedy, kiedy otrzymywałam SMS od Mayako lub Matsuri.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak to się stało, że odłączyłeś się od Itachiego i reszty, a zaprzyjaźniłeś z Suigetsu, Juugo i Hinatą? – spytałam, kiedy znaleźliśmy się w salonie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wstawiłam wodę na herbatę i usiadłam na kuchennym blacie, podczas gdy Sasuke począł buszować w pudle z winylami Paina.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co ty nagle taka ciekawa? – mruknął w końcu, kiedy wygrzebał czarny, kwadratowy kartonik z czerwonym logiem Red Hot Chili Peppers. – Pewnie zauważyłaś, że mój charakter nieco odbiega od reszty, nie zawsze się dogadywaliśmy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– No tak, jesteś chujem – odparłam, napawając się chwilą zemsty, gdy posłał mi pełne wściekłości spojrzenie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hinata to dobra dziewczyna, która wiele przeszła. Ona i Juugo są spokojni, zrównoważeni i bezproblemowi. Nie muszę się czuć jak niania, opiekująca się bandą bachorów, nie mam ojcowskiego czynnika jak mój brat. Poza tym, nie przeszkadza im jak żyję. A Suigetsu? To taki dodatek do Juugo, żeby nie mogło być zbyt kolorowo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie byłam pewna czy bardziej zdziwiło mnie, że nazwał swoją starą paczkę bandą bachorów czy fakt, że otwarcie mówi, iż przy nowej może bez skrupułów ruchać co popadnie. Na krótką chwilę miałam przed oczami scenę z parku. Co kryło się pod słowami “wiele przeszła”?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zwykle unikasz mówienia o sobie. – Uśmiechnęłam się, zeskakując z blatu, gdy rozbrzmiał przeciągły gwizd czajnika.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie lubię – odparł po prostu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przyglądał się jak nasypywałam zielonej herbaty do dwóch kubków, a potem zalewałam je wrzątkiem. Dziwnie się czułam, siedząc z nim w moim salonie. Dom był imponujących rozmiarów, ale dość skromnie, wręcz biednie urządzony. Większość mebli zalegała tutaj od lat, a jeżeli dodaliśmy coś od siebie – najprawdopodobniej było to zakupione z drugiej lub entej ręki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Byliśmy jak dwa odrębne światy, przez większość życia ignorowałam, a nawet gardziłam osobami pokroju Sasuke. Powinnam być mu wdzięczna za całą pomoc, którą mi ofiarował. Moje myśli znów zatoczyły krąg wokół Uzumakiego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Może to i lepiej?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdybym los nie rozdzielił mnie i Naruto, najprawdopodobniej nigdy nie zaprzyjaźniłabym się z Mayako, Kejżą, Kibą, Tenten i Itachim. Nie zaryzykowałabym znajomości z Sasuke, Suigetsu, Juugo i Hinatą. Nawet z Matsuri moje relacje wciąż byłyby pełne dystansu. Nie spodziewałam się, że zyskam tak wielu nowych kumpli. Pomimo wszystkich przeciwności losu, moje życie wreszcie przestało przypominać beznadziejne pole bitwy, na którym toczyłam odwieczną walkę z samą sobą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Znów się zawieszasz, Ichi – burknął Uchiha, wciskając mi palec w policzek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Natychmiast się otrząsnęłam i popatrzyłam na niego. Jego twarz znajdowała się jakieś trzydzieści centymetrów ponad moją. Zerkał na mnie z góry, uśmiechając się ironicznie, gdy starałam się powrócić na ziemię.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zamyśliłam się – odpowiedziałam w końcu, nie potrafiąc znaleźć lepszego wytłumaczenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Spoważniał nagle, a ja poczułam ukłucie niepokoju. Rozpoznawałam już tę minę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chcesz pogadać o tym, czego nie ustaliliśmy ostatnim razem? – zapytał, ani trochę nie speszony.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Byłam w kropce. Wielkiej, czarnej dupie. Wiedziałam, że jeżeli nie rozwiążemy tego, będziemy wracać do tej rozmowy miliardy razy. Wszystkie dziewczyny na świecie marzyły o tym, aby usłyszeć podobne słowa od Uchihy. Mnie również niesamowicie pociągał, odkładając na bok wszelkie lęki – może nawet mocniej niżeli bym tego chciała.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zawsze marzyłam o idealnej, romantycznej miłości, rodem z tanich powieści dla nastolatek. Wiedziałam, że to nie miłość kieruje Sasuke. Nie byłam pewna czego ode mnie oczekiwał. Chciał związku; chciał mnie na wyłączność, podczas gdy nigdy nawet nie byliśmy na randce. Czułam, że z drugiej strony nie mogę liczyć na to samo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Od czasu jego wyznania, czy może raczej propozycji, nie minęło wiele czasu, a ja wiedziałam, że nie spędził żadnej z tych nocy w samotności. Kejża miała rację; słusznie czuła do niego niechęć. Tę samą niechęć, którą żywiłam do niego na początku naszej znajomości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Co się zmieniło, Ichirei?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z pewnością nie Uchiha, on cały czas był taki sam. Opiekował się mną, martwił i starał pomagać na każdym kroku. Sprzeczaliśmy się tak jak zawsze, wyzywaliśmy i niejednokrotnie gnębiliśmy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dobrze – rzekłam, zapadając się w miękkie siedzisko kanapy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Usiadł obok, splótł dłonie i oparł łokcie na udach. Nie patrzył już na mnie, a ja nie patrzyłam na niego. Musieliśmy wyglądać komicznie w tej niezręcznej sytuacji.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co my właściwie robimy? – spytałam zażenowana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie mam pojęcia – powiedział, tym samym tonem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zmierzyliśmy wzrokiem swoje poważne miny, a nasze usta momentalnie zadrżały. Wybuchliśmy śmiechem, z początku nerwowym, który w końcu przerodził się w szczery, pełen rozbawienia rechot.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ty chory pojebie! – parsknęłam, starając się pohamować chichot.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak ja ciebie nienawidzę! – krzyknął, aż zadzwoniło mi w lewym uchu. Złapał mnie za nadgarstek, kiedy próbowałam trzepnąć go w ramię.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jęknęłam, czując lekki ból. Jego oczy momentalnie zapłonęły. Pociągnął mnie na siebie, jakbym była bezwładną marionetką. Ogarnęło mnie dziwne ciepło, rozchodzące się po całym ciele.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Znów znaleźliśmy się w punkcie wyjścia. Własna świadomośc zbiła mnie z pantałyku, ześlizgnełam się z niego, wciskając między jego ciało, a oparcie kanapy. Nie pozwolił mi odsunąć się dalej niż na kilka centymetrów, byłam w swego rodzaju potrzasku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nic nie poradzę na to, że cholernie mnie pociągasz – powiedział, a jego spojrzenie zdawało się zbyt intensywne, bym mogła odwrócić wzrok.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Poczułam dziwne łaskotanie w brzuchu, trawiąc jego słowa. Strach znów zmieszał się z ciekawością. Przycisnął swoje usta do moich, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Z początku leżałam niczym martwa, jednak nie potrafiłam długo się opierać. Cudowny zapach jego perfum, w połączeniu z namiętnym pocałunkiem, przyprawił mnie o jęk, tym razem pełen zadowolenia. Odsunął się minimalnie, dotykając ciepłymi wargami mojej skroni. Starałam się uspokoić oddech, gdy ponownie pociągnął mnie na siebie, wyswobadzając swą drugą dłoń spod ciała. Wsunął wolną już rękę pod moją koszulkę, gładząc opuszkami palców okolice pępka. Napięłam brzuch, starając się opanować przyśpieszony oddech.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Najprawdopodobniej popełniłam kolejny ze swoich życiowych błędów, ale tym razem to ja zbliżyłam swoje usta do jego. Pocałowałam go krótko, a zdziwiona brakiem jakiejkolwiek reakcji natychmiast odsunęłam. Wydawał się co najmniej zaskoczony; moja twarz poczerwieniała z zawstydzenia. Nie tak to miało wyglądać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przepraszam – burknęłam, jeszcze bardziej pogrążając się w swojej beznadziejności. Miałam dziwne poczucie winy w stosunku do samej siebie, że dałam ponieść się emocjom.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Poczułam jak przenosi swoją dłoń z nadgarstka na mój policzek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie musisz tego robić – mruknął, zmuszając mnie bym na niego popatrzyła, kiedy spuściłam wzrok.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czułam się odrobinę upokorzona i mocno zawstydzona; jednocześnie zła na siebie. Byłam gotowa oddać mu się na tej cholernej kanapie, na środku domu, do którego w każdej chwili mógł wrócić Pain lub Mami. Tak jak w głębi duszy myślała Kejża, zachowałam się niczym pierwsza lepsza lafirynda. On tymczasem odpuścił i w jednej chwili zrezygnował ze mnie. Nie wiem co było gorsze: moje czy jego zachowanie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jesteś beznadziejnym kretynem – warknęłam, starając się wyswobodzić i zejść z kanapy. Bezskutecznie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jestem – odparł i zaśmiał się krótko. – Ale mimo wszystko nie chciałbym cię skrzywdzić – dodał po chwili, w końcu mnie puszczając.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ześlizgnęłam się i postawiłam stopy na podłodze, wstając chwiejnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jesteś beznadziejnym kretynem – powtórzyłam, starając się pohamować łzy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie byłam pewna dlaczego zaczęły usilnie napływać do moich oczu. Mogłam się z nim przespać tu i teraz, a on zwyczajnie tego nie chciał. Sasuke Uchiha, facet, który pieprzył wszystko, co się nawinie nie chciał pójść ze mną do łóżka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Co jest ze mną nie tak?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie chcę żebyś robiła coś ze względu na to, że poniosła nas chwila lub żebym w końcu się odczepił – powiedział, a ja niemal czułam jego wzrok na swoich plecach, kiedy starałam się pozbierać do kupy. Jego tłumaczenie tylko bardziej doprowadzało mnie do szału.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jesteś naprawdę beznadziejnym kretynem! – krzyknęłam, przechodząc dumnie przez drzwi prowadzące do przedpokoju.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wpadłam do łazienki i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Dałam upust emocjom, zalewając się łzami. To było głupie z mojej strony, jednak w żaden sposób nie mogłam ich powstrzymać. Płakałam, bo Sasuke Uchiha nie chciał mnie przelecieć. Ewidentnie coś było nie tak z moją głową, sfiksowałam zupełnie jak moja matka. Wiedziałam, że w końcu będę musiała wyleźć z tej toalety żeby nie wyjść na totalną wariatkę. Już i tak uważał mnie za niezrównoważoną emocjonalnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przeklęłam słysząc kroki na korytarzu, a następnie odgłos otwierania i zamykania frontowych drzwi. Uderzyłam otwartą dłonią w ścianę, wściekła na siebie i cały otaczający mnie mnie świat.</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 11pt; margin-left: 11pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<a href="https://lh4.googleusercontent.com/yui0zBu5cRB92F3XGa6mJ3vCJPY6M64uNfIFKfEZXorj2QBL3yQ2J34-OIms3_DUr7Ntenrx51xWVjZEaSujRp1aU_XnHxCm1C2byOzt9BOfc1K35tT0JNZ1Lmp6G6-QsPeNtk8t" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><span style="color: #c27ba0;"><img border="0" height="267" src="https://lh4.googleusercontent.com/yui0zBu5cRB92F3XGa6mJ3vCJPY6M64uNfIFKfEZXorj2QBL3yQ2J34-OIms3_DUr7Ntenrx51xWVjZEaSujRp1aU_XnHxCm1C2byOzt9BOfc1K35tT0JNZ1Lmp6G6-QsPeNtk8t" style="border: none; transform: rotate(0rad);" width="427" /></span></a><span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Musiałam dodać ten obrazek. May dodała go po zbetowaniu rozdziału i śmiechłam srogo. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tak, wiem. Czekaliście miliony lat na rozdział. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Mimo wszystko, kochajcie mnie choć trochę. XD</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<br /></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"></span></div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-76036246653222921742016-08-09T14:10:00.001-07:002017-04-26T12:38:09.758-07:008. O nic nie pytaj<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-b1140f9b-7122-7aa5-262d-a715b9d7242f" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Twoje dzieci chorują z niemocy</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">mają życie usłane cierniami</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">depresja zabija marzenia jak trotyl</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">jeden jest zdrowy na stu</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 700; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">opętanych</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b id="docs-internal-guid-d50a9a28-e05c-feab-bec3-5856d8b31242" style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zbolałe spojrzenie jego czarnych oczu zaczynało mnie już drażnić. Wiedziałam, że wyglądałamjak półtorej nieszczęścia, a on musiał mi o tym notorycznie przypominać. Skrzywił się, kiedy ostentacyjnie dotknęłam jednego z siniaków na policzku. Czułam lekkie mrowienie, gdy krew powoli odpływała z naczyń włosowatych. Znów zmarszczył nos, jakby poczuł niemiły zapach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie udawaj Matki Teresy – prychnęłam, przeczesując palcami wilgotne włosy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Całkiem to wygodne, że nie muszę – odparł, przybierając swój tradycyjny, wiecznie chłodny wyraz twarzy, po czym opuścił głowę na oparcie kanapy i przymknął powieki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wsłuchiwałam się w uspokajający szum suszarki, który od dobrych trzydziestu minut nie ustawał. Kejża obiecała zwolnić łazienkę półtorej godziny temu, jednak zabarykadowały się razem z Tenten i nawzajem układały sobie włosy. Zaczynałam tracić nadzieję na osuszenie swoich mokrych kosmyków przed przybyciem reszty gości. Z drugiej strony cieszyłam się, że możemy skorzystać z łazienki Uchihów; do imprezy nie zostało wiele czasu, a ja po podróży pociągiem w takim upale, byłam cuchnąca i spocona jak prosiak.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Byłoby jeszcze lepiej, gdyby Mayako nie okupowała toalety w swoim domu, przez co siostra zmuszona była uczynić to samo, co ja. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czemu macie tak wyrąbistą willę, a tylko jedną łazienkę na piętrze? – spytałam, po czym zrzuciłam ze stóp puchate kapcie i wyciągnęłam nogi wzdłóż kanapy. Ułożyłam głowę na kolanach Sasuke, a kiedy nie protestował, umościłam się jeszcze wygodniej. – Musiało to być dość upierdliwe.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Była druga, przy pokoju Itachiego, ale kiedy dostaliśmy kawalerki, rodzice przerobili ją na saunę – powiedział niczym automat, zachrypniętym od dłuższego milczenia głosem. – Trzecia należy do mamy, ale sama rozumiesz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nawet nie śmałabym tam wchodzić pod jej nieobecność – dokończyłam za niego i także zamknęłam oczy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czas dłużył się niemłosiernie. Itachi wraz z Juugo i Suigetsu jeszcze nie wrócili ze sklepu, przez co w domu panował zbyt duży spokój. Nie było nic do roboty, całe potrzebne jedzenie przygotowałyśmy z Kejżą i Mayako już rano, a teraz pozostawało mi tylko doprowadzić swoją twarz do porządku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wolałam nie patrzeć w lustro, które nieubłagalnie czekało na mnie w łazience. Od incydentu z Karin minęło tak wiele dni, a ja nadal wyglądałam jak po bliskim spotkaniu z ciężarówką. Siniaki z barwy czerwono-niebieskiej stały się lekko zielonkawe, co wcale nie prezentowało się lepiej. Wręcz przeciwnie, jeszcze trudniej było mi je ukryć pod makijażem, żeby jednocześnie nie wyglądać jak rosyjska laleczka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dlaczego Naruto? – Usłyszałam, kiedy do mojej głowy powoli wkradał się przyjemny sen. Drgnęłam lekko, niespodziewanie wybudzona. – Dlaczego kochasz Naruto? – powtórzył.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wiedziałam, że kiedyś ktoś zada mi takie pytanie, ale mimo wszystko mnie nie speszyło. Właśnie to lubiłam w Sasuke. Jego beznamiętny, obojętny ton, jakby rzucił je tylko mimochodem. Nie musiałam wyciągać na wierzch swoich uczuć, oczekiwał zwięzłej odpowiedzi, był po prostu ciekawy. Jego oziębłość i arogancja, choć wcześniej mnie irytowały, teraz były swego rodzaju oazą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Myślę… – zaczęłam, dochodząc do wniosku, że sama się nad tym niewiele zastanawiałam. Wcześniej wolałam nie dopuszczać do siebie niewygodnych myśli. Ku mojemu zdziwieniu, znałam odpowiedź. – Myślę, że to nie o niego chodzi – wyznałam zgodnie z prawdą. Czułam, iż w końcu powinnam z siebie wyrzucić słowa od dawna cisnące się na mój język. Już ponad godzinę byliśmy sami w pomieszczeniu – lepsza okazja mogła nienastąpić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie rozumiem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Otworzyłam oczy i popatrzyłam na Uchihę. Nie wydawał się zainteresowany tematem. Przez chwilę zastanawiałam się czy powinnam kontynuować rozmowę, w końcu nie pierwszy raz tknął tak osobistego tematu. Odgarnął wilgotny kosmyk z mojego czoła i popatrzył wyczekująco.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie chciałam, by wziął mnie za kogoś, kto zbytnio przywiązuje się do ludzi, ale właśnie taka była prawda. Przez całe życie, niczym rzep byłam przyczepiona do jednej osoby, a potem zamykałam się w sobie, kiedy ta nagle znikała z mojego otoczenia. To było iście żałosne i nieodpowiedzialne. Czułam złość, zwłaszcza kiedy uświadamiałam sobie, iż Uchiha jest dokładnie jedną z tych osób.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kiedy teraz o tym myślę, wydaje mi się, że nie o niego chodziło – powiedziałam, skubiąc palcami skrawek kanapy. Zamilkłam na moment, kiedy niespodziewanie szum suszarki ucichł; zastąpiły go stłumione, dziewczęce śmiechy. – Miał na imię Hidan – dodałam z cierpkim uśmiechem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pierwszy raz od wielu lat wypowiedziałam to imię na głos. Nadal wywoływało we mnie mieszane uczucia; smutek i gorycz przeplatane były ulgą. Kanciasty głaz, który ciążył mi na sercu, odrobinę się zsunął, dając choć chwilę wytchnienia od ciężaru, jaki dane mi było dźwigać. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– I co się z nim stało? – zapytał bez ogródek, chwytając kolejne pasmo moich włosów. Zaczął nawijać je sobie na palec.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie patrzył w moje oczy, nie wymagał żadnych zwierzeń i nie oczekiwał dalszej rozmowy. Chyba właśnie dlatego tak łatwo było mi prowadzić konwersację. Tylko czy potrafiłam dalej mówić? Nie miałam co powiedzieć, dlatego to wszystko było zbyt zagmatwane. Wiele razy chciałam wykrzyczeć wniebogłosy wszystko, co boleśnie wpijało się w serce, ale gdy otwierałam usta, nie było nic, co mogłoby się z nich wydostać. Żadnego odpowiedniego słowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kto wie? – szepnęłam w końcu, rezygnując z prezentowania mu skrawków układanki, której sama nie potrafiłam poskładać w całość.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kto wie?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Najbardziej na świecie chciałam poznać odpowiedź na to pytanie. Najgorsza była świadomość, że nie było nikogo, kto mógłby podsunąć mi choćby maleńką wskazówkę. Od ośmiu lat żyłam w błogiej, lecz bolesnej nieświadomości. Błogiej dlatego, iż lepsza była niewiedza niż widok zimnego nagrobka. Jeżeli jednak moje koszmary, dziwnym zbiegiem okoliczności, mogłyby się ziścić i faktycznie nie miałam już kogo szukać, wątpiłam, że w ogóle istniał jakiś nagrobek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Leć zanim się rozmyślą – powiedział Sasuke, widząc wchodzące do salonu dziewczyny.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zmierzyłam je od góry do dołu bacznym spojrzeniem. Tenten porzuciła swoje codzienne koczki na rzecz grubego, plecionego od samej góry warkocza, udziwnionego wpinanymi kwiatkami, który był najwyraźniej głównym powodem blokowania łazienki. Jego intensywny brąz mocno kontrastował z białą, zwiewną koszulą, wsuniętą w obcisłe szorty. Musiałam przyznać, że pierwszy raz odkąd ją poznałam, nie wyglądała jak chłopczyca.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Największe wrażenie zrobiła na mnie jednak Kejża. Uniesione u nasady włosy zebrała w dość wysoki, pofalowany papilotami kucyk, dodający jej kobiecości. Chociaż wcześniej nie wyobrażałam sobie Ryusaki w czymkolwiek innym niż żakiety i skromne szpilki, w krwistoczerwonej, krótkiej sukience wyglądała oszałamiająco.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Fiu fiu – mruknął Sasuke i gwizdnął przeciągle, prześlizgując wzrokiem wzdłuż jej nóg, na co ta pokazała mu środkowy palec i zniknęła w kuchni.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zabolał mnie fakt, że choćbym założyła najpiękniejszy łaszek świata, nigdy nie dorównałabym jej urodą. Pewnie gdyby chodziło o kogoś innego, zazdrość wypaliłaby mi umysł, jednakże w stosunku do Kejży czułam tylko podziw.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Brałbyś? – spytałam, rzucając mu wymowne spojrzenie. Zaśmiałam się, widząc, jak przez chwilę zabrakło mu słów. Był taki przewidywalny, kiedy chodziło o kobiety i wiedziałam, że powstrzymywał się tylko ze względu na brata.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wsunęłam obie ręce do torby, by wygrzebać z niej wygniecioną i wyświechtaną od pudru kosmetyczkę. Ruszyłam do łazienki, po czym zaczęłam wykładać wszystkie niezbędne do zamaskowania siniaków kosmetyki. Włosy niemal całkowicie zdążyły mi wyschnąć, co przy takiej długości mogłam nazwać cudem, niestety w złym tego słowa znaczeniu. Poskręcały się w dość mocne fale, tworząc na głowie istny stóg siana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie bardziej niż ciebie. – Aż wrzasnęłam, czując czyjeś ręce na swoich biodrach. Automatycznie, nim się odrwóciłam, popatrzyłam w małe lusterko znajdujące się na szafce i przeklęłam dziewczyny za włączenie muzyki. Głośne rytmy disco polo skutecznie zagłuszyły kroki tego podstępnego drania. Nigdy nie dałby mi za wygraną.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przekraczasz wszelkie granice przyzwoitości, Uchiha – burknęłam, wypychając go za drzwi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dopiero kiedy usiadłam na metalowym krzesełku i zaczęłam nakładać na twarz korektor, w pełni zrozumiałam jego żartobliwe słowa, tyczące się mojego wcześniejszego pytania. Poczerwieniałam jak truskawka, ciesząc się, że byłam sama. Nie znosiłam tego typu zgrywania się, nie miałam specjalnie dużego doświadczenia w temacie kontaktów damsko-męskich, więc zachowywałam się jak zawstydzona gimnazjalistka przy najdrobniejszym żarcie dotyczącym seksu. W dodatku jedyne wspomnienie jakie z tym wiązałam, było na tyle niemiłe, że kłuło niczym wbita w oko drzazga.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skarciłam się w myślach, kiedy zorientowałam się, iż mimo wszystko jego zachowanie mi schlebiało. Nie byłam żadną seks-bombą, wręcz przeciwnie. Zawsze marzyłam, aby Naruto popatrzył na mnie w podobny sposób, a jednocześnie nie robiłam nic w tym kierunku. Ubierałam się zwyczajnie, makijaż ograniczałam do minimum, trenowałam kickboxing, co tym bardziej odejmowało mi kobiecości. Wątpiłam, że mogłabym się spodobać Uzumakiemu, a co dopiero gustującemu w wytapetowanych lafiryndach, Sasuke.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Puder zakrył większość siniaków, z wyjątkiem tego najbardziej wydatnego na kości policzkowej. Pod warstwą kosmetyku wyglądał obrzydliwie, więc starłam część podkładu i pozostawiłam go widocznego. Podkreśliłam delikatnie brwi i nałożyłam odrobnę tuszu do rzęs, by zmiejszyć kontrast między dość mocno umalowaną skórą, a pozostałym elementami twarzy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Popatrzyłam na wyświetlacz telefonu, zanim jeszcze rozległ się dźwięk dzwonka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co jest, Mats? – mruknęłam, przykładając aparat do ucha.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dzwoniłaś – powiedziała, przypominając mi o połaczeniu, którego uprzednio nie odebrała.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dwie godziny temu – prychnęłam. – Obiecałaś, że przyjdziesz – dodałam oskarżycilskim tonem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dobrze wiesz, że nie odnajduję się w takim towarzystwie – burknęła, lekko znudzonym głosem. – Imprezy to nie mój styl, poza tym rozmawiałam z tymi osobami może dwa razy w życiu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Z tego co wiem, z Kejżą dobrze się dogadujesz – powiedziałam, wolną ręką ścierając kropki rozmazanego tuszu. – To właśnie dla niej, jutro z samego rana wyjeżdża.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sama nie wiem. – Dziewczyna nadal nie była przekonana, ale miałam w zanadrzu kartę przetargową. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A ja wiem, że jest coś, co cię przekona – szepnęłam tajemniczo. Po drugiej stronie słuchawki nastała cisza. – Ma około sto dziewięćdziesiąt centymetrów wzrostu, tatuaże i badziewne czerwone włosy. – Mój głos przepełniony był sarkazmem, ale czułam, że to podziała.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Rozłączyła się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z triumfalnym uśmiechem odłożyłam telefon na toaletkę i zabrałam się za wykonanie ostatnich poprawek makijażu. Wiedziałam, że teraz przyjdzie, choćby miała zasuwać na pieszo z Europy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei wyłaź stamtąd! – Głośny, pełen desperacji wrzask Suigetsu oznajmił mi o powrocie chłopaków ze sklepu. – Zaraz się zeszczam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy tylko przekręciłam klucz, chłopak z impetem wpadł do łazienki i jednym susem doskoczył do toalety. Zamknęłam oczy, widząc jak spanikowany rozpina rozporek i w ułamku sekundy się stamtąd ulotniłam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Już śmierdzisz piwskiem! – krzyknęłam na odchodne, zatrzaskując za sobą drzwi.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy weszłam do salonu, zdziwiona zauważyłam, że nikogo w nim nie było. Uniosłam wysoko brwi, słysząc głosy za oknem. Najwyraźniej, ze względu na naprawdę piękną pogodę, postanowili przenieść się na taras. Wciąż ubrana w sprane spodenki i poplamioną koszulkę, ruszułam w stronę szklanych drzwi, prowadzących na ogród.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Gdzie mogę się przebrać? – spytałam, stając koło Itachiego, który z lekkim rozbawieniem obserwował chłopaków, wykłócających się o miejsce rozstawienia grilla.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Możesz w moim pokoju – zaproponował. – Kochanie, pójdziesz z nią? – poprosił Kejżę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mimo, iż zajęta była rozkładaniem jednorazowej zastawy, ochoczo skinęła głową, zerkając porozumiewawczo w stronę swojego chłopaka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Coś było nie tak. Zachowywali się jakby tylko czekali aż zadam podobne pytanie. Ruszyłam jej śladem na górę, po drodze przerzucając sobie przez ramię torbę z ubraniami na zmianę, by po chwili znaleźć się w najbardziej nietypowym pokoju, jaki kiedykolwiek widziałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie znajdowało się w nim kompletnie nic, prócz ogromnego łóżka, małej szafki i zajmującej pół ściany komody, na której spoczywał laptop. Szara farba sprawiła, że wnętrze wydawało się nad wyraz zimne, zupełnie nie pasowało mi do ciepłego i przyjaznego Itachiego. W progu zrzuciłam z nóg kapcie i stanęłam bosą stopą na mięciutkiej wykładzinie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uf, nie wygniotło się – szepnęłam, wyjmując z torby, złożoną w nieregularną kosteczkę, kupkę ubrań.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zakładając na siebie dżinsową koszulę bez rękawów i białe, poprzecierane spodenki, czułam się głupio. Wszystkie dziewczyny wyglądały cudownie, a ja znów byłam tą bezpłciowo przyodzianą, Ichirei. Rzuciłam okiem na swoje czarne – i dzięki bogu tym razem wyjątkowo czyste – trampki, a potem przeniosłam wzrok na leżące w progu sandałki Kejży. Nieco inaczej wyobrażałam sobie grilla. Gdybym wiedziała, że odbędzie się w rezdencji Uchihów, zapewne włożyłabym coś bardziej eleganckiego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zaczekaj chwilę – powiedziała Ryusaki, kiedy byłam już gotowa. Nie spodobał mi się jej ton.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Coś się dzieje? – zapytałam, lekko zaniepokojona.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Razem z Itachim zdecydowaliśmy, że powinnam z tobą porozmawiać – zaczęła, po czym przysiadła na krawędzi łóżka. Poszłam jej śladem, czując jak moje serce nieprzyjemnie zakołatało. Nie miałam pojęcia co mogło im chodzić po głowie. – Chodzi o Sasuke – dodała, zupełnie jakby czytała w moich myślach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ach, tak? – mruknełam, nadal nie rozumiejąc w czym rzecz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To nie nasza sprawa, oczywiście zrobisz co będziesz chciała – odparła, po raz kolejny owijając w bawełnę. Niecierpliwość zaczęła mnie powoli doprowadzać do paniki. – Pewnie doskonale zdajesz sobie sprawdę, że wszystkie plotki kłębiące się wokół Sasuke są prawdą?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tego się nie spodziewałam. Już dawno zdążyłam zapomnieć o fakcie, iż młodszy Uchiha był najbardziej znienawidzonym i najsilniej pożądanym obiektem wśród kobiet. W zależności od tego, czy którąś już przeleciał, opinie były rozdzielone na dwa skrajne fronty. Jednak sprawa mnie nie dotyczyła, nasze relacje miały ograniczać się wyłącznie do koleżeństwa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jesteśmy przyjaciółmi – powiedziałam, ze zdziwieniem orientując się, że mój głos miał zbyt obronny ton. – Poza tym, kiedy się go bliżej pozna, wcale nie jest taki zły – dodałam uspokajająco.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– I właśnie tego się obawiamy – burknęła, poprawiając kucyk. – Odkąd się przyjaźnicie, “nie jest taki zły”. – Namalowała w powietrzu cudzysłów. – Nie wiemy, co on planuje. Możesz mi wierzyć lub nie, ale Sasuke nie potrafi “nie być taki zły”.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pierwszy raz, odkąd poznałam Ryusaki, miałam w stosunku do niej negatywne odczucia. Gdzieś w głębi serca wiedziałam, że mówi to wszystko wyłącznie z troski, jednak jej słowa wprawiły mnie w bojowy nastrój. Nagle wszystko w jej osobie zaczęło mnie irytować: seksowna sukienka, idealna twarz i perfekcyjna figura. Zacisnęłam zęby, szukając odpowiednich słów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Miała rację, Sasuke był do tej pory nieprzewidywalnym draniem. Mi też trudno przyszło sobie wyobrazić, że nasza przyjaźń mogła coś w tym kierunku zmienić. Nie byłam nikim wyjątkowym. Jednakże nie wiedzieć czemu, odniosłam wrażenie, że zwracała się do mnie jak do kolejnej, zwariowanej na jego punkcie siksy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Może zejdźmy już na dół? – zaproponowałam, nie chcąc wywołać niepotrzebnej kłótni. Kątem oka widziałam jak kręci głową z dezaprobatą i ugryzłam się w język, by nie powiedzieć za dużo. Naprawdę, z całego serca ją lubiłam i doceniałam starania, lecz nieświadomie ugodziła w czuły punkt.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">A może ma rację?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Cichy głosik rozsądku zastukał gdzieś do tajemniczych drzwiczek mojego umysłu. Może faktycznie byłam kolejną ofiarą, która dawała się nabierać na maślane oczka i łagodny temperament? Może nie byłam pierwszą, którą w taki sposób traktował, by osiągnąć swój cel? Może to wszystko gra, a ja tańczyłam tak, jak mi zagrał. W końcu wiedział o mnie tak dużo, znał Paina i Konan, znał Naruto i większość moich nowych przyjaciół. Może uważał, że jestem taka sama jak moi rodzice i chciał się zemścić za całe zło, jakie rzekomo wyrządził jego bratu, mój ojciec?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czyżbym dała się złapać w sidła Uchihy?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To było niedorzeczne. Mógł mieć każdą, a nigdy nie próbował – prócz kilku kiepskich żarów – otwarcie pokazać swojego zainteresowania moją osobą. Jedynie w mało śmiesznych żartach i przepychankach słownych. Chyba, że nie chodziło mu o seks, a o coś zupełnie innego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zeszłam po schodach, w skupieniu analizując wszystko, co wiedziałam o Sasuke. Ani przez minutę nie pokazał, że mógł być nieszczery. W głowie miałam istny chaos.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mayako! – krzyknęłam, widząc w progu roztargnioną blondynkę, niosącą dwie spore siatki. Inuzuka człapał za nią, równie obładowany.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Napadłaś na monopolowy? – prychnęła Kejża, kiedy zeszłyśmy ze schodów i w czwórkę stłoczyliśmy się w kuchni.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wzięła od siostry jedną z reklamówek i zaczęła upychać butelki z piwem, do i tak już przepełnionej lodówki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jeszcze mi podziękujesz, chlejusie – odparła Okanao, z dumą wręczając kolejne dwa worki. Kiba puścił oczko do brunetki i zapobiegawczo opuścił pomieszczenie. – Ostatnio w Rasenganie schlała się jak świnia – wyjaśniła Maya, gdy uniosłam ze zdziwieniem brwi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Powiedziała ta, którą Naruto wynosił na plecach – warknęła Ryusaki, pokazując jej język.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dziwny ucisk w piersi znów sprawił, że wzięłam kilka płytkich oddechów. Nie byłam pewna czym został spowodowany. Wspomnieniem imienia niespełnionej miłości czy może faktem, że nie zostałam zaproszona? W tym samym momencie dotarło do mnie, że mimo wszystko Naruto zawsze będzie ich bliskim kuzynem, a ja tylko niepotrzebnym balastem. Jak zwykle w takich momentach, uśmiechnęłam się szeroko i wdałam w typową pogawędkę “o niczym”.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wracając na taras, dostrzegłam drobną brunetkę, siedzącą nieśmiało przy owalnym stole. Jeśli moja karta przetargowa się nie pojawi, miałam przesrane.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kiedy wracasz do Tokio? – spytałam brunetkę, gdy ta przyniosła mi kolejne piwo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czułam się już mocno podchmielona, lecz mimo wszystko, bawiłam się zbyt dobrze, by odmówić. Alkohol zmył wszelkie negatywne uczucia względem Ryusaki i znów doskonale się dogadywałyśmy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wbrew temu, co szerzy Sugietsu, wyjeżdżam tylko na trzy miesiące – odparła, stukając się ze mną i resztą dziewczyn butelkami. – Po wakacjach wracam normalnie na studia, to tylko letni kurs.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tylko letni kurs?! – wrzasnęła Matsuri, stukając się palcem w czoło. – Dziewczyno, wyjeżdżasz do USA, ja bym się posikała z radości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie mogłam powstrzymać rozbawienia. Widok pijanej Matsuri był doprawdy przekomiczny. Z wycofanej, spokojnej artystki, zmieniała się w sympatyczną i kochaną przyjaciółkę całego świata. Jeszcze niedawno zarzekała się, że imprezy to zupełnie nie jej styl. Zaczęłam żałować, że nigdy przedtem nie umówiłyśmy się na żadne piwko. Dopiero Ryusaki i Okanao nauczyły nas, jak powinni żyć studenci, w niekoniecznie dobrym tych słów znaczeniu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mamy dziś niespodziankę nie tylko dla Kejży, ale także dla ciebie – zaśmiałam się, widząc przemykający wewnątrz domu cień.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie musiałam mówić nic więcej. Widziałam jak źrenice Matsuri rozszerzają się do kolosalnych rozmiarów, kiedy przez drzwi balkonowe wszedł wysoki mężczyzna z ufarbowanymi na czerwono, dość krótkimi włosami. Kilka kosmyków opadało mu na czoło, tworząc obraz typowego “złego chłopca”. Porzucił oficjalny ubiór na rzecz luźnego, czarnego topu i obcisłych spodni tego samego koloru. Jego tatuaże były widoczne w niemal pełnej okazałości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pomimo dość kontrowersyjnego wyglądu jak na belfra, zastanawiałam się czy nie będę czuła się niezręcznie w towarzystwie własnego wykładowcy. Był niewiele starszy od Itachiego, lecz wciąż nie wiedziałam, jak się zachować.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Cześć wszystkim – przywitał się, najpierw ściskając dłoń każdej dziewczyny z kolei. Widziałam jak ręka Matsuri lekko się trzęsie, kiedy wypuścił ją z uścisku swoich palców. Sabaku chyba również to dostrzegł, bo posłał mojej przyjaciółce lekki uśmiech. Odwróciłam wzrok.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Cześć wszystkim! – Zza tarasowych drzwi wdarł się jeszcze jeden głos. Poczułam się jakby ktoś kopnął mnie w twarz i w moment wytrzeźwiałam. – Wybaczcie spóźnienie, zabiegani jesteśmy ostatnio.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Właściciel głosu, wprowadzony zapraszającym gestem Itachiego, wykroczył na zewnątrz budynku. Chciałam być spokojna, w żaden sposób nie pokazać, jak bardzo to wszystko na mnie działało. Ugryzłam się w język i skupiłam wyłacznie na promieniujacym od niego bólu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Prześlizgnęłam spojrzeniem po sylwetce blondyna, skupiając się na wyciągniętej w przeciwnym kierunku ręce. Sunęłam wzrokiem wzdłóż niej, aż dotarłam do palców, splecionych z inną dłonią – mniejszą i delikatniejszą. Poczułam zbierające się nudności.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hej – powiedziałam, starając się, by mój głos nie brzmiał piskliwie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Haruno stanęła nieśmiało, lecz zachęcona przez Uzumakiego, usiadła pomiędzy Mayako a Tenten. Okanao posłała Kejży krótkie, pełne obrzydzenia spojrzenie. Ukryłam uśmiech – przykładając do ust szyjkę butelki. Może i nadal kochały Naruto, ale co do jednego byłam pewna: do Sakury pałały czystą nienawiścią i nie było to spowodowane tylko moimi rozterkami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Spuściłam głowę, zasłaniając jak najbardziej twarz włosami, co było bezcelowe. Uzumaki nawet nie popatrzył w moim kierunku, celowo unikając jakiejkolwiek konfrontacji. Na kilka sekund zapadła cisza, lecz jak na komendę, nagle wszyscy powrócili do niedokończonych dyskusji.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jezusie, jestem głodna jak wilk! – jęknęłam, czując zapach smażonego bakłażana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wzięłam talerzyk i nałożyłam sobie wszystkiego po trochu, od sałatki ziemniaczanej, aż po soczystego, dobrze wypieczonego szaszłyka. Maya skrzywiła się, widząc jak pochłaniam dania w mgnieniu oka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie żryj tyle, spaślaku – zażartowała, rzuciwszy we mnie gronkiem drobnego winogrona. Kuleczki rozsypały się, lądując częściowo w talerzu i na włosach. Matsuri marszcząc nos wyplątała owoce z moich kosmyków i cisnęła nimi na trawnik.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mój kochany pulpecik – powiedział Sasuke z udawaną czułością, odłączając się od kumpli. Pogładził mnie po włosach, czego szczerze nie znosiłam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Odczepcie się – burknęłam z ustami pełnymi jedzenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Doprawdy urocza – dodał, ciągnąc mnie za wypchany policzek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Widząc moją minę, dziewczyny wybuchły niepohamowanym śmiechem. Wszystkie oczy skierowały się ku nam, przez co spiekłam raka. Nie lubiłam być w centrum zainteresowania, zwłaszcza kiedy miałam buzię umazaną sosem barbecue.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Naruto na ułamek sekundy popatrzył w moją stronę, a kiedy nasze spojrzenia się skrzyżowały, wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił. Szeroki usmiech przeobraził w niezrozumiały grymas, zaś ten po chwili przerodził w minę pełną wściekłości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wstał od stołu, wywracając składane krzesło, na którym siedział i ruszył w moim kierunku. Widząc zaciśniętą w pięść dłoń, zmarszczyłam brwi. Zamachnął się, a ja skuliłam i wydałam z siebie dziwny dźwięk, pomiędzy krzykiem a jękiem. Głuche uderzenie brzmiało, jakoby rąbnął w dzwon. Nie ja byłam adresatem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sasuke zatoczył się, zbyt zszokoway, by coś zrobić. Przeleciał przez niski, drewniany płotek okalający taras i wylądował jak długi na trawniku, podpierając się łokciami. Nim ktokolwiek zareagował, Uzumaki przeskoczył mizerne ogrodzenie i zdzielił bruneta w potylicę, przyduszając kolanem do podłoża.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Na mózg ci padło, popierdoleńcu?! – krzyknął Sasuke, w moment zrzucając z siebie blondyna.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Naruto nie miał z nim szans, kiedy tylko stracił element zaskoczenia. Uchiha wymierzył siarczysty cios prosto w nos chłopaka. Polała się struga krwi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ja jestem popierdoleńcem? – wybełkotał, wierzchem dłoni tamując krwotok. – Co jej zrobiłeś, skurwielu?!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co ty pierdolisz? – warknął Uchiha, zadając kolejny cios, gdy tylko blondyn ruszył w jego kierunku. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przestańcie, do jasnej cholery! – Krzyk Mayako rozbudził resztę towarzystwa, gdy jej kuzyn ze świstem wypuścił powietrze, otrzymując sowity kopniak w brzuch. – Pozabijacie się!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Itachi doskoczył do brata, wykręcając jego ręce do tyłu. Popchnął go w przeciwnym kierunku, odgradzając swoim ciałem od Naruto. Ryusaki i Okanao przyszpiliły blondyna do trawnika. Pobudzony adrenaliną, wierzgał się we wszystkie strony.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wyjaśni mi ktoś, co tu właściwie miało miejsce? – zapytała Maya, z wściekłością wymalowaną na twarzy. – W jednej chwili pijecie razem piwo, a w następnej napierdalacie się jak dzikie łosie na rykowisku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie widzicie, co ten idiota zrobił Ichirei? – wysyczał Naruto, przez zaciśnięte zęby.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kejża wyjęła z torebki paczkę chusteczek, wzięła jedną i zabrała się za tamowanie krwotoku kuzyna, zupełnie niewzruszona.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chodzi o te siniaki? – upewniła się Okanao z niedowierzeniem. – Boże, jaka z ciebie spierdolina.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Była Sasuke ją tak urządziła – mruknęła Matsuri, kiedy Uzumaki w końcu zamarł w bezruchu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A twoja droga kuzyneczka – dodała Tenten, wzruszając ramionami, gdy ten zmarszczył brwi, starając się poskładać wszystko do kupy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Karin? – spytał, podnosząc się na nogi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie, kurwa, Kejża – prychnęła Mayako, nadal nabuzowana. – Kiedy ty w końcu przestaniesz być takim porywczym dupkiem?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sorry – burknął, spoglądając spod byka na Sasuke. Brunet otworzył usta, by coś powiedzieć, jednak machnął ręką i ruszył w stronę domu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jednak nic by się nie stało, gdyby Sasuke potrafił usiedzieć z dupą na miejscu i nie narażać wszystkich dookoła. – Głos Kejży brzmiał chłodno, wręcz ozięble.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sasuke zatrzymał się w pół kroku i posłał jej pełne zdziwienia spojrzenie. Brunetka nieustępliwie spoglądała na niego w oskarżycielski sposób. Atmosfera zaczynała się coraz bardziej zagęszczać. Siedziałam cicho niczym mysz pod miotłą, choć czułam, że cała ta afera kręci się pośrednio lub też bezpośrednio wokół mej osoby.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wybacz Itachi – zacisnął kilkukrotnie szczęki, po czym wsunął ręce do kieszeni. – Dalszą część imprezy poprowadzisz sam, ja się zwijam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To nie wina Sasuke, że Karin jest niezrównoważona psychicznie – powiedziałam, nie panując nad drżeniem głosu. Nie miałam pojęcia co robić, wrogość Kejży biła po oczach, a Sasuke z jakiegoś nieznanego nikomu powodu, nie chciał wdawać się z nią w dyskusję. Broniłam go, choć rozsądek zaczynał podpowiadać mi coś innego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Właśnie – mruknął, ruszając w moją stronę. Chwycił mnie za ramię i pociągnął lekko w stronę wejścia do domu. – To nie moja wina.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W jego słowach wyczułam nutkę sarkazmu. Nie wiedziałam co rozgrywało się pomiędzy tą dwójką. Zaledwie kilka godzin temu, sam obwiniał się o czyny Karin, a teraz ciskał piorunami, jakby nic go nie obchodziło. Prowadzona niczym marionetka, weszłam do budynku, czując na sobie spojrzenia całego towarzystwa. Powinnam wrócić do reszty, jednak łatwiej było po prostu stamtąd zniknąć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– O co chodzi Kejży? – zapytałam i zaczęłam szukać swojej torby. Nie miałam pojęcia, gdzie ją zostawiłam. Po chwili dostrzegłam zgubę w przedpokoju. – To ma jakiś związek z tym, co bredziła Karin?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To… – Ścisnął palcami nasadę nosa i pomasował lekko w zamyśleniu. – O nic nie pytaj, dobrze?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jak mam nie pytać?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W głowie roiło mi się od pytań, jednak ton jego głosu nie pozostawiał sprzeciwu. Był łagodny, ale stanowczy. Czułam, że mogę mu zaufać; że powinnam mu zaufać. Z drugiej strony tak bardzo pragnęłam jakichkolwiek wyjaśnień.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jeśli Sasuke faktycznie był nieobliczalny i niebezpieczny, nie pozwoliliby mi wyjść. Odniosłam wrażenie, że konflikt wykwitł wyłacznie pomiędzy Kejżą i Itachim, a jego bratem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co teraz? – mruknęłam, stojąc gotowa do opuszczenia domu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Odwiozę cię – odparł, biorąc kluczyki z kuchennego blatu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Piłeś, nie możesz – zaprzeczyłam, lecz ten tylko się zaśmiał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie dużo, nie upiłem się – powiedział uspokajająco, jednak nie pocieszyło mnie to.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zapłacisz mandat – dodałam, idąc za nim w stronę garażu. Z ledwością dotrzymywałam mu kroku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie złapią nas. – Uśmiechnął się szeroko, po czym skinął w stronę czarnego, sportowego motoru. Przygryzłam wargę, czując rosnące podniecenie. Uwielbiałam szybką jazdę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Suzuki Hayabusa – szepnęłam z uznaniem, podziwijąc cudowny pojazd. – Rodzime cacko. – Oderwałam wzrok, dopiero słysząc dźwięk dzwonka telefonu. Zerknęłam na torbę i skrzywiłam się. – Jak weźmiemy rzeczy?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wyjął rączkę bagażu z mojej ręki i cisnął go w kąt, ignorując uporczywą melodyjkę. Bez słowa poczekałam aż wsiądzie na motocykl, po czym zrobiłam to samo. Zawahałam się chwilę przed objęciem go w pasie, jednak wiedziałam, że jeśli tego nie zrobię, motor pojedzie a ja zostanę w garażu nim się obejrzę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wypchnął biodra do przodu, zwalniając nóżki centralne, po czym odpalił silnik. Jego warkot był głośniejszy, niż myślałam. Wyjechaliśmy powoli na podjazd, a Uchiha wcisnął guzik zamykający drzwi. Gdy tylko oba koła motoru znalazły się na drodze, dodał gazu. Pojazd ruszył z hukiem i silnym szarpnięciem. Nie upłynęło nawet pięć sekund, a już musieliśmy mknąć grubo ponad setkę. Czułam adrenalinę, która pozwalała mi cieszyć się prędkością. Przysinęłam policzek do pleców bruneta; przez smagające moją twarz powietrze nie mogłam złapać oddechu. Zmrużyłam oczy, obserwując mozaikę mijanych w pośpiechu budynków i drzew.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wiatr rozwiewał mi włosy. Uwielbiałam to uczucie, choć wcześniej zdarzyło mi się tylko raz jechać bez kasku, kiedy Madara podwoził mnie na zawody. Oboje byliśmy wtedy spóźnieni i spanikowani. Doskonale wiedziałam, że przy takiej prędkości, równie dobrze mogłam mieć na głowie foliowy czepek – w razie wypadku i tak na nic by się nie zdał. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wyjechaliśmy na przedmieścia i skręciliśmy w polną drogę, zwalniając do wręcz ślimaczego tempa. Chciałam zapytać dokąd jedziemy, ale wiedziałam, że przez warkot silnika nie usłyszałby ani słowa. Dotarliśmy do łagodnego, piaszczystego brzegu rzeki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zsiadłam z motoru i rozczesałam pośpiesznie poplątane włosy. Rozejrzałam się dookoła, czekając, aż chłopak zainstaluje pojazd na w miarę twardym podłożu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie była to ani plaża, ani wędkarska kwatera. Właściwie coś pomiędzy. Wokół rosły dziwaczne gatunki drzew z powywijanymi pniami i poskręcanymi konarami. Obejrzałam się przez ramię i popatrzyłam wyczekująco na bruneta.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co to za miejsce? – spytałam, ciesząc oczy przyjemnym widokiem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Znalazłem je jakiś czas temu, zawsze tu przyjeżdżam, kiedy coś mnie zdenerwuje i chcę ochłonąć – odparł, idąc za mną aż nad sam brzeg. – Spokojnie tu, prawda?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– I cicho – dodałam, wsłuchując się ledwie słyszalną muzykę graną przez świerszcze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przez jego twarz przeleciał cień chytrego uśmiechu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie pytałaś o nic – powiedział z nieskrywanym rozbawieniem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zabroniłeś mi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– I ty tak po prostu posłuchałaś? Co zrobiłaś z Ichirei, wieczną gadułą? – zapytał, po czym przybrał surowy wyraz twarzy. – A co jeśli Kejża ma rację i jestem tym złym?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Roześmiałam się, widząc jak próbuje zagrać groźego. Zrobił kilka kroków w moją stronę, a ja zaczęłam się cofać, wciągnięta w jego udawaną intrygę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Może jestem psychopatą, który sprowadził cię na pustkowie, żeby zerżnąć i porzucić? – szepnął zachrypniętym głosem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie wiedzieć czemu, nagle poczułam przebiegający po plecach dreszcz. Jego oczy dziwnie pociemniały. Cofnęłam się jeszcze o krok, a wtedy moje plecy znalazły się tuż przy grubym pniu. Przełknęlam ślinę, gdy ułożył dłonie po obu stronach mojej głowy, zamykając mnie w swego rodzaju potrzasku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Boisz się! – stwierdził, śmiejąc mi się prosto w twarz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Miał rację, nastraszył mnie nie na żarty. Nie chciałam jednak dać mu tej satysfakcji i prychnęłam tylko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Boisz się mnie? – Tym razem zapytał, przybliżając swoją twarz niemożliwie blisko mojej. Mój oddech stał się ciężki, wydawało mi się, że powietrze ma konsystencję gęstej piany.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Prócz strachu odczuwałam coś jeszcze. Coś, czego nie mogłam połączyć z żadnym innym, znanym mi uczuciem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ani trochę. – Głos miałam słaby, zbyt piskliwy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zbliżył swoje usta do moich, a ja insynktownie rozchyliłam je, mrużąc oczy. Sama nie wiedziałam, co robię. Odsunął się na moment i uśmiechem skwitował tę reakcję. Poczułam na twarzy opuszki jego palców. Przesunął nimi wzdłóż kości policzkowej, zahaczając lekko o dolną wargę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zalała mnie fala gorąca, jakiej jeszcze nigdy nie czułam. Wiedziałam, że to wyłącznie pod wpływem chwili, impulsu. Jednak nie potrafiłam ochłonąć. Bawił się mną, a ja – choć wstyd przyznać – czerpałam z tego przyjemność.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nagle zrobił coś, czego żadne z nas chyba do końca się nie spodziewało. Na ułamek sekundy dotknął swoimi ciepłymi ustami, kącika moich. Jak na komendę, przywarłam do niego mocniej, zaślepiona tym dziwacznym gestem. Objął mnie w pasie i przycisnął do siebie, napierając całym ciałem. Szorstka kora wpijała mi się boleśnie w plecy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jęknęłam cicho, czując jak muska mój język swoim, co dało mu jeszcze większą motywację do dalszego działania. Gdzieś w daleko skrywanej podświadomości zdawałam sobie sprawę, że muszę to powstrzymać. Nie chciałam zrobić czegoś, czego będę żałować; czego oboje będziemy żałować. Położyłam dłonie na jego klatce piersiowej i odepchnęłam lekko. W ułamku sekundy odskoczył na kilka centymetrów, uwalniając mnie z przyjemnego amoku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Oddychałam stanowczo zbyt szybko i zbyt głośno, by oszukać jego bystre oko. Wiedział, co działo się wewnątrz mnie. Mieszanka podniecenia i ciekawości była wybuchowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To chyba nienajlepszy pomysł – mruknęłam w końcu, kwitując nasze nietypowe doświadczenie. Milczał, uporczywie wpatrując się we mnie ciemnymi, przepełnionymi swego rodzaju tajemnicą, oczami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei – powiedział, chwytając moje dłonie i splatając ze swoimi palcami. – To miejsce jest spokojne, prawda?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uhm – burknęłam, nie do końca wiedząc co miał na myśli.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Teraz pomnóż ten spokój razy tysiąc – dodał, delikatnie i subtelnie całując mnie w skroń. To nie był już Uchiha, a ja nie byłam już Ichirei. – Dodaj jeszcze milion. – Kolejny pocałunek złożył tuż przy uchu, na moich ramionach pojawiła się gęsia skórka. – I wyjdzie dokładnie to, czego najbardziej potrzebuję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Musnął moje usta. Wstrzymałam oddech. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czyli ty – wyszeptał. – Jesteś moim spokojem, którego pragnę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jego wyznanie było do bólu szczere i niespodziewane. To już nie impuls; to zupełnie coś innego. W głowie miałam mętlik, wszystko toczyło się zbyt szybko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sasuke, ja… – zaczęłam, ale przerwał mi kolejnym krótkim pocałunkiem, któremu w żaden sposób nie mogłam się oprzeć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zapomnij o nim, a już nigdy nikt cię nie skrzywdzi – obiecał, ściskając mocniej moje palce. – Zapomnij o tym kretynie, a będę zawsze przy tobie. Odpowiem na każde twoje pytanie. Zrobię wszystko, żebyś była szczęśliwa. Ufasz mi?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ufam. – Postanowiłam odpowiedzieć tylko na ostatnią część wypowiedzi. – Ufam ci – powtórzyłam pewnym głosem. Co do tego nie miałam wątpliwości. Nikt nie byłby w stanie kłamać z tak szczerym wyrazem twarzy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Bądź tylko moja – powiedział, wręcz wymuszając na mnie kolejną odpowiedź. – Tylko moja – dodał, stawiając nacisk na to jedno słowo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie potrafiłam nic powiedzieć. Gdyby dane mi było wybierać, nie zastanawiałabym się nad odpowiedzią. Ale czy to było fair? Wtedy wyszłoby na to, że Kejża i wszystkie inne osoby zarzucające nam romans, miały rację. Byłabym kolejnym stereotypem, wytykanym palcami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Od dawna pragnęłam, by Naruto mnie pokochał. Nie mogłam wyrzucić go z głowy w ciągu kilku godzin, dni, a nawet tygodni; pragnęłam miłości. Wiedziałam, że to, co miał mi do zaoferowania Uchiha nie było wyłącznie czystą miłością, a z jego ust nigdy nie usłyszę słowa “kocham”. Była to wyłącznie deklaracja, która miała związać nas w chorym układzie. Potrzebował mnie, a ja potrzebowałam jego. Chciał mieć mnie na wyłączność, lecz nie byłam pewna czy miałbym prawo rządać tego samego od niego. Bałam się wkroczyć na nieznany teren.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jego wyczekujące, pełne napięcia spojrzenie, ciążyło mi niczym głaz. Jeszcze bardziej niż wcześniej, poczułam się jak w potrzasku. Niczym myszka, która pokusiła się na kawałek sera i skończyła przyszpilona do łapki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Spuściłam wzrok.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.656; margin-bottom: 11pt; margin-left: 11pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<a href="https://lh4.googleusercontent.com/VkTkd_e411UbKvLuB9qJXmOhYJ-NCqXP9IH25RLi8zPewouWXO_CPoXA44J1kfWkEULUy7wj6eBWufp4zZatzN4wgEGuhAtxqSCylNg5J9B6M_P1INy49pm8TMRcmi4-Ho29QtQ2" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: #c27ba0;"><img border="0" height="427" src="https://lh4.googleusercontent.com/VkTkd_e411UbKvLuB9qJXmOhYJ-NCqXP9IH25RLi8zPewouWXO_CPoXA44J1kfWkEULUy7wj6eBWufp4zZatzN4wgEGuhAtxqSCylNg5J9B6M_P1INy49pm8TMRcmi4-Ho29QtQ2" style="border: none; transform: rotate(0rad);" width="427" /></span></a><span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zaraz coś mnie trafi, wgrywam ten rozdział 30 raz i ciągle coś jest nie tak z czcionką :D </span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<br /></div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-50243578315738236942016-05-13T08:22:00.003-07:002017-04-26T12:38:16.105-07:007. Ostatnia wiadomość<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy mówisz do mnie słońce</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Traktuję to co nieco opacznie</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ty jesteś jednym, a ja drugim końcem</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Daleko nam do siebie</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 700; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">strasznie</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Obrzuciłam znudzonym spojrzeniem pozostawiony w kącie aparat. Nie kwapiłam się, by sprawdzić, czy aby przypadkiem nie uszkodziłam go przy dość gwałtownym „odłożeniu”. Czułam się jak opona, którą ktoś przebił i spuścił całe powietrze. Dotychczas sprawna, mknęłam przed siebie. Teraz chyba znów wracałam do punktu wyjścia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Powoli docierało do mnie, że rzucenie kickboxingu nie było dobrą decyzją. Oddałabym wszystko, by móc znów trenować pod okiem Madary. Wtedy drużyna stanowiła jedność, byliśmy niczym bracia, stojący ramię w ramię. Ibiki traktował nas jako grupkę indywidualistów, a ja w tych ludziach nie dostrzegałam nic, co mogłabym lubić lub chociażby tolerować. Nie byłabym w stanie spojrzeć Sakurze w oczy i znieść jej obecności. Choć wzbraniałam się rękoma i nogami, iż nie skończyłam z tym sportem przez nią – musiałam w końcu sama przed sobą przyznać, że tak właśnie było.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wychodzisz gdzieś? – Usłyszałam za drzwiami, tuż po kilku krótkich stuknięciach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Splotłam dłonie na karku i wcisnęłam sobie twarz między kolana. Modliłam się by sobie poszedł. Nie miałam ochoty zajmować swojej głowy kolejną, upierdliwą myślą. Chciałabym móc w spokoju zwinąć się w kłębek i przeżywać swoje rozterki miłosne niczym zwykła, młoda dziewczyna. Tymczasem zamiast tego, miałam na plecach cały, pękający w szwach worek problemów: strata przyjaciela, złamane serce, wmieszany w dragi ojciec, obrażona na śmierć siostra i wspomnienia, które opatulały mnie schizofreniczną mgłą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tego ostatniego chyba najbardziej się obawiałam. Z Konan było tak samo. Nagle do jej głowy zaczęły wkradać się krótkie, urywane myśli, by w końcu odebrać jej resztki wolnej woli i uchwycić w swoje szpony. Teraz wszystko stawało się dla mnie jasne. Ją również atakowała przeszłość – zupełnie jak mnie. Kryminalne konszachty ojca, w które sama się wplątała, w końcu były zbyt wielkim ciężarem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie, jednak zostaję – odparłam, kiedy zorientowałam się, że ojciec nadal stoi pod drzwiami. Słysząc, że kieruje swoje kroki na dół, odetchnęłam z ulgą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dłuższą chwilę obracałam w dłoni telefon komórkowy, gładząc opuszkami szorstką powierzchnię popękanej szybki. Kiedy aparat milczał przez kolejne czterdzieści pięć minut, przyłapałam się na tym, że poszukiwałam wymówki. Wymówki by skontaktować się z kimkolwiek: Matsuri, Mayako, Kejżą czy chociażby Tenten. W końcu otworzyłam okno wiadomości i wystukałam kilka słów.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b id="docs-internal-guid-d50a9a28-e058-032e-ca19-4b85042e6a99" style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Odbiorca:</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">7-07-2015 19:16</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Cześć, co robisz?</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie wiedzieć czemu, kiedy wybierałam pomiędzy dziewczynami, mój palec powędrował w zupełnie innych kierunku, przewijając listę kontaktów niżej. Zatrzymałam się na literce „N”, jednak gdy tylko przesunęłam wzrokiem po imionach, szybkim ruchem przejechałam palcem po suwaku kilka okienek niżej. Bez zastanowienia wysłałam wiadomość, a żałować zaczęłam dopiero, gdy oczekiwałam na odpowiedź. Przyszła szybciej niż bym chciała.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nadawca: Uchiha</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">7-07-2015 19:20</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zapraszasz mnie na Tanabatę? ;></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wzdrygnęłam się, z niedowierzeniem spoglądając na datę. Los nigdy nie był po mojej stronie. W końcu, kiedy nie musiałam zamartwiać się szkołą, mogłam poukładać wszystko, co dotychczas biegało mi chaotycznie po głowie.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Odbiorca: Uchiha</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">7-07-2015 19:22</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Powiedzmy. Możemy iść na podwójną</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">randkę z Suigetsu i Juugo. ;)</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uśmiechnęłam się do wyświetlacza i powstrzymałam chichot. Nigdy nie byłam na Tanabacie. Naruto zawsze próbował mnie tam wyciągnąć, jednak w dzieciństwie wstydziłam się iść z chłopcem. A kiedy oboje podrośliśmy – chyba i on poczuł się skrępowany. Zawsze chciałam zjeść watę cukrową, przejechać się tandetną karuzelą i zobaczyć pokaz fajerwerków z bliska, a nie skrajnej dzielnicy Tokio, stercząc na balkonie z kotem wszczepionym w plecy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Całkiem na rękę było mi iść z trójką przyjaciół. Tym bardziej, że Hinata była z rodzicami poza miastem. Nie wiedzieć czemu, pomimo tego, że była dla mnie nieziemsko miła, wciąż miałam wrażenie, że to ona wysyła pełne pogróżek wiadomości.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nadawca: Uchiha</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">7-07-2015 19:23</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ok, to czekam księżniczko.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tym razem nie mogłam się powstrzymać – parsknęłam śmiechem. Chwyciłam poduszkę i schowałam w niej twarz, żeby nikt z dołu nie pomyślał, że mam zaburzenia psychiczne. Jedna wariatka na ten dom starczała. Wyjęłam z kieszeni zmięty rozkład pociągów, którego na szczęście jeszcze się nie pozbyłam. Główny festiwal zaczynał się za półtorej godziny. Nie byłam pewna, czy zdążę na fajerwerki.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Odbiorca: Uchiha</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">7-07-2015</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mam pociąg za 20 minut.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Spóźnię się, poczekajcie na miejscu.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Rzuciłam się w stronę walizki i wyrzuciłam z niej wszystkie rzeczy. Wygrzebałam z kupki jasne, dżinsowe szorty i białą, falbaniastą bluzkę bez ramiączek. Z prędkością światła wcisnęłam się w ciuchy i założyłam białe sandałki. Nie było to nic nadzwyczajnego na festiwal, ale jak na mnie i tak dobrze wyglądałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Miotałam się po pokoju rozczesując pośpiesznie włosy i aż podskoczyłam, kiedy zadzwonił telefon. Upuściłam szczotkę i nie patrząc na wyświetlacz, odebrałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– O ile mi wiadomo, to do Konohy jadą stare linie. – Usłyszałam po drugiej stronie słuchawki. – W tym tempie będziesz w Tokio za 3 godziny. – Trochę racji miał, w dobrym wypadku podróż trwała godzinkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Oh – mruknęłam, nie mogąc wymyślić nic konkretnego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jestem już w drodze, za dwadzieścia, maksymalnie trzydzieści minut będę. Podeślij mi adres przez SMS – powiedział tylko, po czym rozłączył się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Klapnęłam tyłkiem na podłogę i przesłałam mu wiadomość z dokładnym miejscem zamieszkania. Tracił czas i paliwo bym mogła spełnić swoje dziecięce marzenie, choć wcale nie miał o nim pojęcia. Chociaż nie zdziwiłabym się, gdyby po wszystkim, wystawił mi rachunek. Mimo dziwacznego przeczucia, uśmiechnęłam się i ruszyłam do łazienki. Nie potrafiłam robić makijażu, zwykle po jakiejkolwiek próbie nałożenia cieni, wyglądałam jak panda. Spięłam włosy w wysoki kucyk i pociągnęłam rzęsy tuszem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z niecierpliwością kilka razy wyszłam na ganek, choć wiedziałam, że jeszcze zbyt wcześnie. Najchętniej przysiadłabym na schodku, lecz nie chciałam, aby ktokolwiek widział jak bardzo jestem podekscytowana. Obeszłam kilka razy wszystkie pomieszczenia na parterze i w końcu oparłam się o ścianę w przedpokoju.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jednak wychodzisz? – Głos Paina rozległ się tak nagle, że aż podskoczyłam. Byłam pewna, iż zasnął przed telewizorem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uhm – przytaknęłam i nie wiedzieć czemu, poczułam wyrzuty sumienia, że omal nie wyszłam, nie mówiąc o tym nikomu. Zdziwiło mnie to; byłam przyzwyczajona do samodzielności.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Weź to, przyda ci się na mieście. – Nie miałam pojęcia skąd wiedział, że wybieram się do Tokio. Nie byłoby w tym nic dziwnego, jakby zainstalował w moim pokoju podsłuch. Choć z drugiej strony, w takim stroju i makijażu, pewnie żadna kobieta nie wybrałaby się na wiejskie walki kogutów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Popatrzyłam na jego wyciągniętą rękę, w której trzymał niemałą kwotę pieniędzy. Wolałam nie pytać, skąd nasza rodzina ma tyle forsy. Czułam się nie fair, że najprawdopodobniej przez całe życie, czerpałam pośrednie korzyści z nielegalnych przekrętów. Tak czy inaczej – byłam spłukana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dzięki – mruknęłam, przyjmując niewielki pliczek banknotów. Postanowiłam, że w końcu złożę papiery w sklepiku przy Rasenganie, gdzie od kilku tygodni poszukiwali ekspedientki. Drogeria nie była moją mocną stroną, ale mimo jednej czwartej etatu – pensja miała być obiecująca.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Słysząc warkot silnika, ojciec zmarszczył brwi. Modląc się, aby nie obudził w sobie instynktu macierzyńskiego, szybkim krokiem podeszłam do drzwi i rzucając krótkie „na razie”, wyszłam na podwórko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czułam podekscytowanie i lekkie zawstydzenie. Niepewnie dreptałam w kierunku czarnego Jeepa. Od pewnego czasu było mi jakoś tak swobodnie w towarzystwie Sasuke i chłopaków oraz Hinaty. Tym razem miałam wrażenie, że ten festiwal to będzie jedna, wielka, kompromitująca katastrofa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hej – powiedziałam cicho, otwierając drzwi. Widząc jak prześlizguje wzrokiem od moich nagich ramion, aż po odsłonięte nogi, odruchowo obciągnęłam niżej szorty i ubrałam sweterek, który do tej pory trzymałam przewieszony przez torebkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie założyłaś yukaty? – spytał, a ja zgromiłam go spojrzeniem. – Suigetsu będzie zawiedziony, to był pretekst, żeby z nami poszedł.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Bardzo śmieszne – burknęłam urażona. Mój niepokój zaczął wzrastać. Czułam wstyd, a jednocześnie tak bardzo pragnęłam się tam znaleźć. Nawet gdybym chciała, niby jak miałabym ją założyć? To umiejętność, jaką przekazują matki córkom; wielopokoleniowa tradycja. Pain i Mami na niewiele by się zdali w tym przypadku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak mi się podoba – powiedział z szelmowskim uśmiechem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Próbujesz mnie podrywać? – zapytałam, unosząc brwi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Prędzej wsadziłbym rękę w mrowisko – prychnął, odwracając głowę, by wyjrzeć przez tylną szybę. Wrzucił wsteczny i wycofał, wyjeżdżając na polną drogę. – Z daleka wygląda jak całkiem normalny ojciec. – Powędrowałam wzrokiem za jego spojrzeniem. Widząc Paina sterczącego na ganku, westchnęłam. Coraz mniej wierzyłam, że byłby zdolny wrócić do swojej szemranej przeszłości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zawrzyjmy umowę. – Odwróciłam głowę i obserwowałam mijane coraz szybciej zarośla, odgradzające piaszczystą drogę od pól uprawnych. – Nie będziemy rozmawiać o Painie – powiedziałam, przygryzając nerwowo policzek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A w zamian za to, ty umyjesz mi samochód – mruknął, marszcząc brwi na widok unoszących się za nami kłębów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mimowolnie się uśmiechnęłam. Podniosłam w jego kierunku dłoń zaciśniętą w pięść, po czym wystawiłam mały palec. Uniósł wysoko brwi i zmarszczył je z niedowierzaniem. W końcu westchnął; wykonał ten sam gest, oplatając mój knykieć swoim. Zetknęliśmy kciuki w geście zwieńczenia obietnicy i jak na komendę wybuchliśmy śmiechem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dziwne uczucie ścisnęło mi żołądek. Skrzywiłam się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co jest? – Choć cały czas wpatrywał się w drogę, nie umknęła jego uwadze ta zmiana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nic. – Wymusiłam uśmiech, jednak na powrót zwróciłam twarz w kierunku bocznego okna.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Znów ten drobny gest wygrzebał na wierzch wszystkie wspomnienia. Niósł za sobą istny armagedon. Hidan – to dla niego był zarezerwowany. Potem niejednokrotnie łamałam tę obietnicę z Naruto. Kiedyś ten szczeniacki i durny odruch był świętością, a teraz zrobiłam to ze zwykłym kumplem. Mój sposób myślenia był dziecinny, ale czułam, że na swój sposób naprawdę zdradziłam Hidana i Naruto. Nie mogłam pozwolić, by znów tych dwóch durni zepsuło mi humor.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wiesz… –Zaczęłam, ale nie byłam pewna czy powinnam dokończyć zdanie, które ni stąd ni zowąd pojawiło się w mojej głowie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hm? – mruknął, z ulgą wjeżdżając na asfaltową szosę. Do Tokio zostało dziesięć minut drogi i moje podekscytowanie z minuty na minutę rosło.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przy tobie czuję się bezpieczna – wyznałam, kątem oka obserwując jego reakcję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie spodziewał się tego, zacisnął mocniej dłonie na kierownicy. Mówiłam to co myślałam. Przebywając z nim czułam się inaczej. Taka lekka i wolna. Nie wymagaliśmy nic od siebie. Wiedziałam, że mimo wszystkich wyzwisk i żartów, koniec końców byłby w stanie mi pomóc. W stosunku do przyjaciół właśnie tak się zachowywał. Zawsze był niemiły, drażliwy i gburowaty; od czasu do czasu bywał człowiekiem – cały Sasuke Uchiha.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nagle z rozmyślań wyrwało mnie coś ciężkiego i ciepłego na moim kolanie. Z początku nie zwróciłam na to większej uwagi, jednak po dosłownie dwóch sekundach, ocknęłam się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kretyn! – wrzasnęłam, strącając jego rękę, która z zawrotną szybkością sunęła wzdłuż uda. – Nie to miałam na myśli – dodałam, starając się uspokoić szybsze bicie serca. Byliśmy kumplam, fakt, ale nigdy nie byłam pewna co mu chodzi po głowie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy tylko usłyszałam jego głośny, niepohamowany rechot, zrozumiałam, że właśnie sobie ze mnie zadrwił. Przysięgłam w duchu, by wbić mu palec w brzuch, kiedy tylko bezpiecznie zaparkuje i zgasi silnik.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To, że po raz kolejny nie wpadłam w panikę, świadczyło, że naprawdę mu zaufałam. Nie wiedzieć czemu, przyłapałam się na tym, iż zawsze porównywałam go z Naruto. Analizując wszelkie emocje i odczucia, zestawiałam je z tymi, które odczuwałam w obecności Uzumakiego, by na koniec karać się w myślach za bycie nie fair względem dawnego, najlepszego przyjaciela.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dawny, najlepszy przyjaciel.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie byłam pewna kiedy z „obecnego” zepchnęłam go na pozycję „dawny”. Kiedyś myślałam, że Naruto jest wyjątkowym facetem. W końcu tylko przy nim mogłam czuć się swobodnie, tylko on dawał mi poczucie bezpieczeństwa i tylko jemu pozwalałam wchodzić z butami w moje życie. Teraz zaczęłam rozumieć, że to wyłącznie kwestia zaufania. Na tej pozycji mógł się znajdować niemal każdy chłopak, któremu pozwoliłabym się do mnie zbliżyć. Po odejściu Konan zwykłam unikać bliższych relacji z ludźmi. Obudowywałam się szczelnym murem, otwierając małe drzwiczki tylko wtedy, kiedy w pobliżu pojawiał się Uzumaki.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z trudem znaleźliśmy wolne miejsce parkingowe. Wysiadłam z samochodu, a widząc kolorowe światła jarmarku, uśmiech przylepił mi się na stałe do twarzy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei! – Usłyszałam, gdy tylko postawiłam krok w stronę pierwszych stoisk i coś dużego, aczkolwiek chudego, rzuciło się na mnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Suigetsu – burknęłam, jednak po chwili odwzajemniłam uścisk. Nie widzieliśmy się zaledwie parę dni. Choć uważałam go za niepoważnego oszołoma, chłopak miał w sobie coś, co pozwalało totalnie się wyluzować. Z nim można było albo się bić, albo płakać ze śmiechu – nic pomiędzy. – Cześć Juugo – mrugnęłam do przysadzistego rudzielca, któremu wszyscy ustępowali z drogi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Niewielu wiedziało, że chłopak – o ile nie chodziło o ochronę przyjaciół – nie tknąłby nawet muchy. Co więcej, jeżeli owa mucha miałaby złamane skrzydełko, najprawdopodobniej przygarnąłby ją, wyleczył i sporządził koszyk z łakociami na dalszą podróż.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zawsze chciałem tutaj przyjść – wrzasnął Suigetsu, rozglądając się jak oparzony. – O cię chuj! Wata cukrowa! – Złapał mnie za rękę i puścił biegiem w stronę stoiska z puchatymi obłoczkami. Chcąc nie chcąc, przyjęłam od niego podwójną porcję. Hojność z jego strony to dopiero prawdziwe święto.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Snuliśmy się między stołami i ladami, na których rozłożone były przeróżne pyszności. Odrzuciłam wszelkie zasady godnego zachowania i razem z Suigetsu zachowywaliśmy się jak para rozwydrzonych dzieciaków. Po czasie nawet pełne zażenowania spojrzenia Sasuke oraz zakłopotany wzrok Juugo stały się bardziej podekscytowane. Kiedy całą czwórką wcisnęliśmy się do wagonika dość wątłej konstrukcji kolejki górskiej, Uchiha miał minę, jakby sytuacja go przerosła.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie musisz udawać już gbura – powiedziałam, gdy wagonik ruszał, a ten nadal miał grobowy wyraz twarzy. – Uśmiechnij się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wykrzywił nienaturalnie twarz, jednak po chwili kąciki jego ust samowolnie się uniosły. Pierwszy raz od wielu lat tak dobrze się bawiłam. Zaczęłam żałować, że nie zadzwoniłam do Matsuri, Mayako i Kejży. Ryusaki wkrótce miała wyjechać, dlatego – mimo, że czekała mnie jeszcze impreza pożegnalna – chciałam spędzić w ich towarzystwie te kilka ostatnich dni.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Idziem do świątyni, ziomeczki. Mam całą masę życzeń – powiedział Suigetsu, kiedy ze smakiem zajadaliśmy kolejną porcję mitarashi dango.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ja nie chodzę do świątyni – burknęłam, przeżuwając kluskę. Jako dziecko, często w takie święta, leciałam z listą życzeń i marzeń. Pewnego dnia dotarło do mnie, że to tylko strata czasu, kiedy żadne z pragnień nie zostało spełnione.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Idź sam, skoro tak cię to jara – dodał Juugo, bez większego zainteresowania.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W moich myślach pojawił się obraz napakowanego rudzielca ze złożonymi rękoma, wypowiadającego życzenie w stylu: „Niech w tym roku umówi się ze mną Mitsuki z pierwszej C”. Przygryzłam język żeby nie wybuchnąć śmiechem i w tym samym momencie kawałek kluski, niekontrolowanie wpadł mi do gardła.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uważaj. – Juugo z zamachem klepnął mnie w plecy, aż zobaczyłam gwiazdki nad głową. Zaczęłam obawiać się, że skubaniec czytał w moich myślach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czemu on tak milczy? – Skinęłam głową w stronę Sasuke, tak jakby nie mógł tego usłyszeć i zauważyć, choć siedział tuż obok. Jego przyjaciel w odpowiedzi tylko wzruszył ramionami. – Chodźmy kupić jakieś pamiątki, zanim będą fajerwerki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chłopaki bez słowa podnieśli się i ruszyli za mną. Bez Suigetsu atmosfera nieco się ochłodziła. Ewidentnie brakowało mi kogoś, kto wykazywał choć odrobinę czystego, zdrowego entuzjazmu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– No weźcie… – Odwróciłam się, by coś powiedzieć, lecz nie było mi dane dokończyć. Juugo zbyt późno zorientował się, że stoję i z impetem wcisnął swoje ramię w moja twarz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie było to silne uderzenie, jednak straciłam równowagę i chcąc ją na powrót utrzymać, zrobiłam niekontrolowany krok w tył. Skutek był odwrotny niż się spodziewałam; przeniosłam ciężar ciała na niestabilnie stojącą stopę, która pod jego wpływem nienaturalnie się wykręciła. Jęknęłam z bólu i w ostatniej chwili zostałam podtrzymana, zanim upadłam na piasek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wszystko w porządku? – Spytał Juugo, z miną zbitego szczeniaka. – Twoja kostka!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dopiero teraz zorientowałam się, że mój staw skokowy wciąż tworzy z podłożem kąt dziewięćdziesięciu stopni. Kiedy zobaczyłam jak Uchiha krzywi się na ten widok, wiedziałam, że jest źle. Gdzieś w tle mojego umysłu dostrzegłam jednocześnie twarz Morino, któremu obiecałam, że na okres wakacji powrócę do trenowania.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sasuke wymienił szybkie spojrzenie z kumplem, po czym z łatwością wziął moje sflaczałe ciało na ręce.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czeka mnie szpital, ewidentnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Au! – syknęłam, gdy z każdym jego krokiem, ból był nie do zniesienia. – Aua, kurwa!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chłopaki zatrzymali się, a kiedy błagalnym spojrzeniem zerknęłam w stronę ławki, brunet delikatnie mnie na niej ułożył. Zacisnęłam szczęki, by nie zacząć wyć z bólu, jednak po chwili zaczynałam się do niego przyzwyczajać. Nie miałam pojęcia czy to dobrze czy źle, ale odczuwałam go coraz słabiej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pójdę po samochód – powiedział Sasuke, przeszukując kieszenie. W końcu wyjął kluczyki i puścił się truchtem w stronę parkingu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Znajdź Suigetsu – jęknęłam, starając się opanować drżenie głosu. – Kto wie, gdzie on się szlaja. – Juugo popatrzył na mnie niepewnie, nie wiedząc czy może odejść. Uchiha kazałby mu zostać i zostawić Suigetsu na pastwę losu. – No idź, to nie rana postrzałowa! – warknęłam, a wtedy posłusznie skinął głową. Nie miałam pojęcia, czemu ta kupa mięśni trzęsła portkami na myśl o Sasuke.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Znajdowałam się w dość niewygodnej, półleżącej pozycji, jedną nogę miałam ułożoną wzdłuż ławki, a druga swobodnie z niej zwisała. Zaczynał mi drętwieć kręgosłup, lecz bałam się zrobić jakikolwiek ruch. Cokolwiek nie stało się z moją kostką, wolałam już dostać dziesięć high kicków na twarz niż przeżywać to, co w tej chwili.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Stragany zaczynały pustoszeć na obrzeżach jarmarku i tylko w centrum nadal znajdowały się atrakcje. Zwiastowało to tylko jedno – została godzina do pokazu fajerwerków, na który tak bardzo wyczekiwałam. Wiedziałam, że nie uda mi się namówić chłopaków by poczekali i posmutniałam. Wzięłam głęboki wdech i dotknęłam lekko palcem opuchniętą kostkę. Bolało jak cholera; pasek od sandałka zaczynał wżynać się w pęczniejącą skórę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Poczułam na sobie czyjś wzrok i popatrzyłam w kierunku drogi. Dopiero teraz zorientowałam się, że przy ścianie jednej z drewnianych budek, od dłuższego czasu stoi jakaś osoba. Postać była szczupła i nie za wysoka, mimo wszystko, jeżeli czaiła się na mnie i moją torebkę i tak byłam na przegranej pozycji. Nie mogłam się poruszyć, a co dopiero obronić lub uciec. Kimkolwiek była, najwyraźniej czekała aż większość ludzi uda się na pokaz sztucznych ogni. Z mocno bijącym sercem dotarło do mnie, że właśnie to się dzieje. Alejka opustoszała, gwara ucichła.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zakapturzona postać ruszyła wolnym krokiem w moją stronę. Postanowiłam zgrywać idiotkę i udawać, że nie znam jej zamiarów. Jedną rękę wsunęłam do torebki, w poszukiwaniu jakiejś broni. Kiedy zacisnęłam palce na metalowym, sporym kluczu od bramy, poczułam ulgę. Zawsze mogłam ostatecznie wbić go w gałkę oczną. Obleśne, aczkolwiek raczej skuteczne posunięcie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– No proszę, kogo my tu mamy! – Usłyszałam przepełniony słodyczą, miękki, kobiecy głos. Znałam go. Nie miałam pojęcia skąd, ale znałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czego chcesz? – warknęłam, wbijając w nią bojowe spojrzenie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zapłaty, złotko – odparła, po czym oparła rękę na biodrze. – Mam dla ciebie ostatnią wiadomość – Obserwowałam jej każdy, choćby najmniejszy ruch. – W końcu żadna szmata nie zajmie mojego miejsca za darmo – dodała, zanosząc się pełnym jadu chichotem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zdawało mi się, że krew w moich żyłach zastyga; zamarza na kość. To była </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ona</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Dziewczyna, która od kilku tygodni dręczyła mnie chorymi wiadomościami. W duchu miałam ciągle nadzieję, że to tylko głupie żarty. Jednak </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ona </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">była prawdziwa. Stała nade mną i mogła zrobić właściwie wszystko – byłam całkowicie bezbronna.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Podeszła i choć nie widziałam jej twarzy, niemal czułam bijącą od niej satysfakcję, kiedy chwyciła moje włosy i z całej siły uniosła do góry. Ból wyrywanych cebulek był niczym, w porównaniu z tym, który promieniował od kostki. Zawyłam głośno i na oślep machałam dłonią, w której ściskałam klucz. Trafiłam ją w udo, a kiedy zwolniła uścisk, runęłam na ziemię. Nie mogłam zrobić nic więcej, wiedziałam, że już za moment dostanę porządny wpierdol. Moja prymitywna broń upadła zbyt daleko, bym mogła choćby musnąć ją palcami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kipiała wściekłością. Uniosłam się na łokciach, jednak solidne kopnięcie w żebra przygwoździło mnie z powrotem do podłoża. Złapałam kilka krótkich, chrapliwych oddechów. Łzy bezsilności piekły pod powiekami, sprawiając, że czułam się jak brudna skarpeta. Nie tego uczył mnie Madara. Nie po to trenowałam. Bezsilność znów wciskała mi mordę w piach, dosłownie czułam w ustach smak kolejnej porażki, skrzypiącej niczym ziarenka żwiru między zębami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czemu to zawsze ja muszę dostawać po mordzie?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy kolejne uderzenie buta – tym razem w brzuch – zaćmiło mi na moment umysł; ostatkiem sił złapałam ją za stopę. Próbowała ją wyszarpnąć, jednak przyczepiłam się niczym rzep. Niczym w amoku, pochyliła się nade mną i zaczęła okładać pięściami. Widziałam, że jest zdezorientowana, jej ruchy były równie chaotyczne jak moje. Gdybym tylko mogła cokolwiek zrobić, wystarczyłoby mi kilka sekund pełnej sprawności, by uwolnić się z jej wariactwa. Zacisnęłam powieki i czekałam – sama nie wiedząc na co. Ból spowijał całe moje ciało, nie wiedziałam już jaką część ciała obiera sobie za cel.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Bezsilność.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Walczyłam z nią przez całe swoje życie. Czyżby to właśnie ona się przede mną zmaterializowała w najczystszej, ludzkiej postaci? To nie był ring; nie było sędziego który powstrzymałby serię pełnych furii ciosów. „Niesportowe zachowanie” – tak właśnie nazywaliśmy łamanie zasad podczas towarzyskich walk. W mojej głowie wirowało tysiąc myśli, a mimo tego, zdawało mi się, że powoli osuwam się w nieprzyjemną i nieprzeniknioną pustkę. Ciosy zelżały, traciły na sile, jednak to było już nieważne – byłam odrętwiała i zrezygnowana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nagle jakaś niewidzialna dla mnie siła pociągnęła ją w tył. Otworzyłam szeroko oczy, a widząc trzymającego ją za ramiona, szczupłego chłopaka, zdawało mi się przez chwilę, że zobaczyłam Boga.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Suigetsu pierwszy raz wyglądał, jakby chciał kogoś zabić. Żądza mordu w jego oczach mnie nie przeraziła, była czystym zbawieniem. Oto on – wieczny gimbus – stał się moją jedyną nadzieją.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pchnął ją na ławkę, gdzie wcześniej siedziałam i unieruchomił. W tym samym momencie, w którym wykręcił jej ręce i uchwycił za plecami, kaptur zsunął się z twarzy kobiety, ukazując burzę malinowych włosów. Wciągnęłam ze świstem powietrze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jasna karnacja i czerwień ostro wycieniowanych kłaków, nie mogłabym zapomnieć tego imienia. Już od pierwszej chwili, kiedy ją poznałam, czułam, że coś było nie tak z tą dziewczyną. Błękitne oczy Uzumakich, tym razem przepełnione nie były radością, a obłędem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Karin – szepnęłam i mimo przeszywającego bólu, starałam się podnieść do pozycji siedzącej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Leż, nie wstawaj! – krzyknął Suigetsu, wyrażnie rozbity. Widziałam w jego spojrzeniu strach i współczucie. Chciał mi pomóc, jednocześnie był zbyt słaby by pozwolić sobie na chwilę nieuwagi. – Spokojnie, Sasuke i Juugo zaraz tu będą – dodał łagodniej, nie zwracając uwagi na szarpiącą się dziewczynę. W takiej pozycji nie byłaby w stanie się uwolnić nawet od najbardziej chuderlawego przeciwnika.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czułam jak krew zalewa mi twarz i napływa do ust, jednak posłuchałam jego polecenia i pozostałam w bezruchu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak ci zależy na tej małej kurwie?! – Głos Karin nigdy nie był przyjemny, ale pierwszy raz wydał mi się naprawdę przerażający. – Może zacznijcie się wszyscy o nią bić? – Kontynuowała, choć Suigetsu ignorował każde jej słowo. – No przyznaj, widzę, że ci się podoba! Juugo też się ślini jak pojebany – powiedziała, po czym zaśmiała się jakoby niespełna rozumu. – Ile Sasuke ci płaci za noc, co? – Tym razem zwróciła się do mnie. Nie wiedzieć czemu, każde jej słowo spływało po mnie jak po kaczce. Była zwykłą wariatką, a kiedyś miałam coś takiego na porządku dziennym. Nie robiła na mej osobie najmniejszego wrażenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Karin. – Usłyszałam gdzieś za plecami. Drgnęłam na dźwięk znajomego głosu i zastygłam w bezruchu, a potem milion obrazów przemknęło mi przed oczyma, niczym poszczególne klatki filmu. Zapomniałam oddychać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sasuke dopadł dziewczyny i wyszarpnął ją z uścisku przyjaciela. Praktycznie w zwolnionym tempie widziałam, jak chwyta ją za bluzę i unosi do góry. Z głośnym hukiem, uderzył jej głową o drewnianą ścianę pustej wystawy. Zacisnął dłonie na szyi, aż twarz Karin momentalnie zaczęła sinieć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sasuke! Przestań! – ryknęłam, podrywając się w nagłym przypływie adrenaliny. Nie byłam jednak w stanie się podnieść, ciało odmawiało posłuszeństwa. – Suigetsu zrób coś! – Błagałam, nie mogąc patrzeć na rozgrywającą się scenę. Zaczęło dzwonić mi w uszach, jak gdybym znajdowała się głęboko pod wodą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uchiha pogrążony był w jakimś amoku, uderzał raz po raz dziewczyną o ścianę, zupełnie jakby była bezwładną marionetką. Wiedziałam, że jeśli zaraz niczego nie zrobię, to ją zabije. Nie miałam pojęcia, czy była jeszcze przytomna.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Suigetsu uwiesił się na ramieniu przyjaciela, jednak równie dobrze mógłby próbować rozerwać rękoma stalowe kajdanki. Sasuke był od niego o wiele silniejszy, w dodatku zdrowy rozsądek przyćmiła mu mieszanka niebezpiecznych hormonów, które jego organizm najwyraźniej produkował w zawrotnym tempie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Juugo – odetchnęłam z ulgą, widząc wyłaniającą się na końcu alejki postać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy tylko rudzielec dostrzegł rozgrywający się dramat, jednym, zwinnym ruchem odciągnął Uchihę od swojej ofiary. Dziewczyna osunęła się na ziemię. Była przerażona, ale przytomna.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sasuke – powiedział Juugo, zmuszając bruneta, by na niego spojrzał. – Uspokój się – dodał, jednak ten nie zamierzał odpuścić. – Sasuke, trzeba jej pomóc. Trzeba pomóc Ichirei.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dopiero teraz przeniósł wzrok na mnie. Nie miałam pojęcia jak wyglądałam, ale chyba nie było ze mną najlepiej. Zrobił kilka kroków w moim kierunku, zbolałym wzrokiem prześlizgnął się od czubka rozczochranej głowy, aż po same stopy. Kucnął, po czym drżącą dłonią pogładził moje spocone i upaćkane piaskiem włosy, jakby myślał, że nie przeżyję kolejnej minuty.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wszystko będzie dobrze – powiedział, ostrożnie podnosząc mnie z ziemi. Zdawało mi się, że mówił to sam do siebie. Z bólu zrobiło mi się słabo, poczułam nudności. Mimo wszystko pozwoliłam się wsadzić do stojącego niedaleko samochodu. Nawet nie słyszałam, kiedy nim przyjechał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dokąd jedziemy? – zapytałam, starając się nie otwierać zbyt mocno ust. Nawet wypowiedzenie kilku słów niesamowicie bolało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jęknęłam, kiedy zapiął mi pas. Modliłam się żeby nie mieć połamanych żeber. W końcu Karin nie była jakoś specjalnie silna. Gdyby nie skręcona kostka, to ja miałabym przewagę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co oni z nią zrobią? – Ponowiłam próbę kontaktu, kiedy brunet nie odezwał się słowem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mam nadzieję, że zakopią żywcem – wysyczał, ale kiedy dostrzegł mój wyraz twarzy, mina mu złagodniała. – Spokojnie, wiesz, że Juugo nie jest okrutny. Chociaż mógłby.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Fakt, że to właśnie Juugo z nią został, nieco mnie uspokoił. Zaledwie kilka minut temu życzyłam jej śmierci, jednak teraz nie byłam już niczego pewna. Skoro miała problemy psychiczne, nie mogłam jej za to obwiniać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W szpitalu wywołałam falę tysiąca różnych pytań, na żadne z nich nie miałam ochoty odpowiadać. W większości były to zbędne „gdybania” i „sugestie”. Nie mogłam wymyślić żadnej historyjki typu „upadek ze schodów”, lekarze nie byli idiotami. Po dłuższym milczeniu opowiedziałam pokrótce całe zdarzenie, kłamiąc, że dziewczyna została odstawiona na komisariat. Miałam nadzieję, że nikt nie pofatyguje się tego sprawdzić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pan jest rodziną? – Spytała pielęgniarka, kiedy mimo zakazu, Sasuke wślizgnął się za nami do sali. Otworzył usta, by odpowiedzieć, ale po chwili je zamknął.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Prócz młodszej siostry, jest jedyną bliską mi osobą – powiedziałam, znużona kolejnymi pytaniami. Lekarz z lekkim wahaniem skinął głową, po czym wyszedł, a w ślad za nim reszta personelu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chciałam unieść głowę, ale twardy materac wpijał mi się w obolałe łopatki. Nie znosiłam tych całych łóżko-noszy. Zawsze wpychali na nie pacjentów, którzy mieli wędrować pomiędzy salami. Nienawidziłam wszystkiego, co miało kółka i służyło do leżenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Gdzie oni poszli? – warknął Sasuke, wyraźnie poddenerwowany. – Czemu do kurwy nędzy, nikt ci nie pomaga?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uspokój się już – prychnęłam, siląc się na ironiczny ton. Musiało to brzmieć idiotycznie, więc odchrząknęłam i dodałam – dostałam kroplówkę z lekami przeciwbólowymi, krwotok ustąpił, teraz czekam na RTG i USG.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Bardzo cię boli? – zapytał, przysiadając na krawędzi łóżka. Wyglądał naprawdę żałośnie i zrobiło mi się go żal, choć to ja oberwałam. – Mam do kogoś zadzwonić?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie – mruknęłam, czując błogie działanie ketonalu. Mimo leku, nadal bolało jak cholera, ale chociaż mogłam poruszyć powiekami i ustami, bez wydawania chrapliwych jęków. – Mówiłam prawdę, kiedy powiedziałam, że mam tylko Mami… I ciebie. – Ostatnie słowo dodałam dość niepewnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie będziemy się już widywać. – Uciął jednym zdaniem całą dalszą rozmowę. – To moja wina, że tu jesteś.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nudności wróciły i tym razem nie były spowodowane bólem. Sens jego słów docierał do mnie bardzo powoli. Przebijał się przez kolejne struktury mózgu, który pracował na najniższych, możliwych obrotach. Przez cały ten czas nawet przez myśl mi nie przeszło, że to jego wina. Przecież nie mógł nic poradzić; nie siedział w głowie tej dziewczyny.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Oszalałeś? – Zapytałam, czując, że zaraz zacznie mi brakować powietrza. To wszystko przerodziło się w jakąś cholerną fobię. Zaczęłam się zastanawiać co ze mną nie tak, że zawsze tracę bliskie mi osoby. Kiedy go nienawidziłam, chodził za mną krok w krok. Teraz, kiedy mogłam nazwać go swoim przyjacielem, nie chciałam pozwolić mu odejść. – To żart, prawda?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jeb się. Jeb się. Jeb się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pokręcił przecząco głową, a ja miałam ochotę zwymiotować. Była tylko jedna rzecz, której bałam się bardziej, niż bólu – samotność.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hej, uspokój się – powiedział, gdy mój oddech zaczął już wariować. Obolałe żebra uciskały na płuca, nie mogłam wziąć porządnego wdechu, czułam się jakbym dostała hipertermii. – Nigdzie nie pójdę, obiecuję, tylko uspokój się. Nie wolno ci się teraz denerwować, jesteś przemęczona.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie wolno mi się denerwować? – jęknęłam, nie mogąc pojąć dlaczego zawsze w swoim otoczeniu muszę mieć tępych kretynów. – Ja nie umieram, jestem tylko porządnie sprana. Nie pierwszy i nie ostatni raz – wyrzuciłam, nie zwracając uwagi na krew, która znów zaczęła sączyć się z obolałego nosa. – Myślałam, że się przyjaźnimy – dodałam z wyrzutem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Właśnie dlatego nie powinienem cię narażać. – Złapał mnie za rękę i zaczął gładzić kciukiem wierzch mojej dłoni. – Obiecałem, że cię ochronię, a wyszedłem na tego, przez którego teraz cierpisz. Miałaś rację, kiedy mówiłaś, że jestem chujem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie znałam cię wtedy, gdy tak mówiłam. – Przerwałam mu, zanim dokończył swoją myśl. – To nie twoja wina. – Zamknęłam oczy, siląc się na wypowiedzenie słów, które od kilku minut obijały się echem po mojej głowie. – Bardziej cierpiałabym, gdybyś teraz urwał ze mną kontakt.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Rzucił mi szybkie, zaskoczone spojrzenie. Nie chciałam, by zrozumiał to zbyt opacznie. Mimo wszystko nie miałam zamiaru pozwolić odejść kolejnej osobie. Wszyscy ode mnie uciekali.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Co jest ze mną nie tak?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zawsze miałam cię za zimnego skurwysyna, to prawda – kontynuowałam, wykorzystując odpowiednią chwilę. – Ale wiem, że dla przyjaciół jesteś inny. Nikt nie zrobił dla mnie tak wiele jak ty, podczas tej krótkiej znajomości. Jesteś naprawdę ważny w moim życiu i jeżeli robisz to tylko ze względu na moje bezpieczeństwo, nie pozwolę ci odejść.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ku mojemu zaskoczeniu, brunet uśmiechnął się lekko. Nie musiałam mówić nic więcej, wiedział co mam na myśli. Byłam pewna, że on też zawsze spędza miło czas, kiedy jesteśmy razem. Poza tym polubiłam Juugo i Suigetsu, a teraz kiedy sytuacja się nieco rozjaśniła, nie musiałam być taka ostrożna w stosunku do Hinaty.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Serio uważałaś mnie za chuja i skurwysyna? – zapytał, a ja nie miałam pojęcia do czego dąży. – Tak właściwie to nigdy tego nie powiedziałaś, to była tylko spekulacja.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Och – westchnęłam i zamilkłam. Nie miałam pojęcia co dodać, gdyby nie to, że cała krew z mojego ciała zdążyła wypłynąć nosem, zaczerwieniłabym się ze wstydu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wyglądasz jak półtorej nieszczęścia – mruknął, przerywając niezręczną ciszę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Każda dziewczyna marzy o tym, by to usłyszeć – szepnęłam, walcząc z opadającymi powiekami. – O czym w ogóle ta cała Karin mówiła?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przyjdzie czas, by o tym porozmawiać – odparł, po czym chwycił złożone w nogach białe prześcieradło i nakrył mnie. – Jesteś zimna jak lód.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie wolno mi zasnąć – jęknęłam, walcząc ze znużeniem. Byłam wyczerpana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zanim oni się pofatygują to minie z pięć godzin, ten stary gnojek pewnie sam śpi w swojej kanciapie – warknął, po czym z uporem maniaka zaczął naciskać dzwonek przywołujący personel. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu, choć odczułam nieprzyjemne mrowienie na twarzy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Za niecały tydzień impreza pożegnalna Kejży – westchnęłam, po czym zaśmiałam się. – Będą musieli mnie posklejać w ekspresowym tempie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co to za szczeniackie wygłupy? – Do sali wkroczyła dość krągła pielęgniarka, z ciasno upiętym, posiwiałym kokiem na czubku głowy. Zmierzyła nas groźnym spojrzeniem, a wtedy zszargane nerwy Sasuke znów puściły.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wstał i podszedł niebezpiecznie blisko kobiety. Zacisnął dłoń na nieskazitelnie białym fartuchu i potrząsnął nią lekko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Albo jej w tej chwili pomożecie, albo za moment sami będziecie potrzebować hospitalizacji – warknął, nie przebierając w słowach. Jak oparzona zaczęła potakiwać i potulnie pobiegła po lekarza. – No, jak się chce to się potrafi. – Odwrócił się do mnie z szerokim, triumfalnym uśmiechem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pokiwałam głową z dezaprobatą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Muszę cię teraz lepiej pilnować, Słońce – mruknął z rozbawieniem, choć wiedziałam, że tym samym stara się ukryć negatywne uczucia, które targają nim wewnątrz. Nadal miał do siebie żal.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Martwisz się o mnie. – Uniosłam lekko kąciki ust ku górze, zrobiło mi się o wiele cieplej na sercu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tylko się nie przyzwyczaj, jak wyzdrowiejesz musisz umyć mi samochód – odparł, psując całą przyjazną atmosferę, która budowała się dobre dziesięć minut.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdybym tylko mogła się poruszyć, rzuciłabym w niego stojakiem od kroplówki. Uchiha mimo wszystko zawsze pozostanie Uchihą. Już wiedziałam, że pod maską gbura i zimnego chuja chowa się naprawdę dobry człowiek.</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 11pt; margin-right: 11pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"></span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<a href="https://lh3.googleusercontent.com/_ep0HKmvHwmVUxWjxUQNDrVX7-g_ijs0IXMuxvlKH4nqexq4wTcf3bNxPnh0cqeiIxZGHQY6rEqINIPYNTlbRlp3wIYPu9_zKQnLodJQZ4f08RDrZeQ8F7NQ6c04ndJ2JyaFC4rh" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: #c27ba0;"><img border="0" height="238" src="https://lh3.googleusercontent.com/_ep0HKmvHwmVUxWjxUQNDrVX7-g_ijs0IXMuxvlKH4nqexq4wTcf3bNxPnh0cqeiIxZGHQY6rEqINIPYNTlbRlp3wIYPu9_zKQnLodJQZ4f08RDrZeQ8F7NQ6c04ndJ2JyaFC4rh" style="border: none; transform: rotate(0rad);" width="320" /></span></a><span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Bardzo, bardzo bardzo dziękuję Mayako za poratowanie akapitów. Bez niej bym nigdy nie dokończyła tego rozdziału, bo już miałam ochotę wyrzucić za okno.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">No i jeszcze, ten...</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><3 Kocham Cię Kasia <3</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mam nadzieję, że się podobało. Planuję tu wrzucić ok. 20 rozdziałów, ale nie wiem czy aż tyle ich wyjdzie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Buziole!</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<br /></div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-45553801909157481012016-03-11T07:31:00.003-08:002017-04-26T12:38:23.277-07:006. Bliżej, coraz bliżej<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><b id="docs-internal-guid-d50a9a28-e055-a2c6-689f-d9960353a11e" style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dzisiaj, gdy niefortunnie</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">zdarzy nam się minąć z sobą</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">wiem, że to zbędne ale</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">chciałbym chociaż skinąć głową</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><b>wiesz?</b></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Woda wnika w każdą wolną przestrzeń mojego organizmu. Szum w uszach przemienia się w nieprzyjemny pisk. Choć jeszcze chwilę temu pewnie stawiałam kroki, brnąc coraz dalej i dalej po mulistym dnie – teraz jedyne czego pragnę to zaczerpnąć świeżego powietrza. Lodowaty, słony płyn zdaje się rozrywać moje płuca, powodując palący ból. W panice staram się odnaleźć choć skrawek gruntu. Ciało odmawia mi posłuszeństwa, szamocząc się w zwolnionym tempie; morskie prądy zniekształcają każdy, choćby najmniejszy ruch. Jestem zawieszona pomiędzy dnem, a powierzchnią. Woda staje się coraz ciemniejsza, opadam coraz głębiej; w dół. Gdzieś nade mną, poprzez brudnozieloną ciecz, dostrzegam kilka nikłych, słonecznych promieni, które z trudem przedzierają się poprzez odmęty. Myślami cofam się do czasu, kiedy stojąc na piaszczystym brzegu, moje stopy same poruszały się w kierunku pienistych fal. Wraz z utratą gruntu, pojawiła się utrata pewności. Czego chcę? Sekundę temu pragnęłam oddać się wodzie, która zawsze była dla mnie swego rodzaju azylem. Przynosiła ukojenie wszelkim smutkom. Teraz, jedyne czego pragnę – to wyrwać się z jej obślizgłych ramion. Ale jest już za późno. Z wolna pozwalam ciału opadać w dół. Coraz niżej. Jest już za późno. Za późno.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kurwa, no! – Dziki ryk sprawił, że poderwałam się z materaca. Wciąż nie mogłam złapać oddechu, zaniosłam się kaszlem, starając udrożnić drogi oddechowe. – Czy ty chcesz żebym zeszła na zawał?! – Twarz Mayako znajdowała się kilka centymetrów od mojej. I choć oczy nie przywykły mi jeszcze do światła, mogłam w ciemno stwierdzić, że była przeokropnie skacowana. Kolejny dzień z rzędu; dziewczyna najwyraźniej kosztowała studenckiego życia całą sobą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co się dzieje? – wycharczałam, kiedy w końcu udało mi się odkrztusić niewiadomego pochodzenia płyn.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Topisz się we własnej ślinie, bernardynie – burknęła, a na jej twarzy odmalowała się wyraźna ulga. Musiałam ją nieźle nastraszyć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zawstydzona odpowiedzą Okanao, otarłam wierzchem dłoni swoje usta. Stróżka wypływająca z ich kącika sprawiła, że miałam ochotę wsiąknąć w podłogę. Nienawidziłam tego typu kompromitacji. Zanim cokolwiek powiedziałam, dziewczyna wróciła na swoje łóżko i ostentacyjnie zakopała się w pościeli. Zegar wskazywał piątą, jeśli znów była na jakiejś popijawie, musiała dopiero co wrócić. Przewróciłam się na drugi bok. Podkurczyłam nogi, po czym objęłam je rękoma i przycisnęłam do klatki piersiowej. Może nie była to najwygodniejsza pozycja, ale zawsze tak robiłam, kiedy coś mnie zawstydziło lub zdenerwowało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Szybko bijące serce uświadomiło mi, że już nie zasnę. Od dawna nie miałam tego snu, chociaż kiedyś pojawiał się regularnie. Zmięłam go w kulkę i wcisnęłam w najdalszy zakamarek swojego umysłu. Zgromadziłam zbyt dużo nowych zmartwień by rozpamiętywać rzeczy, które już nie wrócą. Wyciągnęłam rękę i po omacku odszukałam telefon. Skrzywiłam się na widok pękniętej szybki, chwila słabości będzie mnie kosztowała kilka stów. Widząc nową wiadomość w skrzynce, poczułam nieprzyjemny uścisk w żołądku.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nadawca: Nieznany</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">26-06-2015 3:49</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Musimy porozmawiać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sasuke</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Odetchnęłam z ulgą, widząc podpis. Groźba, którą otrzymałam poprzedniego wieczora, wcale nie musiała być skierowana do mnie. Nigdzie nie było podane imię, poza tym prócz najbardziej zaufanych osób – nikt nie miał numeru kontaktowego do mnie. Z drugiej strony, jeśli Uchiha potrafił go skombinować, równie dobrze mogła to zrobić Hinata. Nie miałam pojęcia, dlaczego osądzała mnie o próbę zajęcia jej miejsca. Nie bratałam się zbyt mocno z jej kolegami, nawet mi przez myśl nie przeszło, aby się z nimi zadawać. Byłam ciekawska i żądna adrenaliny, co nieraz wpakowało mnie w kłopoty. Kiedy zamykałam się w sobie, stawałam się depresyjnym kłębkiem nerwów. Między innymi dlatego wybrałam kickboxing, jako swoją pasję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przygryzłam wargę i wpisałam numer Uchihy do książki telefonicznej, po czym wystukałam krótką odpowiedź.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Odbiorca: Uchiha</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">26-06-2015 5:06</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">O czym?</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Już chciałam odłożyć telefon, kiedy niespodziewanie zadźwięczał. Momentalnie przesunęłam guzik wyciszenia by nie obudzić Mayako i zaskoczona, odczytałam kolejny SMS.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nadawca: Uchiha</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">26-06-2015 5:06</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Podjadę za 10 minut.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skrzywiłam się na myśl o opuszczeniu łóżka, lecz podniosłam się na łokciach i wysunęłam spod kołdry. Chyba w końcu miał zamiar powiedzieć, dlaczego nagle zainteresował się moją osobą; nie mogłam przepuścić takiej okazji.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Odbiorca: Uchiha</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">26-06-2015 5:08</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">20.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wyjęłam z walizki jeansy i podskakując to na jednej, to na drugiej nodze, w końcu się w nie wcisnęłam. Zawsze po praniu traciły jeden rozmiar, a ich rurkowaty krój nie ułatwiał mi wpakowania się w nie. Z braku czystych rzeczy narzuciłam na siebie zwykłą, białą koszulkę z logiem popularnego, tokijskiego boysbandu i odnotowałam w myślach, żeby wieczorem w końcu zrobić pranie. Wyjrzałam przez okno, a widząc czarnego jeepa pośpiesznie zgarnęłam portfel i telefon do sportowej torebki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Która godzina? – jęknęła Mayako, kiedy już zamykałam za sobą drzwi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wpół do szóstej – odparłam, szybko ulatniając się pod wpływem jej skrzywionej miny. Byłam prawie pewna, że w końcu wniesie pismo o zmianę współlokatorki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dozorca, mimo wczesnej pory, stał już na straży sprawiedliwości i moralności. Popatrzył na mnie spod byka i poprawił okulary. Słysząc brzęczenie, doskoczyłam do drzwi, by móc je otworzyć. Wiedziałam, że drugiej szansy nie dostanę. Główne wejście było zamknięte od dwudziestej drugiej do szóstej rano. Aby dostać się do środka w tych godzinach, trzeba liczyć na łaskę ciecia lub wyczuć moment, gdy wychodził na papierosa i zostawiał uchylone skrzydło.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przyszłaś. – Usłyszałam, kiedy zbliżyłam się do czarnego pojazdu. Przednia szyba w samochodzie była opuszczona.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czemu miałabym nie przyjść? – spytałam, wsiadając na miejsce pasażera. Wyciągnęłam rękę by przypiąć pasy, lecz chwycił mnie za łokieć i powstrzymał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie wiem czy można ci zaufać – powiedział, zaglądając mi głęboko w oczy, aż poczułam niezbyt przyjemne mrowienie z tyłu głowy. Nie tyle ze zdenerwowania, co ciekawości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Gdybyś nie wiedział to byś nie napisał, prawda? – odparłam, jednak mój głos nie brzmiał zbyt pewnie. Odchrząknęłam i popatrzyłam wyczekująco. Nie odpalił silnika, więc najwyraźniej czekała mnie jedna z tych ciężkich rozmów w samochodzie, kiedy obie strony mogą trzasnąć drzwiami i iść w cholerę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Znasz Akatsuki. – Nie byłam pewna czy zadał mi pytanie czy po prostu stwierdził fakty.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A czemu miałabym nie znać? – zapytałam, unosząc wysoko brwi. Akatsuki, zespół mojego ojca, był znany nawet poza granicami Tokio. Odkąd pamiętam, grali cięższe nuty i mieli wielu fanów. Żeby o nich nie wiedzieć, trzeba było być głuchym lub dopiero co się urodzić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jesteś córką Paina. – Powiedział, przyglądając mi się badawczo. – Wiedziałem o tym. Rozpoznałem cię już wtedy, w Rasenganie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Rozpoznałeś? Mówisz jakbym była jakimś poszukiwanym przestępcą – prychnęłam i nadąsałam się. Czyżby był jakimś narwanym psychofanem mojego ojca?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie mam zbyt wiele czasu, odpowiedz mi na kilka pytań. – Oparł ręce na kierownicy, a ja skinęłam głową. Zaczynało robić się ciekawie. – Skąd amatorscy muzycy mają pieniądze na piętrowe domy, sportowe samochody i markowe ubrania? – Gdy wymieniał kolejne rzeczy, przed oczyma pojawiał mi się cały dobytek, jaki posiadali rodzice. Oboje nigdy nie pracowali, poza muzyką nie zajmowali się niczym innym. Dlaczego nagle wytrząsał coś takiego? – Nic nie wiesz? Nie wiesz kim była Konan, zanim sfiksowała?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Na dźwięk imienia matki, zrobiło mi się gorąco. Nigdy o niej nie opowiadałam. Odkąd po narodzinach Mami wpadła w depresję i pojawiły się u niej pierwsze oznaki schizofrenii, milczałam niczym grób. Tylko Naruto wiedział, jaki koszmar rozgrywa się w moim domu. Nikt inny nie miał prawa poznać prawdy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Yahiko, Konan, Zetsu i Obito. Oni… To znaczy Itachi… – Urwał, próbujące zebrać słowa. Wypowiedział te cztery imiona głosem przepełnionym jadem. Nie miałam pojęcia co łączyło jego brata z członkami Akatsuki. – Mój brat był zapatrzony w ten zespół już jako dzieciak. Szlajał się za nimi wszędzie, po całym Tokio. Zachowywał się jakby miał obsesję. – Nie mogłam się powstrzymać i wybuchnęłam głośnym śmiechem. Uchiha był bardziej psychiczny niż moja matka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A co ma piernik do wiatraka? Kim niby byli, że sympatia Itachiego względem nich była niepożądana? – Nie wiedziałam jaki związek mieli z tym moi rodzice, w końcu nie zmuszali go do tego, sam polubił ich zespół.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Na boku handlowali dragami – powiedział, a ja poczułam się jakbym dostała z liścia w twarz. – Myślisz, że kłamię? – parsknął, kiwając głową z niedowierzaniem. – Itachi był zafascynowany pozostałą czwórką, gotowy skoczyć za nim w ogień. Został wciągnięty do ich chorej grupy, kiedy miał tylko czternaście lat, wykorzystywali go do robienia tego, czego sami już nie mogli wykonywać. Dostarczał ten syf do wielu niebezpiecznych miejsc, często ryzykując życiem. Wiesz, ile walczyliśmy, by go odzyskać? Gdyby w jego życiu nie pojawiła się Ryusaki, byłbym teraz jedynakiem. – Głos Sasuke wydawał się być przepełniony żalem. Choć po każdym wypowiedzianym przez niego słowie chichotałam, zamilkłam nagle. Czy mówił mi to tylko dlatego, że byłam córką Paina? Szczerze mówiąc, nic nie wiedziałam o przeszłości rodziców. Kiedy pierwszy raz spotkałam Itachiego Uchihę, dostrzegłam tatuaż, który był identyczny jak te, które mają członkowie zespołu i Konan.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czemu miałabym ci wierzyć? – zapytałam bez przekonania.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei, nie mówię ci tego bez powodu – wyznał, zasysając dolną wargę. Jego dłonie zostawiały na kierownicy wilgotny ślad. – Oni nadal to robią. Obito, mój starszy kuzyn, załatwia towar. Wciągają w to coraz młodszych chłopaków. Najpierw był mój brat, potem Hidan, teraz zbierają nową grupkę. Zafascynowane nimi chłopaki są popychadłami na posyłki. – Na dźwięk imienia jednego z chłopców, wzdrygnęłam się. Sasuke nie kłamał. Wiedział o wiele więcej, niż było mi dane poznać.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jasne, srebrzyste włosy tym razem opadają mu na czoło. Zawsze, gdy obserwowałam go z daleka, miał gładko zaczesane kosmyki. Z dnia na dzień wszystko coraz bardziej zaczynało się zmieniać. On się zmienia. Patrzy na mnie </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">–</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> zauważył mnie. Choć Pain kazał mu czekać, wstaje i podchodzi do drzwi. Cofam się, jednak schody są zbyt daleko. Nie jestem w stanie uciec.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Cześć blondyneczko, jestem Hidan – mówi, uśmiechając się ciepło. – Co tu robisz?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mieszkam – odpowiadam zmieszana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz dziś urodziny? – pyta ze śmiechem. Wciąż mam na głowie kretyńską, kolorową czapeczkę, którą założyła mi Mami. Zrywam ją jednym ruchem ręki i ciskam w kąt. Hidan zanosi się jeszcze głośniejszym rechotem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kończę czternaście lat – szepczę, zawstydzona spuszczając wzrok. Słyszę kroki ojca, który wchodzi do domu. Speszona ruszam w stronę schodów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wszystkiego najlepszego, blondyneczko – mówi, zanim całkowicie znikam na górze. Z zapartym tchem mknę do pokoju i zatrzaskuję drzwi. Moje serce bije jak oszalałe, nie mogąc wymazać z umysłu srebrzystych włosów i fiołkowych oczu. Uśmiecham się i osuwam po ścianie. Przykładam dłonie do rozgrzanych policzków. Wiem, że nie powinnam odczuwać tych wszystkich emocji, ale jest już za późno. Za późno.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Potrząsnęłam głową, chcąc wymazać wszystkie wspomnienia. Mój umysł nie był dziś zbyt łaskawy i wygrzebywał najczarniejsze, najgłębiej skryte myśli. Uchiha patrzył na mnie wyczekująco. Nie wiedziałam czego ode mnie oczekiwał. Nawet jeżeli tym razem mówił prawdę – a wszystko na to wskazywało – nie byłam w stanie nic zrobić. Nie od dziś wiedziałam, że Pain nie jest łagodnym barankiem. Jego ojcostwo zawsze było sztuczne, lecz czasem mniej, a czasem bardziej się starał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dlaczego mi o tym mówisz? – spytałam, obgryzając usta.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Z początku myślałem, że o wszystkim wiesz – odparł, nie odrywając ode mnie wzroku. – Jednak gdy zacząłem spędzać z tobą więcej czasu, odkryłem, że jesteś niczego nieświadoma. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Choć od jego ostatniego słowa upłynęły dobre dwie minuty – milczałam. Nie wiedziałam co powinnam odpowiedzieć. Pain mnie zranił. Chociaż jako mała dziewczynka dałabym się za niego pokroić, w chwili kiedy najbardziej potrzebowałam rodziców – oboje się ode mnie odwrócili. Mogłoby wydawać się to dziwne, lecz brak było we mnie jakichkolwiek sentymentów. Wszelkie uczucia, jakimi darzyłam Yahiko i Konan, z czasem się zatarły. Teraz ojciec był tylko formalnością. Kimś, kto zapewniał mi miejsce do mieszkania i wspierał finansowo. Skłamałabym, gdybym stwierdziła, że nie poczułam lekkiego ukłucia w sercu. Ostatnimi czasy traktował mnie i Mami tak, jak powinien od zawsze. Jeśli Sasuke mówił prawdę, to wszystko było tylko przykrywką; alibi, które mogłybyśmy potwierdzić, gdyby przyszło mu zeznawać przed sądem. Sprytnie ukrywał się przez tyle lat, zgrywając podstarzałego muzyka. Nigdy nie posądziłabym go jednak o bycie na tyle bezduszną osobą, by wykorzystywać dzieciaki do swoich przekrętów. Czy rodzina, którą stworzył z Konan, była tylko i wyłącznie kamuflażem?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie rób takiej miny – powiedział Sasuke, uśmiechając się cierpko. – Nie dlatego się do ciebie zwracam, byś teraz się zamartwiała.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A jak mam się zachowywać, kiedy chłopak, którego ledwo znam nagle mówi mi, że cała moja rodzina to jedno wielkie gówniane oszustwo?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W moim głosie było o wiele mniej uczuć niż się spodziewałam. Nie zaskoczyło go to. Jak dużo o mnie wiedział? Normalna dziewczyna załamałaby się i wybuchła płaczem. Ja nie czułam nic – kompletnie nic. Była to dla mnie tylko kolejna, zwyczajna informacja. </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dzień jak co dzień, kurwa.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Powinnaś wiedzieć – dodał, splatając dłonie, po czym oparł je o kierownicę. – Nikt nie może o tym wiedzieć, Ichirei.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– I mam nagle uwierzyć, że Sasuke Uchiha ze sławnego gnojka zrobił się rycerzem, ratującym życie bezbronnych chłopców? – prychnęłam, z impetem uderzając potylicą o zagłówek. – Dobre sobie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sławnym gnojkiem? – Skrzywił się i pytająco przechylił głowę na bok.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Och daj spokój, mogłabym wyliczyć osoby, które zraniłeś, ale obawiam się, że nie starczyłoby mi palców – burknęłam, nadal przetrawiając jego opowieść. Tak jak wierzyłam w jej prawdziwość, nie byłam w stanie uwierzyć w dobroduszność Sasuke.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kobiety, nie osoby – odpowiedział, uśmiechając się podle.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Um, kobieta to nie osoba? Jeszcze słowo a Nie-osoba kopnie cię w twarz – warknęłam, niewiele myśląc o tym, co mówię. Nawet w tak poważnych sytuacjach musiał zachowywać się jak dupek. Stłukłabym go za te wszystkie biedne i naiwne laski, które do dziś się nie pozbierały z jego powodu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Żadnej z nich do niczego nie zmuszałem, jasne? – Uchiha wydawał się coraz bardziej zirytowany moją nagłą zmianą tematu. Nic nie mogłam na to poradzić, że najbardziej na świecie nie znosiłam niewyżytych seksualnie gnojków. – Większość z nich nie potrzebowała nawet zaproszenia. O randce nie wspomnę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dobra, nieważne – westchnęłam i przetarłam zmęczone oczy. – Nic mi do tego – dodałam, a widząc jak jego kostki przestały bieleć od zaciskania palców na kierownicy i się rozluźnia, postanowiłam ponowić pytanie. – Czemu tak bardzo zależy ci na tych chłopakach?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Teraz powinienem powiedzieć, że dbam o każde bezbronne dziecko, prawda? – spytał z sarkazmem, lecz zanim zdążyłam wypowiedzieć całe słowo, przerwał mi. – Ale ty i tak byś nie uwierzyła, więc powiem prawdę. Obito przyczepił się do Jeremiego. A ten szczyl słucha się go niczym bezpański kundel.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jeremiego? – Sądząc po tonie głosu Sasuke powinnam wiedzieć, kim owy Jeremy był.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Brat Kejży i Mayako – uściślił, patrząc na mnie jak na kretynkę. Nie miałam pojęcia, że dziewczyny miały młodszego brata; Tsunade nieźle sobie pofolgowała.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uhm – bąknęłam, udając, że doskonale wiem o istnieniu Jeremiego. Z drugiej strony, znałam Okanao i Ryusaki od niedawna, nie miałam okazji porozmawiać z nimi na osobiste tematy. Wiedziałam tylko tyle, ile powiedział mi Naruto. A i ten niezbyt chętnie wspominał ciotkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kiedy Kejża i Itachi się zorientują, rozpęta się piekło. – Kontynuował, a ja zastanawiałam się o jakim piekle mówił. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. – Mój brat będzie gotowy oddać się w ręce policji, zaczną się przesłuchania, dochodzenia. Trzeba zdusić Akatsuki, zanim znów zaczną szaleć. Nie są młodzi, dopóki działają sami, mamy ich w garści. Musisz w jakiś sposób dać Painowi do zrozumienia, że jest na celowniku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie leży mi coś takiego. Raczej nie szukam kłopotów, ale skoro mogę pomóc to postaram się coś zrobić – powiedziałam, mając nadzieję, że nie pożałuję tych słów. Handel narkotykami to poważna sprawa, działając na własną rękę sporo możemy zaryzykować. Z drugiej strony, gdybym odmówiła – zżarłoby mnie sumienie. Chyba zbyt szybko podejmowałam decyzje, które zazwyczaj w późniejszym okresie rujnowały mi życie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz ochotę na kawę? – zapytał, kiedy oboje przez dłuższy czas nie odzywaliśmy się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Spóźnię się na zajęcia – mruknęłam, chwytając za klamkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Podrzucę cię – zaproponował, jednak pokręciłam głową.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Potrzebuję trochę czasu, okej? – przyznałam szczerze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie chiałam zostać wciągnięta w całą sprawę, musiałam sobie wszystko poukładać. Kiedy Naruto był blisko, stawałam się zupełnie inną osobą. To on miał na mnie największy wpływ. Gdy się oddalał – zamieniałam się w żądnego przygód i nieodpowiedzialnego dzieciaka. Kiedyś wszystkie decyzje podejmowałam ostrożnie, zwykle ze strachu przed reakcją swojego przyjaciela. Teraz, kiedy zrozumiałam, że nic mnie z nim nie łączyło, moje hamulce znów puściły. Jeszcze nie wiedziałam dokąd pędzę, jednak było zbyt późno, żeby odpuścić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei? – Nim wysiadłam, Sasuke przytrzymał mnie za ramię. – To nie ja jestem tą osobą, która może cię zranić. Ja jestem osobą, która mimo wszystko może cię ochronić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie wiedzieć czemu, na to wyznanie poczułam nieprzyjemny uścisk w gardle. Odwróciłam wzrok, by nie zauważył jak bardzo byłam poruszona tym przyjaznym wyznaniem z jego strony. Chociaż w stosunku do Sasuke byłam ostrożna, nie wiedzieć dlaczego zdecydowałam się obdarzyć go zaufaniem. To pierwszy raz, kiedy ktoś wspomniał o mojej przeszłości. Nie robił przy tym żadnych szopek. Widział dużo – nie, wiedział jeszcze więcej. Nie zadawał pytań; nie byłam pewna jaki dokładnie miał cel. Prócz ochrony Jeremiego – tym samym Itachiego i Kejży – musiał mieć też inne zamiary. Mimo wszystko, czułam ulgę na myśl o tym, że w końcu mogłabym podzielić się z kimś tym brzemieniem, którym wiele lat temu obciążyli mnie rodzice. W głębi duszy od samego początku podejrzewałam, że to nie on będzie osobą, która mnie skrzywdzi. Zabawne, że osobą, która zraniła mnie do żywego, był najlepszy przyjaciel. Natomiast potencjalny wróg postanowił mnie chronić. </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Doprawdy, przekomiczne. </span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy czarny Jeep odjechał w siną dal, poczułam dziwną pustkę. Zbyłam Uchihę mówiąc, że potrzebuję czasu, by podjąć ostateczną decyzję. Jednak dopiero teraz zorientowałam się, iż nie miałam ani jednej osoby, z którą mogłabym na ten temat porozmawiać. Nawet pokój w akademiku był pusty.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Usiadłam w poprzek łóżka, opierając się plecami o ścianę. Nie chciałam, by Sasuke stał się kolejną osobą, której kurczowo bym się chwyciła. W dodatku nie miałam pojęcia co oznaczała groźba, którą otrzymałam. Powinnam pójść po rozum do głowy i odmówić wszelkiego kontaktu z Uchihą. Chociaż znałam go od niedawna, zawsze powtarzałam, że jest kretynem i gnojkiem. Z drugiej strony robiłam wszystko, co chciał. Wyczuł to. Widział, jak beznadziejnie samotną i roztrzaskaną wewnętrznie osobą jestem. Sarkazm w jego głosie i chłodne spojrzenia nie oznaczały wrogości. Było mu zwyczajnie żal. Żal Ichirei Tennotsukai, której przeszłość w niewiadomych okolicznościach odkrył. Poznał tylko zalążek tego, co przez wiele lat wyrzygiwałam, katując swój żołądek. Wiedział o rzeczach, o których nie miał pojęcia nawet Naruto. O moich rodzicach mógł powiedzieć więcej niż ja.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Halo? – burknęłam, zanim zorientowałam się, że odruchowo odebrałam telefon.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– I-czi-rej. – Usłyszałam głupkowaty ton, który dotychczas wzbudzał we mnie sympatię.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zlepek różnorakich uczuć owinął się dookoła mojego żołądka. Trzeba było przyznać, że chłopak miał niesamowite wyczucie. Ukradkiem odchrząknęłam, zakrywając dłonią głośnik.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Naruto? – Spytałam, chociaż doskonale znałam głos po drugiej stronie słuchawki. Choć w myślach przeprowadzałam tę rozmowę tysiące razy, teraz moje gardło ogarnęła dziwna, nietypowa suchość.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sakura jest naprawdę kimś wyjątkowym dla mnie – zaczął, a ja poczułam dziwny uścisk wewnątrz. W duchu dziękowałam za to, że Uzumaki był na tyle niedojrzały, aby załatwiać </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">te</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> sprawy przez telefon. Wolałam już zgrywać idiotkę, niż po raz kolejny obnażyć swoje słabości.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nieważne – przerwałam, zanim cokolwiek dodał. – To co się wydarzyło jest nieistotne – burknęłam, mając nadzieję, że zrozumie tę nieudolną próbę załagodzenia konfliktu. W myślach odliczałam sekundy jego milczenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Między nami wszystko w porządku? – spytał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Słyszałam jak wyraźnie odetchnął z ulgą. </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nic nie jest w porządku.</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Gdybym była choć odrobinę mądrzejsza, powiedziałabym prawdę. Język świerzbił mnie, aby przy tym wszystkim poprosić o radę w sprawie Uchihy. Zacisnęłam kilkakrotnie szczęki, by po chwili całkowicie się rozluźnić.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak – powiedziałam, siląc się na przyjemny ton głosu. – Między nami wszystko w porządku. – Odczekałam te kilka sekund, które wypadało odczekać, po czym mruknęłam krótkie pożegnanie i rozłączyłam się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mimo wszystko – było dobrze. Dopóki moje uczucia nadal były skitrane wyłącznie w moim umyśle – naprawdę było dobrze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dziwne parskanie dobiegło moich uszu. Podskoczyłam jak oparzona, słysząc skrzypnięcie otwieranych drzwi. Widok Mayako z turbanem na głowie, przewiązanej ręcznikiem, lekko mnie oprzytomnił. Nie wiedzieć czemu, na jej twarzy w moment pojawiło się czyste przerażenie. Upuściła kosmetyczkę, którą ściskała w dłoni i w kilka susów doskoczyła do mnie. Owinęła mnie szczelnie ramionami, a ja stałam jak wryta nic nie rozumiejąc.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co się dzieje? – spytała, tuląc mnie do siebie coraz mocniej. Nie miałam pojęcia co właściwie miało miejsce. – Dlaczego płaczesz?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Płaczę?</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Dotknęłam wierzchem dłoni swojej twarzy, a kiedy poczułam śliski, wilgotny ślad – skrzywiłam się. Dopiero teraz połączyłam charakterystyczny odgłos parskania ze swoim przyśpieszonym, chrapliwym oddechem. Byłam dziwnie pusta. Pusta i wyprana z jakichkolwiek przyziemnych odczuć.</span></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: right; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">5 tygodni później</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dlaczego jesteś takim idiotą? – zapytałam z sarkazmem, obserwując obnażonego ze wszelkich zasad moralnych Suigetsu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Stał jako ten słup soli, ubrany jedynie w luźne, dresowe spodnie i wykrzykiwał moje imię jak oparzony. Przechodzący holem ludzie, patrzyli na nas z wysoko uniesionymi brwiami. Kiedy w końcu zdecydowałam się do niego podejść, zamknął swoją japę i uśmiechnął triumfalnie. Matsuri spoglądała w naszym kierunku z przeciwnego końca korytarza, śmiejąc się pod nosem. W końcu to ona pierwsza powiedziała, że tak to się skończy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dobrze – prychnęłam i skrzyżowałam ręce na piersi. – Ale pójdę tam tylko ze względu na Kejżę i Itachiego – dodałam, kiedy jego usta wygięły się w ogromną podkowę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Misja zakończona sukcesem – powiedział i tak szybko jak wtargnął na teren uczelni, tak szybko go opuścił. Odwróciłam się na pięcie i wolnym krokiem ruszyłam w stronę przyjaciółki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– „A nie mówiłam?” – przedrzeźniłam ironicznie jej głos, kiedy już otwierała usta, by sama to powiedzieć. Wybuchnęła śmiechem, a ja nie mogąc dłużej utrzymać powagi, zawtórowałam jej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Choć od czasu domówki u Suigetsu unikałam spotkań z przyjaciółmi Sasuke przy alkoholu, zdążyłam się z nimi zaprzyjaźnić. Z początku miałam co do tego mieszane uczucia, lecz z czasem poczułam się przy nich jak przy starych kumplach. Odkąd na jedną z nasiadówek w domu Uchihów zabrałam Matsuri, dręczyła mnie swoimi sarkastycznymi uwagami względem moich nowych znajomych. Dziwkarz, wieczny gimbus, spaczona ślicznotka i napakowany samarytanin to nie było odpowiednie towarzystwo dla skromnej, cichej i trzymającej się dotychczas na uboczu Ichirei. </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Prawda?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Miałam mieszane uczucia względem Hinaty. Choć od kilku tygodni regularnie dostawałam wiadomości z pogróżkami, nie byłam pewna czy za sprawką Hyuugi. Kilka razy zdarzyło się, że SMS przyszedł, gdy dziewczyna siedziała naprzeciwko mnie, a jej telefon znajdował się pół metra dalej. Zbiło mnie to z topu. Ponadto, zawsze była dla mnie uprzejma. Z początku trzymała mnie na dystans, jednak z każdym spotkaniem dogadywałyśmy się coraz lepiej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Drugą podejrzaną była jeszcze Sakura. Zrezygnowałam ze wspólnych treningów z nią i wycofałam się ze sparingów. Morino miał ochotę skopać mi tyłek, jednak im bardziej on był wściekły – tym mniej wiadomości otrzymywałam. Może to zbieg okoliczności, a może Haruno faktycznie uważała, że zajęłam jej miejsce w klubie. To mogłoby mieć sens, gdyby dziewczyna nie bała się mnie za każdym razem, kiedy stawałyśmy naprzeciw siebie na ringu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ty się lepiej weź za naukę – powiedziała Matsuri, skutecznie sprowadzając mnie na ziemię. No tak, w końcu byłam w czarnej dupie jeśli chodzi o egzaminy końcowe. Nowe znajomości przewróciły moje ambicje do góry nogami. Coraz częściej zastanawiałam się jak Mayako to robi, że wiecznie baluje lub pracuje, a i tak wygrywa wszelkie, możliwe konkursy organizowane przez nasze miasto w dziedzinie humanistyki. Co zabawne, kiedy ostatnio została trzy dni w akademiku, aby się uczyć – spektakularnie oblała egzamin z literatury oświecenia i romantyzmu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pójdziesz ze mną, prawda? – Zrobiłam minę potulnego szczeniaczka i ostentacyjnie pociągnęłam nosem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie przepadam za domówkami – odparła tonem nie wnoszącym sprzeciwu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ale to impreza pożegnalna dla Kejży, nie będzie jej całe wakacje bo bierze udział w wymianie studentów – wyjęczałam na jednym wdechu. – Polubiłyście się jak ostatnio byliśmy u Sasuke, nawet wymieniłyście numerami. Co z ciebie za człowiek, Mats? – Wjechałam jej na osobowość, zawsze działało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kiedy to jest? – prychnęła, krzywiąc się z niesmakiem. Kejża była jedną z niewielu osób, do których Matsuri pałała niewyobrażalną sympatią. Obie interesowały się medycyną i chociaż moja koleżanka z roku nie wiązała z tym przyszłości, a raczej traktowała jako ciekawostkę – przegadały pół wieczoru na tematy, o których przyziemny człowiek nie miał pojęcia. Skończyło się na tym, że o mały włos nie wplątała mnie w libację alkoholową.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dwa tygodnie po zakończeniu roku, czternastego lipca. – Przechyliłam głowę na bok i puściłam jej oczko. – Wiesz, że Gaara i Itachi przyjaźnili się od dziecka aż do końca studiów? – Gdy tylko wypowiedziałam magiczne imię, oczyma wyobraźni dostrzegłam jak stroszy uszy niczym nasłuchujący zając. – Bardzo prawdopodobne, że znajdzie się wśród gości na przyjęciu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Głupia jesteś – burknęła, kiedy dotarło do niej, że się czerwieni. Odkąd zaczęłyśmy pracę nad projektem z fizjologii, Matsuri dawała z siebie sto procent. Miło było patrzeć jak wytęża swój mózg i poświęca się dla znienawidzonego przedmiotu. – Jedziesz do domu na weekend?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To pytanie skutecznie zepsuło moje samopoczucie. Cholernie tęskniłam za Mami; nie byłam w domu od dwóch miesięcy. Jednak wizja konfrontacji z ojcem nie za bardzo mi się podobała. Odkąd poznałam prawdę o nim, czułam się dziwnie. Trudno będzie mi zachowywać się zwyczajnie, kiedy wiem jak wielkim sukinsynem był w przeszłości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak – przyznałam, po czym zerknęłam na zegarek. – Jeżeli uda mi się przeżyć następny wykład.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ostatnim czasy zrobiłaś się bardziej radosna – powiedziała brunetka, ruszając w stronę odpowiedniej sali. Podążyłam za nią. – To dobrze – dodała, uśmiechając się szeroko. – Miałam dość ducha Tennotsukai, zmory Uniwersytetu Toudai. – Szturchnęłam ja otwartą dłonią w ramię i parsknęłam śmiechem.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Faktycznie, od czasu ostatniej rozmowy z Naruto, poczułam, jakby spadł mi kamień z serca. Krótkimi słowami zakończyłam pewien etap w swoim życiu i obiecałam sobie do niego nie wracać. Czasem zdarzało mi się, że za nim tęskniłam; zwykle wtedy, gdy zostawałam sama na weekend w akademiku. Była to jednak specyficzna tęsknota. Taka, jaką odczuwa się za minionym wakacjami lub świętami. Po prostu – coś się skończyło, a ja miałam prawo czuć pustkę. Życie toczyło się dalej, co więcej mogłabym zmienić? W dodatku moje stosunki z Sasuke diametralnie się poprawiły. Może nie mogłam go nazwać jeszcze przyjacielem, ale był naprawdę dobrym kumplem. Jedyne co mi nie leżało – wciąż wykorzystywał naiwne dziewczyny. Choć z czasem dostrzegłam, że rzeczywiście same są sobie winne.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Keito! – wrzasnęłam, kiedy poczułam na swoich plecach boleśnie wbijające się pazury. Kocur niemal zawył ze szczęścia. Mimo moich obaw, Pain dobrze się nim opiekował. Wciąż był tak samo grubym i leniwym kotem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wciągnęłam ciężką walizkę przez dość wysoki próg i rozejrzałam się po parterze. Zastając Yahiko w kuchni, w przewiązanym, białym fartuszku, zaczęłam się zastanawiać czy ojciec przypadkiem nie zwariował. Albo naprawdę dobrze grał, albo oszalał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Robisz ciasteczka? – Uniosłam jedną brew ku górze, a wtedy odwrócił się w moją stronę i pomachał upaćkaną w mące ręką. </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Handlarz narkotyków pełną parą.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Choć nadal czułam względem niego niesmak, musiałam przyznać, że jeśli chodziło o rodzinę, nigdy świadomie nas nie ranił. Popełniał wiele błędów, jednak utrzymywał nas. Nie oddał mnie i Mami do domu dziecka, nawet wtedy, kiedy Konan trafiła do psychiatryka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Byłam rozbita. Według Sasuke, plotki o działalności Akatsuki nie były pewne. Nie potrafiłam podjąć tak niewygodnego tematu z osobą, którą musiałam oglądać na co dzień. Jeżeli miałabym zadziałać na niekorzyść Paina, musiałam mieć podsunięte pod nos niezbite dowody. Gdybym zdecydowała się karać go za przeszłość – sprawiedliwie powinnam osądzić także siebie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co to za okazja? – spytałam od niechcenia i wyjęłam z lodówki karton mleka. Pociągnęłam solidny łyk, krzywiąc się z powodu niskiej temperatury napoju.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mami ma gościa – mruknął, jakby nie było to nic nadzwyczajnego, a ja omal nie dostałam ataku serca.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dla Paina, który wcześniej widywał nas sporadycznie, nie było w tym nic nadzwyczajnego. W końcu każda dziewczynka z podstawówki ma przyjaciół. Każda, za wyjątkiem mojej siostry. Nie potrafiła dogadać się z innymi dzieciakami. Nawet jeśli w szkole zdarzało jej się rozmawiać z koleżanką, nigdy nie słyszałam, aby zaprosiła którąś do siebie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Niewiele myśląc ruszyłam po schodach, zatrzymując się dopiero przed pokojem Mami. Drzwi były zamknięte; miałam kilka sekund aby ochłonąć. Nie mogłam wparować tam niczym nadgorliwa mamuśka. W ostatniej chwili zrezygnowałam i skierowałam się na górę, do swojego królestwa. Słyszała jak wchodzę. </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy będzie chciała, sama zdecyduje się mnie przedstawić.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skrzywiłam się, kiedy dotarło do mnie, że moja walizka została na parterze. Mieszkanie na strychu bywało upierdliwe. Rzuciłam się na ułożoną gładko pościel, odwróciłam na plecy i rozłożyłam ręce na boki. Choć ten dom nadal był dla mnie nowy, pościele pozostały przesiąknięte znajomym zapachem. Od wielu lat używałam tego samego płynu do płukania, a jego woń zawsze kojarzyła mi się z własnym, przytulnym zakątkiem. Przechyliłam głowę na bok i dostrzegłam zakurzony polaroid.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chociaż życie studentki powoli odmieniało moją osobowość, zaniedbywałam dawne pasje. W liceum nie potrafiłam z nikim bliżej się zaprzyjaźnić, pozostawałam trzymającym się na uboczu wyrzutkiem. Wtedy to odkrywałam coraz nowsze hobby i poświęcałam się nim w całości. Odkąd zamieszkałam w akademiku – ani razu nie dotknęłam swoich aparatów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zwlokłam się z łóżka i podeszłam do szafki, na której trzymałam sprzęt. Zawahałam się chwilę przy wyborze. Nigdy nie potrafiłam się zdecydować, kiedy miałam zabrać ze sobą jeden aparat. Dziś jednak problem nie był zbyt duży, nie planowałam pięknych jakościowo fotografii, więc lustrzanka pozostała na swoim miejscu. Chwyciłam torbę i wpakowałam do niej ciężki, toporny polaroid. Zostało mi czternaście zdjęć, więc w razie większego napływu weny, postanowiłam zabrać ze sobą niewielką, zwyczajną cyfrówkę. Do tej pory nie miałam okazji poznać Konohy i okolic. Od dawna tęskniłam za swoimi samotnymi eskapadami. Ostatni wypad do parku skończył się nieplanowaną bójką.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy zerknęłam na zewnątrz, zdecydowałam się jednak włączyć lustrzankę. Pomarańczowe niebo, przyozdobione promieniami zachodzącego słońca było warte uchwycenia. Otworzyłam okno, by szyba nie zniekształciła widoku. Jednakże kiedy mój palec już przymierzał się do wciśnięcia spustu migawki, poczułam drażniący, charakterystyczny zapach. Słysząc dobiegające z kuchni odgłosy towarzyszące wypiekaniu ciastek, zmarszczyłam brwi. To nie był Pain.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wychyliłam głowę przez okno, jednak nic nie dostrzegłam. Ogród był pusty. Wyszłam na dach i pociągnęłam kilka razy nosem. Ktoś ewidentnie palił papierosy. Nie chcąc wydawać pochopnych osądów, zeszłam na dół i stanęłam przed wejściem do pokoju siostry. To było niedorzeczne; Mami nigdy nie się sięgnęłaby po ten syf.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zza drzwi dobiegała muzyka. Nie była głośna. Słyszałam stłumione głosy; były zniekształcone na tyle, że nie potrafiłam nawet rozpoznać, który należał do Mami. Nacisnęłam klamkę i popchnęłam lekko drzwi. Z początku myślałam, że są zakluczone, jednak gdy naparłam na nie całym ciałem, zamek puścił. Widok, który zobaczyłam, sprawił, że w oczach miałam chęć mordu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wysoki, niewiele starszy od mojej siostry chłopak stał przy otwartym oknie i uśmiechał się łobuzersko. W wyciągniętej dłoni trzymał papierosa, którego koniec znajdował się w ustach dziewczynki. Gdy ta zaciągnęła się, momentalnie zaczęła kaszleć, zasłaniając usta obiema dłońmi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ciszej, bo ktoś przyjdzie! – jęknął chłopak i poklepał ją lekko po plecach. Najwyraźniej byli tak zaabsorbowani całą sytuacją, że nie zauważyli mojej obecności. Stałam jak zaczarowana, lecz jeden jedyny impuls wystarczył bym ruszyła przed siebie. Gdy tylko oddech Mami się uspokoił, chłopak po raz kolejny podsunął jej używkę pod nos.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W kilku susach dotarłam do dzieciaków i chwyciłam chłopca za nadgarstek. Z przestrachem upuścił papieros, który upadł na podłogę. Przydepnęłam go, ażeby nie zajęła się podłoga i siłą woli zmusiłam do opanowania. Inaczej dostałby bombę w twarz, a nie miałam w zwyczaju bić młodszych od siebie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ty, siedź cicho – warknęłam, pchnięciem zmuszając go, by usiadł na szezlongu. – A ty – wskazałam palcem na siostrę, która opuściła ramiona, kuląc się w sobie. – Gadaj, co tu się dzieje?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– My tylko… – zaczął chłopak, ale zgromiłam go wzrokiem i zamilkł.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Srylko. Ile ty masz w ogóle lat, szczeniaku? – zapytałam przez zaciśnięte zęby.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chłopak najpierw przybrał zacięty wyraz twarzy, ale po chwili spuścił wzrok i wpatrywał się uparcie w rozdeptanego peta.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jeremy jest rok starszy ode mnie – szepnęła Mami, bawiąc się palcami. Była bliska płaczu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jeremy? </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To imię coś mi mówiło. Zmierzyłam go wzrokiem od góry do dołu, lecz wyrzuciłam tę myśl z głowy. Choć było to rzadkie imię w Japonii, nie musiało być jedyne. Chciałam głęboko wierzyć, że nie było jedyne.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Lepiej będzie, jak już pójdziesz, Jeremy – powiedziałam, hamując w sobie wszystkie negatywne odruchy. – Masz jak wrócić do domu?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skinął głową i zerwał się na równe nogi. Nawet nie patrząc na siostrę, odprowadziłam go do drzwi i pożegnałam. Nie mnie było oceniać jego zachowanie, ale jeśli chodzi o Mami – nie mogłam być obojętna. Gdy wróciłam do pokoju, nadal stała w tym samym miejscu, przełykając nerwowo ślinę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chyba nie muszę ci mówić, co papierosy mogą zrobić z tak młodym organizmem? – powiedziałam nadopiekuńczym tonem. Nie lubiłam przyjmować roli matki, ale najwyraźniej czasem sytuacja tego wymagała. – Co cię pokusiło, żeby palić? Co to w ogóle za chłopak?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Widziałam jak obgryza spierzchnięte wargi. Na jej ustach pojawiła się niewielka kropelka krwi, którą rozmazała wierzchem dłoni.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jest w mojej nowej klasie, to mój nowy przyjaciel – powiedziała w końcu, tak cicho, że musiałam się skupić, aby zrozumieć jej słowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zaskakująco dobrze dobierasz sobie przyjaciół – prychnęłam, lecz w moment pożałowałam swojej decyzji.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A ty? – warknęła, biorąc gwałtowne wdechy. Oczy dziewczynki zaszkliły się, a policzki poczerwieniały ze złości. Zacisnęła swoje drobne dłonie w pięści i naparła na mnie, popychając mnie w stronę drzwi drzwi. – Nigdy nie miałam przyjaciela, a ty to wszystko zepsułaś! – krzyknęła, a z jej oczu popłynęły łzy. – Sama nie byłaś lepsza. Byłaś niewiele starsza jak paliłaś ze swoim chłopakiem. – Na słowo „chłopak” narysowała palcami cudzysłów w powietrzu. Uderzała we mnie dłońmi. Nie po to by zrobić mi krzywdę, lecz żebym się wycofała. Początkowo stawiałam opór, ale gdy sens jej słów dotarł do mojego umysłu, poddałam się. Kiedy tylko moje stopy przekroczyły próg, zatrzasnęła mi drzwi przed nosem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zraniłam ją, choć wcale nie chciałam. A ona całkowicie nieświadomie rozerwała moje serce na kawałki. Wspomnienia coraz częściej zalewały mój umysł. Odkąd tylko Naruto się oddalił, zaczęły wracać ze zdwojoną siłą. Atakowały mnie w niedogodnych chwilach, obnażając wszystkie moje słabości. I tym razem nie potrafiłam ich odgonić. Wpatrując się pustym wzrokiem w zamknięte drzwi, osunęłam się na kolana.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wieczór jest parny i duszny, a mimo wszystko siedzimy w zamkniętej piwniczce. Tylko tutaj nie słychać przeraźliwych krzyków Konan. Zaledwie dwie godziny temu dostała przepustkę, by odwiedzić rodzinę, a ja już mam jej dosyć. Mami wyszła z opiekunką do wesołego miasteczka, na całe jej szczęście. Konan widzi więcej niż my. Widzi cienie i potwory, które wciągają ją w pułapki własnego umysłu. Boję się. Choć staram się odsunąć od siebie strach, nie potrafię.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Hidan ściska moją rękę. Im głośniej robi się na górze, tym mocniej jego palce oplatają się wokół moich. Do pomieszczenia wpada tylko wąska stróżka światła, z niewielkiego okienka pod sufitem, pozbawionego szybki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Weź głęboki wdech – mówi, podając mi papieros.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jest inny niż te, które dotychczas widziałam. Nieregularnie skręcony. Jego zapach jest intensywny, słodkawy i niegryzący. Pozwalam, by położył mi go między wargami, po czym wykonuję polecenie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Teraz się uspokoisz – szepcze, głaszcząc mnie lekko po włosach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ten gest jest czuły. Wyjątkowo czuły. Od dawna nikt nie był dla mnie tak ciepły i serdeczny. Ufam mu, a po chwili, tak jak obiecał – uspokajam się. Błogi spokój rozlewa się w mojej głowie, wprawiając w przyjemne otumanienie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co to?</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> –</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> pytam, kiedy do moich uszu dochodzi dziwne stuknięcie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Hidan momentalnie gasi papierosa. Jak na komendę odwracamy się w stronę okna, jednak z ulgą zauważamy tylko wielki nochal starego psa sąsiadów, który często przeskakiwał ogrodzenie. Czując dym, pies warczy z niesmakiem, lecz po chwili odchodzi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kładę ciężką głowę na kolanach Hidana i zasypiam.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To nie był papieros. Czy to właśnie wtedy widziała ich Mami? To był jedyny przypadek, kiedy paliliśmy w domu. Może to wcale nie był tylko pies sąsiadów? Może przyszedł zwabiony obecnością siostry, która zawsze rzucała mu piłki i pluszaki, by aportował?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W mojej głowie panował istny mętlik. Dotychczas myślałam, że </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">moja</span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> przeszłość jest zarezerwowana tylko do </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">mojego </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">wglądu. Tymczasem było inaczej – byli inni, którzy wiedzieli. Chciałam czy nie, nie mogłam tego ukryć.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czułam przerażenie na myśl o tym, że znów wspomnienia pochłoną mnie bez reszty. Nie mogłam na to pozwolić. Obrazy, które pojawiały się w mojej głowie, znów przychodziły pod wpływem nawet błahych impulsów. Znów byłam bezbronna. Znów pragnęłam z całych sił uczepić się Uzumakiego, który skutecznie przeganiał te natarczywe skurwysyny.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Znów chciałam, by wszystko ułożyło się w regularny i perfekcyjny, karciany domek.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<a href="https://lh4.googleusercontent.com/qSu8fWzkoh-UuiVLifIXNKODQo4ShavgSe-_WRb_EeglzcM0HhGRq5oJlSV8lonf5Wcg-RsPeuvjlgo6MnfWXqMha3xNzaxC6e7YkwXSm3fJC4USF7Nd1YFlMvEZJ1eu0q81WlCP" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: #c27ba0;"><img border="0" height="427" src="https://lh4.googleusercontent.com/qSu8fWzkoh-UuiVLifIXNKODQo4ShavgSe-_WRb_EeglzcM0HhGRq5oJlSV8lonf5Wcg-RsPeuvjlgo6MnfWXqMha3xNzaxC6e7YkwXSm3fJC4USF7Nd1YFlMvEZJ1eu0q81WlCP" style="border: none; transform: rotate(0rad);" width="303" /></span></a><span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie bijcie mnie za tę przerwę. Moje życie to jeden wielki brak czasu i zakwasy. Nawet nie mam kiedy się wyspać i odpocząć. Studia i treningi pochłaniały mi cały tydzień. W weekendy miałam kilka imprez rodzinnych i spotkań ze znajomymi także też odpadały. Teraz weekendowo robię weterynarza, także nie spodziewajcie się mnie za często. Tak czy inaczej, Peculiar żyje i nigdy nie umrze <3 </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tak bardzo nie mogę się doczekać wakacji, że nawet nie macie pojęcia. Od wakacji zaczynam na poważnie pracę w remontowaniu starych blogów (CA i Uchiha Eyes). Także nawet tych, co czytali tamte opowiadania, serdecznie zapraszam do śledzenia nowych od lipca. Bo nowe wersje będą się różnić i chcę wnieść je na wyższy level. Macie być ze mnie dumni jak skończę je poprawiać. </span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<br /></div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-17836360227364796022016-01-16T12:13:00.000-08:002017-04-26T12:38:36.336-07:005. Dziewczyna z parku<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Brała moją dłoń, patrzyłem jej w źrenice,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mówiła że dzięki niej nigdy się już nie przeliczę,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">że wszystko będzie jak trzeba, pokaże mi piękno,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ale najpierw będę musiał przejść przez jakieś</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><b style="background-color: white;">Piekło</b></span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b id="docs-internal-guid-7def2956-dd46-2f8f-b9d3-2389a94e6614" style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei! – Usłyszałam, kiedy tylko przekroczyłam próg uniwersytetu i o mało co nie zakrztusiłam się własną śliną, widząc Matsuri z nietypowym, szerokim uśmiechem na twarzy. Zatrzymała się tuż obok mnie, wciąż susząc zęby.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kim jesteś i co zrobiłaś z Matsuri? – burknęłam, mrużąc podejrzliwie oczy. Nie wyjechała do mnie z żadną kąśliwą uwagą, nie zbeształa, ani nawet nie obrzuciła pełnym pogardy spojrzeniem. Ewidentnie coś było nie tak, a ja jak zwykle nie zostałam w nic wtajemniczona. Zagryzłam wargę i uniosłam brwi w oczekiwaniu na jakąkolwiek reakcję. – Nie, nie znoszę cię tak cholernie przeuroczej – prychnęłam, kiedy zatrzepotała umalowanymi rzęsami. Zmierzyłam wzrokiem jej strój od góry do dołu. Miała na sobie czarne, obcisłe, poprzecierane jeansy i szary top. Niby wyglądała zwyczajnie, jednak Matsuri, którą znałam, nigdy nie włożyłaby tak opinających tyłek spodni. – Dlaczego wyglądasz jak zdjęta z okładki gimbopisma?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mamy dziś fizjologię – powiedziała takim tonem, jakby miała mnie za upośledzoną psychicznie. – Ach, na tak. Przecież ostatnio nie przyszłaś na fizjo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– I...? Co mnie ominęło? – spytałam ostrożnie, przeciągając samogłoski. W odpowiedzi dziewczyna złapała mnie za bety i pociągnęła w stronę sali ćwiczeniowej. Umościła się na parapecie naprzeciwko drzwi i poczekała, aż stanę przed nią, po czym jak gdyby nigdy nic skinęła w stronę stojącego w pomieszczeniu mężczyzny. Mogłam go dostrzec tylko kątem oka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie odwracaj się! – pisnęła, gdy chciałam dokładniej mu się przyjrzeć. – Bo zauważy, że patrzymy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie wytrzymałam i parsknęłam dzikim, niepohamowanym śmiechem. Faktycznie ostatnio kilka dni pobalowałam i zdarzyło mi się opuścić parę wykładów, ale żeby w tym czasie Matsuri straciła głowę dla jakiegoś faceta? Tego w kinie nie grali! Przez pewien czas nawet uwierzyłam wścibskim plotkom, które głosiły, iż moja przyjaciółka jest homoseksualistką, więc widok był naprawdę niecodzienny.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ciacho? – zapytałam i puściłam jej oczko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chociaż przybrała typowy dla siebie, poważny wyraz twarzy, jej policzki momentalnie poczerwieniały. Niemal widziałam, jak radość wychodzi uszami dziewczyny i wypełnia cały hol. Zachichotałam, ze zniecierpliwieniem zerkając na zegarek. W milczeniu odczekałyśmy kolejne dwie minuty i jako pierwsze wkroczyłyśmy ramię w ramię do sali. W myślach powtarzałam sobie, aby nie zagapić się na jej wybranka, co by nie zdradzić zamiarów koleżanki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wbiłam wzrok w podłogę i dopiero kiedy zajęłam strategiczne miejsce w kącie pomieszczenia, odważyłam się obdarzyć go spojrzeniem. Gdyby nie fakt, że siedzę, najprawdopodobniej wylądowałabym z wrażenia na posadzce. Nie tak wyobrażałam sobie „ciacho’ czy „ideał”. Mężczyzna musiał być świeżo po studiach, ponieważ nie miał więcej niż dwadzieścia sześć lat. Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to liczne tatuaże, których kawałki wystawały spod czarnej koszuli oraz lekko przydługie kasztanowe włosy. Mogłabym przysiąc, że już go gdzieś widziałam. Szturchnęłam siedzącą obok Matsuri; jej buzia przypominała dorodną truskawkę. Miałam ochotę zaśmiać się jej w twarz. Jeszcze tak nie dawno z rozbawieniem i sarkazmem mówiła o moich uczuciach względem Naruto. Czyżby karma?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ten koleś jest w naszym wieku – prychnęłam, zakładając rękę na rękę. – Czego on może nas nauczyć?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie w naszym, a pięć lat starszy – mruknęła oburzona. – Chodził do liceum z Itachim Uchihą, podkochiwałam się w nim kiedy byłam w gimnazjum – wyznała szeptem, zupełnie jakby chciała dodać, iż teraz kompletnie nic do niego nie czuje.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wysyłałaś mu gimbusiarskie liściki miłosne? – Zaśmiałam się, wyobrażając sobie przyjaciółkę, która podrzuca starszemu koledze walentynkę do tornistra. Zanim zdążyłam się opanować, trzepnęła mnie otwartą dłonią w czubek głowy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ani on ani Uchiha nie interesowali się wtedy dziewczynami – burknęła grobowym tonem, najwyraźniej ten fakt zniszczył jej całe życie. Przez chwilę poczułam się jak normalna młoda dziewczyna, plotkująca z kumpelką. Swoją drogą, chyba obie przeszłyśmy swego rodzaju przemianę w ciągu ostatniego tygodnia. Otworzyłyśmy się na ludzi. Wcześniej Matsuri była zamkniętą w sobie maniaczką fotografowania, długie godziny spędzała w swojej ciemni, nie spotykała się ze znajomymi. Ja też żyłam w twardej, szczelnej skorupie, ufając tylko Uzumakiemu. – Sabaku no Gaara.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hm? – szepnęłam, wyrwana z zamyślenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> – Tak się nazywa – powiedziała, wpatrując się rozanielona w kolejne slajdy, na tle których stał jej ideał. Musiała naprawdę mocno wdepnąć w cholerne zauroczenie. Oby nie było to tak rzadkie gówno jak Naruto, bo mogłaby się porządnie poślizgnąć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przepraszam – powiedziałam głośno, po czym odchrząknęłam. No Sabaku obdarzył mnie pełnym zaskoczenia spojrzeniem. – O ile mi wiadomo, te wszystkie prawidłowości dotyczą w stu procentach zdrowego organizmu zwierząt mięsożernych, co w naturze bardzo rzadko się zdarza. – Splotłam dłonie na piersiach, spoglądając na niego wyczekująco.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Fizjologię miałam w małym palcu i szykował się niezły ubaw. Kilkanaście par oczu – czyli cała moja grupa ćwiczeniowa – skupiło się na mnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> – Ależ oczywiście, pani…</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tennotsukai – podpowiedziałam, zanim ten zdążył zlustrować od początku do końca listę nazwisk, spoczywającą na biurku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ma pani rację, jednak jak sama nazwa przedmiotu wskazuje, zajmujemy się fizjologią, a nie patofizjologią – odparł kąśliwie, lecz lekki uśmiech na ustach świadczył o tym, że w gruncie rzeczy chciał nawiązać jakikolwiek kontakt ze swoimi słuchaczami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak sama definicja przedmiotu wskazuje, mamy zająć się stanem zwierząt w różnych stadiach fizjologicznych – odparłam, prostując się i przybierając bojową pozycję. – Pan leci gotowymi schematami, które możemy znaleźć w podręczniku, a które nijak mają się do życia, doktorze – dodałam, ostrożnie ważąc słowa żeby sprawdzić na ile mogę sobie pozwolić. Matsuri skuliła się w ławce i zgromiła mnie morderczym wzrokiem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Och, skoro tak to może pani pofatyguje się poprowadzić dalszą część wykładu? – zapytał, na co zdębiałam. Chciałam tylko podenerwować świeże mięso, a nie robić przedstawienie. Z innym wykładowcą nie ośmieliłabym się drażnić. Powinnam ugryźć się w język, stanowczo za dużo przebywałam z Mayako. Nie mogłam się powstrzymać żeby nie poznać bliżej jego osobowości i sama się wkopałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Z chęcią to zrobi, prawda Ichirei? – Głos Matsuri zazgrzytał mi w uszach, niczym dźwięk skrobania paznokciami po tablicy. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie ma co, karma naprawdę wraca.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zassałam policzek i przygryzłam go lekko. Wyszłam na środek, a kiedy no Sabaku ustąpił mi miejsca, posłałam mu ostatni, chytry uśmieszek. Prowadzenie wykładu z fizjologii było łatwe, chociaż nigdy nie lubiłam być w centrum zainteresowania. Ku mojemu zdziwieniu, koledzy z grupy z uwagą słuchali i skrupulatnie notowali każde słowo wypływające z ust. Mimo wszystko czułam, że mam wilgotne od potu dłonie i kiedy zegar wybił dwunastą, odetchnęłam z ulgą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chciałabyś wziąć udział w jednym z naszych projektów? – zapytał niespodziewanie no Sabaku, kiedy ciskając przekleństwami w stronę Matsuri, sunęłam na zewnątrz. Porzucił oficjalny ton i jako, że ćwiczenia dobiegły końca, najwyraźniej zdecydował się postawić nas na równi ze sobą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Że ja? – bąknęłam, dokładnie przeżuwając słowa, którymi mnie poczęstował.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Razem ze swoją przyjaciółką, dwuosobowe zespoły muszą przygotować projekt o dowolnej tematyce, skupiający się na najczęstszych nieprawidłowościach fizjologicznych spowodowanych modyfikacjami genetycznymi w dwudziestym pierwszym wieku – wyjaśnił, posyłając ciepły uśmiech w stronę brunetki. Albo miałam przewidzenia, albo kiedy na nią spojrzał, jego też porządnie siekło. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czyżbym była tą dobrą duszyczką, łączącą zagubione serce?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Matsuri? – spytałam, chcąc najpierw poznać jej zdanie. Widziałam, że perspektywa częstych konsultacji ze swoim ideałem będzie dla niej ogromną szansą, ale jednak nie była orłem jeśli chodziło o fizjologię.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Możemy spróbować – powiedziała po chwili namysłu. Nie byłam pewna czy znajdę dostatecznie dużo czasu, lecz para szczenięcych tęczówek skutecznie przekonała mnie do skinięcia głową. Z ulgą opuściłam pomieszczenie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mój brzuch burczał, jak gdyby tasiemiec urządził sobie w nim wyścigi. Kiedy doszłam do szklanych drzwi z zamiarem wyjścia na zewnątrz i zjedzenia obiadu w pobliskim barze, przeklęłam głośno. Białe, poranne obłoczki niespodziewanie przekształciły się w szarą plamę, z której kapały spore, lodowate krople. W dodatku było parno i ciepło, prawdopodobnie zanosiło się na burzę. Nie lubiłam takich dni, tym bardziej, że spędzałam je zamknięta w czterech ścianach uczelni, a wtedy pogoda była jeszcze bardziej dołująca. Pocieszał mnie fakt, że został tylko miesiąc nauki i w końcu nastaną długo wyczekiwane wakacje. Zastanawiałam się czy powinnam wrócić na weekend do Konohy, lecz skoro miałam spędzić tam trzy następne miesiące, wolałam nacieszyć się Tokio na tyle, na ile mogłam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie przyszłaś w piątek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uchiha! – Aż podskoczyłam, słysząc jego głos tuż przy swoim uchu. Nie miałam pojęcia jak to robi, że zawsze pojawiał się znikąd i równie tajemniczo znikał. – Najpierw zachowujesz się jak psychopata, a potem dziwisz się, że ktoś nie przyszedł na twoją imprezę? – wytknęłam, jednak musiałam przyznać, że jego osoba ostatnio mnie zainteresowała. Jeżeli w jakiś sposób – może trochę mniej drastyczny niż przedstawił go ostatnim razem – miałby pomóc mi pozbyć się Haruno, byłam gotowa znieść jego obecność przez kilka minut dziennie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Serio wzięłaś mnie za seryjnego mordercę, który z zimną krwią likwiduje nadęte lasie? – Parsknął śmiechem, obnażając rząd śnieżnobiałych zębów. Był cholernie przystojny, to fakt. Jednak miał w sobie coś irytującego. Jego idealne, czarne włosy, nieskazitelna twarz i dobrze zbudowana sylwetka… Były perfekcyjne aż do porzygu. Nie wiedziałam czy laski były na tyle ślepe czy może naiwne, żeby lecieć z nim do łóżka, kiedy tylko nadarzyła się okazja. Całą swoją osobą reprezentował postawę „wyrucham cię i wyrzucę na chodnik”.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Skoro Haruno jest z Uzumakim to masz już spokój, więc to co powiedziałeś było bez sensu – mruknęłam, wychodząc na kampus. Zignorowałam deszcz i skierowałam się w stronę pizzerii umiejscowionej nieopodal uniwersytetu. – A tak w ogóle nigdy nie mówiłam, że chcę Uzumakiego – burknęłam, a gdy tylko wypowiedziałam ostatnie słowo, wiedziałam, że właśnie tym zdaniem zdradziłam wszelkie uczucia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Haruno jest z Uzumakim żebym poczuł się zazdrosny – odpowiedział, podając mi swój smartfon. Zanim deszcz skropił wyświetlacz, odczytałam kilka kolejnych nazw, nadawców wiadomości. Większość była od Sakury i aż mnie skręciło ze złości. Różowa nie była wcale taka niewinna jaką grała pod swoim domem. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kawał niezłej suki.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Na serio chcesz wymyślić coś żeby wykurzyć stąd tę dziewczynę? – zapytałam z niedowierzeniem. Kiedy dotarliśmy do pizzerii, byłam przemoczona jak szczur.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie, tak naprawdę chcę się z tobą zaprzyjaźnić, bo zauważyłem, że wyjątkowa z ciebie kobieta – odparł luźno. Zacisnęłam zęby i powstrzymałam swoją drżącą pięść przed rozpłaszczeniem tego zakutego łba. Nienawidziłam, kiedy ktoś z sarkazmem mówił o mojej osobie. Byłam w pełni świadoma swoich licznych wad. W moment cała sympatia względem Uchihy, którą starałam się wykrzesać od ponad tygodnia, nagle gdzieś uleciała.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Daruj sobie takie kąśliwe komentarze – prychnęłam, a on tylko zaśmiał się w głos. Arogancki gnojek, mimo protestu, zajął miejsce przy tym samym stoliku, sadowiąc się obok mnie. Straciłam apetyt. Ku mojemu zdziwieniu, na kilka minut zamilkł, intensywnie nad czymś myśląc. Byłam pewna, że nad ripostą. Kelner przyjął nasze zamówienia, po czym na czas oczekiwania przyniósł dwie szklanki soku pomarańczowego. Od unoszącego się w powietrzu zapachu jedzenia, mój żołądek zaczynał wariować, błagając o swoją porcję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Prześpij się ze mną – powiedział Uchiha z chytrym uśmiechem. Poczułam jak sok, który miałam w ustach, nagle dostaje się do moich płuc i nozdrzy. Zaniosłam się dzikim kaszlem, a widząc powagę na jego twarzy, nie mogłam dojść do siebie przez dłuższy czas.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Naprawdę jesteś nienormalny – burknęłam, ocierając wilgotne usta serwetką.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie żartuję. – Odsunęłam się od niego o kilka centymetrów, na tyle, na ile pozwalała mi krótka kanapa. – Sakura się wkurzy, Naruto poczuje się zazdrosny.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie pójdę z tobą do łóżka – warknęłam, kiedy odkryłam jego prawdziwe zamiary. Nie chciał mi pomóc, a tylko zaciągnąć do sypialni. Najwyraźniej padłam ofiarą jakiegoś kiepskiego zakładu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Odetchnęłam z ulgą, kiedy wylądowała przede mną smakowicie pachnąca pizza. Widząc lekko przypieczoną szynkę parmeńską, omal nie zaśliniłam kołnierza. Mimo wszystko z gracją wzięłam sztućce i odkroiłam niewielki kawałeczek. Pewnie w towarzystwie Matsuri czy Mayako rzuciłabym się z łapami na jedzenie, lecz nie wiedzieć czemu przy Sasuke czułam obowiązek zachowania kultury. Roztaczał wokół siebie dziwną aurę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak chcesz – powiedział w końcu, kiedy zdążyłam zjeść połowę swojego dania. – Po zajęciach idziemy z paczką na kręgle, może dołączysz?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie pójdę z tobą do łóżka – powtórzyłam, nawet na niego nie patrząc. – Aż tak wysoką cenę zakładu ustaliliście?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zakładu? – Wydawał się wyraźnie zaskoczony i urażony. – Posłuchaj, powiedziałaś, że nie prześpisz się ze mną, więc okej. Nie doszukuj się jakichś ukrytych schematów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie wiem czy można ci ufać, ostatnim razem tego nie pokazałeś – prychnęłam podświadomie. Na wspomnienie sytuacji sprzed kilku tygodni aż mnie skręciło ze wstydu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie mam zamiaru cię do niczego zmuszać – mruknął wkurzonym tonem. – Poza tym nie jesteś w moim typie. – Nie wiedzieć czemu, te słowa lekko mnie ukuły w serce. Uchiha słynął z tego, że sypiał z pierwszą lepszą dziwką. Czyli ja byłam mniej atrakcyjna od nich? Nie chciałam żeby to wyglądało, jakbym była zawiedziona, ale mimo wszystko dostrzegł mój niepewny wyraz twarzy. – Jesteś za delikatna – dodał, kiedy zrozumiał znaczenie swoich słów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Delikatna? – parsknęłam ze śmiechem. Wszyscy doskonale wiedzieli, że trenuję kickboxing i od dwunastego roku życia dbałam o dom i wychowanie Mami. Był kiepski w tłumaczeniu się. Chyba odkryłam wadę Pana Perfekcyjnego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Na siłę robisz ze mnie skurwysyna – powiedział obrażonym tonem. Może miał rację? Nic o nim nie wiedziałam, prócz plotek, że był kobieciarzem. Skoro ma jakąś paczkę przyjaciół, bardzo prawdopodobne, iż potrafi zachować się jak człowiek. Albo oni też należeli do kategorii zepsutych i bogatych gnojków.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Bo masz jakieś ukryte zamiary – odparłam, nie dając za wygraną. Nie lubiłam przyznawać się do błędów. Poza tym, przy nim cały czas musiałam być czujna. Cokolwiek knuł, musiało to mieć jakiś tajny, beznadziejny cel.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wydawałaś się w porządku – burknął w końcu i wyczułam w jego głosie nutkę szczerości. Zirytował mnie mocno podkreślony czas przeszły. – Nie łazisz za mną, nie pchasz mi się do łóżka. – Skrzyżował ramiona na piersi i wyciągnął nogi pod stołem, patrząc przed siebie. – Nie tylko ja to zauważyłem, moi znajomi też zainteresowali się twoją postawą. Trzymasz się z boku tak jak my, po prostu chcieliśmy lepiej cię poznać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chcieliście?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ja i moi znajomi, dlatego pytam czy wyjdziesz z nami na kręgle? – Podjął ostatnią próbę. Ciekawość zaczęła zżerać mnie od środka. Dotychczas widziałam go w towarzystwie tylko jednej osoby – wysokiego mięśniaka z Wydziału Elektrotechniki, nie miałam pojęcia z kim się zadawał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Itachi idzie z wami? – spytałam, na co zmarszczył brwi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– On ma dziewczynę – odpowiedział, źle mnie rozumiejąc.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie o to chodzi – warknęłam zła sama na siebie. – Po prostu chciałabym żeby poszedł ktoś, kto nie pozwoli mnie zgwałcić i pozostawić w krzakach przy drodze. – Chłopak pokiwał z niedowierzeniem głową. Uśmiechnęłam się lekko, żeby nie wyjść na kretynkę. Na serio bałam się gdziekolwiek z nim i Bóg wie kim jeszcze, iść.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czyli rozumiem, że się zgadzasz. – Uśmiechnął się, po czym dodał na pocieszenie. – Przyjdzie moja bliska przyjaciółka, nie będziesz jedyną dziewczyną.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wyraz „przyjaciółka” w ustach Sasuke wydawał się nietypowy. Czyli istniała jeszcze na tym świecie kobieta, której nie zamierzał przelecieć. Nie byłam jedyna. Musiała być albo tak bardzo mądra, albo tak bardzo brzydka. Nawet nie wiedziałam, do której z tych kategorii należałam ja.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy tylko wyszłam na kampus, zaczęłam mieć obawy czy Uchiha czasem nie żartował z tymi całymi kręglami. Nie umówiliśmy się w żadnym konkretnym miejscu, nawet nie wiedziałam o której kończył zajęcia. Jakież było moje zdziwienie, kiedy dostrzegłam zmierzających w moim kierunku, dwóch chłopaków.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czekaliście na mnie? – zapytałam zdziwiona.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie dodawaj sobie, skończyliśmy dwie minuty temu – zaśmiał się Sasuke, lecz widząc moją zdenerwowaną minę, od razu zamilkł. Wiedział, że jeśli przesadzi, to po prostu sobie pójdę. – Znacie się? – spytał, kiwając głową w stronę kumpla.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jugo – powiedział wysoki, rudowłosy chłopak, z którym często widywałam Uchihę. Uścisnęłam mu dłoń i przedstawiłam się. Musiał mieć jakieś dwa metry wzrostu, prócz tego najwyraźniej nie szczędził pieniędzy na siłownię i białkowe odżywki. Choć Sasuke również był umięśniony, przy nim wyglądał jak chuderlaczek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zawahałam się, zanim zajęłam tylni fotel czarnego Jeepa. To nie było z mojej strony rozsądne, by jechać gdziekolwiek z tymi mężczyznami. Pocieszał mnie fakt, że był biały dzień, a przed uniwersytetem kręciło się mrowie ludu. Wskoczyłam do samochodu – dosłownie – i zapięłam pasy. Chociaż rudzielec wyglądał groźnie, był bardzo wstydliwy. Siedział obok kierowcy cichutko jak myszka, co jakiś czas przytakując, gdy Uchiha o coś pytał. Mój stres nasilił się, kiedy odkryłam, że zamiast w kierunku centrum, gdzie znajdowała się docelowa kręgielnia, samochód skręcił na przedmieścia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dokąd jedziemy? – zapytałam od razu. W moim głosie słychać było podenerwowanie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hm? – mruknął Sasuke, lecz zanim powtórzyłam zrozumiał pytania. – Po Itachiego, sama go tam chciałaś. – Odetchnęłam z ulgą. Tak jak powiedział, zaparkował pod swoim domem. Nigdy wcześniej nie byłam w tym miejscu, lecz nie dało się nie zauważyć ogromnego, kutego napisu „UCHIHA”, wkomponowanego w żelazną bramę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wyskakuj – powiedział, otwierając drzwi z mojej strony. – Jak ja go spytam to nie pojedzie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie chcę robić problemu, w sumie to bardziej był żart – mruknęłam, jednak wyplątałam się z pasów bezpieczeństwa i opuściłam pojazd.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy przekroczyłam próg domu Uchihów, już wiedziałam dlaczego wszyscy tak chętnie przychodzą na ich domówki. Wnętrze było ogromne i przestronne już od samego wejścia. Podłogi wyłożono jasnym marmurem, a białe ściany idealnie współgrały ze złotymi dodatkami. Mogłoby się wydawać, że weszłam do zamku, a nie czyjegoś domu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Myślałam, że macie z bratem własne mieszkanie – powiedziałam, starając się przybrać naturalny wyraz twarzy. Gdybym się nie hamowała, najwyraźniej szczęka opadłaby mi do samej podłogi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mamy kawalerki przy uniwerku, ale i tak sporo czasu spędzamy w domu – wyjaśnił i ruszył po schodach, poszukać brata. – Itachi, chodź na momencik! – krzyknął, po czym wrócił do nas. – Zaproponowałbym herbatkę, ale mamy tor zarezerwowany na… – zamilkł i popatrzył na zegarek – dziesięć minut temu. – Słysząc ten nadmiar uprzejmości w jego głosie, miałam sto procent pewności, że gdzieś tutaj kręciła się jego matka. Był tak sztucznie miły, że o mało co nie pomyślałabym, iż Sasuke Uchiha to równy gość.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Cze… – zaczęłam, słysząc tupanie na schodach, lecz nie tej osoby się spodziewałam. – Kejża?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei? – Dziewczyna była równie zdziwiona jak ja. Zmierzyła Sasuke wzrokiem od góry do dołu. Od razu w jej spojrzeniu dostrzegłam, że zastanawia się, co ja tu robię z tym patałachem. Nie zdziwiłabym się gdyby znając młodego Uchihę, wzięła mnie za pierwszą lepszą dupodajkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wybieramy się na kręgle – powiedziałam z głupkowatą miną i niekontrolowanym, nerwowym chichotem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Idziecie z nami? – zapytał Sasuke, zanim zrobiłam z siebie całkowitą kretynkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ojej. – Brunetka zrobiła smutną minę, zupełnie jakby naprawdę była zawiedziona, a kiedy Itachi do niej dołączył, oboje pokręcili przecząco głowami. – Jutro mam egzamin z interny, nie dam rady się wyrwać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wybaczcie, ale nie zostawię jej na pastwę książek – dodał Itachi, zanim brat skierował prośbę bezpośrednio do niego. – Może innym razem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kejża z miną zbitego psa rzuciła okiem na trzymane przez starszego Uchihę podręczniki i udała odruch wymiotny. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Widać, że wiele by dała, żeby iść z nami zamiast siedzieć przy książkach, ale jej chłopak – bo tym najwyraźniej był dla niej Itachi – dbał o edukację swojej dziewczyny. Mogłabym zapłacić milion yenów, byleby tylko Kejża Ryusaki uratowała mnie od niezręczności w towarzystwie nieznajomej paczki. Nie wiedziałam, co mnie pokusiło, żeby się zgodzić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy dojechaliśmy pod kręgielnię, byliśmy pół godziny spóźnieni. Na samym wejściu rzucił się do nas drobny, rozwrzeszczany chłopak. Miał ufarbowane na biało, krótkie włosy i nienaturalnie wydatne kły, przez co sprawiał wrażenie mangozjeba z podstawówki. Przez kilka minut zawodził, że Sasuke i Jugo nigdy nie dotrzymują słów, a dopiero wtedy dostrzegł </span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">mnie</span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Małą, skuloną i zestresowaną </span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">mnie</span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Miałeś nie przyprowadzać ze sobą panienek, kiedy wychodzimy z paczką – mruknął, marszcząc gniewnie brwi. Zacisnęłam zęby, czując jak pulsuje mi żyłka na skroni. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jeszcze jedno słowo.</span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> – Jak już musisz coś zaruchać to załatw to w samochodzie i dołącz, z łaski swojej.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wiedziałam, że nie wytrzymam, a jednocześnie nie zrobiłam kroku w tył. Wręcz przeciwnie. Zacisnęłam prawą dłoń w pięść, aż mi kości zatrzeszczały, po czym wymierzyłam mu siarczysty sierp. Mój oddech przyśpieszył, kiedy zorientowałam się, że mimo drobnej postury, chłopak jednak nade mną góruje. Był w takim szoku, iż nie ośmielił się nawet wydobyć z siebie słowa. Z rozciętej o odstający ząb wargi poleciała kropelka krwi; od ust aż po czubek brody, by finalnie skapnąć na asfalt.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Suigetsu, Ichirei. Ichirei, Suigetsu – mruknął Jugo, bez większych emocji. Białowłosy otworzył i zamknął kilka razy usta, niczym wyrzucona na brzeg ryba, która próbuje złapać oddech. – Nasza bliska znajoma. – Wiedziałam, że celowo dodał te słowa, aby chłopak się opamiętał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Demon – jęknął i pociągnął ostentacyjnie nosem. – Diabeł, a nie kobieta.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dzień dobry. – Usłyszałam cichy, melodyjny głos za swoimi plecami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hinatka! – Suigetsu uwiesił się na wysokiej brunetce, która stała w drzwiach malutkiej kawiarenki, tuż obok wejścia do kręgielni. – Ratuj mnie przed tymi świrami i sadystami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wyobrażając sobie przyjaciółkę Uchihy, miałam przed oczami roznegliżowaną dziunię z czerwonymi ustami. Musiałam przyznać, że doznałam niemałego szoku. Hinata była najpiękniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziałam. Smukła, lecz nie za chuda; jej długie, czarne włosy wydawały się lśnić granatem. Skromnie ubrana w długie, podwinięte jeansy i błękitną, flanelową koszulę. Kiedy Suigetsu w końcu ją puścił i mogłam dostrzec twarz dziewczyny, poczułam się jakbym dostała obuchem w tył głowy. Doskonale pamiętałam te jasne, niemal białe tęczówki. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dziewczyna z parku. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To właśnie ją szarpało dwóch typów, gdybym nie zareagowała, kto wie co mogłoby się stać. Nie była to przypadkowa napaść, jeden z mężczyzn dość dosadnie krzyknął do mnie, że nie powinnam wtrącać się w rodzinne sprawy. Czułam, że ona również mnie rozpoznała. Po tak długim czasie, choć wtedy była na pół przytomna. Widziałam, że na ułamek sekundy, w jej oczach zagościł strach. Czy Sasuke, Jugo i Suigetsu o wszystkim wiedzieli? Bała się, że o tym wspomnę?</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Znacie się? – zapytał jak zwykle czujny Sasuke, kiedy nie spuszczałyśmy z siebie wzroku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pierwszy raz się widzimy, chyba nie jesteśmy z tego samego uniwerka. – Popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się, kątem oka dostrzegłam, że dziewczyna się rozluźnia. – Jestem Ichirei Tennotsukai. – Podałam jej dłoń; uścisnęła ją, po czym odgarnęła długie kosmyki za uszy, oddzielając je od równej grzywki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hinata Hyuga – powiedziała i omiotła wzrokiem trzech chłopaków, a gdy zawiesiła spojrzenie na Sasuke, przybrała zdenerwowaną minę. – Zostało nam kilka minut czasu, właściciel powiedział, że nie ma już wolnych torów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sasuke! – wrzasnął Suigetsu z wściekłością, po czym znów rozpoczął swoją litanię najróżniejszych wyzwisk.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uspokój się padalcu – prychnął w końcu Uchiha i wyjął z kieszeni jeansów paczkę papierosów. Wysunął jedną fajkę i wsadził końcówkę do ust. Zanim jeszcze ją odpalił, brunetka doskoczyła do niego i jednym sprawnym ruchem cisnęła na asfaltowy parking, po czym roztarła stopą. – W takim razie chodźmy na piwo – zaproponował, bez słowa wracając w stronę samochodu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tak jak wcześniej zaskoczyła mnie zgrana i idealna paczka Mayako, teraz byłam zdziwiona z innego powodu. Osoby, z którymi obecnie stałam w kółeczku, były różne jak cztery żywioły. Arogancki Sasuke, nieśmiały Jugo, rozwrzeszczany Suigetsu i spokojna Hinata bardziej pasowali na odwiecznych wrogów niż przyjaciół. Zastanawiałam się jak to możliwe, że ze sobą wytrzymują. Chociaż Uchiha miał w nawyku zgrywać Pana i Władcę, nie sprzeciwił się Hyudze nawet wtedy, kiedy ta bezczelnie zniszczyła jego papierosa. Gdyby zrobił to białowłosy, byłam pewna, że jego twarz skończyłaby tak samo jak fajka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– W takim razie ja odpadam, nie piję – powiedziałam, kiedy reszta poszła śladami Sasuke i pakowali się do czarnego Jeepa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie martw się, ja też nie piję – odparła Hinata, kiwając zachęcająco ręką. Moja niechęć do ludzi zaczęła coraz bardziej ze mnie ulatywać. Dotychczas nie wychodziłam z nikim poza Naruto, myślałam, że otaczające mnie osoby to banda gnojków i tokijskich oszołomów. Być może nawet patrzyłam na nich z góry. Odkąd przekonałam się do Mayako, Kejży i ich przyjaciół, stałam się bardziej otwarta na nowe znajomości. Nie bez powodu stałam tu teraz z nimi, chociaż oszukiwałam samą siebie – łaknęłam kontaktu z ludźmi, którzy potrafili dobrze się bawić. Moje obawy względem Uchihy również malały z minuty na minutę. Trudno mi było uwierzyć, że tak po prostu chcą się ze mną zaprzyjaźnić. Miałam naprawdę niską samoocenę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Studiujesz w Tokio? – zagadnęłam, kiedy w końcu umościłam się na swoim miejscu. Nienawidziłam siedzieć pośrodku tylnych foteli, a dziwnym trafem, zawsze mnie tam wciskano. W dodatku Suigetsu wepchnął się do przodu, więc Jugo zajmował połowę kanapy swoim wielkim cielskiem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie studiuję – odpowiedziała brunetka, po czym zapięła pasy. Byłam zaskoczona, wyglądała na osobę w moim wieku, nie sądziłam by już ukończyła studia. Większość ludzi w Tokio, po ukończeniu liceum wybiera się na studia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Skoro dziewczyny nie piją to jedź na Pogodną, kupi się browary w monopolu i wyjdzie taniej – zaproponował Suigetsu. – Chyba, że na twój rachunek, Sasuke. Wtedy możemy wpaść do Shibuyi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Na Pogodną? – spytałam, zerkając na odbicie Uchihy w lusterku.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czyli do mieszkania tego ciołka – wyjaśnił, rzucając mi szybkie spojrzenie. Musiałam przyznać, że za kierownicą był ostrożny. Jechał szybko, lecz bardzo uważnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie byłam pewna czy chcę spędzić wieczór na posiadówce u Suigetsu. Mimo wszystko, czułam się niepewnie w ich towarzystwie. Znali się jak łyse konie, a ja byłam takim trochę wyrzutkiem. Nie wiedzieć czemu, stale porównywałam ich do paczki mojej współlokatorki. Nie byli tacy zwariowani; nie wprowadzali klimatu, do którego każdy potrafił się dostosować. Zastanawiałam się, czy to z mojego powodu w samochodzie panuje niezręczna atmosfera.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siedząc na szarej, skórzanej kanapie przeklęłam swój brak asertywności. Widząc Hinatę, wychylającą trzecią butelkę piwa, poczułam się oszukana. Przez pierwsze trzydzieści minut trzymała się swojej obietnicy, po czym wyszła na kilka minut i wróciła z furią w oczach. Mogłam się spodziewać, że wyjście na miasto z kumplami Uchihy tak się zakończy. Nawet Sasuke chwiał się na nogach, zaczęłam się zastanawiać w jaki sposób ma zamiar odwieźć mnie do akademika.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przepraszam za nich. – Usłyszałam nad sobą. Odwróciłam się i podtrzymałam o oparcie kanapy. Jugo przez cały wieczór wypił może jedną trzecią piwa, a teraz wydawał się wyraźnie przybity. – Zawsze się tak kończy. – Kiwnął głową w stronę bełkoczącego Sasuke, który o dziwo nagle zaczął dogadywać się z Suigetsu. Swoją drogą, widok pijanego bruneta był nawet zabawny. Przez cały czas siedział, obejmując ramieniem wyraźnie obojętną na ten gest Hinatę. Czyżby rzekoma „przyjaciółka” była jednak kimś, kogo nie mógł tak po prostu zdobyć? </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie przepraszaj mnie, sama się na to pisałam – odparłam ze śmiechem, by jakoś go pocieszyć. Rudzielec sprawiał wrażenie starszego brata lub ojca. Dbał o swoich kolegów i miał wszystko pod kontrolą. – Pomogę ci sprzątać i będę się zbierała – dodałam, po czym wstałam i skierowałam się do kuchni. Mieszkanie Suigetsu było malutkie i bardzo nieporęczne. Żeby przejść do kuchni lub łazienki, trzeba było zamykać kolejno wszystkie drzwi, ponieważ pootwierane blokowały wąski korytarz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W głębi duszy czułam, że nie będzie to wieczór marzeń. Tak czy inaczej, przebywanie z ludźmi sprawiało mi przyjemność, której od bardzo dawna nie doświadczałam. Po kilku minutach poszukiwań, w końcu odnalazłam zielone worki na szklane odpady. Wróciłam do pokoju, gdzie Jugo odwalił już większość brudnej roboty – czyli zawlókł śpiącego Suigetsu na kanapę – po czym razem ze mną zabrał się za sprzątanie butelek. Hinata, choć wypiła sporo alkoholu, zdawała się mieć mocną głowę, czego nie powiedziałabym, biorąc pod uwagę jej smukłe ciało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Odwiozę cię – zaproponował Jugo, kiedy zbierałam się do wyjścia. Widząc jak rudowłosy niesie do pokoju Suigetsu szklankę wody, poczułam ogromną sympatię. Poczekaliśmy aż Uchiha, chwiejąc się, założy bluzę, po czym całą trójką opuściliśmy mieszkanie chłopaka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie idziesz z nami? – spytałam Hinatę, widząc jak zatrzymuje się na klatce. Wyjęła z kieszeni pęczek kluczy i pomachała nimi ostentacyjnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mieszkam obok – powiedziała i zaśmiała się. Jej głos nawet nie zadrżał, jakby była zupełnie trzeźwa. Zdradzał ją tylko brak koncentracji, kiedy zbyt długo celowała kluczem do zamka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wizyta u Suigetsu nie wniosła nic interesującego w moje życie. Siedząc na kanapie, pogrążona w nudzie i zażenowaniu, wydawało mi się, że mijają tygodnie zamiast godzin. Zaś gdy tylko wsiadłam do czarnego Jeepa Uchihy, miałam wrażenie, że od rozmowy pod kręgielnią upłynęło kilkanaście minut. Czas zawsze mnie oszukiwał w niekomfortowych sytuacjach. Szczerze tęskniłam za swoją współlokatorką i zaczęłam żałować, iż jej nie zaprosiłam. Zbyt późno o tym pomyślałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z drugiej strony bałam się, co ona sobie o mnie pomyśli. Jednego dnia obściskuję się z Uzumakim pod akademikiem, a na drugi wychodzę z największym podrywaczem na uniwerku. Fakt, że dobrze znała sytuację z Naruto oraz nie miałam zamiaru wdawać się w bliższe relacje z Sasuke, wcale nie stawiał mnie w lepszym świetle. I tak każdy pomyśli swoje. Dostrzegłam to nawet we wzroku Kejży, kiedy niespodziewanie zjawiliśmy się w domu Uchihy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To tutaj? – Upewnił się Jugo, gdy zatrzymał się pod odpowiednim budynkiem, a ja nie wysiadałam. Otrząsnęłam się z myśli i pokiwałam energicznie głową. – Tak, dziękuję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Odprowadzę się. – Usłyszałam z tylnego fotela i aż przeszły mnie ciarki. Jeszcze tego brakowało, żeby odtransportował mnie pod drzwi. Maya na bank przylepi mi do czoła karteczkę z napisem „Puszczalska Flądra”.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie trzeba, to kilka metrów – mruknęłam, zatrzaskując za sobą drzwi. Słysząc drugie, głuche uderzenie, przeklęłam w myślach. Jugo zgasił silnik i posłał mi za szybą przepraszające spojrzenie. Ciemność za oknem mojego pokoju dawała mi znikomą nadzieję, że Mayako smacznie śpi. Sasuke szedł trzy kroki za mną, jak jakiś psychopata.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czemu mieszkasz w mieszańcu ? – zapytał, spoglądając na szary, prostokątny budynek akademika.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mieszańcu? – Miałam nadzieję, że nie plecie jakichś farmazonów po pijaku, jeszcze tego brakowało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To budynek Toudai i Tonan, trochę patologia – burknął, na co zazgrzytałam zębami. Zanim poznałam Mayako miałam takie samo zdanie jak on. Wiedziałam, że nie powinnam się bulwersować, ale w chwili gdy pierwszy raz obudziło mnie darcie się Okanao, po czym ujrzałam ją leżącą na podłodze i starającą się wydobyć spod łóżka budzik, zorientowałam się, iż nie należy oceniać ludzi po pozorach. Może studenci Tonan nie należeli do najsympatyczniejszych i najpilniejszych, ale z pewnością istniały od tej reguły wyjątki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie zdążyłam wydusić nawet jednego słowa, kiedy niespodziewanie złapał mnie za nadgarstki i przyszpilił do muru</span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Déjá vu, kurwa</span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Mój nos rozpłaszczył się na jego obojczyku, czułam, że tracę oddech. Przez głowę przeleciało mi miliard sprzecznych myśli. Wystraszona otworzyłam usta by krzyknąć; powiedzieć cokolwiek, lecz w tej samej chwili zakrył mi usta dłonią.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dozorca – szepnął i w ułamku sekundy moja twarz zalała się rumieńcem. Miałam ochotę zaśmiać się i jednocześnie bić po twarzy. Gdyby Sasuke wiedział, o czym przed momentem pomyślałam, najprawdopodobniej tarzałby się po ziemi z rozbawienia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dzięki – mruknęłam, kiedy starszy facet zniknął na klatce schodowej. Po ostatniej wpadce był względem mnie podejrzliwy, a zawód jaki wykonywał, nakazywał karać takich jak ja – szlajających się po nocach studentów. Pośpiesznie podążyłam do drugiego wejścia, w razie gdyby cieć zdecydował się jednak zawrócić. – Jeszcze raz, dzięki za wszystko – powiedziałam, przekręcając kluczyk w zamku. Wślizgnęłam się do pokoju z prędkością światła i pomachałam mu, zanim zatrzasnęłam drzwi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z przykrością zauważyłam, że łóżko blondynki było nietknięte od rana. Mayako wspomniała, że bardzo często nocuje u Kiby, jednak nie spodziewałam się, iż zniknie już następnego dnia. Popatrzyłam przez okno na znikającego w ciemności czarnego Jeepa i usiadłam na chłodnym parapecie. Nie miałam pojęcia co dalej zrobić z tą znajomością. Wszyscy byli dla mnie szalenie mili, a jednocześnie przebywając z nimi czułam się, jakbym robiła coś złego. Ludzie z uniwerka rozsiewali plotki o paczce Uchihy, w które głęboko wierzyłam. Tymczasem wydawali się zgraną, spokojną grupą przyjaciół. Ani mnie do nich nie ciągnęło, ani nie odpychało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Słysząc ciche stukanie do drzwi, parszywy humor odpłynął w moment. Zeskoczyłam na podłogę i potruchtałam otworzyć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– No nareszcie! – krzyknęłam, z rozmachem uchylając skrzydło.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Aż tak cieszysz się na mój widok? – Nie byłam pewna czy szybciej dotarł do mnie obraz czy dźwięk, ale stanęłam jak wryta i gwałtownie zassałam powietrze do płuc.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co ty tu jeszcze robisz? – spytałam, kiedy po kilku sekundach odzyskałam język w gębie. Zerknęłam na zegarek, Jugo odjechał jakieś dziesięć minut wcześniej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mogę wejść? – Uchiha spoważniał nagle. Wyglądał co najmniej dziwnie, nigdy wcześniej nie widziałam u niego tego wyrazu twarzy. Odsunęłam się o krok, gestem dłoni zapraszając do środka. Cokolwiek się nie stało, nie potrafiłam powiedzieć, żeby spadał. Byłam zbyt miękka. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jak zawsze.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co się dzieje? – zapytałam, gdy wszedł do pokoju i klapnął na łóżko. Był to jedyny mebel w pomieszczeniu, na którym można było usiąść. Zorientowałam się, że nie mam do niego podejścia jak do człowieka. Bardziej obchodziłam się z nim jak z jakimś dzikim zwierzęciem, które nagle mogło pokazać swoją prawdziwą twarz, co było raczej chore.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Siadaj – burknął rozkazującym tonem. Uniosłam wysoko brwi, ale wykonałam jego polecenie i przycupnęłam w rogu łóżka. – Nie wrócę do domu, dopóki się nie dowiem – dodał tonem nie znoszącym sprzeciwu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czego? – spytałam po dobrych kilkunastu sekundach. Albo mnie coś ominęło, albo Uchiha do reszty sfiksował.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dlaczego tak bardzo boisz się, kiedy ktoś się do ciebie zbliży?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Te słowa obezwładniły mnie mocniej niż prawy sierp na ucho. W mojej głowie, wszystkie te sytuacje były notorycznie wymazywane. Jednak on pamiętał o tamtym razie. I zauważył – cholera – zauważył moje zachowanie pod murem. Gdybym mogła, wygrzebałabym paznokciami dołek w podłodze i zakopała się w nim po sam kres swojego życia. Nigdy, przenigdy nie podjęłam tego tematu. Zadra na sercu, do której uparcie wpychałam całe zwoje bandażów, znów się zajątrzyła. On nie mógł o niczym wiedzieć, nikt nie mógł. To były moje rany i sama musiałam sobie z nimi poradzić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie wiem czego mogę się po tobie spodziewać – prychnęłam, siląc się na stanowczy ton. Wyszło lepiej niż przypuszczałam. Chociaż moje wnętrzności rozsypywały się na drobny mak, wyprostowałam się i obdarzyłam go pełnym rozbawienia spojrzeniem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tylko tyle? Tylko mnie się boisz? – Nie wydawał się być przekonany. Choć broniłam się przed tym rękoma i nogami, musiałam przyznać, że moment, w którym Uchiha się o mnie martwił bardzo mi schlebiał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz jakąś paranoję po alkoholu – zaśmiałam się i pstryknęłam go w czoło. Mój własny gest mnie zawstydził. Robiłam tak zawsze, kiedy Mami plotła różne głupoty lub niepotrzebnie się czymś przejmowała. – Przeginasz, Uchiha. Ingerujesz w moje prywatne sprawy, a nawet nie jesteśmy przyjaciółmi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czyli jednak jest coś na rzeczy – burknął, wyraźnie urażony moimi słowami. Pewnie niewiele osób mu pyskowało, lecz powoli traciłam cierpliwość.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Lepiej będzie jak pójdziesz – przerwałam, choć wyraźnie otworzył usta, by dalej ciągnąć swoje domysły. Nie martwiłam się o jego powrót, pewnie zadzwoni po kogoś na posyłki lub zamówi taksówkę. Siedział jeszcze chwilę, a gdy dostrzegł, że nie ma szans na dalszą rozmowę, posłusznie wstał i skierował się do wyjścia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Na razie – rzucił w drzwiach, nie odwracając się jednak w moją stronę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przegięłam?</span><span style="font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Trudno było mi uwierzyć, że Uchiha faktycznie się o mnie zamartwia. Zauważyłam to od pierwszej rozmowy z nim. Testował mnie; sprawdzał na ile pozwolę w każdej sytuacji. Zgrywał podrywacza, psychopatę, a teraz poczciwego chłopca, który jakimś cudem nagle posiadł uczucia. Wszystko było sztuczne. Co więcej, jego znajomi najwyraźniej nie mieli pojęcia o tych zagrywkach. Nie wiedziałam co o tym myśleć, jednak czułam, że nie powinnam wplątywać się w żadną chorą grę. Wystarczyło mi syfu w moim życiu.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Późną porą wszystkie łazienki w całym akademiku były wolne. Korzystając z okazji, zabrałam kosmetyczkę i wzięłam szybki prysznic. Kładąc się do łóżka, ogarnął mnie dziwny niepokój. Popatrzyłam na łóżko Mayako i podciągnęłam kołdrę po same uszy. Dotychczas zawsze gdy zasypiałam była w domu Mami. Kiedy miałam zostać sama, wpadał Naruto. Nie lubiłam samotności w czterech ścianach i Uzumaki doskonale o tym wiedział. Uczucie paraliżującego smutku znów wdarło się do mojego serca. Przymknęłam powieki, by powtrzymać nadchodzące łzy. Zmęczenie powoli brało górę, a tęsknota ulatywała ze mnie minutę po minucie, kiedy z półsnu wyrwał mnie brzęczący dźwięk wibracji. Podniosłam się na łokciu i z niepohamowaną radością popatrzyłam na telefon. Tylko trzy osoby mogły napisać do mnie o tej porze: Matsuri. Mayako i… Naruto. Z czego Okanao nie miała mojego numeru.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przeczołgałam się na łóżku, aż do umiejscowionej na jego końcu szafki i wygrzebałam z torebki prostokątne urządzenie. Przeklęłam cicho, kiedy ekran blokady na kilka sekund się zaciął. Z cisnącym się na usta uśmiechem przejechałam palcem po wyświetlaczu, aby odczytać wiadomość. Gdy tylko moje oczy prześledziły nieznany numer, poczułam uścisk w gardle. Treść wiadomości owinęła wokół mojego żołądka lodowaty łańcuch. Nie wiedzieć czemu, byłam pewna kto jest nadawcą. Niemal poczułam na sobie blade spojrzenie błyszczących, jasnych oczu i gdzieś w powietrzu ujrzałam marę, przypominającą nieskazitelnie piękną twarz. Podświadomie upuściłam telefon, a trzask pękającej szybki nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Poprzez pajęczynkę wciąż prześwitywało te kilka słów:</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nigdy nie zajmiesz mojego miejsca, zdechnij szmato.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 11pt; margin-left: 11pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: italic; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"></span></span></div>
<a href="https://lh3.googleusercontent.com/6H4FGumU-kqSGwXz23wDfVdTmzB4dpScQzzoYaEWFK8B-8bgKgKmOCUlnBHU7zAZlwJwlRtAV8B7uBv879DlUI0Qjeo8UOdePP_t7T3qiIrSxsMfAe4cGEKmQGs-3WrLRSvmcCjD" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><img border="0" height="276" src="https://lh3.googleusercontent.com/6H4FGumU-kqSGwXz23wDfVdTmzB4dpScQzzoYaEWFK8B-8bgKgKmOCUlnBHU7zAZlwJwlRtAV8B7uBv879DlUI0Qjeo8UOdePP_t7T3qiIrSxsMfAe4cGEKmQGs-3WrLRSvmcCjD" style="border: none; transform: rotate(0rad);" width="240" /></span></span></a><b style="background-color: white; font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wiem, że długo nie było rozdziału, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie. Za dużo nauki mam na głowie T_T Kochciam Was, więc, nie opuszczajcie mnie nawet wtedy, kiedy znikam na kilka tygodni. Po sesji kończę CA i wtedy będę miała więcej czasu i chęci na pisanie :P</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<br /></div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-53479417709539587242015-11-27T05:23:00.002-08:002017-04-26T12:38:44.550-07:004. Czyste skurwysyństwo<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">A Ty nie chciałaś mi zniknąć z pamięci,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">choć w końcu zapomniałem nawet które pije.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I uwierz, że pomimo szczerych chęci</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">nie mogłem przestać myśleć, że chyba Cię</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 700; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">zabiję</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b id="docs-internal-guid-7def2956-dd0d-c88e-275f-9719e831cfe7" style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zniekształcone dźwięki dochodziły do moich uszu jakoby z opóźnieniem. Jedyne o czym marzyłam to spać jeszcze kilka godzin, albo chociaż minut. Krzyki jednak przybierały na sile. Uchyliłam powoli powieki, a wtedy jasne światło, docierające zza na wpół rozchylonej rolety, omal nie wypaliło mi oczu. Automatycznie zmrużyłam je z zamiarem jak najdłuższego wylegiwania się w ciepłej pościeli.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zrób coś z tym do cholery! – Usłyszałam tym razem wyraźniej. Wszystkie wspomnienia poprzedniego wieczora nagle zaczynały wracać: Konoha, alkohol, Naruto i… Mayako. Skoro wczoraj udało mi się zasnąć bez obitej mordy – byłam pewna, że dziewczyna mnie nie pamięta. Skąd więc ta agresja z rana? – Słyszysz?! Ja pierdolę, no wyłączże to. – Dopiero wtedy, prócz głosu blondynki, do moich uszu dotarł dziki dźwięk muzyki country, wcześniej skutecznie ignorowany przez mój umysł. Rzuciłam okiem na pusty stolik, a następnie na wykładzinę, gdzie spodziewałam się odnaleźć swój budzik. Dostałam go od Naruto, który wiedząc, że mam problemy ze wstawaniem, kupił mi urządzenie zasuwające po podłodze, dopóki się go nie wyłączy. – To twoje gówno wjechało pod łóżko – dodała Mayako, a wtedy zlokalizowałam, że dziewczyna leży plackiem na ziemi, starając się wyjąć natarczywy zegar.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przepraszam! – krzyknęłam, zrywając się na równe nogi. Natychmiast ruszyłam do przedsionka, gdzie znajdowała się umywalka i środki czystości, po czym chwyciłam stojącą w kącie miotłę. Wróciłam do pokoju i wsuwając trzonek pod łóżko, wyjęłam budzik. Rąbnęłam zaciśniętą pięścią w wyłącznik, który aż zazgrzytał i popatrzyłam niepewnie na blondynkę. – Przepraszam – powtórzyłam już nieco bardziej opanowanym głosem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie mam pojęcia co to jest, ale jeżeli do jutra nie zniknie, wtedy ja to zniknę – burknęła, po czym zaśmiała się jednak krótko. Ewidentnie mnie nie kojarzyła, wczorajszy plan bezszelestnego wsunięcia się pod kołdrę, zanim zdąży cokolwiek powiedzieć, najwyraźniej wypalił. Nadal stąpałam po kruchym lodzie, mając nadzieję, że nie będę musiała tym razem używać siły i zachowam swoje umiejętności na ring. – Mayako – przedstawiła się, wyciągając rękę w moim kierunku. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jakże mogłabym zapomnieć twoje imię?</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei – odparłam i uścisnęłam jej dłoń. Nie wydawała się być aż tak wybuchowa jak w klubie, nie miałam pojęcia dlaczego wtedy tak gwałtownie zareagowała. Gdyby nie właścicielka, była gotowa sprać mnie na kwaśne jabłko. – Cholera – jęknęłam, spoglądając na godzinę. Miałam dwadzieścia minut żeby wyszykować się i znaleźć na zajęciach. Ruszyłam do szafy i wyjęłam z niej torbę, zakładając na siebie przypadkowe – byle czyste – ciuchy. Pośpiesznie rozczesałam włosy i upięłam je w niedbały, wysoki kucyk.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zaczekaj, też wychodzę – mruknęła Mayako, kiedy zgarnęłam torbę z zeszytami i ruszyłam w kierunku drzwi. Skinęłam głową, chociaż nadal czułam się niepewnie w jej towarzystwie. Musiałam jednak przyznać, że dziewczyna okazała się bardzo miła. Oczywiście wtedy, kiedy nie walczyło się z nią o toaletę i nie budziło drażniącym budzikiem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie idziesz na zajęcia? – spytałam i przystanęłam, kiedy blondynka bez wahania minęła bramę uniwersytetu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jestem z Tonan – odparła, jakby to powinno być dla mnie oczywiste i zniknęła za rogiem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Może arogancja, którą pokazała w klubie pasowała do Tonan, jednak nie tak wyobrażałam sobie dziewczyny z tamtej szkoły. Mayako nie ubierała się wyzywająco, nie miała tatuaży, przebitej brwi lub wargi. W dodatku nie dostrzegłam na twarzy ani grama makijażu. Dałabym głowę, że studiuje na Toudai. Na jej półce stał ogrom książek, a to nie pasowało do najgorszego uniwerka w Tokio. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co tak stoisz jak ten słup soli? – Usłyszałam za plecami i aż podskoczyłam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Matsuri – jęknęłam, biorąc głęboki wdech. Serce omal nie utkwiło mi w gardle, nienawidziłam kiedy ktoś zachodził mnie od tyłu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ciężka noc? – zapytała, kiedy ruszyłyśmy w stronę budynku. Gdy tylko powędrowałam wspomnieniami kilkanaście godzin wstecz, poczułam dzikie trzepotanie motylków w moim brzuchu. – Poczerwieniałaś jak dorodna truskawka. Uzumaki? – Zaśmiała się, a policzki jeszcze mocniej mnie zapiekły z zawstydzenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Śledzisz mnie? – Uniosłam wysoko brwi. Nikomu nie mówiłam o swoich uczuciach do Naruto; nawet sama sobie o nich nie powiedziałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz ośli wzrok za każdym razem, gdy go spotykamy, bejbe – odparła, wciąż śmiejąc się z mojej reakcji. Przed Matsuri nic nigdy się nie ukryło, chcąc nie chcąc musiałam o wszystkim opowiedzieć. Zajęłyśmy strategiczne miejsce na samym końcu sali, ukrywając swoje drobne sylwetki za kilkoma rosłymi facetami, siedzącymi w przedostatnim rzędzie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Okej, co chcesz wiedzieć? – Widząc błysk w jej oku, wiedziałam, że musi usłyszeć każdy szczegół. W skrócie przedstawiłam sytuację z przeprowadzką, o której nie miałyśmy okazji wcześniej porozmawiać, po czym przeszłam do sedna, uwzględniając felerne zakończenie historii ponownym spotkaniem z Mayako.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czyli pokrótce: schlaliście się w cztery dupy, całowaliście i macaliście pod ścianą, a on nawet z rana nie zadzwonił? – Jej słowa zmiażdżyły mnie niczym spadający z kosmosu meteor. Uśmiech i podekscytowanie od razu zeszły mi z twarzy. Wyrwana ze snu przez irytujący budzik nie miałam okazji zerknąć na telefon. Wyjęłam go z torby, lecz tak jak zasugerowała – zero odzewu z jego strony. Chociaż pięć sekund wcześniej byłam w stanie euforii, teraz miałam ochotę powiesić się na oczach wszystkich. – Hej, nie łam się – dodała szybko, widząc jak moje samopoczucie stacza się na samo dno. Zawsze irytowali mnie ludzie najpierw wbijający sztylet w serce, a potem mówiący „będzie dobrze”. Miałam ochotę rąbnąć ją w łeb.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak bardzo jestem naiwna? – spytałam szeptem, kiedy osoby przed nami zaczęły denerwować się naszym mamrotaniem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ledwo go znam, nie wiem jaki jest. Może śpi? Albo ma ważne zajęcia? – Wymieniała, lecz mimo wszystko wyczuwałam w jej głosie ogromny dystans do tej sprawy. Jeśli od samego początku widziała jak reaguję na Uzumakiego, pewnie nie umknęło jej uwadze jego zachowanie w stosunku do Sakury Haruno. – Zbieraj rzeczy, koniec – mruknęła po kilkunastu minutach, kiedy myślami byłam w zupełnie innym miejscu. Ludzie z pobliskich rzędów przyglądali się nam niczym pustym laskom, plotkującym na zajęciach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy tylko wyszłyśmy na korytarz, czarne chmury jeszcze bardziej skłębiły się w mojej głowie. Znów stałam w miejscu; martwym punkcie. Poprzedniego dnia bawiłam się świetnie, ale tak naprawdę wiedziałam, że Uzumaki nigdy nie będzie moją własnością. Wiedziałam, że to wina alkoholu. Wiedziałam, kurwa, o wszystkim doskonale wiedziałam. Jednak nie mogłam dalej siedzieć w kącie, niczym zastraszony dzieciak. Chciałam tak jak inni umawiać się, imprezować, zostawić za sobą wszystkie problemy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie idziesz na ćwiczenia? – spytała przyjaciółka, kiedy zatrzymałam się w połowie drogi do laboratorium.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Miałam iść obgadać coś z Ibikim – powiedziałam, dopiero co sobie przypominając. Co prawda do spotkania z Morino musiałam poczekać jeszcze co najmniej godzinę, ale towarzystwo Matsuri nagle zaczęło mnie drażnić. – Pa – burknęłam, starając się ukryć, jak bardzo spieprzyła mi dzień.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hej, zaczekaj! – krzyknęła, kiedy odwróciłam się na pięcie. – Może i nie znałam cię wcześniej i nie wiem jakie relacje łączyły ciebie z Uzumakim, ale widzę co się z tobą dzieje i to cholernie toksyczne. – </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Powiedz coś, czego nie wiem</span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. – Martwię się o ciebie – dodała, przez co nieco złagodniałam. Zanim ją poznałam, byłam kłębkiem nerwów, chowającym się po kątach. Nie potrafiłam ufać ludziom, moja wspaniałomyślna rodzina sprawiła, że nie mogłam polegać na innych. Zbyt wiele razy mnie zawiodła. Matsuri była inna. Nie pytała, nie wtrącała się, nie pouczała. Mówiła co myśli, ale nigdy nie narzucała swojego zdania. Bardziej niż ze sobą – żyłyśmy obok siebie. Jakie były moje relacje z Naruto? Przychodziły i odchodziły. Jako dzieciaki mieliśmy siebie na dobre i na złe. Dojrzałe życie obojga zmiażdżyło, a ja beznadziejnie wierzyłam, że można to odbudować. Starałam się tylko dlatego, iż panicznie bałam samotności. Dziurę w sercu, spowodowaną tęsknotą za rodziną, zaklejałam obecnością Mami. Teraz, kiedy i ona powoli wkraczała w dorosłe życie, nikt nie był ode mnie zależny. Nikt. Nie miałam nikogo, kto dawał mi gwarancję, że będzie na dobre i na złe. Jeśli obecność Naruto mogła sprawić, że znów będę czuła się dla kogoś ważna – pragnęłam uczepić się jej za wszelką cenę.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Muszę iść. – Uśmiechnęłam się, ruszając w stronę głównego wyjścia. Gdy tylko znalazłam się na zewnątrz, przywarłam czołem do zimnego marmuru, jakim obłożony był cały budynek i przymknęłam powieki. – Jestem bohaterką tragiczną – jęknęłam, odwracając się plecami do ściany i osuwając w kucki. – Pierdolona Antygona.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tennotsukai? – Usłyszałam ponad głową, kiedy pogrążona byłam w egzystencjalnym odrętwieniu. Nienawidziłam, kiedy zwracano się do mnie po nazwisku. Podniosłam wzrok i moje spojrzenie skrzyżowało się z parą roześmianych, ciemnych oczu. Natychmiast poderwałam się do góry i postanowiłam udawać w pełni zrównoważoną.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dzień… Cześć – mruknęłam, nie wiedząc jak powinnam zwracać się do chłopaka, który był jednocześnie znajomym mojego ojca. – Nie wiedziałam, że tu studiujesz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Niestety studia mam już za sobą. – Zaśmiał się, podchodząc bliżej. – Czekam na brata – dodał, gasząc niedopałek papierosa. – Nie pamiętam czy się przedstawiłam? Itachi. – Wyciągnął w moim kierunku dłoń, a gdy ją uścisnęłam, nagle popatrzył ponad moje ramię.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Podążyłam za jego wzrokiem i zmrużyłam powieki. Widząc jak mężczyzna kiwa ręką do zbliżającego się chłopaka, zdębiałam. Już wcześniej zauważyłam podobieństwo, ale nie sądziłam, że w rodzinie Uchiha może być ktoś tak kulturalny i przyjaźnie nastawiony do otoczenia. Może z wyjątkiem mojego trenera z liceum, ale tamten Uchiha raczej z tymi Tokijskimi nie miał nic wspólnego. Wysoki brunet przecinał kampus, zbliżając się w naszym kierunku. Jego szerokie ramiona kołysały się rytmicznie w nieziemsko irytujący sposób. Odwróciłam twarz w przeciwną stronę, mając głęboką nadzieję, że nadchodząca katastrofa nie rozpozna mnie od tyłu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Koleżanka Ichirei? – Głos Sasuke roztrzaskał się o moje bębenki. Starałam się go unikać od tego felernego incydentu, jak do tej pory skutecznie. Chociaż wcześniej sądziłam, że nie lubię, gdy ktoś zwraca się do mnie po nazwisku, ze zdziwieniem stwierdziłam, że „Ichirei”, w ustach bruneta brzmi stokroć koszmarniej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– O, znacie się? – Itachi wydawał się najwyraźniej uradowany. Jego wesołość również była na swój sposób irytująca. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Co w rodzinie to nie zginie.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wybaczcie, ale muszę lecieć – powiedziałam i ruszyłam w stronę klubu sportowego, nie odwracając się ani razu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei! – Usłyszałam, gdy znajdowałam się już przy ogromnej, żelaznej bramie. Odwróciłam się gwałtownie i zaskoczona uniosłam brwi. – Robimy w piątek imprezę, wpadnij.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sasuke Uchiha zaprosił mnie na swoje pochlaj-party.</span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Stłumiłam dziki napad śmiechu i pomachałam im tylko na odchodne. Doskonale wiedziałam, co oznacza zaproszenie na zabawę przez pana Uchihę. Nie sądziłam jednak, że gustuje w niskich i niezbyt ładnych wyrzutkach. Najwyraźniej wszystkie kobiety z wyższej półki już przetestował. Kiedy znalazłam się w klubie, chociaż byłam grubo przed czasem, Ibiki od razu mnie zlokalizował.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Będą sparingi – burknął bez ogródek, kiedy tylko znalazł się na tyle blisko, bym go usłyszała. Przeszliśmy przez siłownię do wąskiego korytarzyka. – Masz treningi indywidualne w soboty.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Indywidualne? – Skrzywiłam się na samą myśl. Nie lubiłam przebywać sam na sam z obcymi facetami, a Morino nie był dla mnie obiektem godnym zaufania. Niejednokrotnie trenowałam w pojedynkę z Madarą, lecz był to mężczyzna, który wciągnął mnie do świata kickboxingu. – Dlaczego indywidualne, a co z resztą?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sparingi tylko kobiet, a sama wiesz, że reszta się nie nadaje – odparł, przepuszczając mnie w drzwiach do głównej sali.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A Haruno? – zapytałam z nadzieją. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Lepszy rydz niż nic.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz rację, jest silna – przyznał, jednak pokiwał przecząco głową. – Refleks u niej leży, w dodatku jej ciosy są zbyt chaotyczne. Z takim zawodnikiem się nie wybijemy, potrzebujemy na początek czegoś mocnego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A jeśli będę z nią trenowała po zajęciach? – wykrztusiłam, czepiając się gasnącej nadziei. Naprawdę nie miałam ochoty spędzać sobotnich wieczorów sam na sam z Ibikim. Już z samego wyrazu twarzy nadawał się na psychopatę. – Nigdy jeszcze nie wysyłaliśmy na sparingi jednej osoby, nie dam rady wygrać wszystkich walk.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jeśli jakimś cudem wyrobisz się w dwa tygodnie, możecie startować we dwie – powiedział po dłuższej chwili zastanowienia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przytaknęłam energicznie, pierwszy raz czując radość z powodu istnienia Sakury Haruno. Nie miałam jeszcze pomysłu w jaki sposób zniosę jej obecność przez następne czternaście dni, ale mimo wszystko musiałam spróbować. Poczekałam aż Morino zejdzie do siłowni i z wytęsknieniem popatrzyłam na worek treningowy. Wiedziałam, że jeśli tylko do niego podejdę – nie zatrzymam się przez następne kilkanaście minut. Zacisnęłam dłonie i uniosłam na wysokość twarzy. Za każdym razem, gdy to robiłam, czułam się bezpiecznie. Trzymając gardę, moje pięści odgradzały mnie od świata, tworząc barierę nie do przebicia. To ja miałam władzę nad tym, co dzieje się na ringu. Mogłam uderzać do woli, podczas gdy ciosy innych przyjmowałam na przedramiona. Drgnęłam, czując wibrację w prawej kieszeni.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– I jak tam, Stokrotko? – Usłyszałam delikatny i melodyjny głos Matsuri , gdy tylko nacisnęłam zielona słuchawkę i dołożyłam telefon do ucha. – Mam nadzieję, że się nie gniewasz? – dodała, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie, przepraszam – odparłam i ruszyłam w kierunku przystanku. – Właściwie to nie byłam zła na ciebie tylko na siebie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wystraszyłaś mnie. Myślałam, że nie odezwiesz się już do końca życia – prychnęła, fukając w słuchawkę. – Miałaś minę jak morderca, który właśnie zlokalizował swoją kolejną ofiarę. – Uwielbiałam jej parszywe poczucie humoru. – Dobra w każdym razie, skoro nie chcesz skopać mi tyłka to będę kończyła. Na razie – powiedziała i tak nagle jak zadzwoniła, tak rozłączyła się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zmarszczyłam brwi i popatrzyłam na wygaszony wyświetlacz. To nie w stylu Matsuri, żeby dzwonić z przeprosinami. Zaczęłam zastanawiać się czy faktycznie uczucia, które obudził we mnie Uzumaki zrobiły ze mnie innego człowieka. Można by powiedzieć, że był to duży krok, jeśli chodzi o życie towarzyskie. Wcześniej nie miałam chęci na wszelkie wyjścia do pubów czy na miasto, jednak jeśli to Naruto mnie zapraszał – leciałam z nim, cała w skowronkach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Idąc starym, wąskim korytarzem akademika, niespodziewanie poczułam ukłucie żalu. Przedtem o tym nie pomyślałam, ale powoli dochodziła do mnie świadomość, że już nigdy nie wrócę do domu, w którym mieszkałam przez całe swoje życie. Znów osuwałam się w ciemność, jednak starałam jak najdłużej utrzymać na powierzchni, dopóki nie umyję się i nie zakopię w pościeli. Ostatnie czego chciałam to rozmowa z Mayako. Chociaż dziewczyna nie wyglądała na taką, co to przejmuje się problemami ledwo znanych dziewczyn, wolałam nie ryzykować. Już wystarczająco dużo osób wiedziało, jak bardzo naiwna i nienormalna byłam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy znajdowałam się jeszcze jakieś pięć metrów od swojego pokoju, wiedziałam, że nie będzie mi dane zasnąć w ciągu kilku najbliższych godzin. Zza drzwi dobiegała do moich uszu cicha muzyka i na pewno więcej niż dwa głosy. Ogarnęła mnie wściekłość, że współlokatorka organizuje imprezy pod moją nieobecność i co gorsza obecność. Kiedy zacisnęłam zęby i pchnęłam drzwi, omiotłam spojrzeniem zebrane towarzystwo. Mój wzrok zatrzymał się na wysokiej, szczupłej brunetce, która siedziała najdalej, prawie pod samym oknem; wydawała mi się znajoma.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To dziewczyna, z którą mieszkam – obwieściła, nieco zbyt głośno Mayako, kiedy zamknęłam za sobą drzwi. Zorientowałam się, że stoję jak wryta, więc zrobiłam krok naprzód. Nie umknęło mojej uwadze, że pomimo, iż towarzystwo nie mieściło się na łóżku blondynki, moje pozostało nietknięte.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei – przywitałam się krótko, siląc na uśmiech.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tenten, Karin, Kejża i Kiba – powiedziała, wskazując wszystkich po kolei. W dwóch ostatnich osobach od razu rozpoznałam właścicielkę Rasengana – i tym samym kuzynkę Naruto – oraz barmana. Tenten była strasznie wysoką i szczupłą brunetką z dwoma, zabawnymi koczkami i prostą grzywką. Natomiast Karin już z samego wyglądu nie przypadła mi do gustu. Jaskrawo-czerwone, długie włosy, mocno kontrastowały z jej napudrowaną, jasną twarzą. Dodatkowo okulary z grubymi, czarnymi oprawkami dodawały wyglądu typowej, z natury tępej, kujonki. Mówią, że nie należy oceniać książki po okładce, ale moja intuicja dyktowała mi coś innego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pamiętasz mnie? – zapytała Kejża, uśmiechając się ciepło. Nie wiedzieć czemu, przy niej czułam się jak w najlepszym towarzystwie, a nie grupie nieznajomych.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pijesz? – wtrąciła Mayako, wpychając twarz pomiędzy mnie, a brunetkę. – Oczywiście, że pijesz – zanuciła sama do siebie, zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć i wcisnęła mi do ręki mocno przeprocentowanego drinka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pamiętam, miło znów cię widzieć – odparłam trochę zbyt formalnie. Skarciłam się w myślach za swój nieszczery ton, to właśnie on sprawiał, że zyskałam miano wyrzutka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Znasz moją siostrę? – Głos blondynki sprawił, że mój mózg niemal eksplodował ze zdziwienia. Palący napój zatrzymał mi się gdzieś w połowie przełyku i wessał prosto do płuc. Zaniosłam się dzikim kaszlem. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">SIOSTRĘ?!</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jesteście siostrami? – spytałam, kiedy uspokoiłam oddech. Nigdy by nie przeszło mi to przez myśl. Faktycznie, Mayako może była w minimalnym stopniu podobna do Uzumakich. Miała blond włosy i tak samo niebieskie oczy jak Naruto.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Prawie rodzinne spotkanie – zaśmiał się Kiba. Uniosłam wysoko brwi, nie wiedząc o czym mówi. – Kejża Ryusaki i Maya Okanao to siostry; Karin Uzumaki to ich kuzynka. Tylko ja i Tenten nie jesteśmy od Uzumakich. Mnożą się jak króliki. – Trzy pary oczu skierowały w jego stronę nienawistne spojrzenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Każda z nich wyglądała jak z innej bajki. Nie umknęło mojej uwadze, że miały różne nazwiska. Naruto nie raz opowiadał mi o swojej ciotce, co wyjaśniałoby rozbieżność w genach. Sama nie byłam w stanie zliczyć ile ta kobieta miała w swoim życiu mężów. Po czwartym weselu, nawet blondyn przestał na nie chodzić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Rozsiądźcie się – poklepałam swoją pościel, a Tenten i Karin z wdzięcznością przeniosły się na moje łóżko. – Nie po… – zaczęłam, lecz nagle z przenośnego głośnika huknęła głośna muzyka. Od razu rozpoznałam początek piosenki „ Drive By”. Widząc Mayako z bananem w ręce, która właśnie miała zamiar przekształcić swoje łóżko w scenę, wybuchłam głośnym śmiechem. Kiba popatrzył na nią zażenowany, kiedy odsunęła poduszki i zaczęła podskakiwać, wykrzykując słowa utworu. Byłam pewna, że następnego – jak nie jeszcze tego samego – dnia, dozorca urwie nam łby.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czas leciał, zupełnie jakby ktoś nacisnął przycisk przewijania. Chociaż zwykle miałam problem z aklimatyzowaniem się w nowym towarzystwie, alkohol skutecznie rozwiązał mi język. Plotłam trzy po trzy, zbyt porywczo przy tym gestykulując. Nie minęły nawet dwie godziny, jak cała paczka poznała historię mojej nieszczęśliwej miłości, nie pozostawiając tego bez komentarza.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zupełnie jak Karin – odezwał się Kiba, kiedy dokończyłam opowieść. – Kiedyś nawet była na tyle zdesperowana, że stała prawie naga, przez ponad godzinę na tarasie swojego lubego. – Uniosłam wysoko brwi, kiedy siostry przytaknęły i roześmiały się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Po pierwsze byłam kompletnie ubrana – wysyczała Karin, a jej górna warga zadrżała niebezpiecznie. – A po drugie, sam mnie zaprosił.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak, a potem całkiem przypadkiem zapomniał otworzyć ci drzwi – dodała Mayako, która tylko czekała, żeby dopiec kuzynce.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Twarz ośmieszonej dziewczyny przybrała identyczną barwę, co jej włosy. Z początku myślałam, że po prostu się zawstydziła, ale dopiero po chwili dostrzegłam, iż jest zwyczajnie wściekła. Uśmiech zszedł mi z twarzy, widząc rozgrywającą się scenę. Kiba i Okanao, na zmianę dolewali oliwy do ognia, jeszcze bardziej prowokując już i tak mocno zdenerwowaną Karin. Wiedziałam, że nie jest dobrze, kiedy Tenten, razem z Kejżą odwróciły wzrok, jakby zaraz miało wydarzyć się coś złego. Armagedon nadszedł dosłownie pięć sekund później. Czerwonowłosa zerwała się z miejsca i dosłownie wbiła kolano w brzuch stojącej na łóżku blondynki. Poszkodowana zachwiała się i w ostatniej chwili złapała równowagę, chwytając się ramienia barmana. Ten momentalnie wstał, odgradzając swoim ciałem obie dziewczyny, które wymieniły nienawistne spojrzenia. Sielankowa atmosfera natychmiast runęła niczym zamek z piasku, który ktoś potraktował swoim butem. Uzumaki prychnęła, widząc, że nikt nie kwapi się jej pomóc. Szybkim krokiem ruszyła w stronę drzwi, którymi niemiłosiernie pizgnęła na odchodne.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Badum! Tsss.. – zanucił pod nosem Kiba, a ja byłam jeszcze bardziej zdezorientowana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wybacz to zamieszanie – burknęła Maya, spoglądając na mnie spod byka. – Ale skończył mi się limit uprzejmości dla tego osobnika.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Myślałam, że jesteście rodziną – mruknęłam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Niestety – wtrąciła się Kejża, nim Okanao zebrała słowa. – Wszędzie się za nami szlaja, a jak zauważyłaś, nie należy do zrównoważonych psychicznie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skinęłam tylko głową. Już na samym początku wiedziałam, że Karin nie jest z tych osób, które mogłabym tolerować. Nie była jakoś specjalnie irytująca, jednak sposób w jaki się wypowiadała sprawiał, że miało się ochotę pacnąć ją w twarz. Kolejne dwadzieścia minut wysłuchiwałam, czego to Uzumaki nie zrobiła na niekorzyść reszty przyjaciół.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zawsze chce mieć to, co ma ktoś inny – jęknęła zrezygnowana Mayako. – Mogłaby ci nawet podjebać jakiś przedmiot, tylko dlatego, że tobie się podoba. Nieważne jak obleśne by to było. – Uniosła napełniony uprzednio kieliszek i gestem dłoni nakazała nam zrobić to samo. Chociaż mój mózg zamienił się w sokowirówkę, wychyliłam zawartość swojego i przygryzając policzki, powstrzymałam nudności. – Gdybyś przyniosła psie gówno w worku i powiedziała, że je uwielbiasz, na drugi dzień by już go nie było.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To prawda – potwierdziła Tenten, która do tej pory starała się być bezstronna. Nie mogłam w to uwierzyć. Gardziłam ludźmi takimi jak Karin, nie dziwiłam się dziewczynom, że chciały się jej pozbyć. Musiałam przyznać, że zabawne było z nich towarzystwo. Czułam się, jakbym została nagle wciągnięta przez telewizor do jakiegoś absurdalnego serialu komediowego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Okej, skupmy się na tym co istotne – powiedziała Okanao poważnym tonem, występując na środek, zupełnie jakby chciała wygłosić jakieś przemówienie. Zamilkliśmy, wpatrując się w nią wyczekująco. Z każdą sekundą milczenia, napięcie rosło. – Chce mi się palić, kto ma papierosa? – parsknęła, nabijając się z naszych zszokowanych min. Mimo zażenowania, nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu. Te dziewczyny były niemożliwe, spędziłam z nim zaledwie kilka godzin, a już wiedziałam, że zapamiętam to spotkanie do końca życia. Kiba najwyraźniej dobrze odnajdywał się w tym babskim otoczeniu, bo rzucał na lewo i prawo sarkastycznymi docinkami. Może to była moja wyobraźnia, ale razem z Mayą wyglądali jak stare, dobre małżeństwo. Odrobinkę nieokiełznana, ale nadal perfekcyjnie dobrana para.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Aż trudno uwierzyć, że jesteście siostrami – prychnęłam w stronę Kejży.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To poczekaj aż wypije jeszcze dwa kieliszki! – wrzasnęła blondynka, unosząc kilka razy, znacząco brwi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Demon Ryusaki przejmie kontrolę nad duszą Kejżulki, ma to w genach – dodała Tenten, zapobiegawczo odsuwając się od brunetki, która zmarszczyła nos.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mój ojciec jest właścicielem kasyna w Shibuyi – wyjaśniła Ryusaki, kiedy znów poczułam się wyłączona z tematu. – Kilka razy zdarzyło mi się zabalować, a oni już dodali co nieco pikanterii i opowiadają na lewo i prawo niestworzone historie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To nie ja zdemolowałam Game Bar tylko dlatego, że automat zżarł mi piątala – burknęła Mayako, na co Kejża posłała jej mordercze spojrzenie, zupełnie jakby za moment jej oczy miały cisnąć laserami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Boże, skąd wy się urwałyście? – zapytałam, z rozbawieniem obserwując rozgrywającą się scenę. Sprzeczka pomiędzy siostrami wyglądała zupełnie inaczej niż ta z Karin. Wyzywały się, ciskały w siebie różnymi przedmiotami, a na sam koniec i tak zgodnie wybuchały śmiechem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Takie rodzinne relacje nie były mi znane. To była zupełnie inna więź niż pomiędzy przyjaciółkami i można powiedzieć, że w pewnym sensie trochę im zazdrościłam. Kochałam Mami, ale nasze stosunki względem siebie nie były w stu procentach naturalne. Nie miałyśmy wykształconego czegoś takiego jak „ciepło rodzinne”. Konan tak jak zniknęła w dwa dni po urodzeniu mojej siostry, tak nigdy do nas już nie wróciła. Pain starał się ze wszystkich sił jakoś trzymać nas razem, jednak on nigdy nie nadawał się na ojca. Wycofał się, poświęcił muzyce. Kiedy Mami urosła na tyle, bym to ja mogła się nią opiekować, nie przyjeżdżał częściej niż raz na dwa lub trzy miesiące. Prócz Naruto nie miałam żadnego bliskiego przyjaciela. Inne dziewczynki nie chciały się ze mną zadawać, bo nie goniłam za trendami. Reszta dzieci wychodziła na plac zabaw, podczas gdy Ichirei Tennotsukai pędziła odebrać siostrę z przedszkola. Czasami miałam żal do małej, że zniszczyła mi dzieciństwo. Z drugiej strony przez wiele lat miałam tylko ją. W mojej rodzinie brakowało normalności, której pragnęłam ze wszystkich sił. Jakim cudem Kejża i Mayako, dwie siostry mające różnych ojców mogły się tak dobrze dogadywać? Ich matka, Tsunade, nigdy nie zajmowała się swoimi dziećmi. W pewnym sensie miałyśmy podobną przeszłość, więc dlaczego nasze charaktery były tak odmienne?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dobra, nie ma co filozofować. Kto idzie ze mną do sklepu? – zapytała Tenten, chcąc zażegać banalny spór między siostrami. Zastukała palcem w pustą butelkę po wódce.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chętnie się przejdę – powiedziałam od razu. Od godziny marzyłam o wyjściu na świeże powietrze. To, że nie wymiotowałam było tylko kwestią czasu, wolałam się przewietrzyć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Również chętnie się przejdę – dodała Mayako, naśladując mój oficjalny ton, który znów niepotrzebnie się pojawił.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nigdzie nie idziesz. Miałaś rzucić – burknął Kiba, celując w blondynkę oskarżycielsko palcem. Skuliła się, przyklejając sobie do twarzy maskę zabiedzonego szczeniaka. Inuzuka pokręcił głową z niesmakiem, ale po chwili nie wytrzymał i machnął ręką żeby szła z nami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chociaż wieczór był jeszcze dość wczesny, na ulicach świeciło pustką. Co jakiś czas spotkałyśmy jakiegoś zbłąkanego przechodnia, który szedł gdzieś – z psami lub bez – nie mając żadnego, konkretnego celu. Tak jak myślałam, świeże powietrze dobrze mi zrobiło. Spojrzałam do tyłu na szaro-bury zarys akademika. Poruszające się chaotycznie sylwetki, widniejące w wielu oknach, świadczyły o tym, że nie tylko u nas rozwinęła się całkiem przyzwoita popijawa. Jeszcze wczoraj myślałam, że rozniosę Paina na kawałeczki za ten niefortunny pokój, który musiałam dzielić z Mayako. Teraz miałam ochotę mu podziękować. Przyśpieszyłam, orientując się, że idę na szarym końcu. Tenten pędziła metr przed Okanao, zupełnie jakby coś ją goniło.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jesteście parą? – spytałam, kiedy zrównałam krok z blondynką. Popatrzyła na mnie zaskoczona. – W sensie, ty i Kiba – dodałam szybko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mhm. – Przytaknęła i zassała od wewnątrz policzek. – Można tak powiedzieć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wyglądacie jakbyście byli razem od wieków.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– W sumie przyjaźnimy się od ponad dziesięciu lat.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uśmiechnęłam się, słysząc te słowa. Jednak istniała jakaś szansa na to, by odwieczni przyjaciele mogli się spiknąć. Nie wiedzieć czemu, od razu odniosłam to do siebie i Naruto. Każda, nawet niejednoznaczna sytuacja, która mogła dać mi nadzieję na związek z Uzumakim, wywoływała we mnie napad radości. Tym razem jednak nie trwał długo. Z niesmakiem popatrzyłam na kwadratowy domek, który właśnie mijałyśmy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kto tu mieszka? – zapytała Maya, widząc moją niemrawą minę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sakura Haruno – burknęłam przez zaciśnięte zęby.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– O ho ho! Przyjaciółka Karin!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Serio?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Blondynka wybuchła śmiechem, łapiąc się za brzuch i zginając w pół. Nie miałam pojęcia co ją tak rozbawiło i nie byłam pewna, czy chcę wiedzieć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tłuką się o Srasuke od przedszkola – odparła w końcu, kiedy lekko się uspokoiła. – Nie wiem czy kojarzysz typa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kojarzę. Niestety. – Skrzywiłam się na myśl o kolejnej, znienawidzonej przeze mnie osobie. – Tak czy inaczej muszę przekazać Haruno wiadomość – dodałam, zatrzymując się pod furtką. Pewnie z własnej woli nigdy bym do niej nie przyszła, więc musiałam wykorzystać okazję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To leć, ja poczekam – powiedziała Maya, gdy zadzwoniłam domofonem. – Dogonimy cię za moment! – krzyknęła do Tenten, która dopiero teraz zorientowała się, że zostałyśmy kilka metrów w tyle. Wraz z alkoholem rosło jej roztargnienie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy usłyszałam znajomy brzęczyk, pchnęłam bramkę i starając się zachować przyjazny wyraz twarzy, ruszyłam w stronę frontowych drzwi, które właśnie ktoś uchylał. Przyznam szczerze, że przez krótką chwilę miałam nadzieję, że nikogo nie zastałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hej – mruknęłam, widząc burzę różowych włosów. – Wybacz, że o tej porze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie szkodzi, coś się stało? – Dziewczyna wydawała się zdziwiona moją wizytą. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z nią poza treningami, na kilka sekund zapadła niezręczna cisza.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie miałam twojego numeru, a musimy porozmawiać o trenin… – zaczęłam, jednak zamarłam wpół słowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kto przyszedł? – Usłyszałam głos dobiegający zza pleców dziewczyny. Zanim mój umysł przetworzył obraz i połączył fakty, do drzwi podeszła dobrze mi znana osoba. Przez głowę przeleciało mi miliard różnych uczuć i emocji. Stałam z rozdziawionymi ustami, czując się, jakbym właśnie dostała policzek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nagle poczułam na swoim karku powiew powietrza, a tuż po nim mych uszu dobiegł niski, gardłowy dźwięk wściekłości. Sakura momentalnie zrobiła kilka kroków w tył.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ty… Ty pierdolona, zajebana spierdolino umysłowa! – Wrzask Mayako wdarł się boleśnie w moje uszy. Zacisnęła jedną rękę na koszuli swojego kuzyna, a drugą zwinęła w pięść i wzięła zamach. Zatrzymała ją jednak w połowie drogi do jego twarzy. Szarpnęła go do przodu, ustawiając przede mną. – Wykurw mu porządnie – wysyczała, jednak ja nadal stałam jak słup soli. To było bez sensu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie – powiedziałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co?! – Nadal krzyczała, zupełnie jakby to dotyczyło jej, a nie mnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chodźmy stąd – szepnęłam, starając się powstrzymać łzy, żeby móc odejść z dumą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei… – Dopiero gdy dziewczyna rozluźniła uścisk, Uzumaki odważył się odezwać. Nie chciałam słuchać żadnych wyjaśnień, czy jakichkolwiek innych słów wypowiadanych przez Naruto. Nigdy na nikim się tak kurewsko nie zwiodłam. Właśnie to w tym momencie czułam. Nie smutek, nie złość, nawet nie zazdrość. Tylko jeden, wielki, zasrany zawód.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czyste skurwysyństwo – rzuciła Maya w stronę zaskoczonej sytuacją dziewczyny i skulonego chłopaka. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam przed siebie. – Ichi! – Blondynka dogoniła mnie przy furtce, jednak nie zwolniłam kroku. Dreptała moim śladem i milczała, dopóki sama nie zdecydowałam się odezwać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jest dobrze – powiedziałam w końcu, biorąc głęboki wdech. – Myślałam, że kiedy coś takiego się stanie, będę jak zrezygnowane gówno, ale… Jest dobrze – wyjaśniłam, widząc na jej twarzy zdziwienie i niezrozumienie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wiedziałaś, że coś takiego się stanie – skomentowała, uważnie na mnie patrząc.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– W pewnym sensie. – Zmusiłam się do uśmiechu. – Chyba tego potrzebowałam, teraz wiem na czym stoję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Okanao zmarszczyła brwi i przyjrzała mi się badawczo. Mogłoby się wydawać, że udaję twardą, ale naprawdę wewnątrz mnie nie było żadnych emocji. Przed domem Haruno, tysiąc uczuć skumulowało się w mojej głowie i sprzedało mi soczystego kopniaka, jednak teraz czułam się pusta w środku. Bezpłciowa. Może była to cisza przed burzą lub działanie alkoholu, ale spodziewałam się, że odrzucenie boli bardziej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– W takim razie idziemy dalej się bawić – podsumowała, kiedy dostrzegłyśmy zmierzającą w naszą stronę Tenten. Brunetka uniosła do góry reklamówkę, która wydała znajomy szczęk obijającego się szkła. Jeśli wódka miała przedłużyć stan, w którym było mi wszystko jedno to mogłabym pić i do rana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zanim wy się ruszycie… – jęknęła i rzuciła blondynce paczkę papierosów. – Co jest? – spytała, widząc nasz wisielczy humor.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Myślałam, że mamy tylko jedną spierdolinę w rodzinie Uzumakich – prychnęła Maya, marszcząc nos, zupełnie jakby poczuła nieprzyjemny zapach. – Niestety okazało się, że dwie.</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Następnego dnia obudziłam się na podłodze, owinięta zaledwie w koc. Nawet nie zorientowałam się, kiedy spadłam z łóżka, choć biorąc pod uwagę wysokość mebla, upadek powinien być bolesny. Gdy tylko otworzyłam oczy, natychmiast pożałowałam. Pokój wyglądał jak pobojowisko. Wszędzie walały się pokruszone chipsy, podłoga była nimi wręcz usłana. Kiedy podniosłam się na łokciach, dostrzegłam trzy puste butelki, które przeturlały się na skrawek stołu. Zaledwie centymetr dzielił je od głośnego upadku. Najbardziej zaskakujące było to, że na łóżku Mayako leżał trup. Dosłownie. Jej włosy były w całkowitym nieładzie, zupełnie jakby się w coś wkręciły. Czarne cienie pod oczami, które były pozostałością makijażu, okropnie kontrastowały z jej niemal śnieżnobiałą skórą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zwlekłam się z chłodnego, podrapanego parkietu i od razu odszukałam swoją kosmetyczkę. Tylko prysznic mógł mnie przywrócić do życia. Z początku zdziwił mnie brak kolejki w łazience, jednak sprawa wyjaśniła się, kiedy popatrzyłam na zegar. Wszystkie zajęcia zaczęły się jakieś pół dnia temu; akademik opustoszał. Po szybkim prysznicu wróciłam do pokoju i skrzywiłam się, gdy ponownie omiotłam spojrzeniem cały bałagan. Wiedziałam, że nie mam co liczyć na współlokatorkę, a przynajmniej nie w ciągu najbliższej godziny, więc zrezygnowana chwyciłam worek i zebrałam śmieci, starając się nie robić przy tym zbyt dużego hałasu. Nie tyle nie chciałam obudzić Mayako, co sama byłam nadwrażliwa na jakiekolwiek dźwięki. Kiedy skończyłam zamiatać podłogę, mój żołądek w końcu przypomniał sobie, że potrzebuje pożywienia. Czas ruszyć na polowanie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zrobiłam szybki, delikatny makijaż i założyłam krótką, żółtą sukienkę, która już od dłuższego czasu czekała na swój pierwszy raz. W połączeniu z czarnymi trampkami może nie prezentowała się w całej swej okazałości, lecz wolałam postawić na wygodę. Dopiero kiedy spojrzałam w lustro, wspomnienia uderzyły we mnie niczym istny armagedon. Opuściłam ręce wzdłuż ciała i zagryzłam wargę. Z początku myślałam, że czuję się parszywie ze względu na głód i pragnienie, ale powoli dochodziła do mnie szara rzeczywistość.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Naruto zjebał</span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. W najgorszy, możliwy sposób. Chociaż w głębi duszy cieszyłam się, że mam jasną sytuację, najbardziej bolał mnie fakt, iż nie był ze mną szczery. Mogłam zrozumieć wszystko. To, że był pijany; nie myślał jasno; poniosły nas emocje. Gdyby stanął przede mną i wprost powiedział „Przepraszam, ale zapomnijmy o tamtym wieczorze” byłoby mi smutno, ale nie czułabym się jak wykorzystany śmieć. Poprzedniego wieczoru, z każdym kolejny kieliszkiem starałam się wymyślić jakąś nową, błyskotliwą wymówkę na jego zachowanie. Widząc wściekłość w oczach dziewczyn i Kiby, kiedy wszystko rozniosło się po towarzystwie, wiedziałam, że Uzumaki postąpił naprawdę do dupy.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Walić to – burknęłam mrugając powiekami, żeby pozbyć się zebranych w oczach łez. – Walić, walić, walić, walić. – Zatrzymałam przez kilka sekund wzrok na Mayako, żeby upewnić się, że nadal oddycha i ruszyłam na miasto. Zgiełk ulicznego ruchu nieprzyjemnie mnie drażnił. Zawsze na kacu byłam nadwrażliwa na głośniejsze dźwięki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Widząc nadchodzącą z naprzeciwka dziewczynę z mojego roku, rozejrzałam się za drogą ucieczki. Weszłam do pobliskiego Sushi Baru i usiałam w najdalszym jego końcu. Nie chciałam spotkać nikogo znajomego, nie byłam w nastroju na jakiekolwiek konfrontacje z ludźmi, za którymi nie przepadałam. Pewnie nie byłabym w stanie się opanować i tylko doszłoby do niepotrzebnych kłótni.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co pani podać? – Usłyszałam głos kelnera, który położył na moim stoliku dość bogate menu. Powędrowałam od kościstych palców, aż po sam czubek głowy. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gorzej być nie mogło.</span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To chyba jakiś żart – jęknęłam, zakładając nogę na nogę i krzyżując ręce na piersiach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Znamy się? – Zapytał chłopak, uśmiechając się przy tym filuternie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie jestem w nastroju na oglądanie ciebie, a tym bardziej rozmowę z tobą, Uchiha – prychnęłam, czując, że za moment eksploduję. Jeden gwałtowny i nieprzemyślany ruch z jego strony, a rozniosłabym na kawałeczki tę idealną twarz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak chcesz cokolwiek zamówić, skoro odprawiasz kelnera z kwitkiem? – spytał znudzonym tonem, który cholernie mnie drażnił.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hosomaki z łososiem i ogórkiem. Zestaw dwunastu sztuk. Zielona herbata – powiedziałam, robiąc szybkie, lecz ostentacyjne pauzy między zdaniami. Sasuke uniósł wysoko brwi, po czym ostatecznie zdecydował się odejść w stronę baru, za którym starsza Japonka przygotowywała sushi. Wzięłam kilka głębokich wdechów. Już nawet nie chciałam się zastanawiać, co srający pieniędzmi Uchiha robi w czarnym fartuszku, z prostokątną tacą na rękach, skacząc między stolikami jak konik polny. Miałam wystarczająco dużo wrażeń w tym tygodniu. Nie minęło nawet dwadzieścia minut, kiedy Pan Irytujący wrócił z moim posiłkiem. Rozsiadł się jak gdyby nigdy nic po drugiej stronie stolika i przełamał komplet pałeczek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mam przerwę – mruknął, kiedy patrzyłam na niego wyczekująco.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– No i? – Skrzywiłam się, kiedy podkradł mi jeden z najładniejszych kąsków. – Hej!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie zwracając uwagi na moje protesty, wepchnął go sobie do ust i otarł wargi wierzchem dłoni. Zacisnęłam szczękę, licząc w myślach od dziesięciu w dół.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zawrzyjmy układ – powiedział, kiedy dokładnie przeżuł i przełknął hosomaka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Układ? – Zaśmiałam się, jednak ciekawość połaskotała mnie od środka. – Czemu miałabym zawrzeć z tobą jakikolwiek układ? – spytałam z naciskiem na ostatnie słowo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ty chcesz Naruto, ja chcę święty spokój – odpowiedział, przymierzając się do następnego kęsa. – Jednymi słowy, nam obojgu przeszkadza jedna i ta sama osoba. – Zrobił celową, dramatyczną przerwę, uśmiechając się przebiegle. – Sakura Haruno. – Musiałam przyznać, że aktorstwo miał opanowane do perfekcji. Brakowało jeszcze efektu przerażającego uderzenia pioruna za oknem i o mało nie uwierzyłabym w jego złowrogie słowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Więc… – Postanowiłam nie być gorsza. Pochyliłam się nad stolikiem i przybrałam poważny ton głosu. – Co sugerujesz z tym zrobić? – wyszeptałam lekko zachrypniętym głosem. Zbliżył się na tyle, że gdyby nie stojący między nami stolik, nasze czoła stykałyby się ze sobą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zlikwidować ją – odparł, a błysk w jego oku sprawił, że przeszedł mnie zimny dreszcz.</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 11pt; margin-right: 11pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<a href="https://lh3.googleusercontent.com/TkAIiKbuuQu8ttbNsYArwpFcYnN6I3VwrLpNTSmDaBS5xW23hOMKG_mt8Vwd7wol0DwmNfNhE69ETTRt4-6EZTGjgmhSAdhor09Yu7nucKpU6PKUN0s7IZRB6-EH0iSauz3IS6B8" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><img border="0" height="427" src="https://lh3.googleusercontent.com/TkAIiKbuuQu8ttbNsYArwpFcYnN6I3VwrLpNTSmDaBS5xW23hOMKG_mt8Vwd7wol0DwmNfNhE69ETTRt4-6EZTGjgmhSAdhor09Yu7nucKpU6PKUN0s7IZRB6-EH0iSauz3IS6B8" style="border: none; transform: rotate(0rad);" width="353" /></span></span></a><span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6667px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nadal nie mam czasu na pisanie, ten rozdział powstał kosztem mojego snu. Mam nadzieję, że się Wam spodobał, bo jeśli nie to pourywam łby. XD</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6667px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Następny rozdział na Pecu i również na niezbyt przyjemnym CA dodam jakoś w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Może nawet w Wigilię. Gdy tylko skończę opowiadanie "Gomenasai", zabiorę się za pisanie całego bloga Crimson Assiduity od początku, na takim samym poziomie na jaki udało mi się wnieść Peculiar. Czyli wszystko opowiadania napiszę od początku, a "Gomenasai" poprawię w 100%. :) </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6667px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Bądźcie cierpliwi i kochajcie mnie chociaż trochę, bo ostatnio czuję się jak zużyty papier toaletowy. Gdyby nie mój cudowny facet, pewnie tkwiłabym pogrążona w depresji do końca wiosny. Wiem, że notatka chaotyczna, ale nie mam mózgu już dziś. Musicie mi wybaczyć. Najarałam się na pisanie od nowa "Chansu Kakashi" i baaaardzo bym chciała żeby nowa wersja przypadła Wam do gustu. Pewnie pojawi się za kilka miesięcy, lecz już mam radochę XD Miłego dnia :****</span></div>
<br /></div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-75933476197542876672015-10-06T10:48:00.001-07:002017-04-26T12:38:56.035-07:003. Zły omen<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b id="docs-internal-guid-7def2956-dd02-fe18-452d-df9d7892bb8e" style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ten list, w nim cały smutek zawarty we mnie,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">idzie noc, jest coraz ciemniej i coraz mnie mniej</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">i wszystko blednie, jednak wewnątrz czuję,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">że kiedyś przyjdziesz do mnie, bo to rozumiesz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nawet jeśli zepsuję wszystko inne jak zwykle,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">to jak tylko przyjdziesz,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: italic; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><b style="background-color: white;">- ten cały ból zniknie.</b></span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gorąca herbata z trudem przechodziła przez moje gardło. Czułam się jak naburmuszony dzieciak, podczas gdy Mami z fascynacją obserwowała mijane przez nas krajobrazy, rozciągające się za szybą rozklekotanego wozu. Była roześmiana i pogodna, jak gdyby wyrok, który podpisał na nią ojciec, nie miał zupełnie znaczenia. Włożyłam termos do plecaka i na powrót wbiłam wzrok w gibającą się główkę plastikowego pieska, który trwał nieprzerwanie, od wielu lat nad deską rozdzielczą. Od czasu do czasu do moich uszu dochodziło żałosne pomiaukiwanie Keito; kocur wręcz nie znosił wiklinowego transporterka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Daj już spokój Ichirei – powiedział Pain, szturchając mnie palcem w ramię. Wzdrygnęłam się i ostentacyjnie skrzyżowałam ręce na piersi. Ani myślałam odpuścić. – Tylko dlatego, że przeprowadzamy się na wieś, masz zamiar nie odzywać się do mnie do końca życia? – dodał, szczerząc się głupio. Miałam zamiar to przemilczeć, jednak emocje wzięły górę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tylko dlatego, że wysyłasz Mami do szkoły dla pojebów, a ja mam dojeżdżać przez dwie godziny na uniwersytet? – zapytałam, z kpiną naśladując jego głos. – Absolutnie, jakże mogłabym być wkurwiona? Ach, jeszcze zataiłeś przed nami fakt, że dom, w którym mieszkałyśmy był od dawna wystawiony na sprzedaż.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mi to nie przeszkadza – bąknęła siostra, najprawdopodobniej nie wiedząc po czyjej stronie powinna się stawić. Od samego początku powtarzała to samo. – W tamtej szkole i tak z nikim się nie dogadywałam. Jeśli w tej nie znajdę przyjaciół, nie zrobi mi różnicy. – Podziwiałam ją za ten tok myślenia. W głębi duszy nie tyle martwiłam się o Mami, co sama nie chciałam przeprowadzać się na wieś oddaloną wiele kilometrów od mojej uczelni. Szkoła podstawowa Tonan była połączona razem z gimnazjum. Trafiały tam dzieciaki, z którymi nie radzili sobie nauczyciele ze zwykłych placówek. Dla ojca była to wyłącznie wygoda. Odstawiałby ją w niedzielę wieczorem, a odbierał w sobotę rano. W dodatku bez problemu uczniowie mogą spędzać weekendy w internacie. Idealne rozwiązanie dla muzyka i samotnego rodzica. Co tam uczucia dziecka, kto by się przejmował? Tonan miało także swój uniwersytet w Tokio, który również nie cieszył się dobrą opinią. Obserwując bandę dresiar i narkomanek obawiałam się, że Mami może wyrosnąć na nieodpowiedzialną osobę. Choć nie mnie to rozliczać, nie byłam mistrzynią jeśli chodzi o „odpowiedzialność”.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Powinnaś cieszyć się z życia jak twoja siostra. Poza tym to twoje wybryki do tego doprowadziły, nie trzeba było bić się na każdym kroku – mruknął ojciec, tym samym wywołując we mnie atak wściekłości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– O ile mi wiadomo, dom był wystawiony na długo przed tym jak pobiłam tych typów, więc nie wciskaj mi kitu – warknęłam oschle. – Z czego mam się cieszyć? Będę wstawać o czwartej nad ranem, żeby zdążyć na zajęcia. Uau, bomba – prychnęłam i wyjęłam z plecaka rozgniecioną kanapkę. Odgryzłam spory jej kęs, dając Painowi do zrozumienia, że skończyłam temat. Było mi niewygodnie i duszno. Pomimo tego, że zabraliśmy tylko część rzeczy, a dostawczy samochód z resztą miał dojechać dopiero wieczorem, w aucie nie było zbyt wiele miejsca.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Załatwiłem ci akademik na uniwersyteckiej. – Usłyszałam głos ojca, gdy już zaczynałam przysypiać. Drgnęłam, a mój humor odrobinę się poprawił. Co prawda akademik na tej ulicy był tym najbardziej zapyziałym i połączonym z „ukochanym” uniwersytetem Tonan, jednak lepszy rydz niż nic. – Masz całkiem miłą współlokatorkę, taka w twoim typie. Z tego co widziałem, interesuje się fotografią, zupełnie jak ty.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak się nazywa? – zapytałam z nadzieją, że może ją kojarzę. Jeśli Pain uznał kogoś za „miłego” to znaczy, że osoba ta naprawdę była spoko. Oczywiste, że jako ojciec nawalał, ale jako człowieka mogłabym go lubić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nazwiska nie pamiętam, wybacz. – Podrapał się w głowę, z miną zbitego psa. Najwyraźniej zależało mu na tym, żebym przestała się dąsać. – Ale imię miała specyficzne, coś na M… Ma.. Mat… – zaczął się jąkać, ale ta sylaba mi wystarczyła.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Matsuri! – podpowiedziałam, czując nagły przypływ euforii. Niewiele było kobiet o tym imieniu w Japonii, a co dopiero w Tokio.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– No właśnie – odparł, również się uśmiechając. Nie mogłam w to uwierzyć, zdecydowanie najlepszy zbieg okoliczności w moim życiu</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Musiałam przyznać, że ojciec naprawdę się starał. Wciąż miałam mu za złe liczne oszustwa i brak zaangażowania w nasze życie, ale odnosiłam wrażenie, że w końcu wziął się w garść. Atak Konan w obecności Mami, utwierdził go w przekonaniu, że jest ona jeszcze małą dziewczynką, która potrzebuje choć jednego rodzica. Atmosfera stała się lżejsza i podróż upływała w coraz lepszych nastrojach. Mojego humoru nie popsuła nawet tablica z napisem „Konoha”, choć nazwa wsi wcześniej wywoływała u mnie niekontrolowane torsje. Mogłam przeżyć na tym zadupiu, jeżeli większą część czasu i tak będę spędzała w towarzystwie przyjaciółki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Rozpakujemy się, trochę posprzątamy i możesz wracać do Tokio – powiedział Pain, kiedy jechaliśmy wyboistą drogą. Nie wiem czy zdawał sobie sprawę z tego, że w czasie deszczu jego bryka utknie w tym bagnie, ale wydawał się nader zrelaksowany.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uważaj! – ryknęłam, kiedy z zarośli nagle wyskoczyło coś rudego i ogromnego. Zareagował zbyt późno, głuche uderzenie świadczyło tylko o jednym. Przyhamował ostro, wjeżdżając przodem samochodu w zarośnięte pole. Wyskoczyłam na zewnątrz jak oparzona, lecz zamiast sprawdzić stan zderzaka, od razu doskoczyłam do zwierzęcia. Wielki, rudy lis leżał pośrodku drogi, barwiąc jasny piasek soczyście czerwoną krwią. Zły omen. Jego nieruchome spojrzenie utkwione było w niebo. Serce zatrzymało mu się w ciągu kilku sekund, nie cierpiał wiele. Mimo wszystko poczułam żal, że skończył swoje i tak parszywe życie pod kołami rozklekotanego i beznadziejnego pojazdu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pain chwycił go za tylne łapy i odciągnął na pobocze, po czym na powrót odpalił silnik. Z oporem wyjechał z łąki i popędził w stronę naszego nowego lokum. Gdy zatrzymał auto pod starą, zardzewiałą bramą, myślałam, że gorzej już być nie może. Jednak kiedy podniosłam wzrok na nasz nowy dom, przeszedł mnie dreszcz. Stare, drewniane budownictwo. Widać było, że z zewnątrz został odnowiony, ale musiał liczyć jakieś pięćdziesiąt lat co najmniej. Ojciec z siostrą wyskoczyli z auta i zaczęli rozglądać się po podwórku. Nie podzielałam ich entuzjazmu, lecz nie byłam jakoś specjalnie zawiedziona. Nigdy nawet nie śniliśmy o takiej willi. W dodatku pierwszy raz w życiu miałam ogród, a nie pasek trawy koło podjazdu. Co prawda wymagał trochę pracy, jednakże z czasem mógł stać się naprawdę piękny.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie jest źle – podsumowałam, gdy weszłam do domu i napotkałam pytające spojrzenie Paina. Spodziewałam się syfu i kurzu, lecz wnętrze błyszczało czystością. Sprzedawca naprawdę się postarał. Jedynie meble zostały zebrane w kupki na środku każdego pomieszczenia i nakryte folią. Budynek – a raczej chatka – składała się z parteru, piętra i strychu. Parter był przejrzysty i z pewnością spodobałby się matce: ogromny salon z ceglastym kominkiem i sporymi regałami książek, przestronna kuchnia i spiżarnia, w której dostrzegłam zejście do niewielkiej, kwadratowej piwniczki. Piętro uznałam za nie mniej urokliwe. Dwie duże sypialnie, umeblowane w identycznym stylu znajdowały się naprzeciwko siebie. Dalej umiejscowiony był gabinet, wypełniony kolejnymi regałami książek – głównie medycznych, co rozpoznałam po grzbietach. Wcześniej musiał mieszkać tam najprawdopodobniej jakiś lekarz. Drzwi na samym końcu korytarza prowadziły do łazienki. Mniejszej niż reszta pomieszczeń, lecz równie przytulnej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zapraszam do królestwa Ichirei – zażartował ojciec, wskazując mi jeszcze jedne schody. Mimo woli zaśmiałam się i całą trójką ruszyliśmy na strych. Pain doskonale mnie znał, nie miałam co do tego wątpliwości. Poddasze składało się z pokoju, podpartego w trzech miejscach masywnymi kolumnami i małego przedsionka przy schodach. Przez jedno z okien można było wyjść na ukośny dach, który w tamtym miejscu nie był aż tak stromy, by z niego zjechać. Może inna dziewczyna zlinczowałaby ojca, gdyby kazał jej mieszkać na strychu, lecz dla mnie było to niespełnione – dotychczas – marzenie. Wielkie łóżko w kącie pomieszczenia i ogromna szafa wyglądały obiecująco. W dodatku bez problemu mogłam poprowadzić linki, na których wieszałabym swoje ulubione fotografie. Pomimo braku kominka, przez środek pokoju przechodziły kominy z dołu i pieców kaflowych ulokowanych na piętrze, dzięki czemu również miałabym ciepło w zimie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak tu super! – pisnęła Mami z podziwem. Doskonale wiedziałam, że chciałaby zajmować ten pokój, lecz zdawałam sobie również sprawę, że nie przespałaby w nim ani jednej nocy. Panicznie się bała wielkich i pustych pomieszczeń w nocy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Poukładaj swoje rzeczy i zabierz to, co konieczne do akademika na dwie noce, w piątek wrócisz po resztę ubrań – powiedział Pain, wskazując na moje walizki, które wtaszczył po schodach. Puścił do Mami oczko i razem skierowali się w stronę drzwi. Dziewczynka radośnie zbiegła na dół, by również się rozpakować.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dzięki… – mruknęłam, kiedy rude włosy ojca znikały za ścianą. Słowo „tato” utknęło gdzieś pomiędzy krtanią, a przełykiem. Nie mówiłam tak do niego odkąd Konan trafiła do szpitala, a on zamknął się w sobie i poświęcił całkowicie muzyce. – Pain – dokończyłam ostatecznie. Mimo wszystko cofnął się i posłał mi ciepły uśmiech. Od lat nie wymieniliśmy tyle uprzejmych zdań, co tego jednego dnia. Czułam, że jego złote nastawienie do ojcostwa to cisza przed burzą, jednak była to miła odskocznia. Cała nasza trójka miała już dosyć takiego życia. Samotnie opiekowałam się Mami odkąd skończyłam szesnaście lat, wcześniej zajmowała się nami opiekunka, którą ojciec najął praktycznie od narodzin siostry. Stała się dla nas jak prawdziwa babcia i wraz z jej śmiercią musiałam być bardziej odpowiedzialna. Odpowiedzialność – tego mi brakowało, a mimo to wciąż utrzymywałam wszystko do kupy, by dziewczynka miała normalne życie. Już czas żebym zajęła się sobą, być może szkoła z internatem nie była takim złym pomysłem. Skoro Mami nie narzekała, mogłam tylko się cieszyć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Włączyłam swój stary laptop i sprawdziłam rozkład jazdy. Najbliższy pociąg do Tokio odjeżdżał dopiero za dwie godziny. Stacja kolejowa w Konoha zapewne nie była mocno oblegana, gdyż miała zaledwie dwa perony. Kolejna wada wsi, z którą musiałam się zmierzyć. Żaden pośpieszny nie kwapił się żeby zrobić sobie przystanek na tej stacji. Przesunęłam jedną z niewielkich szafek, które – jak reszta drobnych mebli – były ustawione w kupkę na środku pomieszczenia i ustawiłam ją koło łóżka. Dwie pozostałe, nieco większe, przysunęłam pod ukośne okno, robiąc z nich przyzwoite biurko. Gdy uporałam się z wyposażeniem, stwierdziłam, że w przyszłym sezonie przydałoby się im malowanie i ogólne odnowienie. Tak czy inaczej, upchnęłam do szafy wszystkie rzeczy, których nie zamierzałam zabrać ze sobą i zeszłam na parter.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Keito! – krzyknęłam, widząc w salonie kocura, rozpracowującego gazetę. Wydzierał z niej drobne kawałeczki papieru, które fruwały w przeciągu. Zebrałam wszystkie i cisnęłam do kosza, na co futrzak obrażony poczłapał w stronę okna. W ostatniej chwili zdążyłam je zatrzasnąć. – Nie otwierajcie szeroko okien, bo ten mały skunks pójdzie w długą! – wrzasnęłam w stronę pokoi Paina i Mami.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przepraszam! – odkrzyknął ojciec, nieprzyzwyczajony do obecności zwierzęcia. Na myśl o pupilu, dokładnie zlustrowałam rozciągający się za ogromnym oknem, ogród. W końcu miałam warunki, aby przygarnąć psa i zanotowałam to sobie na liście „do zrobienia za rok”, skrupulatnie tworzonej od dłuższego czasu w mojej głowie. Nie tylko ja, ale także Mami marzyła o rozszczekanym kundelku, który wprowadziłby trochę entuzjazmu do naszego monotonnego życia. Podeszłam do regałów, które wydały mi się najbardziej obiecującym aspektem mieszkania tutaj; prócz strychu oczywiście. Sądząc po pozycjach w gabinecie, spodziewałam się książek medycznych, jednak na półkach w salonie było dosłownie wszystko: od klasyki, przez poradniki, aż po tanie romansidła. Czułam się jak w skromnej bibliotece.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak wychować kota i nie dać się zwariować – odczytałam na głos napisy na jednym z grzbietów i wyjęłam opasły tom. Odszukałam wzrokiem czarny kłębek i wycelowałam w niego palcem. – Słyszysz, kocie? – Keito miauknął przeciągle, jakby chciał dać mi do zrozumienia, że rozmawianie ze zwierzętami jest pierwszą oznaką zbliżającej się schizofrenii, lecz zignorowałam jego fachową diagnozę. – Dla ciebie to już i tak za późno – westchnęłam, lecz mimo wszystko postanowiłam przeczytać książkę. Wydawała się interesująca i mogła się przydać na zajęciach z behawioryzmu domowych ssaków drapieżnych. Coś w sam raz na ponad godzinną podróż pociągiem, która czekała mnie za trochę ponad kwadrans. Ruszyłam na górę po resztę rzeczy i opuściłam dom, żegnając się krótkim „wychodzę na stację”.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Podwieźć cię? – Usłyszałam, kiedy zatrzymałam się już przy bramie. Przez okno wychylała się ruda czupryna ojca. Powstrzymałam się od wybuchu śmiechu. Wyglądał niedorzecznie w tym klasycznym, drewnianym domku na wsi. Miał na sobie czarne, obcisłe jeansy, koszulkę z logiem jakiegoś rockowego zespołu i starą, flanelową koszulę. Nawet z tej odległości dostrzegałam kolczyki, które miał na twarzy. Już widziałam, jak dogaduje się z tradycjonalną, miejscową starszyzną.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie, dzięki – opowiedziałam, przechodząc za furtkę. Stacja znajdowała się dwie uliczki dalej. – Przynajmniej zwiedzę to twoje genialne zadupie – dodałam, specjalnie akcentując słowo „genialne”. Choć tego nie dosłyszałam, mogłam przysiąc, że prychnął.</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pomimo tego, że wcześniej uważałam Konohę za katastrofę, stwierdziłam, że mogłabym polubić to miejsce. Może z oporem, ale jednak. Wpatrywałam się w utytłaną szybę i żałowałam, że nie miałam okazji pospacerować po nowej miejscowości. Dźwięk pociągu zawsze mnie usypiał, nawet teraz musiałam walczyć z zamykającymi się wbrew mojej woli powiekami. Wyjęłam z kieszeni telefon i przez dłuższą chwilę opierałam się pokusie, by wybrać dobrze mi znany numer. Od kilku dni zastanawiałam się, gdzie zniknął Uzumaki. Odkąd opuścił mój dom, nie dał żadnego znaku życia. Zaczynałam na poważnie się martwić. Wiedziałam, że jako przyjaciółka nie mogłam tego tak zostawić. Zerknęłam na zegarek, który wskazywał wpół do szóstej. Najpóźniej o dziesiątej musiałam być w akademiku, więc miałam trochę czasu, aby ewentualnie jeszcze gdzieś wyjść. Stację od ulicy uniwersyteckiej dzieliło zaledwie pięć minut marszu, dzięki czemu zaoszczędziłam na taksówce. Niby był to cieszący się złą sławą akademik, ale znajdował się tuż przy uczelni i nie musiałam tłuc się pół miasta, aby zdążyć na pociąg do domu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dzień dobry – rzuciłam do zgarbionego staruszka, wydającego klucze. Jeśli był to człowiek pilnujący porządku, nie miałam pytań co do tego, jakie rzeczy się tutaj mogą wyrabiać. – Ichirei Tennotsukai. – Przedstawiłam się, na co mężczyzna od razu zanotował coś w swoim kajeciku. Następnie wziął pęk kluczy i ruszyłam jego śladem, po długich, krętych schodach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pokój dwieście dwa – powiedział, kiedy dotarliśmy na drugie piętro. – Jakbyś miała jakieś pytania i wątpliwości to uprzejmie służę pomocą. – Wręczył mi srebrny kluczyk i wrócił na swoje stanowisko. Czułam się w tym miejscu jakbym przeniosła się kilkadziesiąt lat wstecz. Spiralne stopnie, które prowadziły na piętra, dodawały budynkowi niesamowitego uroku. Nie mogłam się doczekać, aż zrobię kilka zdjęć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy zastałam zamknięte drzwi, rozczarowanie uszczypnęło mnie lekko w serce. Chciałam jak najszybciej opowiedzieć Matsuri o wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ostatniego tygodnia. Przez kilka dni nie byłam na uczelni, przez co chętnie skserowałabym od niej notatki. Jednak nie było mi to dane i zaczęłam zastanawiać się, gdzie moją spokojną i ułożoną przyjaciółkę nosi o tej porze. Zawsze wyobrażałam ją sobie jako zaszywającą się po zmroku w pokoju i czytającą głębokie książki. Wzdrygnęłam się i przez chwilę zbierałam w sobie siły, aby w końcu wykonać telefon, który dręczył mnie odkąd wyjechałam z Konohy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Halo? – Usłyszałam już po pierwszym sygnale. Nie byłam na to gotowa i zająknęłam się, nie potrafiąc wydusić z siebie słowa. – Ichirei, wszystko w porządku? – Jego głos zabrzmiał zwyczajnie, naturalnie. Jakby nigdy nie zniknął bez słowa, tylko udał się na spacer do śmietnika znajdującego się na podjeździe i z powrotem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dawno nie rozmawialiśmy – zaczęłam, lecz nadal nie miałam pomysłu na rozmowę. – Może wyskoczymy na piwo do Rasengana?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Okej – odparł po krótkim wahaniu. Nie podobała mi się ta sekunda milczenia. Wydawała się taka pusta i zimna. Zdecydowanie najgorsza sekunda w moim życiu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– W takim razie rozpakuję rzeczy i podjadę – mruknęłam, czując, że dzisiejszy wieczór nie skończy się dobrze. Właściwie odnosiłam wrażenie, że już odkąd wybrałam jego numer, spieprzyłam coś ważnego. Tylko nie miałam jeszcze pojęcia co.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Rozpakujesz? – zapytał z roztargnieniem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak, mieszkam teraz w akademiku… – powiedziałam, lecz nie miałam ochoty wyjaśniać mu wszystkiego przez telefon. – Wytłumaczę ci potem – dodałam szybko i natychmiast się rozłączyłam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dziwny i szorstki sznur owinął się wokół mojego żołądka. Nigdy, nawet kiedy był pogrążony w żałobie i depresji po starcie rodziców, nie rozmawiałam z nim tak sztucznie i bezbarwnie. Tuż po tym jak nasze relacje się poprawiły i znów miałam najlepszego przyjaciela, wszystko zaczynało się walić. Może jeszcze nie walić, ale kilka pojedynczych głazów już roztrzaskało się o dno mojego serca. Zdawałam sobie sprawę, że działo się to w dużej mierze przez moje zachowanie. Musiałam zmiąć wszelkie uczucia w kulkę i cisnąć nimi do kubła.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Usiadłam na wolnym łóżku i zlustrowałam to, które znajdowało się naprzeciwko. Potargana pościel i kilka rzuconych na nie koszulek w żadnym stopniu nie kojarzyły mi się ze spokojną i zawsze zorganizowaną Matsuri. Był to najlepszy dowód na to, że nie należy oceniać książki po okładce. Przeniosłam spojrzenie na starego discmana i stosik płyt. Wstałam, pozwalając sobie na przejrzenie ich. Głownie rock i trochę naprawdę dobrego rapu. Pokiwałam głową z uznaniem. Może nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że moja przyjaciółka weekendowo pracuje jako pianistka w tokijskiej operze, a jej mp3 wypełnione jest klasycznymi utworami. Musiałam przyznać, że dziewczyna miała dwie twarze, co było intrygujące.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sprawdziłam godzinę i otworzyłam walizkę, której nie chciało mi się rozpakowywać. Wyjęłam z niej parę obcisłych, czarnych legginsów i jaskrawo-pomarańczową, luźną bokserkę. Nie wpadłam na to, aby zabrać lepsze buty, więc znów byłam skazana na swoje czarne trampki. Wcześniej marzyłam o tym, by spotkać się z Naruto, ale po rozmowie, którą przeprowadziliśmy przez telefon, wolałabym tego uniknąć. Tak czy inaczej, nie miałam wyjścia. Pośpiesznie przebrałam się i nastukałam SMS, że za moment wychodzę. Chwyciłam kosmetyczkę i wsunęłam się do pomieszczenia w kącie pokoju, które wzięłam za toaletę. W rzeczywistości była to mikroskopijna kanciapa, gdzie znajdowała się umywalka i lustro. Toalety i prysznice musiały znajdować się w osobnym miejscu, dostępne dla wszystkich pokoi. Nałożyłam na twarz odrobinę pudru i podkreśliłam oczy oraz brwi, kredką. Gdy dołożyłam do warg szminkę, skrzywiłam się odruchowo. Szykowałam się, jakbym szła na randkę, tuż po tym jak obiecałam sobie okiełznać swoje uczucia. Starłam z ust kosmetyk i wyszłam z pokoju, zamykając drzwi na klucz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ciepłe powietrze wskazywało na zbliżający się koniec roku akademickiego, tym samym zwiastując letnie egzaminy. Obawiałam się, że im nie podołam. Większość czasu poświęcałam na treningi i „poprawianie relacji” z Uzumakim. Zupełnie nie miałam głowy do tego, aby systematycznie się uczyć i już zaczynałam odczuwać stres. Tylko tego brakowało, żebym oblała swój pierwszy rok studiów. Wystarczająco naprzykrzyłam się Painowi, który wyjątkowo zaczął przejmować się swoim ojcostwem. Jakieś dwadzieścia lat za późno, ale zawsze. Nie należałam do osób, które żywią urazę w nieskończoność. No, może jedynie do Konan, ale ona nigdy nie wyciągnęła do mnie dłoni pojednania. Nie zrobiła niczego, po prostu zniknęła z dnia na dzień, zostawiając mnie samą i przerażoną. Za żadne skarby nie mogłabym wybaczyć tego bez odpowiednich słów wyjaśnień i przeprosin. Otrząsnęłam się z nieprzyjemnych myśli i nawet nie zauważyłam, kiedy doszłam do przystanku, dopóki nie zatrzymał się przede mną pusty autobus. W centrum Tokio pustka w komunikacji miejskiej była niemożliwa, ale na obrzeżach to zjawisko powszechne, przez co nie lubiłam wracać późną porą do domu. W ogóle nie przepadałam za jazdą busami, lecz z obecnymi funduszami mogłam pomarzyć o taksówce. W myślach odnotowałam sobie, żeby jak najszybciej znaleźć jakąś dorywczą pracę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hej – mruknęłam, wychodząc z pojazdu do czekającego na mnie chłopaka. Było po dwudziestej, więc już z daleka dało się słyszeć głośną muzykę dochodzącą z Rasengana. Naruto nie przywitał mnie buziakiem, jak to miał w zwyczaju, przez co czułam się jeszcze bardziej niezręcznie. Pocieszającym było, że nie wybraliśmy zacisznego pubu na spotkanie, przynajmniej unikniemy kompromitującej ciszy. Weszliśmy do klubu i od razu zaczęłam rozglądać się za wolnym stolikiem. Musiałam przyznać, że z dnia na dzień, Rasengan stawał się coraz bardziej oblegany. W końcu odszukałam wzrokiem jedną wolną kanapę i szturchnęłam przyjaciela.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Najpierw weźmy coś do picia – powiedział, zbliżając wargi do mojego ucha, by głośna muzyka nie zniekształciła jego słów. Choć momentalnie to ukryłam, przeszedł mnie ciepły dreszcz, czując jego ciepły oddech na swojej skórze. Jednocześnie poczucie beznadziejności przybiło mnie do ziemi. Zapomnij o nim, Ichirei, żałosna dupo wołowa. To tylko przyjaciel.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kupmy całą, nie będziemy co chwilę chodzić – zaproponowałam, kiedy Uzumaki rozważał ile whisky z colą zamówić. Nasz wolny stolik znajdował się w najdalszym kącie klubu, tuż obok korytarzyka prowadzącego do łazienek, więc chodzenie po drinki byłoby naprawdę upierdliwe.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Okej – mruknął, uśmiechając się z rozbawieniem. Doskonale wiedział, że mam słabą głowę i taka propozycja z moich ust wydawała mu się zabawna. – Siema, Inuzuka – burknął do barmana, który na jego widok również się rozpromienił i podał dłoń kumplowi. – Dziewczyny są? – Przyjrzałam się uważnie chłopakowi. Był podobnej postury do Naruto, lecz miał nieco krótsze, brązowe włosy. Na pierwszy rzut oka wydawał się tak samo pozytywnie szurnięty, co Uzumaki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kiba Inuzuka – odparł, kiedy blondyn mnie przedstawił, po czym odwrócił się w stronę zaplecza. – Keejżaa! – wrzasnął na całe gardło. Po chwili zza kaskady koralików, które wisiały w drzwiach za barem, wychyliła się buzia roztargnionej dziewczyny.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ktoś mnie wołał? Podliczam wszystko i jestem trochę zajęta – prychnęła, patrząc z wyrzutem na Kibę. Nie zauważyła nas z początku, lecz ja rozpoznałam ją od razu. Miała na sobie żakiet w tym samym kolorze co wtedy, lecz o innym kroju. Teraz dotarło do mnie, czemu tamta łobuziara czuła do niej taki respekt. Najwyraźniej zdawała sobie sprawę z tego, że brunetka jest właścicielką klubu. – Naruto! – wykrzyknęła, kiedy w końcu dojrzała swojego kuzyna. Gdy na jej twarzy zagościł ciepły uśmiech, od razu z poważnej księgowej zmieniła się w sympatyczną dziewczynę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To moja przyjaciółka, Ichirei – powiedział Uzumaki, kiedy wymienił z brunetką szybkie uściski. Poczułam jak policzki płoną mi żywym ogniem ze wstydu. Modliłam się, żeby nie rozpoznała we mnie ciapy spod kibla.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kejża Ryusaki. – Ucałowała mnie entuzjastycznie w policzek, czym się speszyłam. Jeśli mnie poznała, musiała to bardzo dobrze ukrywać. – Pierwszy raz widzę Naruto w towarzystwie pięknej kobiety – powiedziała, kładąc nacisk na słowo „pięknej”, na co Uzumaki trzepnął ją w czubek głowy, tym samym mierzwiąc włosy. Nadal widziałam w niej anioła-wybawiciela, który uratował moje marne życie. Pocisk w kierunku blondyna sprawił, że jeszcze bardziej ją polubiłam. – Dobra, ja lecę. Obowiązki wzywają, a jutro czeka mnie jeszcze kolokwium – jęknęła i znów zniknęła na zapleczu. Uzumaki zapłacił za butelkę whisky i dwa litry coli, po czym dokupiłam jeszcze miseczkę z lodem i ruszyliśmy na wcześniej wypatrzone miejsce. Na szczęście nadal było wolne, pewnie ze względu na sporą odległość od parkietu. Usiałam na kanapie i z całych sił starałam się odsunąć nieprzyjemne uczucie, które wgryzało mi się w żołądek. Jak tylko zostaliśmy sami, na powrót zrobiło się niezręcznie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dla rozładowania napiętej atmosfery, nalałam do dwóch szklanek alkoholu i wrzuciłam po kostce lodu. Widząc pełen rozbawienia wzrok przyjaciela, dolałam jeszcze więcej whisky, aby było równo do połowy naczynia. Nie lubiłam kiedy ktoś się ze mnie nabijał. Może miałam słabą głowę, ale nie oznaczało to, że byłam jakąś pokraką. Piwo miało na mnie o wiele gorszy wpływ niż mocniejsze trunki, więc tym razem nie dam się tak sponiewierać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chciałaś porozmawiać, a w tym jazgocie nawet się nie da – krzyknął Uzumaki, kiedy muzyka jeszcze mocniej dała po uszach. Miał rację, choć rozmyśliłam się co do rozmowy już jakiś czas temu. Mimo wszystko dopiliśmy drinka, a niemal pełne butelki z napojami zgarnęliśmy ze stołu i ruszyłam jego śladem w stronę wyjścia, po drodze machając na pożegnanie w stronę Inuzuki. Skierowaliśmy się w stronę przepływającej rzeki, której nurt przyjemnie pohukiwał. Dźwięk ten przywiał do mnie wspomnienia, kiedy za dzieciaka codziennie chodziliśmy na most, rzucaliśmy z jednej strony patyki i zakładaliśmy się, czyj pierwszy wypłynie z drugiej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pamiętasz nasze wyścigi kijków? – zaśmiał się Naruto, zupełnie jakby czytał mi w myślach. Skinęłam głową i przysiadłam na betonowym skosie, który ciągnął się przez całe miasto wzdłuż rzeki. Bolało mnie, że pomimo tego, iż przez cały czas był tak blisko, nigdy nasze relacje nie wykroczyły ponad przyjaźń. Odkręciłam nakrętkę Johnniego Walkera i wzięłam solidny łyk. Ostry i piekący smak alkoholu spływał powoli od przełyku do samego żołądka. – Coś cię gryzie – zauważył, przyglądając mi się badawczo. Eureka, geniuszu. Przez chwilę się nad czymś intensywnie zastanawiał, po czym usiadł przy mnie. – Dlaczego mieszkasz w akademiku? – zapytał, biorąc butelkę i poszedł w moje ślady.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pain przejął się rolą ojca, sprzedał nasz dom i kupił starą willę we wsi o nazwie Konoha, która prezentuje się tak samo, jak nazywa, a Mami odesłał do szkoły z internatem dla pojebów – burknęłam na jednym tchu, bojąc się, że moje emocje znów wypłyną na wierzch i rozkleję się jak stary mebel składany na wikol.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chujnia – odparł, podając mi Walkera. Pewnie z boku wyglądaliśmy jak pospolita para meneli, ale nie dbałam już o nic. Nie miałam sił ukrywać, że mimo przyjaznego nastawienia ojca, po prostu było mi cholernie źle. – Przepraszam – mruknął, po czym objął mnie ramieniem. Choć chciał mnie tym gestem pocieszyć, poczułam jak do moich oczu napływają pierwsze krople łez. Gdyby tylko wiedział, że to w dużej mierze przez niego się tak parszywie czuję, pewnie nawet by mnie nie dotknął.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Za co mnie przepraszasz? – spytałam, mrugając szybko powiekami, by nie wydostała się spod nich żadna wilgoć. Owszem, miał za co przepraszać. Z drugiej strony, byłam pewna, że nigdy nie dowie się o moich uczuciach. Jakkolwiek nie starałabym się zwrócić jego uwagi, wszystko spływało po nim jak po kaczce.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Za to, że nie ma mnie wtedy, kiedy powinienem być – odpowiedział, mocniej mnie do siebie przyciskając. Miał łzy w oczach. Widziałam to. Dwie błyszczące kropelki w kącikach, które tylko ja miałam okazję oglądać. Mój zmysł wzroku, znów opatuliły wspomnienia. Przewinął mi się obraz, kiedy siedzieliśmy tak jak teraz, przytuleni do siebie na podłodze szpitalnego holu. Wtedy pierwszy – i zarazem ostatni – raz widziałam go w stanie rozpaczy. Gdy jedna z pielęgniarek wyszła na korytarz, w ułamku sekundy rozszyfrowałam, co chciała nam przekazać. Doskonale pamiętałam, jak z całych sił ściskałam go za ręce i czekałam przy łóżku, aż zaśnie. Ten jeden jedyny raz widziałam go w takim stanie. Potem odszedł. Zaszył się w mieszkaniu i odrzucił każdego, kto niósł mu pomoc. Minęło wiele czasu, zanim roześmiany blondyn znów był „roześmianym blondynem”. Jednak wrócił, wylizał się z żałoby lepiej, niż ktokolwiek inny. Odnalazł w sobie siłę, aby śmierć jego rodziców nie poszła na marne, by mogli z góry obserwować, jak ich syn żyje pełnią życia, którego oni nie byli w stanie otrzymać z powrotem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chwyciłam Johnniego, by wziąć jeszcze jeden łyk, lecz z rozczarowaniem dostrzegłam, że butelka jest pusta. Wszystko wirowało mi przed oczami, ale wciąż miałam ochotę napić się więcej. Naruto był dla mnie wszystkim, nie wyobrażałam sobie, że pewnego dnia znów mógłby zniknąć. Kiedy przez kilka dni się nie odzywał, czułam, że nadchodzi coś niepokojącego. Znowu na jego twarzy gościł smutek. Byliśmy tacy sami: dwa, łaknące uwagi wraki ludzi, którzy kiedyś mieli wielkie marzenia i oczekiwania wobec życia. Wszystko roztrzaskało się w pizdu. Potrzebowałam go. Naprawdę, cholernie potrzebowałam i pragnęłam, aby on potrzebował mnie. Przecież nikt inny nie zrozumiałby go tak dobrze, jak ja. Dlaczego szukał szczęścia tak daleko, kiedy mogłabym oddać mu wszystko, co miałam? </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jakiś czas temu powiedziałeś – zaczęłam, lecz przerwałam. Czy to cokolwiek zmieni? – Powiedziałeś, że chciałbyś, aby nasze relacje były takie jak przed śmiercią twoich rodziców – dokończyłam. Nie było już odwrotu. – Nie chcę tego – wyznałam, na co popatrzył na mnie zdziwiony. Uśmiechnął się, myśląc, że bredzę po alkoholu. – Chcę… Chcę, żeby były inne. Lepsze – wykrztusiłam w końcu i odchrząknęłam, czując zalegającą w gardle gulę. Powiedziałam to.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichi – szepnął, kiedy po twarzy spłynęło mi kilka srebrzystych kropel. Niespodziewanie chwycił moją twarz w obie dłonie i zmusił, abym przeniosła spojrzenie z pustej butelki na nie niego. – Nie płacz – powiedział, z determinacją wpatrując się w moje oczy. – Nie chcę żebyś płakała, rozumiesz? – wyszeptał, kciukami ścierając każdą łzę, która spływała po moim policzku. Miliard motyli zatrzepotało w moim brzuchu i przygryzłam wargę, żeby nie dać po sobie znać, jak na mnie działa. Żebym była tą jedyną. Tą, którą pokochałby całym sercem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Muszę być w akademiku przed dziesiątą – powiedziałam, wstając trochę zbyt gwałtownie. Nie mogłam dłużej patrzeć w jego roziskrzone tęczówki. Miały w sobie tyle siły, sama nie wiedziałam, skąd ją brał. Nie potrafiłam poradzić sobie ze zwykłym odrzuceniem. Zbyt wiele ludzi już mnie zawiodło. Odkaszlnęłam i wyprostowałam się. Dopiero, gdy przyjęłam pozycję pionową, dotarło do mnie jak mocno jestem ubzdryngolona. Wyjątkowo nie czułam nudności, a dziwny smutek, który zalewał mnie mocniej niż wypity alkohol.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zapalmy jeszcze – powiedział i zaśmiał się, kiedy dostrzegł, że z trudem utrzymuję równowagę. – Nie pójdziesz, dopóki się nie uśmiechniesz. – Rozporządził, wyjmując z kieszeni szklaną rurkę i wypchany woreczek. Nie paliłam od miesięcy i miałam co do tego obawy w takim stanie, ale też nadzieję, że chociaż to odgoni ode mnie wszystkie parszywe myśli. Patrzyłam jak chłopak nabija lufkę, po czym podnosi się i z głupkowatym uśmiechem staje naprzeciwko mej osoby. – Panie przodem? – Rozchyliłam wargi, by mógł wetknąć między nie końcówkę rurki. Wyjął zapalniczkę i podpalił, a ja zaciągnęłam dym, czując nieprzyjemne drapanie w gardle. Zakrztusiłam się, wypluwając z siebie szare obłoki, lecz już po kilku sekundach poczułam odprężenie. Odczekałam, aż chłopak zatrzyma w płucach swoją porcję i ponowiłam czynność – tym razem bez dzikiego napadu kaszlu. Nagle wszystko wokół zwolniło. Wydawało mi się, że jadące przez most samochody poruszają się w ślimaczym tempie, a wszystkie moje gesty wykonuję, jakbym znajdowała się pod wodą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Teraz lepiej – westchnęłam i spojrzałam na oprószone świecącymi kropkami niebo. Przypominały martwe oczy lisa, który zginął tego samego dnia pod kołami samochodu ojca. – O wiele lepiej – dodałam, walcząc z ciężkimi powiekami. Wszystkie problemy odpływały z każdą sekundą coraz dalej ode mnie. Tylko ten lis. Ten jeden, jedyny lis nie znikał z mojej głowy. – Pain potrącił dziś lisa – powiedziałam, wskazując na gwiazdy. Uzumaki podążył spojrzeniem za moim palcem i zmarszczył niepewnie brwi. Jak zwykle nic nie rozumiał. – To było tak cholernie smutne. Tak cholernie… Smutne – szeptałam, zanosząc się nagłym szlochem, wydobywającym się z samej głębi mojej duszy. Tu nie chodziło o martwe zwierzę. Chodziło o coś więcej; razem z lisem umarło coś jeszcze. Tego samego dnia coś we mnie pękło, zgasło i przysypało popiołem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uśmiechniesz się? – zapytał, po czym chwycił mnie za rękę. Popatrzyłam na nasze dłonie zszokowana, o wiele bardziej czując jego dotyk. Zaskakujące, jak pięć opuszek palców może wyciągnąć cię ze stanu wewnętrznej agonii. – Proszę, dla mnie – szepnął, na co na mojej twarzy mimowolnie wykwitł szeroki uśmiech. Szczerzyłam się jak głupia, chwiejąc i starając wytrzymać w pozycji stojącej. Mój nastrój wariował, popadając w skrajności. Może moim przeznaczeniem było wylądować w wariatkowie, jak matka? – Teraz możemy wracać – zaśmiał się, ciągnąc mnie w stronę ulicy. Ze zdziwieniem zauważyłam, ze idziemy pieszą trasą, a nie w stronę jakiegokolwiek przystanku. Nawet lepiej, nie chciałam, żeby stróż zauważył mnie taką już pierwszego dnia w akademiku. Miałam czas by wytrzeźwieć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy szłam z nim ramię w ramię, nie mogłam pozbyć się wizji różowych kudłów, która wypływała mi pod powieki, za każdym razem gdy pozwoliłam im na ułamek sekundy opaść. Mimo alkoholu i jarania, ta odpicowana jędza nie zniknęła z moich myśli. Im milszy był dla mnie Uzumaki, tym uporczywiej dawała o sobie znać. Wiedziałam, że gdyby nagle z jakiegoś powodu pojawiła się w pobliżu, rozgniotłabym ją na miazgę. Oczywiście jeśli udałoby mi się stać pionowo bez pomocy Naruto dłużej niż pół minuty. No i gdyby ten nie stanął w jej obronie. Sam był nie mniej wstawiony, a mimo to poruszał się pewnie. Czułam się przy nim bezpiecznie. Tylko on dawał mi to poczucie, że nie mam już czego się bać. Tak było od niepamiętnych czasów. To w nim miałam największe wsparcie. Gdy zawiodła matka, gdy zawiódł ojciec, gdy zawiedli wszyscy inni – on nadal był przy mnie. Zawsze obok. Zawsze blisko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Myślisz, że dobrze zrobiłam? – zapytałam, kiedy opowiedziałam mu o sytuacji z ucieczką Mami. Czułam się winna z powodu jej nowej, beznadziejnej szkoły. Nawet, jeśli sama udawała, że nie dba o to, do jakiej podstawówki będzie uczęszczała.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Poza tym, że znów naraziłaś swoje życie – rzucił, marszcząc gniewnie brwi. Nigdy nie popierał mojego bojowego nastawienia. – Znów dałem z tym dupy – warknął po chwili. – Nie było mnie wtedy, kiedy mnie potrzebowałaś. Ty byłaś zawsze. – Jego słowa mnie zaskoczyły. Nie miałam pojęcia, że doceniał moją obecność. Zawsze wydawał się być neutralny, gdy starałam się wspierać go po stracie rodziców. Kiedy znaleźliśmy się pod potężnym budynkiem akademika, spąsowiałam. Nie miałam zamiaru się z nim rozstawać. Jakkolwiek nie próbowałam wyrzucić go z pamięci, on nagle robił się miły i kochany, a to nie współgrało z moim planem „zapomnienia”. To był najlepszy wieczór od wielu miesięcy. Dawno nie bawiłam się tak dobrze. Może byłam naiwna, ale z każdą chwilą wydawało mi się, że coraz bardziej mu na mnie zależy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Muszę lecieć – burknęłam, kiedy zapadło kilka sekund niezręcznej ciszy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zaczekaj chwilę. – Powstrzymał mnie, więc przystanęłam na moment, choć niechętnie. Wielokrotnie słyszałam, jak wredne baby zakluczyły studentom drzwi przed nosem i nie wpuściły do akademika. Tokio było zbyt restrykcyjne.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Najpóźniej o dziesiątej można wejść – jęknęłam, chcąc jak najszybciej zaszyć się w pokoju i na spokojnie wypłakać poduszce, jaki to okropny los mnie nie spotkał. Zbawienne działanie marihuany zaczynało się powoli ulatniać i znów dopadał mnie podły nastrój.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jest piętnaście po – powiedział, a ja natychmiast się zerwałam i ruszyłam w kierunku głównego wejścia. Gdy już prawie sięgnęłam klamki, poczułam czyjąś dłoń, zaciskającą się na moim łokciu. Uzumaki w ułamku sekundy odwrócił mnie w swoją stronę i przycisnął lekko do ściany, tuż obok przeszkolonych drzwi. – Już i tak za późno – mruknął, przysuwając usta do mojej szyi. Musną ją delikatnie i poczułam, jak wiotczeją mi kolana. Cokolwiek miało to znaczyć, musiał naprawdę być nieźle wstawiony. Wiedziałam, że powinnam się odsunąć i błagać o wpuszczenie, lecz stałam jak zaklęta. Jego zaczerwienione, błękitne oczy znajdowały się dwa, może trzy centymetry od moich. Czułam na swojej skórze oddech, który pachniał mieszanką whisky i zioła. Przyprawiał mnie o gęsią skórkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Naprawdę muszę iść – stęknęłam bez przekonania, kiedy jego usta niebezpiecznie się zbliżały. Obawy uderzyły ze zdwojoną siłą, nie miałam zamiaru znów zachowywać się jak psychopatka, a właśnie do tego prowadziły wszelkie czułości. Nie byłam na nie w żadnym stopniu gotowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A co jeśli cię nie puszczę? – Przysunął się jeszcze bliżej, tym samym patrząc na mnie z góry. Nim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, wpił się w moje usta, nie dając mi miejsca do ucieczki. Zamiast ataku paniki, poczułam jedynie uczucie gorąca i przyjemny uścisk w podbrzuszu. Było zupełnie inaczej, niż wtedy kiedy to Sasuke mnie pocałował. Zszokowana swoją reakcją, pozwoliłam, by objął mnie jedną ręką w pasie i przycisnął nasze biodra do siebie. Miliard uczuć i wątpliwości wirowało w moim umyśle, powoli ustępując miejsca czystemu pożądaniu. Zarzuciłam obie dłonie na jego kark i stanęłam na palcach, by ułatwić mu zadanie. Zsunął wargi z moich ust i przycisnął je do ucha. – Moja piękna – wyszeptał, a na słowo „moja” motyle znów zerwały się do lotu, trzepocząc wokół żołądka. To było zbyt cudowne, by mogło być prawdziwe. Gdzieś w zakamarkach mózgu, jakiś głosik szeptał mi, że nie powinnam temu ulegać. Serce robiło jednak swoje. Marzyłam o tym, by zwrócił na mnie uwagę od dawna. Nawet jeśli był pijany i pod wpływem marihuany, nie miało to najmniejszego znaczenia. Całował mnie. Nie Sakurę, tylko MNIE – Ichirei Tennotsukai.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Naruto – jęknęłam, czując jego dłoń na swoim brzuchu, który natychmiast pokrył się gęsią skórką. Przyssał się do mojej szyi, prawdopodobnie przyozdabiając ją licznymi malinkami. Nie potrafiłam się temu oprzeć. Oderwał się na moment i popatrzył mi w oczy. Jego wzrok był zamglony z podniecenia i pełen czułości. Pragnęłam, by patrzył tak na mnie już zawsze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pani do nas? – Srogi głos staruszka wyrwał mnie z amoku, w jakim się znajdowałam. Natychmiast się od siebie oderwaliśmy i popatrzyliśmy na ciecia, wychylającego głowę zza drzwi akademika. Ogarnęła mnie dzika furia, choć w głębi duszy zdawałam sobie sprawę z tego, że powinnam mu podziękować.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak – odburknęłam tylko, zalewając się rumieńcem, na co Naruto zachichotał głupio. – Do zobaczenia – mruknęłam i zanim stróż zdążył udzielić mi reprymendy za nieprzyzwoite dla młodej damy zachowanie, pomknęłam do swojego pokoju. Już na schodach zaczęłam rozmyślać, czy te wydarzenia czasami nie przekreślą całkowicie naszych relacji. Jeśli Uzumaki nic do mnie nie czuł i zachował się tak wyłącznie pod wpływem chwili i używek, nic dobrego z tego nie wyniknie. Jednak jeżeli alkohol po prostu dodał mu odwagi do tego by zrobić coś, co chciał od dawna – byłabym w siódmym niebie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie mogłam się doczekać, aż pokonam ostatnie stopnie schodów i powiem o wszystkim Matsuri. Ona jako jedyna będzie wiedziała jak powinnam postąpić, jeszcze nigdy mi źle nie doradziła. Pomimo wszelkich wątpliwości, euforia rozsadzała mnie od środka. Miałam ochotę wyć z radości i tańczyć. To było niecodzienne, intrygujące. Pozwoliłam mu się do siebie zbliżyć, nie rozbudzając tym samym żadnych przykrych wspomnień. Już wiedziałam, że tutaj nie chodziło o bliskość, a o zaufanie. Ufałam mu w stu procentach, dlatego strach nie przyćmił mi zdrowego rozsądku. Dopadłam drzwi pokoju, otwierając je z rozmachem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mat…YAKO?! – ryknęłam, widząc półleżącą na łóżku blondynkę.</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Trzeci rozdział za nami. Po miłych słowach pod ostatnim, bałam się, że nie opiszę wszystkiego dość dobrze. Na szczęście nie wyszła tragedia... Chyba? :D Czwóreczka już się pisze, czekacie na konfrontacje Mayako vs. Ichirei? W akademiku nie ma Kejży, nie uratuje nikt biednej Ichi :<</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zaczął się rok akademicki, więc nie zdziwcie się, jak będę dodawała rozdziały co dwa miesiące. Mam nadzieję, że cierpliwie będziecie czekali. W dodatku ogłaszam wszem i wobec, że po zakończeniu Peculiar Friend znikam na jakiś czas z blogosfery i to całkowicie. No w pewnym sensie. Chcę od nowa napisać swoje stare opowiadania na Crimson Assiduity, tak, żeby miały ręce i nogi. Jak już skończę, zabiorę się pewnie za kolejny blog. Po prostu, wcześniej, przyznaję się - absolutnie nie potrafiłam pisać. Chciałabym żebyście mieli przyjemność przeczytać Chansu Kakashi oraz Nie Zasypiaj w takiej wersji, jaką miałam w głowie, aczkolwiek nie umiałam przenieść na papier. Buzioszki i do "przeczytania" w następnym rozdziale. :3</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">No, ale prócz spraw organizacyjnych, dziś wyjątkowy dzień. Urodziny naszej Kejżulki <3 ten rozdział jest właśnie z dedykacją dla niej. Choć nigdy nie dodaję dedykacji, to właśnie między innymi dzięki Kasi powstało Pecu ( dziewczyny namawiały mnie jak traciłam swój entuzjazm). Z okazji 21 urodzin, życzę Ci dużo zdrowia, miłości i szczęścia. Żebyś tak często nie chorowała i nie łapała żadnych złośliwych wirusów w szpitalu. Życzę Ci też zdania wszystkiego za pierwszym razem na studiach - musisz być naszą panią położną! Co jeszcze? Spełnienia marzeń, bo tego chyba każdy pragnie. Żebyś nigdy, przenigdy nie traciła weny i do końca życia pisała opowiadania ( a może i wydała książkę?), żebyś była zawsze tak radosna i cudowna, jaka jesteś teraz. Po prostu - WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE <3</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">P.S.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 15.3333px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zyskałaś pełnoletność na całym świecie, teraz możesz pełnoprawnie balować, gdziekolwiek Cię nie poniesie. Wykorzystaj to! :D</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<br /></div>
</div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-64864300561076450202015-09-15T05:46:00.002-07:002017-04-26T12:39:07.512-07:002. Skąd znasz mojego ojca?<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<div align="center" class="MsoNormal" style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">A może</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">właśnie wtedy się tego nauczysz,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">los zamyka Ci drzwi</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">do których nie ma już kluczy</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I nie ma leku na zło</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">kiedy wszystko w co wierzyłeś</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">nagle pęka jak szkło</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><b style="background-color: white;">Wiesz?</b></span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b id="docs-internal-guid-7def2956-dd00-d902-6a2b-c44dac5e04be" style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy tylko odeskortowałam siostrę do Konan, miałam całą masę wątpliwości, które musiałam spokojnie „przeżuć”. Nie lubiłam, gdy zostawała tam chociażby na pół godziny, a co dopiero na cały weekend. Pocieszającym był jedynie fakt, że oddałam jej swój stary telefon i w każdej chwili mogła po mnie zadzwonić. Byłam zdania, że dzieciaki nie powinny mieć komórek, ale w takich sytuacjach nie miałam innego wyjścia. Ośrodek dla osób z problemami psychicznymi to nieodpowiednie miejsce dla dziewczynki w jej wieku. Wcześniej myślałam, że nie jest też odpowiednim miejscem dla naszej matki, ale teraz wolałabym, aby została w nim na zawsze. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Autobus zajechał na przystanek z kilkuminutowym opóźnieniem i kiedy byłam w drodze do klubu, w którym umówiłam się z przyjacielem, zdążyłam dostać od niego jakieś pięć wiadomości. Gdy opuściłam pojazd, czekał na mnie z naburmuszoną miną. Uśmiechnęłam się na jego widok, lecz zaraz przypomniałam sobie, dlaczego się tam znajdowałam i miałam ochotę zawrócić i puścić biegiem do domu. Blondyn pomachał i ruszył w moją stronę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czyli co dokładnie mam robić? – zapytałam, siląc się na normalny ton. Zanim odpowiedział, ucałował mnie w policzek, jak zawsze na powitanie. Tak bardzo to uwielbiałam i jednocześnie tak okropnie nienawidziłam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zatańcz z nim od czasu do czasu, wyciągnij do baru na drinka. – Wyliczał, podkreślając swoje pomysły, poprzez wystawianie kolejno palców w górę. – Tak, żebym mógł co jakiś czas zostać z nią sam. – Był naprawdę tak głupi, że nie zauważał, jak jego słowa trafiały prosto w moje skręcone z żalu wnętrzności?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jasne – mruknęłam, czując, że moje serce za moment eksploduje. To normalne, że dla osoby, którą się kocha, robi się wszystko, prawda? Nawet, jeśli chodzi o pomoc w poderwaniu innej kobiety. Jesteś genialna, Ichirei. Tak trzymaj. – Możesz na mnie liczyć – dodałam, przełykając całą gorycz, która zbierała mi się w ustach od nadmiaru emocji.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy tylko zorientowałam się, do jakiego klubu zmierzamy, przeszedł mnie lodowaty dreszcz. Byłam w nim tylko raz. I o jeden raz za dużo. Napięłam mięśnie, przygotowując się na atak przeszłości, lecz kiedy wyszliśmy za róg wysokiego muru, wszelkie moje obawy natychmiast się rozwiały. Zamiast obskurnej meliny z zardzewiałymi literami „ICHIRAKU”, dostrzegłam odnowiony, świeżo otynkowany budynek. Neonowy napis „Rasengan” rozświetlał parking i odbijał się w ciemnej wodzie, przepływającej kawałek dalej rzeki. Uniosłam wysoko brwi i przeniosłam pełne podziwu spojrzenie na Naruto.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czekaj aż wejdziesz do środka. – Wyszczerzył się i pociągnął mnie w kierunku wejścia. Zdenerwowałam się na myśl, że w swoich krótkich, jeansowych szortach i czarnej, bawełnianej koszulce będę pasowała do tego miejsca, jak siodło do świni. Jednak gdy przekroczyłam próg Rasengana, zauważyłam, że wnętrze było pełne takich indywidualistów. Ze względu na wczesną porę z głośników płynęła cicha, rockowa melodia. Stoliki i ławki dookoła nich wykonane były ze szkła w taki sposób, by pijany człowiek nie był w stanie się o nie zabić. Granatowe, miękkie siedziska sprawiały, że od razu zapragnęłam uraczyć swoje pośladki ich delikatnym dotykiem. Wszystko podświetlone było błękitnymi lampkami, z czego byłam zadowolona. Ta barwa idealnie maskowała moją poobijaną twarz, której nie dałam rady całkowicie zamaskować pudrem. Czułam się jak na pokładzie statku kosmicznego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uau – szepnęłam, kiwając głową niczym rasowy krytyk. – Twoje kuzynki zrobiły to wszystko same?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Acha – przytaknął, prostując się z dumą. – Własnymi rękoma, jak na rodzinę Uzumakich przystało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– O ile mi wiadomo nie noszą nazwiska po matce – burknęłam, tym samym go gasząc. Wydął wargi w akcie niezadowolenia, lecz zignorowałam to. – Będę miała okazję je dziś poznać?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Gdybym ja to wiedział – odparł, drapiąc się w tył głowy. – One wpadają i wypadają. Rasengan jeszcze nie przynosi takich zysków, by pokryć koszty remontu, więc są zabiegane. Póki co klubem zajmuje się chłopak jednej z nich.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Faktycznie, we wnętrzu siedziało tylko kilkanaście osób. Pewnie do wieczora zapełni się bardziej, jednak musiały wpakować w to niemałe pieniądze. Z opowiadań Naruto wiedziałam, że u nich się nie przelewa. Ich matka, Tsunade, nie stroniła od alkoholu i średnio co miesiąc wychodziła za mąż. Ojciec każdej, wypiął się na nie, kiedy jeszcze były małe. Musiały sporo przejść, by osiągnąć to wszystko, a to sprawiało, że jeszcze bardziej chciałam je poznać. Wydawały mi się niesamowite i z pewnością takie były. Mój humor prysł jak mydlana bańka, kiedy dostrzegłam w kącie pomieszczenia długi, różowy kucyk. Dziewczyna od razu pomachała przyjaźnie, zapraszając nas do stolika. Brzydka, irytująca i zadufana w sobie. A co denerwowało mnie najbardziej to fakt, że była piękna, inteligentna i przyjazna. Jakkolwiek nie chciałam postawić jej w złym świetle, zwyczajnie nie miałam ku temu powodów. Wzrokiem od razu odszukałam mój cel. Tak, jak wspominał Naruto, Różowa osaczyła go i ani myślała się odsunąć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jest i Naruto! – zaśmiał się brunet z włosami spiętymi ciasno gumką. Nie kojarzyłam go z naszego uniwersytetu. – O i jakaś nowa koleżanka! Kim jest piękna koleżanka, jeśli mogę spytać?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Koleżanka Ichirei – burknęłam tylko, specjalnie akcentując wyraz i przysiadłam na skraju ławki okalającej stolik na kształt litery „L”, jak najdalej od wstawionego chłopaka. Uzumaki poszedł moim śladem. Słowo „koleżanka” idealnie do mnie pasowało. Byłam i zawsze będę „koleżanką” Naruto. Zgryzłam policzek od środka, starając się opanować nadchodzącą złość.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie martw się, to tylko Shikamaru Nara – szepnął, nachylając się do mnie, by nikt tego nie usłyszał. – Na trzeźwo to cichy i potulny leń.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mimo woli zaśmiałam się, lustrując uważnym spojrzeniem całe towarzystwo. Sakura siedziała niebezpiecznie blisko Uchihy, choć miejsca było sporo. Musiałam przyznać, że sprawiało mi to dziką satysfakcję. Jeśli – znany z podrywania każdej napotkanej laski – Sasuke Uchiha się na nią skusi, Naruto powinien sobie odpuścić. Z drugiej strony, gdy widziałam zbolałe spojrzenie blondyna, czułam jak drobne igiełki przebijają moje serce na wskroś. Wiedziałam co teraz czuje. Doskonale wiedziałam. Jeżeli choć jedno z nas mogłoby być szczęśliwe, powinnam wywiązać się z zawartej przed klubem umowy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Widzę, że wcześnie zaczęliście – powiedziałam, przesuwając się w stronę Sasuke, aby zrobić więcej miejsca, idącemu z kuflami, Naruto. Gdy tylko ustawił jedno z piw przede mną, wiedziałam, że następnego dnia obudzę się z niesamowitym kacem. Nie piłam od miesięcy, Ibiki skutecznie mi to wyperswadował. W głowie ułożyłam pośpiesznie plan: jeśli zatańczę kilka razy z Gburem, Uzumaki nie będzie miał mi nic do zarzucenia, a i tak Haruno sobie nie odpuści.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Musiałam przyznać, że Uchiha był nieziemsko przystojny. Czarne włosy i oczy dodawały mu niesamowitego, tajemniczego uroku. Musiał mieć co najmniej sto dziewięćdziesiąt centymetrów wzrostu, a dzięki umięśnionemu ciału wyglądał jak rodem z czasopism dla rozchichotanych nastolatek. Spod czarnej koszulki mogłam dostrzec część jego niesamowitego tatuażu. Przedstawiał wzór przypominający mechanizm znajdujący się wewnątrz starodawnych zegarków. Pewnie sama dałabym się zauroczyć, gdyby nie to, że miałam alergię na bezczelnych podrywaczy, którzy myślą, że im wszystko wolno. Właśnie taki był: arogancki i uwodzicielski. Typ samotnika, który na naszej uczelni słynął z ilości wyrywanych panienek. Siedział teraz wyprostowany, bawiąc się okrągłym podstawkiem pod piwo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jeździsz na motorze? – zagadnęłam, kiedy reszta pochłonięta była dyskusją na temat tego, czy gdy dziewczyna Shikamaru wróci z praktyk, to oderwie mu łeb od razu, czy po chwili. W duchu pogratulowałam sobie błyskotliwości, nic bardziej dennego już nie mogłam wymyślić. Uchiha popatrzył na mnie z rozbawieniem i uniósł brew. Skinęłam na tatuaż, na co chłopak zaśmiał się krótko i pokiwał głową z niedowierzaniem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To, że mam tatuaż, oznacza, iż jeżdżę na motorze? – spytał, jakbym i tak już nie umierała z zawstydzenia. Miałam najszczerszą ochotę mu przywalić. Czy ten kretyn nie widział, że nie mam najmniejszej ochoty go podrywać? Czułam się jak idiotka; jedna z tych dziewczyn, która lata za nim od wykładu do wykładu, by choć raz obdarzył ją uśmiechem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie – burknęłam i uniosłam do ust kufel. Piłam tak długo – zasłaniając tym samym połowę twarzy – dopóki Sasuke nie oderwał ode mnie zaciekawionego wzroku. Wychyliłam całą zawartość szklanki i w końcu poczułam jak moje mięśnie powoli zaczynają się rozluźniać. Haruno na próżno starała się wyciągnąć Uchihę na parkiet, gdy tylko muzyka stała się głośniejsza i bardziej rytmiczna. W końcu, ku uciesze Naruto, ruszyła razem z nim, a ja po raz kolejny poczułam się beznadziejnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz ochotę na drinka? – Ponowiłam próbę, wstając i wskazując na rząd krzesełek przy barze. Z jednej strony zadałam to pytanie dla świętego spokoju, a z drugiej zależało mi na czyimś, choćby znikomym towarzystwie, kiedy miałam zamiar ubzdryngolić się na cacy. Chłopak zaprzeczył krótkim skinieniem i wrócił do analizowania podstawki. Poczułam jak moja powieka nerwowo pulsuje. Byłam aż tak nieatrakcyjna, żeby wszyscy mogli się na mnie wypinać? Racja, to facet powinien zapraszać na drinka, ale czasy się zmieniły. Równouprawnienie, kurwa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wstałam i ruszyłam samotnie w stronę uśmiechającego się szeroko barmana. Zamówiłam trzy whisky z colą i choć smakowały obleśnie, wychyliłam jedną po drugiej. Tylko tyle było mi trzeba, aby moje uczucia się uspokoiły. Problemy związane z Naruto zaczęły powoli odpływać, stawać coraz mniej ważne. Czując, że mój pęcherz więcej już nie pomieści, rozejrzałam się w poszukiwaniu toalety. Odnalazłam namalowaną na ścianie strzałkę i przeszłam przez kaskadę zwisających, srebrzystych koralików, wchodząc do niewielkiego przedsionka. Mimo, iż wnętrze Rasengana nie było jakoś specjalnie przepełnione, pod łazienką uzbierała się spora gromadka. Przestąpiłam z nogi na nogę, wyczekując na swoją kolej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hej! – wykrzyknęłam, kiedy przyszedł czas na mnie, lecz ktoś ostentacyjnie się wepchnął. Przed twarzą mignęły mi blond włosy i czarna, sportowa bluza. Czując, że zaraz się posikam, odruchowo szarpnęłam za kaptur dziewczyny i wpieprzyłam się do toalety, natychmiast zatrzaskując zamek. Jeśli myślała, że ją przepuszczę, grubo się przeliczyła. Nie tylko ona miała pilne potrzeby w tym klubie. Przez moment poczułam się jak Niagara, lecz moje pełne ulgi skupienie przerwało natarczywe walenie w drzwi. Dosłownie widziałam sypiące się wokół zawiasów drzazgi. Gdy tylko załatwiłam potrzebę, podeszłam do wyjścia w nadziei, że narwana blondyna odpuści i pozwoli nam rozejść się w pokoju. Jak bardzo się myliłam?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czy ty sobie kurwa myślisz, że będziesz mi się tu panoszyć?! – wrzasnęła, gdy tylko przesunęłam zasuwkę zamka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie powiem kto wszedł mi w kolejkę – parsknęłam i postanowiłam ją wyminąć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ta jednak zagrodziła mi drogę swoim ramieniem, opierając wyciągniętą rękę o ścianę. Chcąc nie chcąc, musiałam się z nią zmierzyć. Miałam tylko nadzieję, że na ostrych słowach się skończy. Omiotłam ją wzrokiem od góry do dołu. Była dość wysoka i szczupła, lecz umięśniona. No dobra, w stosunku do mnie każdy był wysoki, niemniej jednak, mogła wzbudzić strach. W dodatku wyglądała jakby przyszła do skateparku a nie nocnego klubu. Miała na sobie bluzę od dresu i poprzecierane jeansy. Jej włosy, w słabym świetle niewielkich lampek, które w tym miejscu raziły bielą, błyszczały się na rudo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie obowiązuje mnie tu kolejka – wysyczała, zaciskając szczękę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Oho, znalazł się „Pan i Władca.”</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz wolne, zrób co musisz i się odczep, okej? – jęknęłam i wyminęłam ją z drugiej strony.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Szukałam mentalnego wsparcia u osób trzecich, jednak jak zawsze w takich momentach, dookoła zrobiło się pusto. Postanowiłam iść i nie odwracać się, lecz ktoś skutecznie temu zapobiegł, szarpiąc mnie za bluzkę. Zatoczyłam się w tył i z ledwością złapałam równowagę. Sińce z poprzedniej akcji jeszcze mi nie zeszły, a już kłopoty same mnie odnalazły. W tej chwili chciałam, żeby ktoś ze znajomych udał się w stronę toalet, nawet jeśli miałaby to być Różowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Powaliło cię chyba! – krzyknęłam, ustawiając się w bojowej pozycji, gotowa do obrony. Jeśli wdałabym się w kolejną w tym tygodniu bójkę, trener odprawiłby mnie z kwitkiem i poinformował o wszystkim Paina. Jak miałam siedzieć spokojnie, kiedy ktoś ewidentnie się na mnie rzucał? Widząc jej zaciśniętą pięść, zbliżającą się do mojej twarzy, zasłoniłam się łokciami. Choć poczułam przeszywający je prąd, z zadowoleniem zauważyłam, że nieźle pogruchotała sobie kostki. To tylko bardziej ją zdenerwowało. Przymierzyła się do kolejnego ciosu. Zbyt szybko; nie byłam w stanie się obronić. Zacisnęłam zęby, czekając na nadchodzący ból, lecz jakaś bliżej nieznana mi siła, szarpnęła napastniczkę do tyłu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mayako! – krzyknął ktoś, a gdy podniosłam głowę, ujrzałam anioła. Moje wybawienie stało wyprostowane nad rozjuszoną blondyną i mierzyło ją wściekłym spojrzeniem. Była to ubrana w łososiowy żakiet brunetka, mniej więcej w moim wieku. Choć wydawała się być niższa od dziewczyny, którą nazwała „Mayako”, ta kuliła się pod jej wzrokiem, niczym skarcony szczeniak. Wolałam nie myśleć co potrafi, skoro ujarzmiła rottweilera. – Na litość Boską, śpieszymy się a ty odprawiasz jakieś dzikie harce! – Popatrzyła na mnie przepraszającym wzrokiem i tak szybko jak się pojawiły, tak zniknęły. Blondynka na odchodne posłała mi ostatnie, pełne nienawiści spojrzenie. Czyżbym właśnie otarła się o śmierć?</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zawroty głowy zamiast słabnąć, nasilały się. Czułam, że zanim dojdę do stolika to po drodze zgubię zawartość swojego żołądka. Odwróciłam się na pięcie i zamiast wrócić do przyjaciół, wyszłam na parking. Letnie powietrze przyniosło mi nieopisaną ulgę. Przeszłam niemal pusty, betonowy plac i przełożyłam nogi przez dolną poprzeczkę barierki, tym samym na niej siadając. Zwiesiłam ręce przez górną rurkę i starając opanować nudności, wpatrywałam się w płynącą z wolna rzekę. Morze emocji nie mogło się uspokoić, zalewając mnie kolejnymi, pienistymi falami. Byłam pewna, że to one wywracają moimi wnętrznościami, a nie wypity alkohol. Dwuznaczne zachowanie Uzumakiego okropnie mnie irytowało. Najpierw pojawia się przed moim domem z walizką, obdarowuje miłymi słowami i obiecuje poprawę naszych relacji, a potem najzwyczajniej w świecie zamyka w ciasnym słoiku z napisem „Friendzone”. Zaczęłam podejrzewać, że za tą całą, pełną szlachetności wizytą stoi mój ojciec, a nie Naruto.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Koleżanka Ichirei. – Usłyszałam gdzieś za sobą pełen kpiny głos. Wiedziałam do kogo należy i po tym jak się skompromitowałam, nie miałam odwagi się odwrócić. Do moich uszu dotarło ciche pstryknięcie, potem drugie i trzecie, aż poczułam nieprzyjemny zapach palonego tytoniu. Już wiedziałam po kim Naruto przejął ten nieprzyjemny nawyk. – Wszystko gra, koleżanko Ichirei?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Oczy-w-iście – odparłam, tłumiąc nagłe czknięcie. Dalej milczałam, mając nadzieję, że chłopak wróci do klubu, pozostawiając mnie w świętym spokoju. Ten jednak ani myślał, jednym susem przeskoczył barierkę i stanął naprzeciwko mnie. Otworzyłam oczy i dostrzegłam eleganckie, czarne buty. Czarne jeansy. Czarną koszulkę. Czarne włosy. Czarne oczy. Chujcziha. Wydmuchnął mi dym, prostu w twarz. Żołądek nie wytrzymał tyle duszącego cholerstwa i ślina w moich ustach stawała się coraz bardziej gęsta. Nienawidziłam tego uczucia, wiedziałam już co nadchodzi. Uchiha w ostatniej chwili odskoczył, chroniąc swoje obuwie przed moimi wymiocinami. Sam był sobie winien, nienawidziłam papierosów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Odwieźć cię do domu? – Zaproponował, podając mi chusteczkę higieniczną. Nie miałam najmniejszej ochoty wsiadać z nim do samochodu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Piłeś – wytknęłam, lecz z drugiej strony, najbardziej na świecie pragnęłam znaleźć się teraz w łóżku. Jednakże nie miałam zamiaru zostawiać Naruto samego na imprezie. Nie chciałam patrzeć na to jak z nią tańczy i flirtuje, a z drugiej strony gdy tylko nie miałam go na oku, czułam, że zazdrość zżera mnie jeszcze mocniej i wyobrażałam sobie najgorsze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chodź, pomogę ci – powiedział, gdy bezskutecznie starałam się wyplątać spomiędzy stalowych rurek. Chwycił mnie pod kolanami i wysunął z taką łatwością, jakby podnosił dziecko. Gdy tylko moje stopy dotknęły asfaltu, wydawało mi się, że jestem najbardziej trzeźwą osobą na całym świecie. Jednak kiedy ramiona Sasuke odsunęły się na więcej niż trzy centymetry, omal nie runęłam na ziemię, w ostatniej chwili przez niego podtrzymana.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Dam sobhe adę – jęknęłam, a chłopak starał się mnie w miarę prosto prowadzić. Przeraziłam się, kiedy dostrzegłam, iż wypita wcześniej whisky dopiero teraz uderza mi do głowy z pełną siłą. Ujrzałam przed swoją twarzą czarny, terenowy samochód i zmarszczyłam brwi. – Nie wsiądę tam z nieznajomym facetem. – Wskazałam na auto, a chłopak pokiwał głową, jakby miał przed sobą upośledzoną babę. Otworzył drzwi i gestem dłoni zaprosił mnie do środka. Schowałam dumę do kieszeni i usiadłam na ogromnym, niewygodnym fotelu. – Różana cztery – mruknęłam i przyłożyłam czoło do chłodnej szyby.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To ostatnia dzielnica, niedaleko uniwersyteckiej? – Upewnił się; w odpowiedzi skinęłam głową i z powrotem przechyliłam ją na bok.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tokio nocą wydawało się tętnić życiem jeszcze bardziej niż w dzień. Ludzie pędzili szerokimi chodnikami, najprawdopodobniej wracając z pracy po nadgodzinach. Co kilka sekund samochód zatrzymywał się na czerwonych światłach. Starałam się powstrzymać mdłości z uwagi na cholernie drogie wnętrze Jeepa. Chłopak co jakiś czas spoglądał na mnie z przestrachem, że jednak nie wytrzymam i jego przejaw uprzejmości zostanie ukoronowany soczystym haftem. Swoją drogą, nie spodziewałam się, że Uchiha może być na tyle uprzejmy dla kobiety.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co jest? – spytałam, kiedy po skręceniu w jedną z ostatnich uliczek, nagle zwolnił. Włączył kierunkowskaz, po czym zatrzymał pojazd na poboczu. Spojrzałam na niego tępym, pełnym zastanowienia wzrokiem. – Jeszcze kawałek prosto, w lewo i na samym końcu – poinstruowałam, lecz ten tylko uśmiechnął się i prychnął pod nosem. Nie miałam pojęcia co kombinował, ale nie podobało mi się to. Nie zdążyłam zadać następnego pytania, kiedy nachylił się do mnie. Przez moment poczułam lekkie podekscytowanie, widząc przystojne rysy twarzy Uchihy, zmrużyłam odruchowo powieki. Byłam pijana i zdezorientowana. W dodatku odczułam posmak satysfakcji, że robię to samo, co Uzumaki mi przez ten cały czas. Moje serce załomotało ze zniecierpliwienia, lecz kiedy poczułam ciepło jego warg, nagle coś, co przez lata skrywałam w najdalszym zakamarku swojego umysłu – wyszło na wierzch. Wypłynęło, zalewając każdą, nawet najmniejszą część mojej świadomości. W moim ciele rozgorzał ogień, lecz nie podniecenia, a czystej, pełnej szaleństwa paniki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Odsuń się! – wrzasnęłam, odpychając go z całych sił. Nie był gotowy na taki obrót spraw, jego łokieć z łoskotem uderzył o kierownicę. Po omacku odnalazłam klamkę. Nie miałam w zwyczaju zapinać pasów, dzięki czemu w ułamku sekundy znalazłam się na zewnątrz. Zanim zerwałam się do biegu, poczułam jak Sasuke obejmuje mnie w pasie i unosi do góry. Zaczęłam wierzgać nogami. Nagle cała siła, którą w sobie posiadałam, gdzieś uleciała, pozostawiając bezwładne i zwiotczałe ciało. Szamotałam się jak zwierzę we wnykach. – Zostaw mnie! – krzyknęłam, starając się wydostać z jego silnego uścisku. Obrócił mnie w swoją stronę. Jedną ręką złapał oba moje nadgarstki i zmusił bym na niego popatrzyła.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Uspokój się – warknął, szarpiąc mną lekko. – Słyszałem jak umawiacie się z Uzumakim pod Rasenganem. To miał być żart, nauczka, rozumiesz? – dodał łagodniej. Nie rozumiałam. Nie chciałam tego rozumieć. Strach, który mnie ogarnął, towarzyszył mi przez wiele lat. Sporo czasu zajęło mi, abym schowała go we wnętrzu, a teraz on zerwał blokadę, wywołując u mnie atak nieokiełznanej paniki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Puszczaj! – zawyłam, kiedy nie dawał za wygraną. Otworzył drzwi i wepchnął mnie na tylne fotele. Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, zajął miejsce kierowcy i zablokował zamki, tym samym doprowadzając do załamania nerwowego. Usta, w miejscu, w którym ich dotknął, wydawały mi się należeć do innej osoby. Chciałam jak najszybciej zmyć jego pocałunek, wydostać się z tego więzienia i uciec. Byle gdzie, byle jak najdalej od niego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Naruto? – Na dźwięk znajomego imienia, mój strach o ułamek procenta zelżał. Zauważyłam, że Uchiha trzyma przy uchu telefon. – Tak, jest ze mną. – Myśl o tym, że rozmawia z Uzumakim dała mi znikomą nadzieję na poczucie bezpieczeństwa. – Przyjedź pod jej dom. Jak najszybciej – powiedział brunet, obserwując mnie w lusterku. Skuliłam się pod jego zmieszanym, lecz pełnym zdziwienia spojrzeniem. – Nie, nie wiem co się dzieje.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie minęła nawet minuta, kiedy Sasuke z piskiem opon zatrzymał się pod moim domem. W dalszym ciągu nie pozwalał mi wyjść, co wywoływało u mnie na zmianę przerażenie i zastanowienie, lecz po kilkudziesięciu sekundach zaczynałam się uspokajać. Gdy emocje opadały, poczułam rozbicie zmieszane ze wstydem. Do mojej świadomości zaczęło dochodzić, że Uchiha nie zrobił niczego złego. Nie wiedziałam jak się zachować, wlepiłam wzrok w na wpół zgasłą latarnię, udając, że jestem pochłonięta myślami. W rzeczywistości w głowie miałam pustkę. Drgnęłam, gdy tuż przy szybie zatrzymała się żółta taksówka, z której po chwili wyłoniła się blond czupryna. Odgłos odblokowywania zamków zmieszał się z trzaskiem otwieranych drzwi. Uzumaki dopadł do samochodu i wślizgnął na tylne siedzenia, lustrując czy jestem w jednym kawałku. Pewnie miał w głowie najgorsze scenariusze, w końcu Uchiha uchodził za oazę spokoju, a ja wyprowadziłam go z równowagi. Blondyn odetchnął z ulgą, lecz gdy zwróciłam ku niemu twarz, wstrzymał oddech. Zmierzył uważnie mój rozmazany makijaż i przekrwione oczy. Widziałam, jak z sekundy na sekundę, coraz mocniej zaciska szczęki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czekaj – szepnęłam z braku sił na krzyk, kiedy ten wyskoczył na ulicę i z impetem wyszarpnął bruneta z przedniego fotela. Obaj upadli na asfalt. Uzumaki wziął zamach i zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, wymierzył Sasuke prawy prosty. Upłynęło kilka sekund, a twarz Uchihy zalała się krwią. W końcu znalazłam w sobie energię, by ich powstrzymać, jeszcze moment i niesłusznie by się pozabijali.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co jej zrobiłeś?! – Zrozpaczony krzyk przyjaciela sprawił, że zjeżyły mi się włosy na plecach. Brunet zepchnął go z siebie i popatrzył na nas jak na wariatów. Naruto przymierzył się do kolejnego ataku, lecz chłopak go uprzedził i wskoczył do Jeepa. Uczepiłam się ramienia blondyna, by mógł spokojnie odpalić silnik i odjechać. – Przepraszam – szepnął Uzumaki, a w jego oczach zaszkliły się łzy. – To moja wina, moja… – Powtarzał w kółko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– On nic nie zrobił – wyznałam w końcu, lecz nie przekonałam tym przyjaciela. – To nie on, nie tak jak myślisz. – Chłopak nie do końca mi wierzył. Ze wstydu miałam ochotę zdechnąć tu i teraz. Nawet to, że Naruto obejmuje mnie i przyciska do siebie, nie sprawiło mi najmniejszej choćby radości. Czułam się jak dno. – Chodźmy do domu, proszę – jęknęłam i jeszcze bardziej się skuliłam w jego ramionach. Wiedziałam, że będę musiała to jakoś wytłumaczyć. Nie chciałam o tym mówić, nie jemu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Błagam – powiedział, a głos mu się załamał. – Nie okłamuj mnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie kłamię, wszystko ci wytłumaczę – obiecałam, kiedy skierowaliśmy się w stronę wejściowych drzwi. Chciałam cofnąć czas, wymazać ten dzień z pamięci każdego z nich. Spojrzenie, jakim Uchiha obdarzył nas na odchodne mówiło samo za siebie. Jeśli powie o tym komukolwiek – a wątpię, by Sasuke przepuścił taką okazję – będę wytykana palcami na każdym kroku. Wszystkiemu winna byłam wyłącznie ja. Gdybym nie wsiadła do tego cholernego Jeepa i nie schlała się jak świnia, nic takiego nie miało by miejsca. W dodatku sama dałam mu sygnał, że chcę pocałunku. To było niespodziewane, fakt, ale gdybym dowiedziała się, że ktoś chce ze mną pogrywać, chciałabym się zemścić tak jak i on. Jeśli słyszał moją rozmowę z Naruto, nie powinnam być zaskoczona. W końcu to ja wyszłam na wariatkę. Miałam dwa wyjścia: albo od razu go odepchnąć, albo znieść pocałunek. Wybrałam trzecie, najbardziej chujowe i teraz musiałam za to płacić.</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kuliłam się pod kołdrą, mając nadzieję, że Uzumaki już nigdy nie wyjdzie z łazienki. Zatrzaśnie się w niej i do końca życia nie będę zmuszona mówić mu o rzeczach, których sama wolałabym nie pamiętać. Zwinęłam się w kłębek i postanowiłam udawać, że śpię. Byłam tchórzem, nie zaprzeczę. Usłyszałam szczęk naciskanej klamki, lecz drzwi zaledwie się uchyliły. Przez niewielką szczelinę, którą zostawiłam, by nie udusić się pod nakryciem, obserwowałam jak Naruto zagląda do pokoju, po czym wychodzi. Dźwięk frontowych drzwi obudził we mnie lęk i ciekawość. Dokąd mógł pójść? Leżałam, czując jak niewiedza wgryza mi się boleśnie w umysł. Byłam makabrycznie zdezorientowana. Zaledwie kilkadziesiąt minut temu ze łzami w oczach mnie żałował, a teraz wyszedł; bez słowa, z nadzieją, że tego nie zauważę. Przez moment bałam się, że poszedł do Haruno, ale natychmiast wyrzuciłam to z głowy. Wciąż był tym samym Naruto, a nie zimnym draniem. Czegokolwiek nie miał w planach, musiał wcześniej to przemyśleć, siedział pod prysznicem prawie godzinę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Cholera – jęknęłam, słysząc dźwięk telefonu. Nie miałam ochoty na rozmowę z nikim. Zignorowałam go, przewracając się na drugi bok. Czułam się jak balon, z którego ktoś spuścił powietrze. Byłam wyczerpana i zrezygnowana. Zrobiłam z siebie idiotkę na oczach największego kretyna i własnego przyjaciela. O ile Naruto nie zrobi ze mnie wariatki, o tyle byłam pewna, że Sasuke nie omieszka rozgadać tego po całej uczelni. Wtedy nawet Matsuri wypięłaby na mnie pośladki i ustawiła razem z resztą popaprańców, których szczerze nie lubiłyśmy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Natarczywy dzwonek nie ustawał i przysięgłam sobie, że w najbliższym czasie go zmienię. Zebrałam się w sobie i zwlokłam z łóżka. Zostawiłam torebkę w łazience, a nie lubiłam szlajać się po pustym domu w środku nocy. Pozapalałam wszystkie możliwe światła, które mijałam i ruszyłam w stronę toalety. Gdy tylko dopadłam komórki, momentalnie się wyciszyła. Nie trwało jednak długo, jak rozdzwoniła się na nowo. Komuś musiało zależeć na tym połączeniu, a zastrzeżony numer nie ułatwiał mi rozwikłania zagadki. Zawsze kiedy ktoś ukrywa numer, zapewne chce sobie zrobić żarty. Wyłączyłam aparat i wróciłam do sypialni, kiedy nagle do mojej ciasnej głowy zaczęły nachodzić najczarniejsze myśli. Przytrzymałam przycisk włączenia, a gdy tylko wyświetlacz rozbłysnął jasnym światłem, zaczęły przychodzić powiadomienia o nieodebranych połączeniach. W końcu nacisnęłam zieloną słuchawkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Halo? – mruknęłam cicho, z nadzieją, że to jednak żarty jakichś dzieciaków.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Konan znów miała atak. – Usłyszałam głos doktora Jirayi. Urwał nagle, zupełnie jakby chciał coś dodać. Serce coraz szybciej pompowało mi krew do mózgu. Alkohol buzował w moim ciele, przyprawiając mnie o wstrząsy. – Mami uciekła, nie możemy jej znaleźć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wytrzeźwiałam. Momentalnie wytrzeźwiałam. Zerwałam się na równe nogi i choć wcześniej z ledwością utrzymywałam równowagę, udało mi się utrzymać w pozycji pionowej. Po kilku nieudanych połączeniach, wysłałam krótką wiadomość do Naruto, miał telefon przy sobie, w końcu musiał ją odczytać, gdziekolwiek był. Wybiegłam na ulicę i popędziłam w stronę najbliższego przystanku, dwa domy dalej. Nocne autobusy jeździły raz na ruski rok, tym razem nie miałam szczęścia – najbliższy miał pojawić się za ponad pół godziny. Obawiałam się, że za moment dostanę ataku duszności, kiedy chodziło o Mami, mogłabym skoczyć w ogień byle jej się nic nie stało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wróciłam na podwórko i popatrzyłam z nadzieją na swój stary, podrapany z każdej strony rower. Pomimo tego, że koła miały mało powietrza, wskoczyłam na niewielkie siodełko i ruszyłam w stronę Katsushiki, nasz dom stał na granicy z Edogawą, więc od celu dzieliło mnie kilka minut jazdy. Czułam jak adrenalina buzuje mi w żyłach, a powietrze świszczy w uszach, jakbym jechała rozpędzonym motocyklem. Wiedziałam, że jeśli Mami uciekła, będzie starała się dostać do naszej dzielnicy, idąc wzdłuż rzeki. Doskonale znałam swoją siostrę. Skręciłam w stronę koryta Sumidy i zdziczałym wzrokiem zaczęłam przeczesywać okolicę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mami! – krzyknęłam, z nadzieją wpatrując się w najciemniejszy zakątek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Betonowy brzeg oświetlony był co trzydzieści metrów latarnią. W ich blasku dostrzegłam grupkę trzech, może czterech mężczyzn po czterdziestce. Już z daleka wiedziałam, jak bardzo byli pijani i od razu moja intuicja podpowiadała, że właśnie tam powinnam się udać. Jak na komendę, jeden z nich odsunął się i odsłonił skuloną dziewczynkę, chroniącą jakiś przedmiot. Fascynujące, jak mój spanikowany umysł w jednej chwili potrafił przygwoździć moje ciało do ziemi, a w sytuacji, gdy naprawdę powinnam się bać – pompował w moje żyły hektolitry adrenaliny. Rzuciłam rower na bok i pobiegłam, nie zwracając uwagi na ryzyko. Miałam szczerze w dupie, czy Pain lub Ibiki mnie zgnoją. Nie dbałam o nic więcej, jak o siostrę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mami! – Powtórzyłam, znajdując się zaledwie kilka metrów od nich. Dostrzegłam, że w ręce z całych sił ściska mój stary telefon i przeklęłam się w myślach za to, że wielokrotnie powtarzałam, iż ma go pilnować. Jak zwierzę, rzuciłam się na jednego z facetów, który szarpał Mami za ramię. – Uciekaj! – warknęłam. Dziewczynka zawahała się. Zrobiła kilka kroków naprzód, lecz stanęła jak wryta, patrząc na mnie, uwieszoną na karku rosłego mężczyzny. – Biegnij! – wrzasnęłam gardłowo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To ją ocuciło, zerwała się do ucieczki. Była bezpieczna, grupka skupiła się wyłącznie na mnie. Pijani w sztok, nie stwarzali większego zagrożenia. Wystarczyło jedno celne uderzenie, a każdy poleciałby na łopatki. Mogłam swobodnie uciec, nie narażając się na gniew ojczulka. Problem pojawił się, kiedy do czwórki dołączyła kolejna, śmierdząca para. Chciałam czy nie – musiałam skopać im dupska. Górowali nade mną wzrostem, więc skupiłam się na tym, by zamiast prostych i sierpów, spróbować uderzeń hakiem. Przewaga liczebna dała mi w kość, jeden z nich złapał mnie za nadgarstek. Chwyt był słaby, lecz wybił mnie z rytmu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nagle usłyszałam głuche uderzenie. Odwróciłam się i w ciemnościach dostrzegłam chłopaka, który zmierzał w moją stronę. Nie zważając na nic, zaczepił mężczyzn, ściągając czterech na siebie. Dwójka pijanych imbecyli nie miała ze mną szans. Okręciłam się na pięcie i choć wygięłam sobie rękę, którą nadal miałam unieruchomioną, mogłam swobodnie kopnąć go w udo low kickiem. Tak jak myślałam, przeciwnik od razu się zachwiał i upadł na kolana. Dbanie o dobro najbliższych dawało niezłego kopa, jeszcze godzinę temu byłam równie pijana jak oni. Wykorzystałam okazję i gdy drugi mężczyzna pochylił się, by pomóc wstać koledze, wymierzyłam mu ostre uderzenie kolanem, prosto w żołądek. Widziałam, jak powoli dochodzi do nich, że nie mają styczności z amatorką. Zwlekli się z chodnika i zaczęli szybkim krokiem wycofywać, wciąż nie spuszczając ze mnie wzroku, co bym im nie dołożyła na odchodne. Uśmiechnęłam się triumfalnie i zamaszyście odwróciłam, by poznać tożsamość chłopaka, który nie był obojętny i zechciał mi pomóc, a wtedy poczułam jak coś twardego miażdży mi nos. Głośny brzdęk musiał rozejść się chyba po całym Tokio. Na chwilę mnie zamroczyło, a tuż po tym poczułam ostry ból i wilgoć pod nosem. Zachwiałam się i opadłam na jedno kolano, przymrużonymi oczyma poszukując swojego oprawcy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– W porządku? – Usłyszałam za plecami. Widziałam jak nieznajomy wyłania się z cienia i zbliża w kierunku latarni, pod którą się znajdowałam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zaraz, zaraz… Latarni?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zerknęłam na czarny, metalowy słup tuż przed swoją głową i poczułam jak prócz krwi zalewa mnie wstyd. Właśnie obezwładniłam dwójkę mężczyzn, uprzednio walcząc aż z szóstką, po czym przywaliłam twarzą w stojący nieruchomo, ogromny słup. Uderzenie było na tyle mocne, że powoli zaczynałam tracić świadomość.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hej, nie mdlej mi tu – powiedział chłopak, łapiąc mnie pod kolana. Uniósł moje ciało i skierował się w stronę stojącej nieopodal ławeczki. Ułożył mnie na niej, a sam przysiadł na chodniku. Choć z całych sił starałam się otworzyć oczy, mogłam je tylko minimalnie rozchylić. Twarz zaczęła mi puchnąć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Aua! – jęknęłam, gdy poczułam jego palce na swoim nosie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Spokojnie, nie jest złamany – mruknął radośnie, zupełnie jakby było z czego się cieszyć. – Za dwa lub trzy dni powinna zejść opuchlizna – dodał, uśmiechając się ciepło. W słabym świetle latarni dostrzegłam czarne, błyszczące oczy i znajome rysy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sasuke? – zapytałam, nie mogąc dać wiary temu, co widzę. Choć obraz rozmazywał mi się pod powiekami, ta nietypowa uroda była nie do pomylenia. Wszystko się zgadzało, prócz tej niecodziennej radości. Sasuke Uchiha nigdy się nie uśmiechał, chyba, że z czystej złośliwości lub pogardy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jak się nazywasz? – spytał, jak gdyby rozpoczynał pogawędkę z kimś napotkanym w parku, a nie dziewczyną z roztrzaskanym nosem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei Tennotsukai – burknęłam, nie zważając na ochronę danych osobowych. Gdyby chciał zrobić mi krzywdę, miał co do tego milion okazji. Musiałam przyznać, że w pewnym sensie mnie uratował.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tennotsukai? – Powtórzył, marszcząc brwi. Wyjął telefon z kieszeni, po czym odszedł kilka metrów dalej. Nie słyszałam do kogo dzwonił, szum rzeki skutecznie go zagłuszał. Obserwowałam jego wysoką, wysportowaną sylwetkę. Obraz powoli zaczynał wracać i się wyostrzać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">To nie był Sasuke. Chłopak, a raczej mężczyzna, który mi pomógł miał na oko jakieś pięć lat więcej niż ja czy Uchiha, którego znałam. Jego włosy były o wiele dłuższe, sięgające łopatek. Upiął je w niedbały, luźny kucyk, z którego podczas walki musiało wydostać się kilka kosmyków, tworząc obraz „dojrzałego buntownika”, jakich spotykało się zazwyczaj tylko w serialach. Zebrałam w sobie siły, by podnieść się z pozycji leżącej i usiąść. Kiedy zbliżał się z powrotem w moim kierunku, dostrzegłam na jego ramieniu charakterystyczny tatuaż, który przedstawiał prosty, czarno-czerwony obłoczek. Znałam ten symbol bardzo dobrze, lecz myślałam, że ma on znaczenie tylko dla moich rodziców. Dotychczas spotkałam go tylko u nich.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Yahiko zaraz tu będzie – powiedział, czym jeszcze bardziej wprowadził mnie w stan czystego zszokowania.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Skąd znasz mojego ojca? – zapytałam bez ogródek, wbijając w niego zdziwione spojrzenie. Zmarszczył brwi, przyglądając mi się z rozbawieniem, jakbym opowiedziała dobry żart. Przygryzłam wargę, wyczekując odpowiedzi, a wtedy spoważniał, lecz zamilkł nagle, nie mówiąc już ani słowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Więc nic nie wiesz? – odparł po dobrych kilku minutach milczenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie wiem, czego? – burknęłam. Nie lubiłam jak ktoś pogrywał w ten sposób. Tajemnice to coś, co drażniło mnie niczym ziarenko piasku w oku. Ten tylko pokiwał głową, zupełnie jakby dopiero co zrozumiał coś ważnego i już wiedziałam, że niczego więcej się od niego nie dowiem. Skrzyżowałam ręce na wysokości piersi i walczyłam ze łzami, które starał się ze mnie wycisnąć mój poturbowany nos. Jakbym miała mało problemów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">~*~</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wiem, że rozdziały pojawiają się rzadko, ale bardzo chcę je odpicować co</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">do zdania. Dlatego mimo, iż pisanie przychodzi mi lekko, wiele razy</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">poprawiam fragmenty, aby wyglądały jeszcze lepiej. Mam nadzieję,</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.8; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: white; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">że usłyszę od Was kilka miłych słów na temat tego rozdziału. <3</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></span>
<div style="background-color: #dbaf87;">
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-56941710556616152832015-08-25T05:53:00.000-07:002017-04-26T12:39:53.173-07:001. Zazdrość<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">And they say</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">She's in the Class A Team</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Stuck in her daydream</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Been this way since eighteen</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">But lately her face seems</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Slowly sinking, wasting</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Crumbling like pastries</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">And they scream</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">The worst things in life come free to us</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Cause we're just under the upper hand</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Go mad for a couple grams</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: start;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Poczułam jak złość ogarnia każdy centymetr mojego ciała. Słońce grzało niemiłosiernie, jednak przeszedł mnie lodowaty dreszcz. Obserwowałam scenę rozgrywającą się pod jednym z wysokich drzew. Choć park był pełen ludzi, nikt nie zwracał uwagi na dwóch mężczyzn, którzy z obłędem w oczach szarpali młodą kobietę. Obaj byli wysocy, a jeden mógł mieć nawet dwa metry wzrostu. Niższy, od góry do dołu, pokryty był tatuażami. Przygryzłam wargę i ruszyłam w ich kierunku. Serce waliło mi jak oszalałe. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Puść ją! – wrzasnęłam do jednego z nich, który złapał dziewczynę za szyję i przygwoździł do drzewa. – Słyszysz?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Rozejrzałam się w poszukiwaniu pomocy, lecz przechodnie tylko odwracali wzrok, chcąc jak najszybciej usunąć się z miejsca przestępstwa. Oprawcy popatrzyli na mnie. Przełknęłam ślinę. Mimo tego, że potrafiłam się bić, nie miałam najmniejszych szans z dwójką rosłych facetów.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie wpierdalaj się w rodzinne sprawy – fuknął i omiótł mnie szybkim spojrzeniem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04; font-size: 14.6666666666667px; line-height: 1.38; white-space: pre-wrap;"> Najwyraźniej nie zauważył we mnie zagrożenia, bo wrócił do swojej poprzedniej czynności. Widziałam, jak twarz dziewczyny z bladej, robi się lekko fioletowa. Brakowało jej powietrza, a ja byłam bezbronna, nie mogłam jej pomóc. Oczy ofiary uciekały w tył, a wtedy moje stopy zaczęły same się poruszać. W ułamku sekundy doskoczyłam do mężczyzny i uwiesiłam się na jego ramieniu. Ich ofiara upadła na ziemię i zaczęła gwałtownie łapać powietrze, niczym ryba wyrzucona na brzeg.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wiedziałam, że nie powinnam się mieszać. Poczułam, jak ktoś szarpie mnie za włosy, a następnie uderza w żebra. Ból był nie do zniesienia. Ugięłam lekko kolana i sprawnym ruchem wymsknęłam się z uścisku. W dłoni faceta zostało pełno moich kłaków. Park zaczynał pustoszeć, nie miałam dokąd uciec.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Na pomoc! – wycharczała dziewczyna, widząc przerażenie w moich oczach. – Niech ktoś wezwie policję!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04; font-size: 14.6666666666667px; line-height: 1.38; white-space: pre-wrap;"> Uchyliłam się przed serią ciosów, lecz panika sprawiła, że zaczynało brakować mi tchu. Walka w prawdziwym życiu była zupełnie inna niż na ringu. Tam, w parku, nie miałam dopasowanego wagowo przeciwnika i nikt nie czuwał nad uczciwością zagrania. Kątem oka zerknęłam na wyższego z mężczyzn, który z powrotem ruszył w kierunku dziewczyny, a wtedy niższy trafił mnie pięścią prosto w tchawicę. Zatoczyłam się do tyłu, a gdy w końcu udało mi się złapać równowagę, poczułam jak jego but obija mi się boleśnie o kręgosłup. Upadając, w ostatniej chwili podparłam się rękoma, by nie rąbnąć twarzą o ziemię.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zorientowałam się, że nie mogę zaczerpnąć powietrza. Chwyciłam się za szyję, która momentalnie zaczęła puchnąć. Straciłam panowanie nad swoim ciałem, ciemność zaczęła przysłaniać moje oczy, aż w końcu pochłonęła mnie do reszty.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Do moich uszu dotarł chrapliwy dźwięk nierównego oddechu. Upłynęło kilka minut, zanim zorientowałam się, że to ja jestem jego źródłem. Jaskrawe światło wdzierało mi się pod powieki. Chciałam je przysłonić, lecz byłam zbyt obolała, by wykonać jakikolwiek ruch.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei! – Usłyszałam piskliwy głos. Zamrugałam kilkakrotnie i ostrożnie przechyliłam głowę na bok. Gdy tylko zauważyłam wiszącą na stojaku kroplówkę, wszystkie wydarzenia zaczęły do mnie wracać.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mami – mruknęłam, widząc siedzącą na krześle siostrę. Była ubrana w szkolny mundurek, a na twarzy miała przyklejony surowy grymas. Ciemność za oknem świadczyła o tym, że musiało być już po dziesiątej.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tata powiedział, że jeszcze jeden taki wybryk i zerwie waszą umowę – powiedziała zdenerwowana.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czasami odnosiłam wrażenie, że jest bardziej dojrzała ode mnie. Miała dopiero jedenaście lat, a zachowywała się jak dorosła kobieta. To ja powinnam się nią opiekować, a tymczasem po raz kolejny wyszło inaczej.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pain tutaj jest? – zapytałam, gdy w końcu mój zmęczony mózg przetworzył jej słowa.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mieliśmy jechać do mamy, ale Naruto zadzwonił, że jesteś w szpitalu – odparła, po czym ziewnęła i przetarła oczy. – Wiem, że nie mam prawa cię o to prosić, ale naprawdę, wolałabym nie iść do szkoły z internatem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">„Szkoła z internatem” – używałyśmy tego określenia dla szaro-burej rudery w niewielkiej wiosce nieopodal Tokio. W rzeczywistości mieściła się tam placówka dla dzieci i młodzieży, wykazujących problemy wychowawcze. W żadnym stopniu nie było to odpowiednie miejsce dla Mami. Tym płytkim argumentem ojciec najwyraźniej chciał podkreślić swój autorytet. Sama myśl o spotkaniu z nim budziła we mnie niechęć. W dodatku gdy tylko przymykałam powieki, przed oczami widziałam przerażoną buzię dziewczyny z parku.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Cześć Ichi. – Jak na komendę, do sali wkroczył Pain. Jego luźny krok i przyklejony do twarzy uśmiech sprawił, że zrobiło mi się niedobrze. Irytowało mnie jego podejście do życia. Zjawiał się raz na kilka tygodni w domu i dyrygował nami niczym najwspanialszy ojczulek.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zmierzyłam go od dołu do góry. Miał na sobie czarne, raczej obcisłe spodnie, koszulkę z logiem AC/DC i swoją ulubioną, skórzaną kurtkę. Wyglądał jak nastolatek, a nie dorosły facet. Jakby tego było mało, jego wargę, przegrodę nosową i brew przyozdabiały srebrzyste kolczyki. W ogóle nie czułam, że mógłby stać się osobą kierującą moim życiem. Nasza umowa jak na razie obojgu pasowała i miałam nadzieję, że ani myśli o jej zerwaniu. Cokolwiek by się nie wydarzyło.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Kiedy mogę wracać do domu? – burknęłam, ignorując jego wyciągnięte ostentacyjnie ramiona. Nawet jakbym chciała się z nim przywitać, byłam zbyt obolała, aby samodzielnie się podnieść.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wyglądasz jak półtorej nieszczęścia. – Skrzywił się, lustrując mnie uważnym spojrzeniem. – Za moment przyjdzie pielęgniarka, podpiszesz papierek i możesz się stąd zwijać.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czy przypadkiem rodzic nie powinien namawiać córki, która kilka godzin wcześniej została dotkliwie pobita, aby pozostała na obserwacji? Nie to żebym chciała, nienawidziłam szpitali. Jednakże te nietypowe relacje powoli działały mi na nerwy. Dla niego liczyły się wyłącznie koncerty. Oczyma wyobraźni widziałam, jak przestępuje z nogi na nogę, żeby w końcu wsiąść do swojego busa i ruszyć w trasę.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Okej – jęknęłam i ułożyłam się wygodniej na poduszce.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Całą trójką wpatrywaliśmy się w ten sam kąt pomieszczenia i skubaliśmy skrawki rękawów. Rodzinka jak się patrzy. Cisza zaczynała piszczeć w moich uszach. Marzyłam tylko o tym, by położyć się spać, lecz wiedziałam, że gdybym zasnęła, zostawiłby mnie w szpitalu. Nie miałam ochoty siedzieć w nim ani chwili dłużej. Mami też miała podkrążone powieki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie idziesz jutro do szkoły? – spytałam, zerkając wcześniej na zegarek. Dochodziła północ.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tata wypisał mi zwolnienie. – Zgromiłam go wzrokiem, jednak postanowiłam to przemilczeć.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jakkolwiek ja nie miałam do niego ni krzty szacunku, Mami wciąż była w tym wieku, że brała go za wzór. Odkąd w pierwszej klasie poszedł na wywiadówkę, wszystkie dzieciaki zazdrościły jej takiego ojca. Wiele razy prosiła go, by jeszcze raz przyszedł, jednak on najwyraźniej przez dwadzieścia lat nie zdążył dorosnąć do ojcostwa.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy tylko załatwiłam wszystkie formalności i wyszłam poza bramę szpitala, od razu poczułam się lepiej. Po środkach przeciwbólowych mogłam w miarę swobodnie się poruszać. Na szczęście prócz kilku powierzchownych stłuczeń, nie miałam większych ran. Ktokolwiek mi nie pomógł, musiał zjawić się w samą porę.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Wejdziesz? – zapytałam z grzeczności, gdy tylko Pain zatrzymał samochód przed furtką. W głębi duszy modliłam się, aby jak najszybciej wyjechał.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Za godzinę ruszamy w trasę – odparł. Nawet nie zgasił silnika, na co Mami wyraźnie zmarkotniała. Ja natomiast cieszyłam się, że będę miała go z głowy na co najmniej trzy tygodnie. Wykręcił szyję, by dać buziaka siedzącej z tyłu, młodszej córce, po czym poklepał mnie po ramieniu. Uśmiechnęłam się blado i wyszłam na podjazd. Mami poczłapała za mną.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Czekaj! – szepnęłam zduszonym głosem, kiedy dostrzegłam zarys sylwetki na werandzie. Serce podeszło mi do gardła, ledwo byłam w stanie się ruszyć, nie potrafiłabym obronić Mami. Zerknęłam w stronę ulicy, lecz Pain był już na samym jej końcu, w oddali majaczyła delikatna poświata reflektorów jego terenówki. Przełknęłam ślinę, a wtedy skryta w cieniu postać, zrobiła krok naprzód i odetchnęłam z ulgą. Siostra patrzyła na mnie zdezorientowana, dopiero teraz dostrzegła stojącego przed naszym domem chłopaka.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Naruto – mruknęłam, widząc w świetle ulicznej latarni rozczochraną blond czuprynę. – Wystraszyłeś mnie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Przepraszam, liczyłem na to, że Mami będzie w domu – odparł Uzumaki i skrzywił się, prawdopodobnie na widok mojej obitej twarzy. Choć minęło kilka godzin, moja szyja nadal była opuchnięta i miałam założony gruby opatrunek. W każdym razie, lepiej opatrunek niż kołnierz.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przygryzłam wargę i przeniosłam wzrok z chłopaka na ogromną walizkę, która stała koło niego. Zaśmiał się nerwowo i podrapał po głowie. Widziałam, że jest zakłopotany, a gdy Naruto czuje zakłopotanie, to znaczy, że szykuje się coś wielkiego. I denerwującego.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Będę u was mieszkał, dopóki nie wydobrzejesz – oznajmił z głupkowatym uśmiechem. W domu zawsze brakowało mi towarzystwa, ale z drugiej strony nie byłam pewna, czy mieszkanie pod jednym dachem z Uzumakim to dobry pomysł. Jako dzieciaki często u siebie nocowaliśmy, lecz gdy jego rodzice zginęli w wypadku, chłopak zaczął się izolować. Zajęło mi cztery lata, żeby przekonać go do powrotu do normalnego życia.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz dość swoich problemów – powiedziałam, machając ręką. Wiedziałam, że chłopak i tak nie da się zbyć. Miał złote serce. – W każdym razie – burknęłam i spojrzałam na zasypiającą na stojąco siostrę – Mami, zmykaj do łóżka.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Otworzyłam zamek, a dziewczynka bez sprzeciwu zniknęła za drzwiami łazienki. Po chwili dało się słyszeć szum nalewanej do wanny wody. Sama marzyłam o kąpieli i śnie, jednak najpierw musiałam pomyśleć o zakwaterowaniu przyjaciela. Nie miałam klucza do pokoju ojca, a na samą myśl o gabinecie matki, wzdrygnęłam się.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mogę ci zaoferować luksusowe miejsce na dmuchanym materacu – zażartowałam, a chłopak ruszył prosto do kuchni. Jak zawsze przejrzał zawartość mojej lodówki, po czym wyjął z kosza na pieczywo kilka kawałków chleba i zaczął robić skromne kanapki z serem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Korzystając z okazji, że miałam trochę czasu do siebie, poszłam do swojego pokoju po piżamę. Zwykle spałam w spranym podkoszulki i bokserkach z Myszką Minnie, lecz przy gościu chciałam zachować odrobinę przyzwoitości. Widywaliśmy się z Uzumakim każdego dnia, czasem przesiadywał u mnie do późna, lecz bariera w stosunku do niego nie chciała zniknąć. Nie byłam pewna, czy jeszcze kiedyś będę w stanie traktować go jak brata. W końcu był obcym mężczyzną, który na kilka lat odsunął się ode mnie. Jednocześnie był moim jedynym przyjacielem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Podeszłam do toaletki i chwyciłam szczotkę. Gdy mój wzrok zatrzymał się na lusterku, zrozumiałam dlaczego Pain i Naruto nie odrywali spojrzenia od mojej twarzy. Spod śnieżnobiałego opatrunku, opatulającego moją szyję, rozlewały się aż po obojczyki, ciemnofioletowe plamy. Tuż przy prawym uchu miałam lekko poskrobaną skórę, lecz najgorszy był obszerny siniak, otaczający moje lewe oko. Nawet nie pamiętałam, by ktoś mnie w nie uderzył, najprawdopodobniej straciłam już świadomość.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dostrzegłam zapalone na werandzie światło, a gdy wyszłam na zewnątrz, zastałam Naruto w doborowym towarzystwie talerza pełnego kanapek oraz dwóch parujących kubków z herbatą. Zrobiło mi się ciepło na sercu, i jednocześnie miałam wyrzuty sumienia. Przez to, co przytrafiło mi się z mojej własnej nieodpowiedzialności, traktowałam każdego faceta według wyznaczonego przez siebie schematu. Musiałam jednak przyznać, że Uzumaki był najwspanialszym mężczyzną pod słońcem. Taki przyjaciel to skarb.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mami nie je? – spytałam, rozsiadając się na ławeczce, obok chłopaka.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Pytałem – odparł, wypychając sobie do ust spory kęs – nie chciała.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skinęłam głową i zabrałam się do konsumowania późnej kolacji. Choć nie przepadałam za dwudniowym chlebem, byłam tak głodna, że wsunęłam cztery kanapki w ułamku sekundy. Przy okazji, przez swój niezdrowy pośpiech, poparzyłam sobie język herbatą – jakby mało mi było ran.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Naruto? – zagadnęłam. Chłopak popatrzył na mnie pytająco. – Skąd wiedziałeś, że jestem w szpitalu? – Intrygowało mnie to od chwili, kiedy Mami powiedziała mi na sali, że to właśnie on poinformował Paina.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sakura ma tam praktyki – odpowiedział, siorbiąc głośno napój. – Wiedziała, że się kumplujemy, a nie miałaś żadnych dokumentów.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sakura? – mruknęłam, nie wiedząc o kim mówi.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Sakura Haruno – dodał takim tonem, jakby to było oczywiste. – Chodzi z tobą na kickboxing.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dopiero teraz skojarzyłam nazwisko z wysoką, różowowłosą dziewczyną. Przypomniałam sobie, że faktycznie studiuje pielęgniarstwo, co biorąc pod uwagę jej gabaryty i dzikość z jaką podchodziła do przeciwników, było co najmniej przerażające. Często wyobrażałam ją sobie z ogromną strzykawką, spoglądającą z góry na przerażonego pacjenta, wśród członków klubu nawet krążyły takie żarciki na jej temat.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Podoba ci się Haruno? – zapytałam, niby mimochodem i zaczęłam zbierać brudne naczynia ze stołu. Nie usłyszałam odpowiedzi, a gdy na niego popatrzyłam, wydawał się mocno zmieszany. Najwyraźniej trafiłam w samo sedno. – Na serio? – burknęłam, lecz natychmiast się zrehabilitowałam. – To znaczy, jestem zaskoczona, nigdy o tym nie wspominałeś.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie wiedzieć czemu, poczułam ukłucie zazdrości. Nigdy nie myślałam o nim, jako o potencjalnym facecie, ale sama myśl, że w jego życiu pojawił się ktoś, kto może stać się ważniejszy ode mnie, sprawiała mi przykrość. To było egoistyczne i płytkie, ale nic nie mogłam na to poradzić.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Masz coś przeciwko? – spytał, unosząc brwi.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Owszem</span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Moje wewnętrzne „ja” zaczęło wypalać mi dziurę w mózgu. Zagryzłam wargi. Byłam ostatnią osobą, która powinna mieszać mu w życiu. Sama nie układałam sobie swojego. Żyłam z dnia na dzień, w nałożonym przez swoje lęki celibacie. Nie chciałam wyjść na desperatkę, która skazuje przyjaciela na samotność, tylko dlatego, że sama się tak czułam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Cholera – szepnęłam, gdy dostrzegłam w ciemnościach parę świecących oczu. Blondyn popatrzył na mnie zdezorientowany. – Nie nakarmiłam dziś Keito – wytłumaczyłam, wskazując palcem na grubego, czarnego kocura. Spoglądał na mnie urażonym wzrokiem, jakbym głodziła go przez co najmniej tydzień. Byłam mu wdzięczna, że wyplątał mnie z tej niezręcznej rozmowy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nasyp mu żarcia, a ja pościelę do spania – odparł Uzumaki. Najwyraźniej tylko ja zachowywałam się w tej sytuacji nieswojo, on czuł się jak u siebie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Korzystając z okazji, że chłopak jeszcze nie założył wszystkich poszewek, skierowałam się do łazienki. Napuściłam do wanny niewielką ilość wody i uważnie, żeby nie zamoczyć bandaży, zaczęłam obmywać ciało. Gdy tylko poczułam kokosowy zapach swojego żelu, od razu się zrelaksowałam. Przyjemność nie trwała długo, przerwało ją głośne stukanie do drzwi.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Długo jeszcze? – Usłyszałam pełen wyrzutu głos blondyna. Zerknęłam na stojący nad umywalką zegar. Od początku kąpieli minęło ponad pół godziny. Nie mogłam w to uwierzyć, wydawało mi się, że ledwie co się zamoczyłam.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Już wychodzę! – krzyknęłam, podrywając się z wanny. Od razu pożałowałam tego gwałtownego ruchu. Moje poobijane żebra dały o sobie znać i z głuchym łomotem opadłam na posadzkę. Zamroczyło mnie na moment, a gdy kilkukrotnie zamrugałam, dostrzegłam szeroko otwarte drzwi łazienki. Poczułam, że moje policzki robią się krwistoczerwone.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nic ci nie jest? – zapytał, zbyt spanikowany, by czuć się zmieszanym. Musiałam wyglądać okropnie; posiniaczona i skulona na podłodze. Natychmiast zerwałam z wieszaka ręcznik i zasłoniłam się nim.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Możesz z łaski swojej nie pakować mi się do łazienki? – warknęłam, czując, że za moment zapadnę się pod ziemię. W mgnieniu oka wycofał się i zamknął drzwi. Przysiadłam na krawędzi wanny, czując, że nie będę w stanie opuścić pomieszczenia i spojrzeć chłopakowi w twarz. To było upokarzające.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Westchnęłam i zmyłam resztki makijażu, jakie pozostały mi jeszcze od rana. Gdy po raz kolejny zerknęłam do lustra, nie wyglądałam już jak obraz nędzy i rozpaczy, choć siniec rozlewający się na powiece i w jej okolicy, stawał się coraz ciemniejszy. Rano miałam iść na zajęcia i wiedziałam, że nie obędzie się bez natrętnych i ciekawskich spojrzeń. Mogłam zrzucić wszystko na wypadek podczas treningu, ale tym samym naraziłabym trenera, czego bym nie chciała.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wymknęłam się z łazienki i gdy zauważyłam, że Uzumaki kończy sprzątać kuchnię, natychmiast pognałam do sypialni i wsunęłam się pod koc. W domu było parno, lecz cała drżałam. Ciało owinęłam szczelniej nakryciem i odsunęłam od siebie pragnienie, by wystawić za drzwi materac, na którym miał spać Naruto. Nawet gdybym się ta to zdecydowała, było już za późno – blondyn wszedł do pokoju i umościł się na materacu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Już zasypiałam, kiedy do moich uszu dotarł cichy szept:</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Śpisz?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tak – burknęłam, odsuwając pościel od ust. – A co?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chciałbym, żeby nasze relacje, były takie jak przed ich śmiercią – odparł niepewnie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Poczułam zbierające się pod moimi powiekami łzy. Pierwszy raz tak otwarcie wspomniał o wypadku Minato i Kushiny. Kiedyś byliśmy nierozłączni, spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę. Oboje byliśmy jedynakami, więc staraliśmy się zastąpić sobie rodzeństwo. Gdy urodziła się Mami, a cały mój świat wywrócił się do góry nogami, zawsze mnie wspierał. Starałam się mu odwdzięczyć, jednakże jak bardzo bym nie próbowała, jego żałoba była zbyt głęboka. Teraz, kiedy wszystko wracało do normy, nie potrafiliśmy się w tym na nowo odnaleźć.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Brakowało mi tego – powiedziałam po chwili, lecz nie miałam pewności, czy już nie zasnął. – Dziękuję.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mi też – oznajmił od razu. Choć było ciemno, mogłabym przysiąc, że ma na twarzy ten swój szeroki uśmiech, który zawsze osuszał moje zapłakane policzki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Poczułam, jak chwycił moją zwisającą z krawędzi łóżka dłoń i przyciągnął ją do siebie. Robił tak zawsze, gdy w dzieciństwie bałam się ciemności. Ucałował ją lekko i poczułam się bezpiecznie. Miałam ochotę wymordować wszystkie trzepoczące w moim brzuchu motylki. Wiedziałam, że nie wolno mi było nic do niego czuć. Pewnie było to po prostu magiczne działanie chwili, a nie głębsze uczucia, ale mimo wszystko, za nic w świecie nie chciałam się nim dzielić. Mogłam być egoistką, ale Naruto to mój przyjaciel, którego potrzebowałam. Prócz niego nie miałam nikogo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Słysząc dziki dźwięk swojego niezastąpionego budzika, natychmiast zerwałam się z łóżka. Potłuczone żebra od razu o sobie przypomniały i przygwoździły mnie z powrotem do materaca. Jęknęłam, czując przeszywający ból. Jak na komendę, do pokoju wparował blondyn, trzymający w dłoni drewnianą łopatkę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co się dzieje? – wysapał, doskakując do łóżka. Kilka kawałków jajecznicy spadło na czystą pościel. Utkwiłam w nich wściekłe spojrzenie, na co natychmiast zebrał je wolną dłonią. Jeśli miał z taką paranoją reagować na każde moje piśnięcie, nie wróżyłam mu długiego pobytu. Przyjęłam go tak ciepło z powodu braku towarzystwa, ale stawał się naprawdę uciążliwy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– To kilka stłuczeń, a nie śmiertelna choroba – burknęłam, po czym wstałam, by pokazać mu, że potrafię normalnie funkcjonować. – Mami już w szkole? – zapytałam. Zegar wskazywał za piętnaście siódmą.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Chciała o czymś z tobą porozmawiać – odpowiedział, kierując się z powrotem w stronę wyjścia. – Jest w kuchni, ja zwijam bo się spóźnię – dodał nieco głośniej. Słyszałam szelest podnoszonej torby, a tuż po nim głośne zatrzaśnięcie drzwi. Musiałam przyznać, że był kochany. Sam z lenistwa żywił się zupkami z kubka, a dla mnie wstał wcześniej i przygotował śniadanie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Leniwym, powolnym krokiem dotarłam do kuchennego stołu, po drodze uderzając lekko ramieniem o framugę drzwi. Naprawdę byłam łamagą. Każdy ruch sprawiał mi ogromny dyskomfort i nie miałam pojęcia, jak przeżyję dzisiejszy trening.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Hej – mruknęłam, nosem niuchając zapach karmelowej herbaty. – Co jest?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dziewczynka milczała, powoli przeżuwając kęs jajecznicy. Miała skwaszoną minę i już chciałam spytać o powód jej niezadowolenia, kiedy popatrzyłam na stojącą pośrodku stołu miskę, wypełnioną żółtą paćką.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nadal jest kiepskim kucharzem? – spytałam, lecz mimo wszystko nałożyłam sobie odrobinę. W smaku dało się wyczuć delikatny posmak curry. Kto normalny dodaje to do jajecznicy? – Obleśne – skomentowałam, a Mami roześmiała się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wyrzuciłam wszystko do śmietnika, po czym zasypałam kilkoma serwetkami, żeby blondyn nie zorientował się, iż pogardziłyśmy jego wystawnym śniadaniem. Zrobiłam po toście i posmarowałam je masłem. Stałyśmy w ciszy i przeżuwałyśmy. Coś było nie tak. Cisza nie pasowała do nazwiska Tennotsukai.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mogę nocować u mamy? – odezwała się nagle Mami. Z trudem przełknęłam chleb i popatrzyłam na nią zdziwiona. Nie miała w zwyczaju prosić o rzeczy, których nie popierałam. Patrzyła na mnie jednak tak intensywnie i błagalnie, że skinęłam powoli głową.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Myślę, że już jesteś dość duża – odparłam, choć wcale nie chciałam jej tam puścić. Ona kochała matkę całym swoim serduszkiem, nie mogłabym jej izolować w nieskończoność. Ośrodek wyrażał zgodę na to, by dzieci zostawały w weekendy na noc u osób, które nie miały możliwości wolnych wyjść. – Co tak nagle?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Z okazji dnia matki, wszyscy zapraszają swoje do szkoły. Tata zgodził się, bym tego dnia nie szła na zajęcia i spędziła czas z mamą – odpowiedziała, skrywając smutek. Doskonale wiedziałam, że wolałaby iść z Konan do szkoły, tak jak inne dzieciaki. Pain przeginał, Mami nie mogła opuszczać zajęć. Dziś też chciał wypisać jej zwolnienie. Nieodpowiedzialny typ.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– A co ty na to – zaproponowałam, uśmiechając się ciepło – żebyś poszła jutro do szkoły, a w zamian za to, zostaniesz u mamy aż do niedzieli?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siostrzyczka wyszczerzyła zęby w radosnym uśmiechu i rzuciła mi się na szyję. Z trudem ją od siebie odkleiłam i wskazałam na leżący w kącie plecak.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Zbieramy się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy przekroczyłam bramę uniwersytetu, ogarnęła mnie dziwna pustka. Uczęszczałam tam już ponad semestr, a wciąż nie potrafiłam się zaklimatyzować. Jedynym, co sprawiało mi przyjemność, były popołudniowe treningi, oczekiwałam ich z utęsknieniem. Teraz jednak obawiałam się, że za widoczne ślady pobicia, zostanę wywalona za drzwi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Weszłam do przepełnionej sali, w której miałam mieć zajęcia z psychologii zwierząt i od razu zaczęłam poszukiwać w tłumie znajomej twarzy. Nie lubiłam wykładów łączonych z innymi kierunkami, tym bardziej z przeładowaną po brzegi weterynarią. Z nadzieją wypatrywałam Uzumakiego, choć doskonale wiedziałam, że miał opuścić te zajęcia z powodu rozmowy o pracę. Zamiast niego, dostrzegłam jednak inną, lubianą przeze mnie postać.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Matsuri! – krzyknęłam, starając się zwrócić jej uwagę. W pomieszczeniu panował gwar. Dziewczyna odwróciła się i pomachała mi na powitanie. Wskazała wolne miejsce obok siebie, była na tyle uprzejma, że je dla mnie przypilnowała. Pośpiesznie ruszyłam w kierunku przedniej ławki i dosiadłam się do dziewczyny.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie zdjęłaś okularów? – spytała zdziwiona, uśmiechając się lekko. Większą część mojej twarzy przysłaniały ciemne szkła, a na szyi przewiązałam pasiastą apaszkę. Nie chciałam, żeby ludzie zadawali niepotrzebne pytania. Odchyliłam je lekko, by zobaczyła co jest grane.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Opowiem ci później – mruknęłam, widząc jej zszokowane spojrzenie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Była jedyną osobą prócz Naruto, którą tolerowałam. Studiowała z zamiłowania, tak jak ja. Nie lubiłam tej bandy ludzi bez większych planów i zainteresowań. Wydawali mi się tacy bezbarwni. Matsuri miała kolorowe marzenia, razem dzieliłyśmy wiele hobby. Ponadto była bardzo piękna. Miała krótkie, proste brązowe włosy z grzywką i czarne jak węgiel oczy. Zawsze gdy się uśmiechała, jej policzki przyozdabiały przeurocze dołeczki. Tak jak ja, była niska i drobna, przez co wyglądałyśmy jak dwa krasnale w krainie olbrzymów. Bezmyślnych i niewartych uwagi olbrzymów.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei Tennotsukai. – Głos wykładowcy, wypowiadającego moje imię, zmroził mi krew w żyłach. Wcześniej dałabym wiele, by najprzystojniejszy facet na uczelni zwrócił się do mnie, lecz słysząc jego wściekły ton, modliłam się o wtopienie w otoczenie? by wtopić się w otoczenie. Kręciłam głową niczym surykatka, starając się namierzyć profesora. Dostrzegłam go dopiero wtedy, gdy minął ostatni rząd ławek i stanął dwa metry przed moim nosem. – Zapraszam na środek.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wiedziałam co ode mnie chciał i zdawałam sobie sprawę, że nie odpuści. Posłusznie wstałam z miejsca i w ułamku sekundy znalazłam się tuż przy nim. Usłyszałam za plecami kilka stłumionych śmiechów i zawrzałam z wściekłości. Nienawidziłam zwracać na siebie uwagi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jest pani na plaży? – zakpił, przeszywając mnie wzrokiem na wskroś.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ale… – zaczęłam, lecz co miałabym powiedzieć?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czułam, że w oczach zbierały mi się łzy. Był nieugięty, zapomniałam o tym zupełnie, gdy biegłam do pierwszej ławki. Popatrzyłam na niego poprzez ciemne szkła, ale nie mógł dostrzec mojego błagalnego spojrzenia. W ułamku sekundy znienawidziłam jego szarą czuprynę i wyprostowaną postawę. Nawet ciągnącą się przez lewe oko szramę, którą wcześniej uważałam za dodającą męskości.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Więc? – Zniecierpliwił się. W pomieszczeniu nastała grobowa cisza. Zerknęłam w panice na drzwi, lecz wiedziałam, że jeśli teraz wyjdę, będę miała przerąbane do końca semestru. Drżącymi rękoma chwyciłam za końcówkę apaszki, po czym wolnym ruchem, zdjęłam ją z szyi, odsłaniając siniaki. Poczułam na sobie jego zdziwione spojrzenie. Zanim powiedział cokolwiek, zsunęłam z twarzy okulary i skuliłam się.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Stałam ze łzami w oczach, czując na sobie wzrok kilkudziesięciu osób. Hatake wyglądał na zmieszanego i zaskoczonego. Mierzył moją twarz i szyję od góry do dołu. Ciche pomruki, które dochodziły do moich uszu, sprawiały, że czułam się jak gówno.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jezu Chryste! – powiedział, przykładając dłoń do ust. W duchu cieszyłam się, że jest mu głupio. Ma za swoje. Upokorzył mnie przed całą salą, a teraz wyszedł na skurwysyna, dręczącego pobitą dziewczynę. Wstyd przyznać, że wcześniej uznałam go za przystojnego, a nawet podziwiałam jego osobę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Mogę już usiąść? – zapytałam zimnym tonem. Skinął głową i zaczął wertować leżące na stoliku kartki. Wyglądał, jakby sam nie mógł się pozbierać. Wybiłam go z rytmu i napawałam się jego cierpieniem. Może na przyszłość pomyśli, zanim znów użyje swojej władzy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Niechętnie rozstałam się z Matsuri i ruszyłam w stronę klubu sportowego, naprzeciwko uniwersytetu. Na zajęciach z Hatake przeżyłam dramat, ale prawdziwy horror miał dopiero nadejść. Na samą myśl o konfrontacji z Ibikim, robiło mi się niedobrze. Był dobrym trenerem, ale brakowało mu człowieczeństwa. W stosunku do mnie zachowywał się natomiast zbyt uprzejmie. Irytowało mnie to. Pokładał we mnie ogromne nadzieje, wygrałam kilka razy, wybijając nasz klub. Wcześniej nikt o nim nie słyszał, dzięki mojej wygranej w marcu, trafiliśmy do pierwszej dziesiątki w Tokio. W liceum byłam na szarym końcu, lecz uczęszczałam na zajęcia, które prowadził mistrz Japonii – sam Madara Uchiha.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mimo wszystko przebrałam się w sportowy stój i owinęłam dłonie bandażami. Zanim reszta ekipy zaczęła się schodzić, zapukałam do drzwi jego kanciapy. Otworzył po dobrej minucie, a gdy tylko omiótł mnie spojrzeniem, pokiwał głową i wykrzywił twarz w grymasie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Znów? – jęknął. Widziałam jak stara się opanować złość. Gdyby na moim miejscu stał Lee lub nawet Haruno, dostaliby ostrą reprymendę. – Zdajesz sobie sprawę, że jeśli tak dalej pójdzie, będę musiał cię wypierdolić na zbity pysk? – Nie wiedziałam czy powinnam przytaknąć, czy doprowadziłabym go tym do furii, dlatego stałam tylko w miejscu. – Powinnaś za karę oberwać za dwoje, ale miałbym problem z dyrekcją ośrodka. Usiądź i się nie odzywaj.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zatrzasnął mi drzwi przed nosem. Słyszałam jak siarczyście za nimi klnie i rozbija jakiś przedmiot. Rozejrzałam się po sali, na szczęście nikogo jeszcze nie było. Zawsze gdy Morino traktował mnie ulgowo, podczas gdy resztę gnoił ile wlezie, musiałam mierzyć się z pełnymi nienawiści spojrzeniami. Wolałabym już dostać ochrzan i z czystym sumieniem oberwać po pysku. Przez chwilę zastanawiałam się nad tym, żeby wyjść i usunąć mu się z pola widzenia na dobre, przysiadłam jednak na ławeczce i postanowiłam poczekać, aż Uzumaki skończy zajęcia. Dzień był wyjątkowo upalny i nie widziało mi się wracać do domu śmierdzącym autobusem. Klimatyzacja w jego samochodzie była zbyt kusząca.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie byłam pewna co dzieje się z moimi uczuciami. Od czasu czternastych urodzin nie interesowałam się chłopakami, wręcz ich unikałam. Naruto zawsze traktowałam jak brata. Kiedy jednak dowiedziałam się, że zaczął interesować się inną dziewczyną, w mojej głowie zapaliło się ostrzegawcze światełko. </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czy to możliwe, żebym go kochała? </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Słowa, które wczoraj wypowiedział i ten drobny, czuły gest, wskazywały na to, że też nie jestem dla niego wyłącznie koleżanką. Na samą myśl o tym, jak zasypiałam czując ciepło jego dłoni, poczułam delikatne łaskotanie wewnątrz brzucha.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jak na komendę, mój dobry humor zepsuła burza różowych włosów, która wpadła przez otwarte drzwi damskiej szatni. Zmierzyłam ją wzrokiem, od pięt, aż po czubek głowy. Nie miałam pojęcia co Uzumaki mógłby w niej widzieć. Była wysoka i nabita, miała nienaturalnie wysokie czoło i przyprawiające o mdłości, pastelowo-różowe włosy. Wcześniej tego nie dostrzegałam, ale dziś, każdy jej najdrobniejszy ruch przyprawiał mnie o szał macicy. Gdy popatrzyła na mnie ze swoim wkurzającym uśmiechem, posłałam jej mordercze spojrzenie. Co prawda w wykonaniu potłuczonej dziewczyny, metr pięćdziesiąt sześć, musiało to wyglądać komicznie, ale jakoś nie dbałam o takie szczegóły.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei. – Pomachała mi i zaśmiała się ciepło. Ruszyła w moją stronę z uśmiechem tak szczerym, że zaczynałam naprawdę jej nienawidzić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Cześć – burknęłam, starając się nie złapać z nią kontaktu wzrokowego. Udawałam żywo zainteresowaną rozgrzewającym się Lee. Odliczałam za ile sekund, jego obcisłe spodnie, rozejdą się na dupie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ojej – pisnęła, gdy stanęła tuż przede mną. – Co ci się stało?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I czego jesteś taka miła, lafiryndo?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Drobny wypadek – prychnęłam i odetchnęłam z ulgą, kiedy do sali wkroczył Morino. Jak na komendę, wszyscy poustawiali się do rozgrzewki, zanim powiedział choćby słowo. Dziewczyna posłała mi ostatnie, zaskoczone spojrzenie, potem głośników huknęła głośna, motywująca muzyka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przez cały czas obserwowałam ruchy Haruno, w taki sposób, żeby broń Boże mnie nie przyłapała. Jakkolwiek nie chciałam napawać się jej błędami, nie miałam ku temu najmniejszej okazji. Wszystkie jej ruchy były idealne, a uderzenia silne. Nie była tak dobra jak ja, miałam to wszystko, czego się uczyła w małym palcu. Jednak gdyby tylko udało jej się mnie trafić, najprawdopodobniej z marszu wylądowałabym na oddziale intensywnej terapii.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Od czasu do czasu czułam na sobie wzrok Morino. Wiedziałam, że wewnątrz kipi z wściekłości. W regulaminie jest wyraźnie napisane, że za wdawanie się w bójki od razu się wylatuje. A inteligentna i odważna Ichirei Tennotsukai najwyraźniej nie potrafi czytać i jest głucha na groźby Ibikiego i swojego ojca. Trener był ostry i zdolny, a mimo wszystko, nie potrafił prawidłowo prowadzić swoich zawodników. Gdy byłam pod skrzydłami Madary, czułam, że chcę się piąć coraz wyżej. Tutaj robiłam to, co mi kazał, ale nie zdobywałam nowych umiejętności. Wydawało mi się, że ugrzęzłam w martwym punkcie. Morino oczekiwał ode mnie, że będę bez problemu wygrywała każdą walkę, ale już po ostatniej czułam, że dalej nie dam rady.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czas zleciał mi nadzwyczajnie szybko, jak zawsze, kiedy mnie coś irytowało. W tym wypadku ktoś. Za każdym razem, gdy gromiłam Haruno spojrzeniem, kiedy ta posyłała mi ciepły uśmiech, czułam się jak prawilna suka. Wcześniej kilka razy z nią rozmawiałam w szatni i oceniłam jako uprzejmą osobą. Teraz wydawało mi się, że każdy jej gest jest złośliwy i celowy. Trening dobiegł końca i wszyscy leżeli padnięci na podłodze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy obróciłam głowę w lewo, humor od razu mi się poprawił. Niebieskooki blondyn wszedł do pomieszczenia i omiótł spojrzeniem wszystkich zebranych na środku sali. Uśmiechnęłam się ciepło i odbiłam dłońmi od niskiej ławeczki, by podnieść się na nogi, lecz nagle zamarłam w pozycji półstojącej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jedziemy? – Usłyszałam radosny głos blondyna, niestety nie skierowany w moim kierunku. Nawet mnie nie dostrzegł. Szedł prosto w stronę nikogo innego, jak samej Haruno.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tylko wezmę szybki prysznic – odpowiedziała, podrywając się z podłogi. – Zaczekasz kilka minut?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chłopak skinął głową. Usłyszałam głośny trzask, zupełnie jakby ktoś wybił szybę tuż przy moim uchu. Nic takiego jednak się nie wydarzyło, to tylko moje serce rozkruszyło się na milion pierdolonych kawałeczków. Korzystając z okazji, że Uzumaki stał odwrócony do mnie plecami, wpadłam do szatni, zatrzaskując za sobą drzwi. Czując, że za moment moje emocje znajdą ujście w postaci dwóch, słonych potoków, weszłam do toalety i pchnęłam zasuwkę. Usiadłam na klozecie, starając się uspokoić. Gdy dobiegł mnie dźwięk kroków, miałam ochotę wyjść i z całej siły rozkwasić nos tej różowej lafiryndzie. Byłyśmy jedynymi dziewczynami w drużynie, doskonale wiedziałam, że to ona krząta się po pomieszczeniu. Odpuściłam i odczekałam, aż weźmie prysznic i wyjdzie. Kiedy wszystkie dźwięki ucichły, ostrożnie otworzyłam drzwi i wychyliłam głowę z szatni. Droga wolna.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie wzięłam poprawki na to, że nie tylko ja zdecyduję się wyjść tylnym wyjściem. Na parkingu za klubem, stanęłam twarzą w twarz z uradowanymi gołąbeczkami. Naruto pomachał mi energicznie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Jedziesz z nami? – zaproponował, robiąc krok w moim kierunku. Popatrzyłam na Haruno. Choć zaledwie pół godziny temu przechodziła katorżniczy wycisk, miała na twarzy perfekcyjny makijaż. Włosy opadały jej luźno na ramiona. Jakkolwiek nie chciałam tego do siebie dopuścić – była ładna. O wiele ładniejsza od mojej posiniaczonej twarzy, upiętych w kucyk włosów i niziołkowatej sylwetki. Wcześniej uważałam swoje cechy wyglądu za atut, teraz nie byłam już tego taka pewna, skoro wybrał Sakurę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Poczułam, ze coś spływa mi po twarzy. Spuściłam głowę i ruszyłam w stronę przystanku. Przez cały czas miałam nadzieję, że zostawi ją tam i ruszy za mną. Złapie mnie za rękę, tak jak w nocy. Kiedy dotarłam do niebieskiej budki z rzędem siedzeń, zorientowałam się, że jestem sama. Wydałam z siebie przeciągły, chrapliwy jęk i rozpłakałam się jak małe dziecko. Płakałam nad mężczyzną, który jeszcze wczoraj był dla mnie tylko przyjacielem. Ironia losu. Mój mózg musiał naprawdę być zapożyczony od jakiegoś osła. Nie poznawałam samej siebie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wróciłam do domu w wisielczym humorze. Wyjęłam z zamrażalnika pizzę i wstawiłam ją do piekarnika. Krzyknęłam Mami, że ma ją sobie za piętnaście minut wyjąć, po czym zabarykadowałam się w swoim pokoju. Gdy patrzyłam na rozłożony przy łóżku materac i walizkę w kącie pokoju, miałam ochotę zwymiotować na to wszystko. Odwróciłam się tyłkiem do posłania Uzumakiego i narzuciłam na głowę koc, z nadzieją, że jak się obudzę – jego już nie będzie. W piątki zaczynał zajęcia o dwie godziny szybciej ode mnie, więc było to niemal pewne. Korciło mnie, żeby zakluczyć drzwi, jednak szybko zmięłam to pragnienie w kulkę i wcisnęłam w najdalszy zakamarek swojego umysłu. W końcu nie zrobił nic złego, nie zdawał sobie sprawy z moich uczuć. Sama nie zdawałam sobie z nich sprawy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mijała godzina za godziną, a ja leżałam zawinięta w koc jak naleśnik. Irytowało mnie to, że tak długo nie wraca. Zastanawiałam się dokąd pojechali? Czy się całowali? Może już wyznał jej miłość? Czułam się jak gimnazjalistka, a nie studentka. Odetchnęłam z ulgą, gdy usłyszałam ciężkie kroki pod drzwiami. Wszedł do pokoju, po czym znów zniknął, najprawdopodobniej kierując się do łazienki. Przypomniałam sobie, że nie brałam prysznica, lecz w tym momencie było mi wszystko jedno. Skoro wyglądałam jak gówno, to mogłam sobie także śmierdzieć jak typowe, rasowe gówno.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy wrócił i ułożył się na materacu, mogłam w końcu zasnąć. W mojej głowie kłębiło się jednak za dużo myśli. Przysięgłam sobie, że jutro go stąd wyeksmituję i wymażę wszystkie uczucia względem niego z pamięci. Tak będzie lepiej. Upłynęło może piętnaście minut, jak usłyszałam jego cichy szept:</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichi?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Potrzebuję twojej pomocy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zajebiście</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "arial"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<div style="line-height: normal; text-align: start;">
<span style="color: #783f04;"><br /></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobra, obiecałam, że dodam rozdział po zakończeniu CA, ale skoro mam cały, to czemu by nie teraz? Pewnie do drugiego trochę czasu minie, ale to pierwsze opowiadanie, które mam rozpisane od początku do końca. Może dlatego tak lekko mi się pisze? Nie mam zastojów, jak w innych opowiadaniach. Takich jak: “Cholera, co dalej?” itd. </span></div>
<div style="line-height: normal; text-align: start;">
<span style="color: #783f04;"><br /></span></div>
<br />
<div style="line-height: normal; text-align: start;">
</div>
<br />
<div dir="ltr" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: medium; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; letter-spacing: normal; line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; orphans: auto; text-align: center; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 1; word-spacing: 0px;">
<div style="margin: 0px;">
<span style="background-color: transparent; color: #783f04; font-family: "times new roman"; font-size: 14.6666666666667px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">No weźcie napiszcie o tym coś pozytywnego, nooo :3 </span></div>
</div>
</div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2257098251826016929.post-46617091036057149442015-07-21T08:10:00.001-07:002017-04-26T12:39:39.873-07:00PROLOG<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czeeeść Wam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jaram się tym opowiadaniem i mam nadzieję, że komuś się spodoba. Od razu mówię, że narracja w czasie teraźniejszym będzie prowadzona tylko w prologu i epilogu. Rozdziały zacznę publikować po zakończeniu wszystkich spraw z</span><a href="http://crimson-assiduity.blogspot.com/" style="text-decoration: none;"><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: underline; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Crimson Assiduity</span></a><span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">.</span></span></div>
<b id="docs-internal-guid-5ef52ffe-c791-c5a3-568a-f299de16c217" style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">~*~</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="color: #c27ba0;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Czuję, że palce moich stóp są najprawdopodobniej zdeptane na miazgę. Tłum ludzi najwyraźniej ignoruje obecność kogoś, kto ledwie wyrasta z ziemi i nikt nie zwraca uwagi, gdzie stawia swoje stopy. Duchota, jaka panuje w pomieszczeniu i nieprzyjemny zapach spoconych ciał sprawiają, że kręci mi się w głowie. Z głośników huczy dzika muzyka, a bas miesza się z rytmem mojego serca. Mam dość, mogłabym upaść na podłogę i umrzeć rozdeptana pod stopami tych wszystkich ludzi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Świat wiruje, a ja pozwalam opaść ciężkim powiekom. Nikt mnie nie zauważa, chociaż wydaje mi się, że wzywam pomocy. Czuję ból w piersiach, chcę dalej brnąć naprzód, poprzez tłum. Jednak nie mam już sił by się przecisnąć. Światła migoczą wokół sceny i wyglądają jak wielokolorowe gwiazdy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tato! – Słyszę swój wrzask, choć mogłabym przysiąc, że moje usta ani drgnęły. – Tato!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ludzie się oglądają. Ktoś pokazuje na mnie palcem, mówi coś; nie wiem co. Nie znam nikogo, boję się. Wiem, że muszę do niego dojść, zawołać go głośniej. Coraz więcej osób odsuwa się ode mnie, ktoś chwyta za moje ramiona i podnosi z podłogi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z podłogi?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kiedy upadłam?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tato – szepczę i wybucham histerycznym płaczem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ktoś krzyczy, ja też krzyczę. Piosenka ucicha, ludzie patrzą na mnie i mruczą coś pod nosami. Ich twarze są zdenerwowane i choć przestała grać, gwara nie ustaje.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Co tu robisz, dziewczynko? – Słyszę czyjś głos.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Patrzę na niego, jednak nie jestem w stanie wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Przez ściśnięte gardło potrafię wydusić tylko jedno słowo.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Tatusiu…</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zeskakuje ze sceny. Ludzie robią miejsce, widzę jak przepycha się między obcymi sylwetkami. Doskakuje do mnie i wiem, że już będzie dobrze.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Ichirei! – krzyczy i bierze mnie na ręce. – Co tu robisz? Gdzie mama?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I wtedy koszmar wraca. Znów to widzę. To, przed czym uciekłam, by skryć się w jego ramionach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">– Nie chciała się obudzić – mówię i pociągam nosem z poczuciem winy. – Prosiłam… Naprawdę prosiłam, ale mama mnie nie słucha. Nie chce się obudzić.</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><b style="font-weight: normal;"><br /></b>
</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.7999999999999998; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: #c27ba0; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">~*~</span></div>
<span style="color: #c27ba0;"><br /></span>
<br /></div>
</div>
Ichireihttp://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.com6